Jak pokonać czas dłużący się do ślubu?

napisał/a: agatek2 2007-07-12 22:48
moze to dlatego faceci sie oswiadczają, bo kobitki duzo szybciej by sie zdecydowaly na ten krok.... .......no coz, nie mam co gdybac kiedy mi sie oswiadczy, bo to to tylko on wie...a mnie pozostaje a dzien dzisiejszy czekac i miec nadzieje, ze stanie sie to do konca studiow i szybko wyjde za maż..........
napisał/a: patrysia3 2007-07-27 10:43
A ja poczekam sobie z dwa latka,tak sadze .Za rok planujemy sie wyprowadzic a moj chlopak chce zamieszkac razem bez zareczyn.....
Ostatnio uslyszlam od niego,ze jak juz bedzie kasa na slub,wesele i bedziemy gotowi na slub to wtedy zareczyny a on nie jest gotowy na to

[ Dodano: 2007-07-27, 10:44 ]
Nie chce juz poruszac tego tematu i pytac o szczegoly ale nie jestem pewna o co chodzi z tym,ze on nie jest gotowy

[ Dodano: 2007-07-27, 11:05 ]
A i jeszcze jedno...czesto patrze na pary i dziweczyny maja pierscionki zareczynowe,zwracam na to uwagei troche im zazdroszcze... poza tym duzo moich kolezanek rowniz sie juz zareczylo a moj chlopak nie jest gotowy. JAk tak mowi to wydaje mi sie,ze nie jest pewny czy chce ze mna byc....
napisał/a: magdula2 2007-07-27 11:25
patrysia jak wiele osob tu zauwazylo to dla faceta zareczyny = szybki slub a przynajmniej poczatek przygotowan do slubu, wiec skoro nie moga sobie narazie pozwolic finansowo na wesele to i z zarezynami czekaja i dlatego wg mnie mowi, ze nie jest gotowy
mysle, ze to nie ma zwiazku z tym czy chce byc z Toba, bo skoro chcecie razem zamieszkac to raczej jest Ciebie pewny :)
napisał/a: agatek2 2007-07-30 15:54
dkładnie..........mnie tez sie wydawalo jak moj mi mowil ze nie jest gptpwy ze to chodzi o mnie i ze nie jest mnie pewnien...zapytalam posto z mostu, powiedzialam mu ze go kocham, ale chodza mi jeo slowa po glowie, bo tworzac z nim zwiazek mam w plaach na pewno wyjsc za maz, wiec o co mu chodzi.............powiedzial mi wted ze slowa "nie jest gotowy" nie oznaczaja ze nie chce wziasc slubu ze mna, ale to ze nie czuje ze nadeszla na niego pora, poza tym nie mamy kasy itp..............wiec nie martw sie...faceci dojrzewaja pozniej..............czekaj w spokoju jak ja
napisał/a: myszka211 2007-07-30 23:41
Ja też się nie mogłam doczekać tego momentu, chwilami wątpiłam czy kiedys nadejdzie aż się wkońcu doczekałam Pare dni temu mój ukochany mi się oświadczył i jestem najszczęśliwsza na świecie.. I Wy się dziewczynki wkońcu doczekacie.
napisał/a: agatek2 2007-07-31 22:53
czekam, czekam.............. ale kiedy sie doczekam
napisał/a: ajszus 2007-08-03 07:31
Ehhh, czytałam wczoraj wieczorem forum, moj chlopak pojechal juz wtedy do siebie. Od jakiegoś czasu niejednokrotnie dawałam mojemu chłopakowi aluzje, że chciałabym następnego etapu w związku. . Napisałam do Niego smsa czy mnie kocha, odpisał, że bardzo. Wtedy odpisałam "chyba nie tak bardzo żeby..." (chciałam Go podjudzic)..Wiem, ze dokladnie wiedzial o czym mowie..On odpisał coś innego niz chcialam. Zamiast zapewnic o tym ze chce byc ze mna zawsze i ze na zareczyny niedlugo nadejdzie czas napisal: "chcesz sie zenic?" Myslalam, ze tam padne :( Jestesmy razem ponad 4 lata, ja już chciałabym tego dnia zareczyn, przeciez nikt nie mowi o slubie w przeciagu pol roku - wiele par czeka nawet 3 lata od zareczyn do slubu..A my i tak czekalibysmy krocej..:( Przeciez sama Go nie poprosze.. Juz nie wiem jak sugerowac, co mowic, pokazywalam Mu jakie pierscionki lubie, ze ooo"moj pierscionek akurat pasuje na Twoj maly palec" - zeby nie mial problemu z wyborem rozmiaru.. Co robic..Smutno mi..:(
napisał/a: Asior 2007-08-03 07:51
Chyba nic poza czekaniem Ci nie moge poradzić. Wiem dobrze co czujesz, bo sama czekam na ten dzień z niecierpliowością. Im bardziej przestało mi na nim zależeć tym Ł. coraz bliżej jest podjęcia decyzji.
Faceci nie lubią jak coś im sie nakazuje. Może Twoj tez tak ma. A po ile macie lat? Może dla niego to za wcześnie..w końcu faceci dosyć późno myślą o ustatkowaniu się.
napisał/a: Cubanita 2007-08-03 08:08
Najlepiej poważnie porozmawiajcie, niech ppowie jek on to widzi..a potem to juz tylko mozesz czekać. Żadne aluzje itp. .. facet nie jest z innej planety i wie najczęściej o co chodzi....tylko może on jeszcze nie dorósł do tej decyzji. Moja kumpela kiedyś tak właśnie robiła aluzje i nic... kiedyśspytałam go jak byliśmy sami czemu nie zaręczają sie - kochają się, są długo ze sobą, mieliby gdzie mieszkać..a on na to że K. ciągle robi aluzje a to by chciał żeby to było z zaskoczenia, a nie że ktoś na niego naciska
napisał/a: agatek2 2007-08-03 12:03
ja jestem z moimchlopakiem prawie 5 lat i tez juz od dluzszego czasiu jestem gotowa na zareczyny, ale on nie!!!!!!!! ale ja wiem o tym, bo czesto gadalismy na ten temat i wiem ze mnie bardzo kocha, ale slub to powazna sprawa bo wiaze sie z utrzymywaniem nie tylko siebie. mysle ze twoj chlopak rowniez nie jest na to gotowy, musisz poczekac jak ja i sie nie przejmowac, wiem ze kiedys nadejdzie ta chwila........ale nie rob jednego!!!!!!! nie zmuszaj go, nie gadaj w koko o tym, nie dawaj mu adnych aluzji i poodtestow bo moze si to obrucic przeciw tobie..........

mysle ze jedyne co ci pozostaje to usiasci raz a poadnie pogadac z nim o tym tak ja ja to zrobilam, przez podteksty nie wiele sie dowiesz, a szczera rozmowa moze ci duzo wyjasic............
napisał/a: patrysia3 2007-08-09 10:48
ja tak sabie mysle,ze moze za 1,5 roku
napisał/a: agatek2 2007-08-13 12:06
ja w koncu wzielam swojeo faceta na powazna rozmowe. juz wielerazy slyszalam od niego, ze bardzo mnie kocha i ze chce byc ze mna, ze napewno doczekam sie piersionka, ze mysli jak to bedzie nam sie zylo itp. ale nigdy nie okreslil sie kiedy to bedzie. wzielam go na rozmowe, powiedzialam ze ja chce slubu rok po skonczeniu szkol, czyli za 3 lata....on ze sie zobaczy!!!!!!!! ze ejsli bedzimey mieli kase na slub to wstepnie mozemy tak zalozyc........kurcze, jeli mialoby byc to za 3 lata to bede z moim chlopakiem wtedy juz 8 lat i bedziemy mieli 27lat, czy ktos z was czekal tyle na slub??????????

[ Dodano: 2007-08-13, 12:07 ]
dodam ze bardzo i ja go kocham i nie wyobrazam sobie zycia bez niego, ale czasem smuci mnie ta jego "nie gotowość "