Niezdecydowany partner

napisał/a: Valkiria_ 2014-07-19 21:13
Samotna jesteś na własne życzenie... Bo teraz, zaraz, już chciałaś mieć wszystko. A zostalas z niczym. Środek do celu przeslonil ci cel sam w sobie. Ślub nie otwiera drzwi do magicznej krainy... Nie wchodzisz do szafy i nie znajdujesz się w Narnii... Małżeństwo - żeby było zgodne, szczęśliwe i trwałe - to multum ciężkiej pracy. Troski o siebie nawzajem, wyzbycie się egoizmu, na rzecz wspólnego życia. Tu nie ma miejsca na moje chcenie, tylko i wyłącznie na moje potrzeby, moje pragnienia... Nie potrafisz tego zrozumieć...
napisał/a: lisbeth871 2014-07-19 21:16
Filiżanka napisal(a):ze nikt nie potrafi mnie zrozumiec.

bo ciężko zrozumieć takie zachowanie
Zachowujesz się jak małe dziecko, które zabawki nie dostało.
Ślub to nie tylko ceremonia i cała otoczka. Ślub to najważniejsza decyzja życia. Bierze się odpowiedzialność za drugiego człowieka. Ty o tym zapominasz.
napisał/a: errr 2014-07-19 21:16
no, ok
i co dalej Filiżanka?
jakie masz plany?
napisał/a: Filiżanka 2014-07-19 21:20
studia podyplomowe, bede sie dalej ksztalcic, moze po drodze gdzies trafie na milosc, nie wiem, czuje sie bardzo zagubiona, jesli chodzi o ZWIĄZKI,kazdy kolejny nieudany, to chyba jakies fatum...

a po drugie, nie zapominam o niczym, bo bylam oddana dla niego, mzoe za bardzo wchodzilam mu w dupe, i jemu bylo wygodnie tak zyć, jak jestem w zwiazku to sie poswiecam w 100%. ostatnio bylismy na slubie jego klegi, kolega w jego wieku sam przyznal, ze teraz chcial brac slub, bo w takim wieku, pozniej, jest coraz gorzej i sie nie chce, on oczywoiscie tego nie skomentowal

boli mnie serce, ze moje kolezanki mają narzeczonych i szybciej sie jakos zdeklarowali, ja naprawde nie wiem co robie nie tak..tłumilam w sobie wszelka zlosc do niego, udawalam i robilam mine do zlej gry, ale ile mozna udawac?
napisał/a: Valkiria_ 2014-07-19 21:25
Hmm a jak on przyjął twoją decyzję o rozstaniu
napisał/a: lisbeth871 2014-07-19 21:25
Filiżanka napisal(a):to chyba jakies fatum.

to nie fatum... tylko twój charakter Nie zależy ci na relacjach, uczuciu, tylko na osiągnięciu określonego celu.
napisał/a: Filiżanka 2014-07-19 21:32
zerwalam z nim przez telefon, a on jest zdania, ze znowu mam zły humor i ze jutro porozmawiamy jak mi przejdzie i ochlone, co za naiwniak...zalezy mi na wszystkim, ale nikt nie bedzie mnie zwodzil w nieskonczonosc!!!
napisał/a: lisbeth871 2014-07-19 21:36
Filiżanka napisal(a):zerwalam z nim przez telefon

pisałam już że jesteś impulsywna?

Pamiętaj że zrywanie przez telefon jest mega żałosne i świadczy tylko o niedojrzałości tej osoby.
napisał/a: Valkiria_ 2014-07-19 21:40
Teraz mam już pewność że ten temat to trolling
napisał/a: asieczka92 2014-07-20 06:16
proponuję zamknąć temat dla dobra ogółu
napisał/a: Filiżanka 2014-07-20 11:19
jaki trolling?????!!!

wam wszystkim jest łatwo powiedziec, bo jesteś mężate, dzieciate, a ja nie mam nic. jak jestescie takie mądre, to po co przyjmowalyscie zareczyny a potem do slubu zapierniczalyscie??? pytam sie po co, kazda kobieta marzy o rodzinie, koniec kropka, i nie spoczne dopoki nie dopne swego!!!!!!!!!!!!!!!!!
napisał/a: lisbeth871 2014-07-20 11:28
Filiżanka napisal(a):to po co przyjmowalyscie zareczyny

to była szczera deklaracja życia we dwoje wypowiedziana przez partnera, niczym nie wymuszona
Nie jest to cel sam w sobie, a kolejny etap związku.

Zamykam temat bo również mam nieodparte wrażenie trollingu.