Sąsiadki :-(

napisał/a: ~Hanka_Skwarczyńska 2005-06-16 14:01
Użytkownik "siwa" napisał w wiadomości
> [...]moje dziecko na większe imprezy Pow. 5 osob) wywożone
> jest do lasu. Własnego, żeby nie było wątpliwości. 1600m^2.
> [...]

Na świeżym powietrzu, że się upewnię? Właśnie sobie wyobraziłam dzieci drące
się z okazji zabawy u sąsiada. Nawet biorąc poprawkę na to, że może po lesie
mniej się niesie, mogę powiedzieć tylko: ja pierniczę :)

> --
> s i w a
> coroczna impreza już pojutrze...

Najlepszego :)

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
napisał/a: ~siwa 2005-06-16 14:10
Aska napisał(a):

> Mam nad sobą małzeństwo z dwójka dzieci

To się ciesz, że z dwójką dzieci.
Ja miałam kiedyś nas sobą parę różnopłciową emitującą dźwięki podczas
pozycia intymnego... Pikanterii całej sytuacji dodawał fakt, iż on był
Niemcem i emitował w ojczystym języku (JAAAA, JAAAAA, SZNEEELAAAAA).
No słuchowisko miałam a'la Teresa Orlowsky.
W końcu się zmobilizowałam, przyniosłam z piwnicy grabie ogrodowe i
trzonkiem owych grabi tłukłam w sufit w kulminacyjnych momentach.
Pomogło. Dziurę w suficie zaszpachlowałam sama.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:siwa@jabber.org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
napisał/a: ~Habeck Colibretto 2005-06-16 14:15
Dnia 16.06.2005, o godzinie 14.10.39, na pl.soc.rodzina, siwa napisał(a):


Chciałbym usłyszeć wersję tej pary (o tym jak baba pukała im w podłogę
kiedy oni się kochali). :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a: ~siwa 2005-06-16 14:25
Hanka Skwarczyńska napisał(a):

> Na świeżym powietrzu, że się upewnię? Właśnie sobie wyobraziłam dzieci drące
> się z okazji zabawy u sąsiada. Nawet biorąc poprawkę na to, że może po lesie
> mniej się niesie, mogę powiedzieć tylko: ja pierniczę :)

No pewno, że na świezym powietrzu, nie mam tam zabudowań!
Ile masz metrów do owego sąsiada?
Bo na działce to ja mam z 70, bo jeszcze dochodzi ulica...
Ja mam do nich ca 10m, a delikatna jestem i dzieci nieznoszę, więc są
uciszani, jednakowoż na bieżąco...
Burak, przesadzał :)

>> coroczna impreza już pojutrze...
> Najlepszego :)

Podziękuję w poniedziałek, ok?

--
s i w a
na granicy załamania
napisał/a: ~Agnieszka" 2005-06-16 14:25
Użytkownik "Habeck Colibretto" napisał w
wiadomości news:36ordwmvxhpe$.dlg@habeck.pl...
> Dnia 16.06.2005, o godzinie 14.10.39, na pl.soc.rodzina, siwa
napisał(a):
>
>
> Chciałbym usłyszeć wersję tej pary (o tym jak baba pukała im w
podłogę
> kiedy oni się kochali). :)

Wiesz, odgłosy ekstazy niektórych sąsiadów są w stanie w mieszkaniu
piętro niżej i po przekątnej zagłuszyć dźwięk z nastawionego na cały
regulator telewizora. Nie mówiąc już o tym, że potrafią też zagłuszyć
odgłosy dość głośnej metalowej imprezy z mieszkania naprzeciwko.
Nasi sąsiedzi postanowili zmienić swoje nawyki w tym zakresie, gdy
którejś nocy (tak ok. 2 nad ranem), obudzeni ich uniesieniem (no nie
powiem, nie trwało to przysłowiowe 30 sekund), wybuchnęliśmy
spontanicznym, niepohamowanym śmiechem po jego kuminacyjnym
"aaaaaaaaaaaaaaaaa...". Od tamtej pory kochają się bez powiadamiania
całego bloku.

Pozdrawiam,
Agnieszka
napisał/a: ~Hanka_Skwarczyńska 2005-06-16 14:29
Użytkownik "siwa" napisał w wiadomości
> [...]
> Ile masz metrów do owego sąsiada?

Zależy, do którego i z którego miejsca. W przypadkach ekstremalnych - 10
albo ze 100. Ale z obu końców hałas :) A jak jeszcze ktoś dzieciom basenik
wystawi (dlaczego byle większa miska z wodą zwiększa harmider oddziecięcy co
namniej dwukrotnie?), to już kanał. Z tym, że ja po ludziach nie latam i nie
interweniuję :)

> [...] Podziękuję w poniedziałek, ok?

To nieobowiązkowe :)

> --
> s i w a
> na granicy załamania

Eno, nieno?
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
napisał/a: ~siwa 2005-06-16 14:38
Hanka Skwarczyńska napisał(a):

> dlaczego byle większa miska z wodą zwiększa harmider oddziecięcy co
> namniej dwukrotnie?), to już kanał. Z tym, że ja po ludziach nie latam i nie
> interweniuję :)

Miska... Dobry pomysł...
Hue hue.

>> na granicy załamania
> Eno, nieno?

Dużo dzieci... W tym część nocuje w namiocie...

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:siwa@jabber.org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
napisał/a: ~Oasy" 2005-06-16 14:50

Użytkownik "Agnieszka" napisał w wiadomości

> Nasi sąsiedzi postanowili zmienić swoje nawyki w tym zakresie, gdy
> którejś nocy (tak ok. 2 nad ranem), obudzeni ich uniesieniem (no nie
> powiem, nie trwało to przysłowiowe 30 sekund), wybuchnęliśmy
> spontanicznym, niepohamowanym śmiechem po jego kuminacyjnym
> "aaaaaaaaaaaaaaaaa...". Od tamtej pory kochają się bez powiadamiania
> całego bloku.

Eeech, zazdrośni i zawistni ;)
Tak sobie właśnie uświadomiłem jaką wyrozumiałą sąsiadkę z dołu mam ......
oczywiście mam na myśli hałasy naszych dzieci :)

Pozdrawiam
Andrzej

napisał/a: ~Habeck Colibretto 2005-06-16 14:56
Dnia 16.06.2005, o godzinie 14.25.50, na pl.soc.rodzina, Agnieszka
napisał(a):

> wybuchnęliśmy
> spontanicznym, niepohamowanym śmiechem po jego kuminacyjnym
> "aaaaaaaaaaaaaaaaa...".

Ten sposób bardzo mi się podoba. Na pewno taka para nie będzie opowiadała
wszem i wobec o tym, że ktoś się wyśmiewał z ich miłosnych uniesień. Co
innego ta miotła. :)))


--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a: ~siwa 2005-06-16 15:07
Habeck Colibretto napisał(a):

> Co innego ta miotła. :)))

To były GRABIE!
Na moich HAHAHA nie działało...
Uwagi na klatce schodowej -- czy Panstwu dziecko nie przeszkadza, bo
ten dom jest _taki akustyczny_ też nie.
I tak dobrze, że im tych grabi w plecy nie wbiłam!

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:siwa@jabber.org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
napisał/a: ~Habeck Colibretto 2005-06-16 15:15
Dnia 16.06.2005, o godzinie 15.07.46, na pl.soc.rodzina, siwa napisał(a):

>> Co innego ta miotła. :)))
> To były GRABIE!

Bez znaczenia dla siedzących na górze. Gwarantuję Ci, że powiedzieliby, że
miotła. :P :)

> Na moich HAHAHA nie działało...
> Uwagi na klatce schodowej -- czy Panstwu dziecko nie przeszkadza, bo
> ten dom jest _taki akustyczny_ też nie.

Aluzja dla niektórych to iluzja. :) Walić po oczach.

> I tak dobrze, że im tych grabi w plecy nie wbiłam!

W kulminacyjnym momencie do tego. :)

My z TŻ zapytaliśmy się uprzejmie sąsiadów przy jednej z posiadówek, czy
nas za bardzo w takich momentach nie słychać. Okazało sie, że nie... :) Nie
ma to jak szczera rozmowa. :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a: ~Agnieszka" 2005-06-16 17:47

Użytkownik "Habeck Colibretto" napisał w
wiadomości news:mqz2yce0p7ss.dlg@habeck.pl...
>
> Nie
> ma to jak szczera rozmowa. :)

Rozmowa jak rozmowa, ale ten nasz śmiech był naprawdę szczery. I
naprawdę niezamierzony, ale człowiek wyrwany ze snu o 2 w nocy ma
prawo reagować spontanicznie

Pozdrawiam,
Agnieszka