Niezdecydowany partner

napisał/a: Valkiria_ 2014-07-19 13:56
Ja pier.....

Pan Bóg miał tego chłopaka w opiece i nie dał mu się zmarnować na życie z choragiewka na wietrze....

[ Dodano: 2014-07-19, 13:57 ]
P. S nacieszyla się życiem "u boku kochanego mężczyzny" 2 tygodnie....
napisał/a: Filiżanka 2014-07-19 14:05
jestem tylko zła, ze dałam sobie zmarnowac 2 lata z nim, niech bedzie sam ze soba stary kwaler...
poza tym ja marzyłam o założeniu rodziny, a on dziad niewiadomo co chcial i zwlekal, ale to ja go urzadzilam i w koncu zostawilam, dobrze mu tak!!!!
napisał/a: lisbeth871 2014-07-19 14:37
Filiżanka, jak widać uczucie między wami nie było takie jakie opisałaś kilka stron wcześniej.
napisał/a: Filiżanka 2014-07-19 14:43
moze bylam zauroczona w nim, nie wiem, kochalam go, ale przez to czekanie uczucie sie wypaliło. dla niego wazna byla praca, dla mnie rodzina, on inne priorytety i ja inne, coz zdarza sie ale wierze w to, ze spotkam partnera, ktory nie bedzie czekal i bedzie sie wprost palił do slubu, niz on chuju muju dzikie węże

[ Dodano: 2014-07-19, 14:58 ]
czara goryczy sie przelała, poza tym dzis sie dowiedzialam ze moj byly bierze slub.....a zareczyl sie z dziewczyna po roku, nie wytrzymalam tego, musialam zerwac.....zza duzo nagromadzonych w sobie miaalam zlych uczuc
napisał/a: asieczka92 2014-07-19 17:23
Filiżanka napisal(a):musialam zerwac..
????
napisał/a: Filiżanka 2014-07-19 19:11
nie bylam usatysfakcjonowana tym zwiazkiem
napisał/a: asieczka92 2014-07-19 19:19
Filiżanka, i tutaj widać kto był dojżały i gotowy to założenia rodziny


powodzenia
napisał/a: Filiżanka 2014-07-19 19:24
na pewno nie ON, czekanie na zaręczyny, ślub, jakiekolwiek deklaracje spałały mnie co dnia, po prostu zabijała mnie zazdrość, że prawie wszystkie koleżanki mężatki, szczęsliwe, majace dzieci, a ja co mialam???/ chlopaka, ktory niewiadomo jakie plany mial wobec mnie, nie moglam tak dluzej życ, rozstalam sie ale nie umarla we mnie nadzieja, że spotkam faceta ktory szybciej sie okresli i bedzie chcial zalozyc rodzine TERAZ a nie za 5, czy 10 lat.

i nigdy wiecej starego kawalera...
napisał/a: Valkiria_ 2014-07-19 19:25
Filiżanka to ten facet nie był usatysfakcjonowany Tobą. I temu się nie oświadczył. Widać miał rację. Opatrzność nad nim czuwa.Wydajesz się być ogromnie wyrachowana osobą, w dodatku egoistyczna i nastawiona tylko i wyłącznie na siebie samą... Nie wróżę ci związku z prawdziwego zdarzenia, którego uwieńczeniem jest zadeklarowanie połączenia się dwojga dusz przed ołtarzem (bo ślub właśnie tym jest...) bo jesteś nastawiona zbyt roszczeniowo...
napisał/a: Filiżanka 2014-07-19 19:30
niech żaluje, nie wiem czemu byl mną nieusatysfakcjonowany, jestem wyksztalcona, ladna dziewczyna, mam prace, nie wiem czemu tego nie robil, widac mamisynek z niego, on sie nigdy nie ozeni!!! za dlugo stanowczo czekalam na jego deklaracje, zaslugiwalam na cos wiecej niz ten zasrany pierscionek. ..

a jestem roszczeniowa, bo dbam o swoje dobre samopoczucie i zycie, na faceta mam patrzec, ja tez jestem wazna w zwiazku i licza sie moje pragnienia, marzenia, o zareczynach mowilam juz w lutym, ze jesli chce mieszkac ze mna, najpierw zareczyny, do dzis tego nie zrobil, wiec sorry albo wóz albo przewóz, nie mamy po 20 lat, czas szybko ucieka
napisał/a: Valkiria_ 2014-07-19 19:36
Nie zdziwiłabym się gdybyś za pół roku się dowiedziała ze się żeni. Tak jak ożenił się twój eks. Czasem wykształcenie, praca i dobra prezencja to nie wszystko...
napisał/a: Filiżanka 2014-07-19 19:41
to co takiego robilam, ze sie nie oswiadczal? slucham?