Problematyczni przyszli teściowie :(

napisał/a: daffodil1 2011-01-20 23:21
mała_czarna napisal(a):daffodil napisał/a:
ze bedzie mowil jej cala prawde, niewazne, ze w konsekwencji uslyszy jej biadolenie.


tego Ci życzę - chociaż średnio w to wierzę.
dzisiaj tak było, chociaż M robił żeby które rodzicom średnio się podobały. powiedział i już.

mała_czarna, misiaq, wydaje mi się, że nie do końca potraficie wczuć się w sytuację. to są jednak jego rodzice i też zasługują na jakiś szacunek z jego strony...wiadomo, że najlepiej byłoby się odciąć ale jaka tutaj wdzięczność za wychowanie. ja wiem, że oni źle robią i że on musi to zmienić.. wiem, że dajecie dobre rady i bardzo Wam za to dziękuję(my). ale odpowiedzcie sobie sami na pytanie jak wy zachowalibyście się w takiej sytuacji? przy każdym telefonie matki byście mówili żeby się odpieprzyła, dała spokój i byście się rozłączali?

[ Dodano: 2011-01-20, 23:24 ]
napisal(a):daffodil, niestety wydaje mi się, że Twój M jet zdecydowanie za mało konsekwentny i nic z tego nie będzie, dopóki nie zda sobie z tego sprawy
trzymam za Was kciuki , ale M musi zacząć działać konkretnie, a nie tak "delikatnie"
_________________
napisał/a: mała_czarna 2011-01-21 08:58
daffodil napisal(a):to są jednak jego rodzice i też zasługują na jakiś szacunek z jego strony...


absolutnie ja nie namawiam do tego, żeby ich nie szanować ;)

Mi akurat bardziej chodzi o to, że jak mama Twojego M. nie dzwoni - to żeby on się cieszył tym dniem a nie zamartwiał, że pewnie coś się stało skoro nie zadzwoniła.
Gdyby coś się stało - to zadzwoniłby ojciec, żeby go o tym poinformować.
A jeśli M. będzie dzwonił wtedy kiedy mama nie dzwoni- co i tak ją pewnie sporo kosztuje - to dalej nie będziecie mieli dnia bez telefonu mamy.
Jeśli się martwi, że mama nie zadzwoniła w poniedziałek - to niech we wtorek czy środę zadzwoni z pytaniem 'co tam w domu słychać'.


daffodil napisal(a): przy każdym telefonie matki byście mówili żeby się odpieprzyła, dała spokój i byście się rozłączali?


Do tego też nigdzie nie namawiałam. Aczkolwiek uważam, że powiedzenie mamie ' jestem u Żonkila i tu się zamierzam uczyć' - do czego namawiałam- jest dalekie od 'odpieprz się, cześć'.
napisał/a: daffodil1 2011-01-21 10:39
mała_czarna napisal(a):Jeśli się martwi, że mama nie zadzwoniła w poniedziałek - to niech we wtorek czy środę zadzwoni z pytaniem 'co tam w domu słychać'.
niestety takie zachowanie będzie odebrane jako atak :/ 'odzywasz się tylko jak pięniedzy potrzebujesz! nie jestesmy ci juz w ogole potrzebni!' - płacz
mała_czarna napisal(a):Jeśli się martwi, że mama nie zadzwoniła w poniedziałek - to niech we wtorek czy środę zadzwoni z pytaniem 'co tam w domu słychać'.

to też mnie denerwuje, bo każde takie pytanie kwituje krótkim 'dobrze' i zaczyna swoją litanię... M za każdy razem pyta co tam słychać w domu...tyle, że często kryją przed nim sytuacje że ktoś jest chory, gorzej się czuje, że miał podwyższone ciśnienie, że matka znów antybiotyki bierze (na terenie jednego podwórka mieszka on z rodzicami, dziadkami i ciocią, więc rodzina dosyć rozległa)
mała_czarna napisal(a):Do tego też nigdzie nie namawiałam. Aczkolwiek uważam, że powiedzenie mamie ' jestem u Żonkila i tu się zamierzam uczyć' - do czego namawiałam- jest dalekie od 'odpieprz się, cześć'.
coś takiego kończy się podniesionym głosem i gadaniem, że ma w tej chwili wracać do domu i się uczyć... :/ wiec w końcu i M zaczyna na nią krzyczeć, a ona w rezultacie płakać...
napisał/a: mała_czarna 2011-01-21 12:13
daffodil napisal(a):'odzywasz się tylko jak pięniedzy potrzebujesz! nie jestesmy ci juz w ogole potrzebni!' - płacz


nawet, gdy ot tak zadzwoni z pytaniem co tam u nich to sprowadzą to do pieniędzy ?

daffodil napisal(a):wiec w końcu i M zaczyna na nią krzyczeć, a ona w rezultacie płakać...


wiem, że to ciężkie - a gdyby tak spróbował na spokojnie powiedzieć wtedy 'mamuś, tu też jestem w stanie się uczyć, nie martw się' albo po prostu 'jestem dorosły, umiem o siebie zadbać' ?
napisał/a: daffodil1 2011-01-21 12:22
mała_czarna napisal(a):nawet, gdy ot tak zadzwoni z pytaniem co tam u nich to sprowadzą to do pieniędzy ?
tak. jeśli im robi jakieś uwagi, że za dużo dzwonią. on NIGDY nie wychodzi z jakimś 'dajcie mi kasę'. to oni sobie ubzdurali ten temat... :/
mała_czarna napisal(a):wiem, że to ciężkie - a gdyby tak spróbował na spokojnie powiedzieć wtedy 'mamuś, tu też jestem w stanie się uczyć, nie martw się' albo po prostu 'jestem dorosły, umiem o siebie zadbać' ?
własnie go przekonuje, żeby potrafił się opanować i potrafił powiedzieć matce to wszystko na spokojnie. żeby potrafił powiedzieć jej też ciepłe słowo, może wtedy poczułaby się lepiej... on od nich zbyt dużo ciepłych słów nie słyszał, więc dlatego tak ciężko przechodzą takowe przez gardło
napisał/a: mała_czarna 2011-01-21 12:51
daffodil, im dłużej czytam ten temat tym bardziej mam wrażenie, że ci Twoi teściowie to beznadziejny przypadek.
napisał/a: starababa666 2011-01-21 14:17
daffodil, pamiętaj że konsekwencja i zdecydowanie nie muszą być równoznaczne z lekceważeniem i pomiataniem.
Rozumiem, że M. wciąż jest do pewnego stopnia na ich utrzymaniu i wciąż jest jakoś tam od nich uzależniony finansowo. Ale przecież nie może być tak, że Matka wszystko wymusza płaczem i biadoleniem.

Niestety M. musi liczyć się z tym, że jeśli naprawdę chce ODTOKSYCZNIĆ (głupie słowo mi wyszło, ale na pewno wszystkie wiecie o co mi chodzi) te relacje, to parę razy ona się popłacze. Tylko wtedy on musi być twardy i nieustępliwy i odłożyć słuchawkę. Uciąć rozmowę i szantażowanie w ten sposób. Jeśli taka sytuacja nastąpi zawsze może wtedy wysłać sms: "Mamo, rozłączyłem się bo Twój płacz nie zmieni mojego stanowiska. Musimy zmienić nasze relacje. Jestem dorosły, więc nie szantażuj mnie w ten sposób. Kocham Cię, M."

Natomiast to, że on się uczy u Ciebie musi zacząć być standardem, a nie wyjątkiem od jakiejś chorej reguły!!!!!!!!
Ty masz być jego żoną, szczęściem, partnerką w życiu i nie może być tak że jego obecność w Twoim domu jest czymś skandalicznym, niewłaściwym i w ogóle ZŁYM! To jest dobre, normalne i jeśłi on umie się uczyć u Ciebie, to powinno to wszystkich cieszyć a nie złościć...

Konsekwentne i natychmaistowe odcinanie pępowiny musi przynieść efekty- tylko M musi się zacząć stawiać! odbierać telefon raz dziennie, nie częściej, uczyć się u Ciebie i gasić płacz za każdym razem dając do zrozumienia że robi to z miłości do rodziców, a nie dlatego że jest wyrodnym dzieckiem!
napisał/a: daffodil1 2011-01-21 15:22
mała_czarna napisal(a):daffodil, im dłużej czytam ten temat tym bardziej mam wrażenie, że ci Twoi teściowie to beznadziejny przypadek.
bo tak jest :/ :(
starababa666, dziękujemy za rady...wiemy już co robić, zobaczymy jak sytuacja będzie się rozwijać...
dzisiaj to wątpię żeby znajdował czas na rozmowy, bo ma taki dzień, że nie ma czasu w tyłek się podrapać...
napisał/a: MaLutka_90 2011-01-21 17:27
Matko jedyna chyba bym już dawno wylądowała na przeciwko czyli w psychiatryku bo mam na przeciwko bloku

daffodil, przebrnęłam przez cały temat i czuje się jakbym książke czytała.. przecież to co twoja "teściowa" wyprawia przechodzi ludzkie pojęcie, brak mi słów, nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co czujesz bo we mnie się już gotuje na samą myśl o tym nie należe do osób cierpliwych choć staram się panować nad sobą ale tu to chyba bym ją sama sprowadziła na ziemie
Wiem wiem łatwo się mówi tylko, ale przychylam się do rad starababa666. Życze Wam jak najwięcej cierpliwości i dążenia do celu , by Twój M. był bardziej stanowczy i nie czuł takiego poczucia winy, że mama płacze to on musi wracać do siebie się uczyć. Popłacze i przestanie.
Aha jeszcze jedno a to tylko mama dzwoni? zadzwonił chodź raz jego tata?

Ale jedno mnie zastanawia, jak już założycie rodzine, będzie samodzielni finansowo to co wtedy będzie, co mama będzie robić, czy zrozumie że jej postępowanie jest chore i niedopuszczalne czy nadal będzie dzwonić i pytać co jadł, kiedy i gdzie.

Zawsze myślałam że moja mama jest nadopiekuńcza, ale najwidoczniej myliłam się..
napisał/a: daffodil1 2011-01-21 21:05
MaLutka_19 napisal(a): Popłacze i przestanie.
to samo próbuje mu wbić do głowy...musi się uodpornić...
MaLutka_19 napisal(a):Aha jeszcze jedno a to tylko mama dzwoni? zadzwonił chodź raz jego tata?
raczej tylko mama. tata baaardzo rzadko, tylko gdy ma jakąś sprawę typu znalazł dla niego fajne spodnie w necie i chcą mu kupić
MaLutka_19 napisal(a):Ale jedno mnie zastanawia, jak już założycie rodzine, będzie samodzielni finansowo to co wtedy będzie, co mama będzie robić, czy zrozumie że jej postępowanie jest chore i niedopuszczalne czy nadal będzie dzwonić i pytać co jadł, kiedy i gdzie.
nie ma się co zastanawiać...uważam, że nasz ślub i samodzielność nic nie zmieni...
MaLutka_19, dzięki, że przebrnęłaś i napisałaś coś od siebie

[ Dodano: 2011-01-25, 01:15 ]
nooo...widzę poprawę...

1. M kończył pracę o 23 i matka chciała koniecznie żeby napisał smsa jak skończy, wróci itd (mimo, że już śpi dawno), ale się zbuntował powiedział, że jest dorosły. Więc zastosowała takie trick że dzwoniła do niego następnego dnia o 7 gdy jeszcze spał, by się dowiedzieć czy wrócił. Powiedział, że jest dorosły, podziękował za rozmowę, rozłączył się. Gdy się powtórzyło powiedział, że wyłączy telefon, żeby dała mu spokój. DAŁA :)
2. Dzisiaj bardzo stresująca sytuacja dla rodziców M (nieważna jaka, bo nie ma to wpływu) i rozmawiał z nimi i ojciec zdenerwowany krzyczał przeklinając, że go zaraz zapi*... M rozłączył się, zadzwonił gdzie miał zadzwonić by sprawę załatwić, po czym zadzwonił do domu i powiedział, że nie życzy sobie by kierowali do niego tego typu sformułowania, bo nie będzie z nimi wcale rozmawiał jeśli mają go obrażać...wszystko na spokojnie, acz stanowczo.
3. Parę razy matka zaczynała płacze to się rozłączał nim rozryczała się na dobre i nie dał się wyprowadzić z równowagi.

więcej grzechów nie pamiętam :D

JESTEM DUMNA

[ Dodano: 2011-01-25, 23:34 ]
a dziś niestety nie obyło się bez płaczu :/
napisał/a: Misiaq 2011-01-29 10:46
daffodil, i jak u Was?
Coś si poprawiło?
napisał/a: abunee 2011-01-29 11:54
daffodil napisal(a):nooo...widzę poprawę...

1. M kończył pracę o 23 i matka chciała koniecznie żeby napisał smsa jak skończy, wróci itd (mimo, że już śpi dawno), ale się zbuntował powiedział, że jest dorosły. Więc zastosowała takie trick że dzwoniła do niego następnego dnia o 7 gdy jeszcze spał, by się dowiedzieć czy wrócił. Powiedział, że jest dorosły, podziękował za rozmowę, rozłączył się. Gdy się powtórzyło powiedział, że wyłączy telefon, żeby dała mu spokój. DAŁA :)
2. Dzisiaj bardzo stresująca sytuacja dla rodziców M (nieważna jaka, bo nie ma to wpływu) i rozmawiał z nimi i ojciec zdenerwowany krzyczał przeklinając, że go zaraz zapi*... M rozłączył się, zadzwonił gdzie miał zadzwonić by sprawę załatwić, po czym zadzwonił do domu i powiedział, że nie życzy sobie by kierowali do niego tego typu sformułowania, bo nie będzie z nimi wcale rozmawiał jeśli mają go obrażać...wszystko na spokojnie, acz stanowczo.
3. Parę razy matka zaczynała płacze to się rozłączał nim rozryczała się na dobre i nie dał się wyprowadzić z równowagi.
Super, widzę że idzie powolutku do przodu, ku lepszemu Stanowczo, spokojnie i (co chyba najważniejsze) konsekwentnie.