Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Poród naturalny czy cesarskie cięcie?
ale jeżeli nie będzie wskazań do cc to będzie trzeba zapłacić za nie
dlatego najważniejsze to być optymistą. Jak ja rodziłam, w sali obok kobiecie pomagali urodzić używając wacum. Nie oglądałam tego kleszczowego, ale to zapewne podobny skutek daje.
Niestety dużo ostatnio słyszałam od koleżanek o ,,pomaganiu" w porodzie poprzez kładzenie się na brzuch ciężarnej, żeby wypchnąć dziecko, gdy nagle się zaklinuje albo spada puls
to jest główna przyczyna cc bez wskazań, gdy coś się dzieje. Dziecku spada puls i muszą ciąć. Na szczęście jeżeli niedotlenienie jest krótkotrwałe to jest szansa, że dziecko będzie się rozwijać prawidłowo.
chyba nie ma, ale zawsze możesz sobie słuchawki na uszy z muzyczką nałożyć
Ja oczywiście też mam swoje zdanie na ten temat i jak ognia boję się CC, ponieważ to nie jest żaden "zabieg" ale normalna operacja, która z całą pewnością będzie miała swoje konsekwencje w dalszym życiu, choćby na starość... to mimo wszystko przecięcie mięsnia macicy i wszystkich warstw brzucha...
A te sprawy ... zagoją się, są na zewnątrz... wolę pozostać w całości...
candela, ja jestem totalnie Tobą w tym przypadku!! Nawet na szkole rodzenia jak siedzę i obserwuję kobiety, to moja wyobraźnia robi im przekrój przez brzuch i wyobrażam sobie, że nie siedzi tam 7 osó tylko 14 W tym ostatnie 7 to pływaki w brzuchach, które oczyma wyobraźni widzę... to samo miałabym podczas CC.
dlatego ja jestem za SN
a "głupi jaś" ...?
Ja rodziłam przez cc, gdyż ze względu na operację neurologiczną w przeszłości nie mogłam rodzić sn, ale wcale nie uważam się za gorszą, ani że "poszłam na łatwiznę" (bo takie głosy też się zdarzają)...
jak to się mówi "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma" więc pewnie można by sparafrazować na "wszystko dobre w czym nie uczestniczymy", bo ja natomiast obserwując kobiety, które w tym samym czasie rodziły sn i poprzez cc miałam wrażenie, że rodzące naturalnie dużo szybciej dochodziły do siebie, były sprawniejsze i mimo wszystko chyba (!) mniej cierpiały już po. ewentualnego drugiego porodu na pewno będę bała się teraz bardziej niż pierwszego, bo teraz już wiem, co mnie czeka, ale z drugie str bólu porodowego na pewno też strasznie bym się bała....
jest się świadomym i faktycznie średnio przyjemne uczucie, bo nie czujesz bólu, ale czujesz "manewry" przy swoim brzuchu - szarpanie, ciągnięcie... głupiego jasia nie dają i nie miałam, ale ta operacja prowadzi Cię do TEGO finału i jakoś nie skupiasz się wcale na odgłosach, wyobrażeniach, raczej starasz się jak najszybciej "wypatrzyć" swoje dziecko - to wszystko trwa jakoś tak szybko... bardziej dłuży się druga część, gdy dzidziuś jest już na świecie (łożysko, zszywanie). Podsumowując sama operacja to pikuś w porównaniu do momentu wstawania z łóżka - zarówno pierwszego razu, jak i każdego kolejnego przez co najmniej dzień lub dwa - człowiek na co dzień nie zdaje sobie sprawy, nie odczuwa, że mięśnie brzucha biorą udział praktycznie w każdym ruchu, w każdej czynności.
Ale po tym się nie śpi.
candela, ja miałam cc ale pod narkozą, więc nie pomogę.
ale przynajmniej jest się niczym na haju...
Tak czy owak - boję się każdej operacji i uważam, że każda w pewien sposób "uszkadza" nasz system, ale to moja opinia :)
Ach! Niedługo będe rodzić i jeśli tak będzie trzeba - urodzę przez CC, moja wypowiedź dotyczy tego co wolę, a w przypadku narażenia życia i zdrowia wybiorę oczywiście ratunek.
Własnie
a ja słyszałam, że tak jest po sn i jeszcze, że...wnętrzności mogą wypadać
ale wiem że w Polsce, moja koleżanka rodziła rok temu i też miała poród kleszczowy, i nie wspomina go najlepiej. Ale zacznijmy od tego że nie dali jej znieczulenia, zero znieczulenia, popękała cała i wspomina to jako najbardziej bolesną rzecz w życiu.