Czy zaproszenia z potwierdzeniem to strzał w dziesiatke?

napisał/a: Miya 2009-04-09 15:08
Też mi się tak wydaję, że jak ludzie nie potwierdzają znaczy nie przychodzę. Ale jeśli ja będę mieć taką sytuację to będę oddzwaniać do tych niezdecydowanych, bo przecież ktoś może być roztrzepany i zapomni. ;) My będziemy podawać telefony, meile i adres strony internetowej tylko właśnie jeszcze nie wiem czy na zaproszeniu, czy na jakiś wizytówkach albo wkładkach.
napisał/a: melandia 2009-04-10 09:55
Ja na zaproszeniach dałam miesiąc na potwierdzenie przybycia, choć niestety pewnie i tak będę musiała jeszcze dzwonić do niektórych, bo nie chcę potem niejasności na weselu. Niestety w Polsce nie ma jeszcze zbyt dobrze jeśli chodzi o etykietę, zostały takie komunistyczne nawyki, że zawsze wszędzie można i nie trzeba się zapowiadać czy takie tam, bo miejsce przecież się zawsze znajdzie. Nikt nie rozumie, że może nie być dla niego talerza, czy wogóle krzesła!!

Bardzo mnie to denerwuje, dlatego będę nalegać na zdecydowanie się, choćbym miała obdzwonić 100osób.
napisał/a: MałaAgacia 2009-06-01 18:01
Odnosząc się do tytułowego pytania chciałam powiedzieć, że mam mieszane uczucia co do efektu kart potwierdzających przybycie. Same karty są obowiązkowe, bo czasy się zmieniły i organizatorzy wesela muszą wiedzieć z wyprzedzeniem ilu gości będą mieli - problem w tym jak wyegzekwować od nich informację o przyjbyciu lub nie.

My kartę oczywiście daliśmy, na niej widniał adres do odesłania z info czy przyjdą czy nie, a także telefony do nas.

Większość gości otrzymując zaproszenie od razu powiedziała, że przyjdzie lub odmówiła. Oddzwoniły do mnie z potwierdzeniem 4 rodziny. Problem jest z tymi, którzy "nie wiedzieli". Termin potwierdzenia przybycia mija dziś i ja nadal nie mam info od części moich gość (od mojego MŻ wszyscy karty odesłali, ale u nich to normalne). Ja nadal nie wiem co z 7 osobami. No i co teraz mam zrobić? Cały czas uważałam, ze nie będę do nich dzwonić gdyż będzie to narzucanie się. Są to osoby z dalszej rodziny, z któymi kontakt był nikły a samo zaproszenie wzbudziło ich zdziwienie. Powiedzieli, że na 100% dadzą znać czy przyjdą czy nie. Więc jeśli do nich zadzwonię to zadaje mi się będzie to narzucanie się. I jestem w kropce Poczekam chyba do końca tygodnia i jak dalej będzie "echo" uznam, że nie przyjdą. ..
napisał/a: ~gość 2009-06-01 18:11
MałaAgacia, Poczekałabym do końca tygodnia, a później zadzwoniła.
napisał/a: Emilianka 2009-06-02 15:10
ja bym radziła zadzwonić i się upewnić.moim zdaniem nie będzie to żaden nietakt-musisz podać dokładną liczbę gości i już,tak to teraz jest.na dobra sprawę może się okazać,że nie wiedzieli/zapomnieli/zgubili,a potem nagle się na weselu zjawią.scena mało prawdopodobna,skoro mówisz,że dalsza rodzina i zaproszenia się nie spodziewali,ale lepiej się samemu dowiedzieć niz potem do samego ślubu się stresować czy się jednak nie zjawią
napisał/a: MałaAgacia 2009-06-02 16:46
Dzieki za rady dziewczyny, ale chyba jednak nie bede ich obdzwaniac. DZis dowiedzialam sie ze moja babcia sie z jedna z nich spotakla nie dawno i ciocia powiedziala jej, ze da nam znac. W koncu dostali karte RSVP z wszelkimi danymi. Corki obu cioc sie szyuja na wesele i daly znac, a ich mamy, z ktorymi nadal mieszkaja sie nie odezwaly

Co do stresu - czy przyjda czy nie...jesli do piatku sie nie odezwa to stresu nie bedzie o uznamy ze nie przyjda.
Kurcze no - nie chce sie napraszac. No i kutura nakazuje poinformowanie gospodarzy imprezy o przybyciu lub braku obecnosci. Buuuu...
napisał/a: Emilianka 2009-06-02 19:07
ja bym się chyba bała sytuacji,kiedy uznałam,że ludzie nie przyjdą,a oni nagle się zjawią.może mało prawdopodobne,ale...
poczekaj jeszcze kilka dni-w sumie to dopiero dzień po terminie,zwłaszcza,że nie musicie dawać potwierdzenia na sali "na już".chyba,że ciocie wyszły z założenia,że jak córki potwierdziły,to one nie muszą,bo przecież "z jednego domu" i potwierdzenie już poszło?
ale powiem Ci,że nawet z tymi potwierdzonymi różnie bywa.siostra zaprosiła dwoje swoich znajomych-rodzeństwo.ona cały czas mówiła,że brat nie przyjdzie,on mówił,że na bank będzie.potem nasza mama spotkała ich mamę,która powiedziała,że wybierają się oboje.dzień po podanym terminie potwierdzeń dziewczyna powiedziała,że ona jednak nie przyjdzie bo coś tam,jej brat nadal mówił,że będzie.w końcu przyszedł dzień ślubu,oboje w kościele byli,życzenia złożyli,po czym on...nie pojawił się na weselu.tak po prostu bez słowa-nie przyszedł i już.myślisz,że jakoś się wytłumaczył,przeprosił?a gdzie tam-chyba z miesiąc się do siostry nie odzywał,unikał,a ostatnio odezwał się jakby nigdy nic,ale na temat tego wesela nadal milczy
dlatego ja już nie patrzę,czy się napraszam czy nie-ja muszę wiedzieć i tyle
oczywiście nie mówię tu o sytuacjach losowych,kiedy to kuzynkę dosłownie kilka dni przed weselem zostawił chłopak i mimo,że potwierdzała,że będzie z kimś,przyszła sama.
napisał/a: lina841 2009-06-03 22:07
z obserwacji wiem ze zaproszeniami wychodzi kicha-jeden potwierdzi a 10 nie-dletego do osob nie pewnych bede dzwonic . i jak chca to niech sie obrazaja , to jednak ciezka zarobiona kasa
napisał/a: monia81 2009-06-05 22:31
no to słuchajcie dziewczyny , ja to mam juz za soba , znam dokladna liste gosci . nie bylo łatwo hehhe , bo czesc osób nie raczyła nas poinformowac czy przychodza czy nie.

ja dzwonilam po swoich, narzeczony po swoich i okazalo sie ze połowa jak nie wiekszosc wybierała sie na wesele , tlumaczenia były różne np. ze jak nie daje odpowiedzi to znaczy ze przychodze ,albo no wiesz jestem chrzesna to pewnie ze przyjde (dla mnie to nie jest takie oczywiste)

MałaAgacia, mysle ze powinnas sie zebrac i zadzwonic , bo loepjej sie teraz narzucac niz później ma sie okazac ze masz za mało miejsc przy stole. to by bylo naprawde porazka i masakra
a tak jak zadzwonisz to mysle ze nic sie nie stanie i nie beda uwazac ze sie narzucasz itp .

takze telefony w dloń i dzwonic
napisał/a: MałaAgacia 2009-06-05 23:07
A więc sprawa 5 osób się rozwiązała. Zostały jeszcze 2 sztuki. Wiem, że to kontrowersyjne co napiszę, ale NIE będę do nich dzwonić. Uważam, że w interesie gościa należy powiedzieć gospodarzowi, że się przyjdzie lub nie. Jak się mu nie mówi nic znaczy, że się go olało zupełnie. Jak się pojawią to nie będą mogli zostać na weselu no i trudno. Z ciocią osobiście rozmawiałam o tym , że mamy katering i że liczbę gości musze znać do 1.06. Ponad to u mnie jest jeszcze kwestia noclegu. Napisane było, że ja go nie zapewniam i proszę o kontakt w sprawie noclegu, to zarezerwuję pokój. Więc skoro nie prosili o rezerwację to znaczy że się nie wybierają.
napisał/a: ~gość 2009-06-06 13:24
MałaAgacia, przeczytalam ale pozowol ze nie odpisze bo takich niektorych sformuowan wole tu nie zamieszcza....
MałaAgacia napisal(a):ale NIE będę do nich dzwonić.
moim zdaniem bardzo dobrze robisz!! Przeciez mieli czarno na bialym napisane ze sa proszeni o odpowiedz itp wiec chyba jasne ze nalezy odpowiedziec. Ciekawi mnie tylko czy sie pojawia i ewentualnie co wtedy....
My bedziemy tez miec z potwierdzeniem przybycia tak mysle ze do 1 maja czyli 29 no 28 dni przed uroczystoscia. I ciekawe ile potwierdzi.... Ja tez dzwonic nie bede ale pewna jestem ze moja mama tak
napisał/a: margaret3 2009-06-06 13:56
My też będziemy prosić o potwierdzenie przybycia. Jak ktoś nie potwierdzi to pewnie zadzwonimy i zapytamy ale ja bym się czuła głupio gdybym otrzymała zaproszenie z prośbą potwierdzenia obecności i młodzi musieliby do mnie dzwonić z pytaniem czy będziemy