Jak pokonać czas dłużący się do ślubu?

napisał/a: gold-fish 2007-10-05 10:54
2 października napisałaś, ze on chciał pooglądać pierścionki. A wczoraj, ze na pewno przez 12 miesięcy nie bedzie zaręczyn, bo tak czujesz. Myslę, ze za bardzo sie martwisz. Skoro ogladacie pierścionki to po to, żeby kupić. Co on mówi jak stoicie przed witryną? Tego nie piszesz... czy mówi coś ,,alarmujacego" typu- to jeszcze nie dla nas,.... potem,... zobaczymy...? Napisz co on mówi w tym, danym momencie.
napisał/a: neo1 2007-10-05 23:05
Co mowi... "JAki Ci sie podoba?'
Ja pokazuje jakie mi sie podobaja....
On:"A ten,a tamten ?"
napisał/a: gold-fish 2007-10-08 13:15
Nie martw się. Na pewno niedługo to sie wydarzy. przecież on wie, że chcesz sie zaręczyc. Chyba nie myslisz, ze on się bawi twoimi uczuciami- pokazuje Ci te wszystkie cudeńka, a potem w tył zwrot i ,,nie dla psa kiełbasa"?! Będzie dobrze
napisał/a: ~gość 2007-10-15 20:14
Z moim Misiem też oglądaliśmy pierścionki jakieś 6 miesięcy przed zaręczynami :)

Pytał się który itd... ale nie oświadczał się tylko mówił o zaręczynach czy bym chciała, jak bym chciała żeby to wyglądało. Al oświadczyn nie było. I w końcu zaczęłam myśleć na wakacjach że na bank nie w tym roku.

A tu znowu w październiku poszliśmy oglądać pierścionki tylko tym razem wróciłam ze ślicznym pierścionkiem i jak się okazało(bo jesteśmy studentami) że odkładał kasę na wybrany już dawno temu pierścionek :)

Więc się nie smuć, musisz mieć pod uwagą, że to facet musi zaplanować wszystko a to nie takie proste :)
napisał/a: Bibi_1978 2007-10-22 12:59
All-me napisal(a):Mój chłopak duzo mowi o naszej wspolnej przyszlosci...


Kochana ;)
Jesteś młodziutka... masz dużo czasu...
Mężczyźni też potrzebują duuuużo czasu ;)
Mój kochany mężczyzna oświadczył mi się po długim czasie bycia razem tzn. po 4,5 latach bycia razem :)
A zaznaczam, ze jestem sporo starsza od siebie ;)
Więc głowa do góry :)

Pozdrawiam serdecznie
napisał/a: ~gość 2007-10-23 22:24
All-me, a po ile macie lat oboje, jeśli mozna wiedzieć?
Może Twój chłopak nie ma jeszcze wystarczająco środków finansowych na pierścionek?Może myśli że oczekujesz jakieś wspaniałego pierścionka, który by przerastał jego możliwości?Może warto byłoby mu wspomnieć, że cena pierścionka nie ma dla Ciebie żadnego znaczenia czy coś w tym stylu?(No chyba, że tak nie uwazasz-ale w to nie wierze Może by to jakoś popchnęło do przodu całą tą sprawę. Bo nie wierzę, że skoro zabiera Cię do sklepów jubilerskich to nie ma niczego w planach...
napisał/a: Anett1 2007-10-24 12:01
polzonka napisal(a):a po ile macie lat oboje, jeśli mozna wiedzieć?
Może Twój chłopak nie ma jeszcze wystarczająco środków finansowych na pierścionek?

Ja juz nie wiem, czy to tylko zalezy od tego w jakim sie jest wieku i jakimi srodkami finansowymi sie dysponuje, poniewaz ja mam ten sam problem z moim chlopakiem... Jestesmy razem 3 lata, mieszkamy razem, on ma 26 ja 23, oboje pracujemy i finansowo jest oki, wszystko uklada sie poprostu swietnie, wiec dla mnie oczywiste jest, ze moglibysmy w koncu pomyslec o slubie! Jednak wszystkie nasze rozmowy na ten temat, koncza sie tym samym stewierdzeniem mojego kochanego S. "wszystko w swoim czasie, kiedys o tym pomyslimy". Ale kiedy???? Okropnie mnie to juz drazni....
Rozumiem, ze niektorzy mezczyzni, dluzej dojzewaja do takiej decyzji niz my kobiety, oczywiscie zdazaja sie tez sytuacje calkiem odwrotne, kiedy to kobieta odwleka decyzje o slubie, ale moze znacie jakies ciekawe sposoby zeby im ta decyzje ulatwic?
napisał/a: Angelika1 2007-10-24 15:19
Dziewczyny, naprawdę się tak nie spieszcie. Faceci boją się podejmować decyzję o "długim zasięgu". Poza tym bardzo wrósł w nich stary stereotyp, że w Polsce to mężczyzna musi zapewnić rodzinie godne życie - to ich przeraża, bo nie chcą nawalić. Chca, by było nam jak najlepiej, dlatego nie robią nic spontanicznie - a my właśnie byśmy tak chciały.
glowy do góry. Z moich poprzednich zaręczyn nic nie wyszło. Rozstaliśmy się jako przyjaciele. Uwierzcie, naprawdę nie ma co się spieszyć. Łepki do góry. Przestańcie tak intenywnie o tym myśleć, a wtedy nawet nie zdążycie wykrztusić słowa, jak będzie Was czekala miła niespodzianka
napisał/a: Anett1 2007-10-24 16:53
Angelika napisal(a):mężczyzna musi zapewnić rodzinie godne życie - to ich przeraża, bo nie chcą nawalić. Chca, by było nam jak najlepiej, dlatego nie robią nic spontanicznie - a my właśnie byśmy tak chciały.


chyba masz co do tego racje, wydaje mi sie,ze moj S. wlasnie taki jest, w sumie on zazwyczaj podejmuje dobre decyzje, wiec nie pozostaje nam nic innego tylko cierpliwie poczekac.
Ale czasem to jest juz takie frustrujace!
napisał/a: agatek2 2007-10-26 15:44
Anett napisal(a):
polzonka napisal(a):

Ja juz nie wiem, czy to tylko zalezy od tego w jakim sie jest wieku i jakimi srodkami finansowymi sie dysponuje, poniewaz ja mam ten sam problem z moim chlopakiem... Jestesmy razem 3 lata, mieszkamy razem, on ma 26 ja 23, oboje pracujemy i finansowo jest oki, wszystko uklada sie poprostu swietnie, wiec dla mnie oczywiste jest, ze moglibysmy w koncu pomyslec o slubie! Jednak wszystkie nasze rozmowy na ten temat, koncza sie tym samym stewierdzeniem mojego kochanego S. "wszystko w swoim czasie, kiedys o tym pomyslimy". Ale kiedy???? Okropnie mnie to juz drazni....
Rozumiem, ze niektorzy mezczyzni, dluzej dojzewaja do takiej decyzji niz my kobiety, oczywiscie zdazaja sie tez sytuacje calkiem odwrotne, kiedy to kobieta odwleka decyzje o slubie, ale moze znacie jakies ciekawe sposoby zeby im ta decyzje ulatwic?


zupełnie jabys pisała o moim facecie....... my jestesmy razem 5 lat i nic........jedyne co slysze to to, ze chce byc ze mna i napewn kedys wezmiemy slub i po skonczeniu szkol pogadamy..........ddam ze mamy oboje po 24 lata, 5 letni wspolny zwiazek i do sknczenia studiow 2 lata............... wiec tez nie mam kolorowo.......... i dodam, ze na pytanie czy po skonczeniu szkol wezmiemy slub,bo ja bym juz chciala on!!!! ze "zobaczy sie , jak skonczymy to tedy pogadmay"
napisał/a: Anett1 2007-10-26 17:36
agatek, faktycznie mamy podobny problem. Ja zaczelam o tym myslec, kiedy razem zamieszkalismy. Oczywiscie to jest cudowne mieszkac z czlowiekiem, ktorego sie kocha, to ma wiele plusow i ja takie mieszkanie jak najbardziej popieram, ale do czasu.... Gdyz czesto przysparza tez wiele problemow...Wydaje mi sie,ze w malzenstwie jest pod wieloma wzgledami duzo latwiej, np. jesli chodzi o sprawy pieniedzy, ktore trzeba przeznaczyc na wspolne cele. Nie wiem juz ile razy sie o to klucilismy... Wszelkimi kosztami staramy sie dzielic po rowno, ale i tak bywa z tym roznie Kolezanka ostatnio mnie zapytala: A jak sie poklocicie i bedziecie chcieli rozstac (oby nie!!!) to jak podzielicie laptopa, ktorego razem kupiliscie, albo szafeczki? Ty drzwi a on reszte? smieszne ale i przerazajace
napisał/a: agatek2 2007-10-27 19:16
dokładnie......w takich sytuacjh poprostu przemiawia strach............. slub daje pewne bezpieczenstwo, ktorego nam trzeba.............. szkoda ze oni sa tacy oporni..........pewnie dlatego to do facetow nalezy oswiadczanie sie, bod dziewczyny pewnie by szybciej to robily......