Wrzesień 2009

aneta1986170
napisał/a: aneta1986170 2010-02-08 10:05
Hej, w końcu się zalogowałam: ) U nas starocie, w sumie bardzo dobrze, zdrówko dopisuje, na spacery znowu wychodzimy, samopoczucie też OK i mąż też:) Myślę że te smutne stany to za długa przerwa w dostawie słoneczka:( trzymajcie się mamusie: )

Co do gotowania to zrobiłam młodemu marchewkę z ziemniaczkami i do tego trochę pietruszki i selera i pomroziłam w słoiczkach- bałam się że pęknie szkło w zamrażarce ale na szczęście nie:) i wcinamy- mój Kamil chyba jest mało wymagający bo jak na razie je wszystko co mu dam- nawet ostatnio szpinak z ziemniaczkiem- fuuuuj; ), co do pieluch używamy na noc huggies a w dzień tesco ale więcej tesco nie kupię bo dziwię się że mu nic się w nich nie dzieje- taka cerata.

Mam pytanko do Was- co sądzicie o biszkoptach - dajecie dzieciom? Do ok. miesiąca temu napisałabym że bardzo lubię moją teściową, dziś piszę że coraz mniej: ( już drugi raz chciała Kamila biszkoptami karmić bo przecież on JUŻ skończył 4 miesiące!!!!!! wyraźnie powiedziałam że on takich rzeczy nie je ale to oczywiście jak grochem o ścianę i musiałam wstać i podejść to dopiero ciastko odłożyła. Zastanawiam się czy ja przesadzam? Tak sobie myślę że im później zacznie jakieś puste kalorie jeść tym chyba lepiej, wiem że w końcu jakieś słodycze zje ale po co mu wciskać jak się jeszcze nie potrafi nawet dopominać? Najbardziej wk... mnie to że ona to tak jakbym ja gów.. do gadania miała, wzięła se go na kolana i o teraz jemy, pytać się?? kogo i po co. Ale co ja bym chciała, i tak nie jest źle. Aha i wczoraj znowu u niej byliśmy i te hasełka: mąż opowiadał jak dzisiaj dużo zjadł- cały słoiczek itd... a ona: a co on tam je?? tak w sensie że nic dobrego tylko cyc i cyc- przecież nic dobrego- wk... mnie to coraz bardziej i coraz mniej mam ochotę do niej jeździć, jak tam jesteśmy to cały czas go nosi, rozumiem- widzi go ok 2x w tygodniu to chce się nacieszyć ale czy trzeba cały prawie czas chodzić i potrząsać? A jak usiądą i zacznie marudzić (bo u rodziców najlepiej) to zaraz wstaje i ucieka żeby niedajboże jej go nie wziąć- a ja mam siedzieć i słuchać jak marudzi: (.... wrrrrr musiałam się wygadać(wypisać: )))) No ale nic mam nadzieję że będzie lepiej a nie gorzej: ) Ale napiszcie czy dajecie jekieś bułeczki, biszkopty???

Piszecie o brzuszkach- ja od ok końca listopada jeżdże na orbitreku- mam pożyczony od koleżanki która ma termin na marzec więc niedługo i muszę oddać więc chce sama sobie kupić- znowu będę allegro przetrząsać: ) Ćwiczę po 40 min- jakieś 3,4 x tygodniu- zawzięłam się bo tylko chyba ja tu na forum przytyłam jak hipopotam jakiś: ) prawie 30 kg!!!!! Ale 21 już za mną: ) Jak czytałam któraś z Was chyba w dwa tygodnie po porodzie weszła w swoje dzinsy- płakać mi się chciało: ) No ale coraz lepiej, oby do lata, do lata....: ) Pozdrowienia- piszcie choćby głupoty jakieś, i napiszcie o biszkoptach: D
izula79
napisał/a: izula79 2010-02-08 10:58
hej hej,

mam chwilkę spokoju. Malutka śpi a większa też się położyła i śpiewa i nikt nic ode mnie nie chce... ale fajnie. Za kilka dni odetną nam internet a w nowym domku to nie wiem kiedy podłączą (może zupełnie niedługo a może za dwa tygodnie-nikt tego nie wie) więc choć jeszcze dziś sobie z Wami pogadam.

Aneta, ja oczywiście nic nie podaję (nawet wody czy herbatki) oprócz piersi na żądanie i tak się zaparłam, że raczej ten miesiąc z haczykiem, który mi został wytrzymam. A jeśli chodzi o biszkopty i w ogóle słodkości to ja jestem anty. Tak jak Ty uważam, że dziecko ma czas na zbędne kalorie i im zdrowiej nauczy się jeść w dzieciństwie tym ma większe szanse na zdrowe życie później. Teściową się nie przejmuj. Ty jesteś Mamą i Ty masz ostatnie słowo i nikt poza Twoim mężem nie ma prawa się wtrącać. Hmm łatwo mi mówić, sama nie mam teściowej :(( i muszę przyznać, że mi szkoda, że moje dziewczynki nie mają jednej babci

Jeśli chodzi o brzuszki to ja ich nie ćwiczę. Po pierwsze to mi się nudzą, po drugie obciążają kręgosłup (a nawala mi on ostatnio nie na żarty) a po piąte mam po nich zakwasy.... Tak jak powiedziałam ćwiczę Pilates i jestem zachwycona. Na razie ćwiczę z płytą dvd, którą sprezentował mi mąż ale chciała bym poszukać trenera, który sprawdzi czy ćwiczenia wykonuję poprawnie i skoryguje mnie. Ćwiczenia są niefrustrujące, spokojne i nie obciążają organizmu za to świetnie znoszą zimową depresję.

Asiu, kwiatuszki ze strony internetowej, którą podałaś są super. Wezmę się za nie w nowym mieszkanku. Życzymy udanej rehabilitacji.

Nikolkom gratulujemy ząbków. U nas na razie się nie śpieszy. Malutka ślini się raz bardziej raz mniej ale jakoś z zębami mi się to nie kojarzy. A u starszej córeczki pierwszy ząbek pojawił się niestresująco po 7 miesiącu więc chyba mamy jeszcze czas.

Madzika, u Ciebie chyba sesja w pełni więc trzymamy kciuki. Jak tam siadanie Karinki? U nas niestety Marysia gdy jest położona pod kątem to siada sama i ma serdecznie gdzieś to, że boimy się o jej kręgosłupik. Malutka odkryła, że na siedząco lepiej widać i nie ma na nią rady. Zdrugiej strony myślę sobie, że ona sama wie najlepiej ile może. A jak leży zbyt płasko (tak by nie dała rady usiąść) to się strasznie denerwuje. Jakimś wyjściem jest leżenie na brzuszku, bo mała wtedy też widzi więcej ale ona nie przepada za tą pozycją więc przekręca się na grzbiecik a później krzyczy. Poza tym jak leży na plecach to zapiera się, nogami i podpierając głową robi mostek i tak potrafi się przemieszczać do tyłu. Ostatnio zeszła z koca(chociaż położyłam ją na środek). Chyba rośnie mi mały kombinatorek.

A ze śmiesznych historyjek .... wczoraj moja trzylatka przyszła do mnie z kątomierzem i mówi do mnie: "muszę zmierzyć ile kosztujesz", przyłożyła mi do głowy: "kosztujesz 12 groszy"....

miłego tygodnia

Iza
napisał/a: ElizazPampersa 2010-02-08 11:43
Aneta, witaj po długiej przerwie. Ach z tymi babciami....., w tej całej historii , troche smiesznej, trochę nie trzeba jednak wziąć pod uwage to, że nasze mamy nieco :rolleyes: inaczej nas wychowywały i im sie wydaje że to normalne że zapoda 4- miesięcznemu dziecku pajdę chleba :D . Ja jestem z tymi sparwami ostrożna i nie daję żadnych biszkopcików, choc mała patrzy swymi ogromnmi ślepiami na mnie jak cos jem i tez by chciała. Jedną tylko rzecz jej podałam z takich "rzeczy niekoniecznych" , a mianowicie chrupki kukurydziane i oooo....matko jakie były pychotki, więc troche jej będę dawać.

Co do obiadków to moja tez wcina wszystko, nawet te ziemniaczki ze szpinakiem, o których Aneta piszesz, więc jest ok. Dzisiaj do codziennej ziemniaczanki dorzuciałam kalafiora, zobaczymy co z tego wyniknie.

Izula, ale Cie córka wyceniła :D całe 12 groszy !

As daj znac jak po rehabilitacji.
betinabeata
napisał/a: betinabeata 2010-02-08 12:58
Hej no i mala przespala mi cala noc tak ze bedziemy chodzic na basen moze raz w tygodniu bo to i ja mam cos innego no i mala :) a dzisiaj idziemy na szczepienie a bedzie maiala dwie do picia i klucia jeszcze nie miala szczepionki igla jak w szpitalu jej krew pobierali tak ze boje sie jej reakcji na klucie :( ale zobaczymy moze nie bedzie tak zle. bylam dzisiaj w aptece po szczepionke i po moje tabletki anty no i moj lekarz oszalal bo ja biore tabletki tak ze juz mi sie konczyly i poszlam zeby mi przepisal tabletki na 3 miesiace a jemu sie napisalo na 6 miesiecy wiec nie zostanie mi nic innego jak karmic jeszcze 6 miesiecy nie wiem czy to nie bedzie za dlugo bo mala bedzie miala wtedy 10 miesiecy a do kiedy wy chcecie karmic ?? pozdrawiam
aneta1986170
napisał/a: aneta1986170 2010-02-08 14:35
Kiedyś myślałam że 6 miesięcy karmienia to tak długo a teraz wydaje mi się że jakbym miała skończyć to już, tak szybko? Ja na razie nie mam zamiaru przestawać, przecież potem po rozszerzeniu diety to można karmić np. dwa razy dziennie, ja myślę że min. do roczku. Tak piszą że mleczko dla dziecka takie dobre więc czemu zabierać? Nic mi nie szkodzi, jak chce wyjść to też nie problem bo wtedy butle dostaje i też bez problemu wypije, a wieczorem po cycu kaszkę i śpi do ok 5.00.
A czemu nie możesz tabletek tych jeść bez karmienia piersią? Pozdrawiam
izula79
napisał/a: izula79 2010-02-08 15:25
Beato, ja karmiłam starszą córkę 2,5 roku (minęło nawet nie wiem kiedy), teraz będę też karmić jak długo się da (tzn. pół roku wyłacznie piersią a później dokarmianie na życzenie lub ściąganie do kubeczka jak będę w pracy). Światowa Organizacja Zdrowia zaleca karmienie do trzeciego roku życia. Jedyna wada tego mojego karmienia piersią to ta moja restrykcyjna dieta, którą znoszę dużo gorzej niż w przypadku starszej córeczki no ale Ty chyba nie masz diety? Własne mleko to najlepsze co możesz dać swojej córeczce więc dlaczego to przerywać skoro Twoja Julka tak świetnie na nim funkcjonuje?

A co do basenu to Ci zazdroszczę. My niestety mamy zabronione! Ale gdyby nie to...

Pozdrowionka
paulinka898
napisał/a: paulinka898 2010-02-09 09:06
Hej wszystkim!!!

Dziś wkońcu mamy drugie szczepienie, dobrze się składa bo skórka Nicoli jest co raz bardziej sucha i szorstka i do tego te odparzenia (pod paszkami, kolankami, pupce i szyi) i naprawde już mi pomysłów brakuje co jej dać by jej to cholerstwo zeszło:confused:
Ja chciałąm karmić najpierw do 6miesiąca ale teraz myśle, że aż Nicola zacznie chodzić bo to krok w samodzielność to i cycuś pójdzie na bok :)
Jak narazie nie zostałąm ugryziona:D ale widze że drugi ząbek też już się pcha!

BISZKOPTY- ja zaczełam Noemi podawać gdy miała 8miesięcy, chrupki kukurydziane jak miała 6miesięcy.

Anetko nie daj się teściowej bo z doswiadczenia wiem, że jeśli nie powiesz głośno że to ty będziesz decydować co je Twoje dziecko to będziesz miała takie sytuacje co chwile:( Moja co róż mi coś kazała podawać i twierdziłą że jej dzieci jadły i żyją ale klopsy dla 5miesięcznego dziecka to już przesada i od tamtej sytuacji Noemi na rękach nie miała a do Nicolki nawet się nie zbliża bo wie że i tak jej nie dam i nawet tam nie jeżdzę bo czystość w domu zostawia dużo do życzenia a ja jestem alergigem na kurz i roztocza a po powrocie z tamtąd drapie się do krwi.

Dobra uciekam po powrocie od pediatry napisze co i jak u nas :)
Aspampers
napisał/a: Aspampers 2010-02-09 11:54
Kochane mam chwilę choć mały leży na brzuchu na moich nogach i wsuwa mi spodnie...
Ja jestem za biszkoptami bo tak jestem wychowana. Moja mama dawała je mi i mojemu rodzeństwu i także swoim 5 wnukom. Ona zawsze daje takie kocie języczki z dżemem-bo są mięciutkie-oczywiście dżemu nie daje. ale to Wy decydujecie co dziecko ma jeść-ja mojej mamie ufam i wiem, że kawałeczek biszkopta nie zaszkodzi małemu-a jaka jest przy tym radość:)
Super Aneta że do nas dołączyłaś:)
A wczoraj byliśmy na rehabilitacji i było super.Pani kazała nam podnosić malucha po przewijaniu chwytając go pod pachami i przekręcając go sobie na brzuszek na rękę. Mamy go nosić w pozycji siedzącej tyłem do nas-plecki przywierają do naszego brzucha.A najważniejsze ćwiczenie to rozciąganie boków-
obracamy go z plecków lekko na bok trzymając za bioderko i tak w tej pozycji bocznej dajemy do sięgania zabawkę aby ręcę wyciągł daleko przed siebie i przy tym podnosił główkę.
Jeśli dzecko krzywi się na jedną stronę to najczęściej nie potrafi w tę stronę przekręcać się na brzuszek-więc to mamy ćwiczyć
Na razie kończę bo mały się rozpłakał
papa
izula79
napisał/a: izula79 2010-02-09 11:56
Paulinka, te odparzenia jak to nazywasz wyglądają mi na AZS. Marysia ma zupełnie w tych samych miejscach. Alergie dziedziczy się po mamie :((( Niestety jeśli piszesz, że masz alergię to jest bardzo duże niebezpieczeństwo, że Twoje dzieci też będą miały problemy alergiczne. Właściwie to Twój pediatra od początku powinien to wziąć pod uwagę. Im szybciej zaczniesz to fachowo leczyć tym lepiej. łatwiej będzie uniknąć powikłaniom jak chociażby astma. Uważam, że najlepiej jak Was obejrzy porządny alergolog (niestety).

A moja Marysia dzisiaj przeszła samą siebie. Wyszłam z Anią na chwilke z kuchni i zostawiłam małą na leżaczku.Wracam a moje dziecko bawi się ..............CHLEBEM.......... w woreczku. Była taka zadowolona i dumna z siebie. A chleb musiała ściągnąć z komódki obok leżaczka. Chlebak stojący na komódce był otwarty i jakoś do niego dosięgnęła??? Tylko jak??? Musiała się wspiąć na jakieś 20 cm, nie bardzo umiem sobie to wyobrazić i nie widziałąm jak ona to zdrobiła. Ale po raz kolejny udowodniła, że trzeba na nią uważać strasznie...

A co do chrupków kukurydzianych to uważamy je za bardzo dobrą i zdrową przekąskę :)))

Miłego dnia
izula79
napisał/a: izula79 2010-02-09 12:06
...oczywiście trzeba sprawdzić skład chrupków kukurydzianych, żeby kukurydzy było 100%, żadnej soli ani dodatków
napisał/a: andzia198316 2010-02-09 12:52
Dawno mnie tu nie było i proszę forum sie rozkręciło!!!
Na początek składa raport z chustowania!REWELACJA!!!!szkoda że nie zakupiłam tej chusty wcześniej!!!!Mały potrafi siedzieć w niej godzinę w domku gdzie ja np. nawet sie nie ruszam, tylko oglądam TV albo pisze do was, tak jak teraz. Wczoraj nawet w niej usnął., więc chyba mu tam dobrze!!!Wiązanie też nie jest skomplikowane!!!Kilka prób i wszystko jest proste!!!!Więc polecamy z Gabrysiem chustowanie!!!!!
MY mamy zakaz słodyczy jak najdłużej sie da!!!narazei wiec nie zamierzam mu dawać ani chrupek ani tym bardziej biszkoptów.
Ugotowałam dziś małemu marchewkę z babcinego ogródka. i co fakt to fakt ona naprawdę jest "marchewkowa".smaczna i słodka. i co by nie mówic dobrego o słoiczkach to tamta nie była taka smaczna!!!Zaraz bedziemy jeść!!!Mam stracha, bo boję sie, że znowu mały bedzie płakał mi w nocy przez to jedzenie, no ale w końcu coś trzeba zacząć mu podawać!!!
narazie zmykamy jeść marcheweczkę!!!!!!
paulinka898
napisał/a: paulinka898 2010-02-09 13:03
Oj dziewczyny i jak tu wyjść z depresji??????

Właśnie wróciłyśmy ze szczepienia, mała nawet się nie skrzywiłą tak dzielna;)
Waży 6740, rozwija się jak na swój wiek szybko ale niestety ma AZS :( Dostała skierowanie do alergologa ale najszybciej przyjmnie nas w maju więc teraz zapisze ją prywatnie i na maj do kątroli juz na fundusz.
Chciałam jej diete rozszerzyć a tu nici z tego:(
Izula wiesz już jak to leczyć powiedz co ja moge jeść czego nie o ile są jakieś wskazania? Zaraz poszukam na necie o tym ale ty jako że już to znasz możesz mi zwrócić uwagę co mam robić, dodam że dostałąm emolium i kazałą nam dawać Zyrtec 5kropli na noc i przepisałą maść robioną na te zmiany skórne.
Co do ząbka mówiła że zęby które szybko wychodzą są słabsze więc nie ma czego nan zazdrościć:o
Pytałąm też o chuste to polecała jak najbardziej, więc jak tylko Nicola zaakceptuje to ją kupie.
Lece coś zjeść bo już mi energia pada :)