Wrzesień 2009

paulinka898
napisał/a: paulinka898 2010-01-29 11:00
Witam!!!
Eliza- niestety nie mam komu zostawić bo teściowa to leniwe babsko które ogląda 24na dobe seriale a w przerwach śpi, no i ten syf który maja w domu:eek: więc nie ma mowy!!!
Wy piszecie osobiste sprawy to ja też powiem. Na rodziców liczyć nie moge bo nie mamy kontaktu od 3lat. Miałam juz dość wiecznych kłótni, wizwisk i łez mamy, która godziła się by ojciec ją bił a ona jeszcze go broni :( Więc założyłąm mu sprawe w sądzie o znęcanie się nad rodziną i alimęty z racji, że się uczyłąm bo wtedy miałam 18lat. Więc moi tez odpadają.
Ufam jedynie sąsiadce ale ona pracuje i teraz to ja pilnuje jej synka bo opiekunka im zachorowała.
Ciężko mi będzi znaleść opiekunkę do 2dzieci a jak zazyczy sobie wypłate to pewnie nie będzie mi się opłacało a o żłobku dla Nicoli nie chce słyszeć.
Potrzebuje zmiany toważystwa i kilki wyjść w miesiącu samej, ale tak jak pisze Megi mama wie najlepiej co potrzeba dzieciom, nie powiem mój Łukasz gdy leżałam tydzień do porodu Nicoli świetnie zajął się Noemką, i terz też ale z małą się boi bo ona nadal nie chce jeść mleczka mojego z butli :(
Mam nadzieje, że uda mi się spotkać z Mamąkropka bez dzieci i pójdziemy na kawke :)
izula79
napisał/a: izula79 2010-01-29 11:11
hej hej,

nie nie jeszcze nie po przeprowadzce. Ciągle czekamy na dopełnienie formalności przez spółdzielnię. Ale jak to w Polsce. Trzeba sobie poczekać. A myśleliśmy, że luty zastanie nas juz na nowym a tu chyba jeszcze z tydzień potrwa.

Aś przeprowadzamy się tez do TBSów, nawet odrobinę bliżej Was. A więc spacer nadal w planach :)) Mam nadzieję, że z Michasiem lepiej?

Wszystkim Wam wspólczuje cieżkich sytuacji. Każda ma jakieś problemy. Co powiedzieć? Może rzeczywiście ta wiosna za kilka tygodni jest dobrym motywatorem, by wziąć się w garść.

A u nas niewielkie zmiany. Byłam z Marysiaczkiem u alergolog. Alergolog niezadowolona z terapii. Zmieniła leki i nawet zaczęła myśleć o przejściu na bebilon pepti. No ale chyba mimo to się nie poddam. Co to to nie. Wystarczy, że to świństwo ja jem (by się nie odwapnić). A ukochanego uspokajacza (tj cycusia) to ja mojej córci tak łatwo nie pozbawię. Zwłąszcza, że ona jest oporna na butelki.

Paulinka, jeśli chodzi o koleżanki to mnie akurat te bezdzietne denerwują. Zwłaszcza jak mi opowiadają jakie to one są zmęczone, zaganiane i nie wyspane. A ja patrzę na nie z zupełnie innej perspektywy i widzę jak wiele one mają czasu i... denerwuje mnie to gadanie. Bo przecież też jeszczekilka lat temu byłam zaganiana i niewyspana z powodu kariery, wyjazdów, sesji... blablabla... a teraz widzę, że to był pikuś. I nikt mi nie powie, że zrobienie chociażby tytułu naukowego jest trudniejsze od wychowania i troski o dzieci (oczywiście jeśli ktoś to wychowanie bierze poważnie na swoje barki a nie wyręcza się całym światem wokół)

Co jeszcze? Mamakropka ja też śpię ze swoimi córeczkami(a mąż w drugim pokoju, na osobnym łóżku). Już kiedyś o tym pisałąm. Właściwie to planowałąm Marysię od początku nauczuć spania w łóżeczku ale gdy miała najpoważniejszy atak AZS tak się drapała, że tylko spanie ze mną mogło jakoś ją uspokoić. No i się przyzwyczaiła a Ania choć juz od dawna spała sama znów wróciła do mnie, zeby Marysieńka nie miała mamy tylko dla siebie. Obie dziewczynki zasypiają w swoich łóżkach a ja w łóżku przy nich a w nocy w różnej kolejności przychodzą do mnie i tak już zostaje do rana. Nie przeszkadza mi to:)) Pewnie jak będą dorosłe z sentymentem będę wspominać czasy gdy miałąm je tylko dla siebie. Jejku czas tak szybko leci.. Dzieciństwo jest takie któtkie...

A co do wychodzenia z domu.... Mieszkamy na trzecim piętrze...Nie nie ja jednak oszczędzę Wam opowiadania tego. Z resztą chyba się nie da tak w kilku zdaniach a ten list znów jest ciut przydługi... Ale wychodzimy, wychodzimy... jeśli temperatura nie spadnie poniżej 10-12 stopni to musimy się przejść, bo inaczej wszystkie trzy dostajemy na głowę i wydzieramy się do siebie :))

No to tyle.

Pozdrawiam serdecznie
napisał/a: ElizazPampersa 2010-01-29 13:04
hej

Meg, no to sobie poplotkowałaś;) z koleżanką. A tak swoją drogą to to Twoje zdarzenie tylko potwierdza fakt, że faceci to by chcieli zeby dziecko dziecko lezało bez ruchu wpatrzone w sufit z uśmiechem na twarzy :D , a gdy zapłacze to telefon do żony, bo są bezradni. Trochę tak humorystycznie, a na poważnie to goniłaś do domu jak strzała i Ci się nie dziwię. To zagęszczanie nie koniecznie wydłuża sen. U nas jest znacznie lepiej ze spaniem, ale jedna pobudka musi być i mam wrażenie ze to przyzwyczajenie.... no nie wiem :rolleyes:

Paulinka współczuję Ci sytuacji rodzinnej. Jest to bardzo przykre gdy nie można liczyć na rodziców. Zostaje tylko pocieszac się że dzieci szybko rosną i lada chwila będą miały 3 lata i można wysłać do przedszkola. Wtedy będziesz miała czas dla siebie.

Izula, Ty nadal na starych smieciach , ale pewnie pakunki gotowe. Jestem pełna podziwu dla Ciebie jesli chodzi o walkę o karmienie. JA już dawno zrezygnowałabym.
Spacery z dwójką dzieci z trzeciego piętra.....hmm to jak dzika wyprawa :D
paulinka898
napisał/a: paulinka898 2010-01-29 15:47
Hej!!!
Najbliższe spotkanie Klubu Kangura już 12.lutego (piątek) w godz. 16.30-18.30 w Bibliotece Pedagogicznej (ul. Dąbrowskiego 4) Toruń.
Nie wiem tylko na razie czy to spotkanie tez będzie darmowe, ale jeśli nie to płata ma być naprawdę symboliczna. Chustoteka czyli zypozycznie chust jes darmowe. Ja na 100% idę jeśli któraś sie decyduje to dajcie znać zmówimy się jakoś :) A dla dziewczyn z innych miast słuchajcie u was też są spotkanie postaram się dowiedzieć w jakim mieście i kiedy.
Walcze z rozwolnieniem u Noemki :( przez 5godz 7 kupek:eek:
napisał/a: andzia198316 2010-01-29 22:57
Paulinka to TY bądź dzielna słuchaczką i nam poopowiadasz.ja jestem nakręcona na chustę, poczytałam rózne artykuły i chyba chcę wiązaną tkaną.boję sie tylko, czy tych wiązań da sie nauczyć samej w domku?!?!?no nic poczekam na Twoje opinie!!!
A właśnie wracając do chust, to dziś byliśmy na spacerze, ale pochodziliśmy tylko wokół bloku, bo tak nas zasypałao że nie było możliwości wyjść gdzies dalej bo wszędzie hałdy śniegu i wózek nie jedzie!!!!

No a wczoraj po wizycie okazało się że Mały ma refluks. lekarz zrobił mu usg główki i brzuszka.wszystko ok gdyby nie tan refluks, kazał zageszczać mleko tak jak robiliśmy, układać pod kątem i karmić częściej ale po mniej. tylko jak on zje 120 to wrzeszczy że mu mało, więc nie wiem jak to bedzie!!!Dostaliśmy leki i mam nadzieję że pomogą. bo ostatnio to już mieliśmy przechlapane nocki,wstawałam do niego po kilkanaście razy, podawałam smoka a on dalej płakał. no i dowiedziałam sie żę to właśnie jak się powierci w nicy i mu sie wróci jedzonko to mu doskwiera, w przełyku i pewnie dlatego płacze!!!!Biedaczek mój!A ja już zaczęłam myślec że zaczyna mnie szantażować i sprawdzac na co może sobie pozwolić!!!

Megi może w takim razie spróbuj kaszek, one są bardziej kaloryczne. np. jabłkowej na początek.Albo Mati po prostu lubi sobie pojeśc w nocy!!!

Paulinka znajomi byli i zazwyczja już ich nie ma , bo po prostu juz nam nie po drodze!!!oni ida na imprezę, my siedzimy w domu z małym, oni robia imprezę sylwestrową a my w domku z Gabrysiem!!!Ale tak szczerze to ja to olałam.Njaważneijszy teraz jest Gabriel i to żeby był zdrowy i szczęsliwy, a nie znajomi!!!!Ja na szczęście mam kilka koleżanek ze szkoły rodzenia i z nimi utrzymuja kontakty.mamy wspólne tematy i mogłybyśmy gadać całymi dniami. Aż mój mąż sie śmieje żebysmy razem zamieszkały, będzie prościej!!!

zmykam papapap......

Aha izula życzę szybkiej przeprowadzki, bo życie na walizkach jest męczące!!!!papapa
napisał/a: papayka 2010-01-29 23:39
Heej!
Paulinka - już sobie zapisałam w kalendarzu ten Klub Kangura - idziemy razem? [Ja chętnie bym kupiła chustę, ale nie wiem jak Asia będzie reagować. Czasem ją w nosidełku noszę (mam Womar'a ale za duże!) jak mi kręgosłup odmawia i daje radę, ale na dwór jeszcze nigdy nie wyszłyśmy z nim.]
No i oczywiście czekam na nasze wyjście.:)

Ja mam ogólnie szczęście, że mój mąż nie robi większych problemów jak chcę gdzieś wyjść. Oczywiście nie na długo i po karmieniu, ale godzinka- dwie zawsze lepiej człowiekowi zrobią. Raz nawet byłam z siostrą w kinie :D (odciągnięte mleko zostawiłam w butelce).
Eliza - dobrej niani to ze świecą szukać (choć Paulinka tak daleko nie mieszka :p). Najgorsze jest rozdarcie - z jednej strony człowiek chce być z dzieckiem i nie wyobraża się go zostawić a z drugiej dusi się w życiu jakie prowadzi..
Co do koleżanek - u mnie część jest w ciąży, jedna już urodziła, niektórym nie przeszkadza temat Asiuni, a z niektórymi kontakt faktycznie się rozluźnił. Aczkolwiek ja się staram nie epatować tematem kupek, gugania i nieprzespanych nocy. Na te tematy rozmawiam z przyjemnością z Wami:)

Izula - powodzenia w przeprowadzce. Podziwiam Cię. Ja się chyba zestarzałam, bo gdybym teraz znów miałabym się przeprowadzić (ostatnia była 2,5 roku temu, a jest to moje 10 miejsce do życia w Toruniu) to chyba bym oszalała i.. najchętniej wynajęła kogoś by zajął się tym za mnie. Bo ja to chomik straszny jestem :D

Moja Asia zaczęła się układać w literkę c :( Niby nie strasznie, ale i tak mnie to martwi. Jutro przychodzi do nas koleżanka z narzeczonym - chirurgiem ortopedą to może ją obejrzy..
Andzia -do jakiego trzeba iść lekarza by zrobił kompleksowe badanie łącznie z usg główki i brzuszka? Jestem w stanie zapłacić byle by tylko ktoś sprawdził czy moja córcia się prawidłowo rozwija..
Jej wagę skontroluję chyba w poradni laktacyjnej u zaprzyjaźnionej położnej ze szkoły rodzenia - wybiorę się w przyszłym tygodniu bo chcę porozmawiać o rozszerzaniu diety. Wiem, że mówią, by do końca 6go miesiąca podawać tylko cyca, jak się da, lecz Asia dziś skończyła 5 miesięcy i czuję, że to nie jest zły moment na delikatne eksperymenty z jedzonkiem ;)
napisał/a: andzia198316 2010-01-30 10:39
Mamakropka my znaleźliśmy swietnego prywatnego pediatrę!!!W swoim gabinecie robi włąsnie takie badania. usg głowki brzuszka, małego obejrzał z każdej strony zajrzał do uszek noska bużki oczek.i za wizytę wziął 80 zł.a następna 60 zł.dał nam opis usg, zalecenia leczenia rafluksu, schemat rozszerzania diety u dzieci alergicznych.Popytaj znajomych pewnie ktoś miał stycznośc z takim lekarzem. a najlepiej zajrzyj na strone szpitala dziecięcego w swoim mieście i popatrz na nazwiska lekarzy, którzy tam przyjmują, np. ordynator. Część z nich ma zapewne swoje gabinety prywatne, poczytaj opinie i wybierz któregoś z nich.tylko jak bedziesz dzwonić to zapytaj czy maja usg i czy robią rutynowo!?!?!?

Co do wyjść to mój mąż też nie robi problemu, teraz nie mają sezonu bo on oracuje jako kierowca przy bidowie dróg więc wcześniej wraca do domu i zoastaje z małym, a ja jak tylko mam możliwośc to korzystam, chociaż na godzinkę połazic np. po galerii!!!wczoraj byłam u fryzjera, zajęlo mi to koło dwóch godzin a jak wróciłam to nie mogłam sie nacieszyć Gabrysiem!!!!Taka Matka Polka!!!!

Mamakropka a ile waży Asieńka ,że tak sie martwisz jej wagą????
Mój Gabcio 6900 i lekarz powiedział że duży chłopak z niego!!!
Ale u nas to zapewne przez to zageszczanie mleczka od 2 miesiąca kleikiem, potem kaszką. te produkty są bardziej kalorycznie niż mleczko z piersi!!!

Aha my też mamy nosidełko womara ale również za duże, choć na kurtkę i na kombinezon małego ok!!!

pozdrawiam
napisał/a: ElizazPampersa 2010-01-30 11:11
hej

Andzia, to dobrze że wiesz już o co chodzi z tym ulewaniem. Teraz będziesz miec więcej zrozumienia dla budzącego się dzidziusia, co nie zmienia faktu że w nocy po prostu chce się spać :( Pewnie po gęstym jedzeniu mniej sie zwraca, może niebawem będziesz dawać kaszkę na gęsto łyżeczką? Chyba ze to nie ma związku. Cięzko trafic na dobrego lekarza, z dobrym wyposażeniem gabinetu, dobrze że ty masz takiego. ja mieszkam w 30- tysiecznym mieście i tutaj wybór jest raczej ograniczony. No ale na szczęście na razie nie musze szukać bo u nas wszystko ok :)
Andzia coś często chodzisz do fryzjera :p , no chyba że czas tak szybko leci. Przecież dopiero co zmieniłas fryz :rolleyes: Trzeba natomiast przyznac że bardzo takie wyjście poprawia nastrój , a powrót jest suuuper.

Co do opiekunek, zostawiania dziecka, itd. to ja w całej swej miłości do córeczki staram się znajdywać zdrowy rozsądek, m.in. po to aby nie stać się w przyszłości nadopiekuńczą , bezkrytyczną matką. Oznacza to, że musze się swoim dzieckiem dzielić. Jak wróce do pracy to pewnie na początku nie jedna łza poleci, ale myślę że na dłuższą metę przebywanie z babcią, a nie tylko z mamą wpłynie dobrze na dziecko, no i z pewnoscią na matkę.

No i najwazniejsze. Wczoraj po raz pierwszy usłyszałam głośny śmiech, rechot :D :D :D , dzisiaj tez , więc moje dziecie nabyło nowa umiejetność : umiejętność chichotania . Suuuuper to jest.
napisał/a: ElizazPampersa 2010-01-30 11:22
Jeszcze jedno: wczoraj ugotowała po raz pierwszy zupkę jarzynową, podam ją dzisiaj......mam nadzieje że dziecko nie wzgardzi ;)
A dla mam, które maja pierwsze dziecko i nigdy nie gotowały, choc to dziecinnie proste, podaje link do przepisów na zupki
http://malutka441.blogi.oilatum.pl/przepisy-dla-niemowlat/
napisał/a: andzia198316 2010-01-30 11:34
Eliza faktycznie glośny śmiech dziecka to coś pięknego mój mały chichra się na całe gardło jak sie go całuje calego po gołym ciałku, przed kąpielą, albo przy zmianie pieluchy!!!A fryzjer....hmmm....na krótkich włosach szybko widać że już odrosły, są cięzkie i oklapnięte!!!!więc trochę odświerzyłam fryzurkę!!!fryzjerka sie śmiała że jeszcez trochę to nie bedzie czego ścinać!!!

Eliza ja mu daję kaszkę gęstą ale np. po południu, jak nie jest zbyt głodny i w dobrym humorze. no i trwa to troszkę czasu, więc wieczorem wole go z butla nakarmić. co dziwne w dzień mały nie ma takich objawów jak płacz z powodu dolegliwości brzuszkowych, może dlatego że się wiecej rusza, a wnocy sobie grzecznie leży i mu piecze w przełyku!!!Ale dzisiaj jak płakał to bralam go na ręce pionowo , ponosiłam troszke żeby mu spłynęło do brzuszka wszystko i odkładałam i było lepiej dwa razy sie tylko obudził!!!
Teraz mały próbuje opanowac przewracanie sie z pleców na brzuch.wygina główke do tyłu kładze sie na boczku, tylko jeszcze nie wie jak przewrócic ten cięzki tyłeczek wokół swojej osi!!!!

Eliza życzę samczej zupki!!!A Ty gotowałaś jedą porcję cz więcej i np. zamroziłaś?
napisał/a: andzia198316 2010-01-30 11:37
http://przepisydladzieci.webpark.pl/kurs.htm to ja jeszce podam taką stronka o gotowaniu !!!jeszcze nie próbowalam!!!
betinabeata
napisał/a: betinabeata 2010-02-01 22:20
Hej dziewczyny . No tak u mnie po chrzcinach. Pogoda byla sliczna, sloneczko. ale w niedziele juz padal snieg. a Julia w kosciele zasnela no i przespala chrzciny ale byla grzeczna.a co do karmienia to ja mala dalej karmie piersia tylko jak ja zostawie jak ide do pracy to pije mleczko z butelki ale ja kupuje hummane i nie ma problemow jak ja jestem to piers i jest w pozadku ale butelki wypija tylko najwiecej 90 ml tak ze nie wiem moze moja mala nie musi miec az tyle a jabluszko tez jej daje ale dwie lyki i wiecej nie chce a na wadze normalnie przybiera . jutro ide do gin. nie wiem czy mam dalej karmic piersia ale chyba jednak tak. bo to dobre dla malej