Suknia - nowa, szyta na miarę, czy wypożyczona?

napisał/a: ~gość 2009-12-18 11:27
Olunia1986, o Boze.... Nie przeczytasz dokladnie a sie unosisz i robisz wielkie halo.... Napisalam o swoim salonie ze jestem spokojna i ze wspolczuje Twojej kolezance ze miala takie przejscia. Jakos nie interesuje mnie Twoj salon bo mi nie podrodze, zreszta kazda ma co chce
napisał/a: Gunia.a 2009-12-19 17:04
Magda_86Nie unoszę się, a tym bardziej nie robię jakiegoś "halo", bo mi na tym nie zależy. Jeśli pisałabyś dokładniej, tzn. nie "tym" tylko np. "moim" byłoby to bardziej zrozumiałe...
Fajnie, że trafiłaś na dobry salon, mam nadzieję, że ja także trafię na wykwalifikowanych ludzi...
napisał/a: charlize1 2009-12-22 07:56
Dotri, zgadzam sie, nowa nie zawsze musi byc droga...w salonie, w ktorym kupilam moja, byly akurat przeceny i nowe suknie np za 1000 zl...zalezy od modelu

no a ja stwierdzilam ze chce nowa szyta bedzie na mnie, bo ta z manekina, ktora byla przeceniona o 500 zl byla niestety za duza na mnie, wiec stwierdzilam, ze wole szyc nowa niz przerabiac

raz sie ma slub, jakos przeboleje cene
napisał/a: kuba80 2009-12-23 21:18
ja też się zastanawiałam co z suknią, ale jednak kupuję nową(ostateczna wersja)
napisał/a: tymka1 2009-12-25 13:50
ja sie boje, ze bede miala problem z kupnem... jestem niewymiarowa. niska, cycki duze, dupa mala :P
a krawcowym nie ufam za bardzo...
napisał/a: ~gość 2009-12-25 20:16
charlize napisal(a):raz sie ma slub, jakos przeboleje cene
Popieram. Ślub jest raz w życiu (są wyjątki ale kościelny jest tylko raz ) i trzeba się pokazać
Też widziałam suknie od 1000 zł i to wcale przecena niebyła (ale spotkałam tylko jeden taki salon) z przecen pewnie że można taniej kupić.
Ja też będę miała nową miałam szyć ale wyszło by mnie to zaledwie 200zł taniej a nie będę miała stresu czy coś wyjdzie nie tak.. miałam szytą na studniówkę sukienkę, szyła mi ją dziewczyna która szyje suknie ślubne i jednak nie wyszła do końca ta sukienka jak chciałam troszkę jej dekolt nie wyszedł ale żeby nie było że od razu mówię że wszystkie krawcowe są niedobre po prostu tej coś wtedy nie wyszło.... rozważałam również kupno używanej ale niestety były albo za duże albo za małe lub za krótkie a jak już znalazłam w dobrym rozmiarze to był kolor ecru a mi zależało na białym więc dobrze że chociaż dostałam w salonie rabacik to mi troszkę ulżyło
tymka nie przejmuj się sukienki wszystkie niedoskonałości korygują nie będziesz miała problemu, ja też mam duże piersi i dałam radę moja sukienka je troszkę pomniejsza a do tego mi talię wyszczupliła
napisał/a: charlize1 2009-12-26 11:24
tymka, bedzie dobrze ;) tez sie obawialam, bo jestem niska...no i wiekszosc sukni byla na mnie o wiele za dluga....dlatego mam szyta na moj wymiar

[ Dodano: 2009-12-26, 11:31 ]
martusia24, mi nie chodzi o to, zeby sie 'pokazac', tylko ze jak juz znalazlam suknie, ktora naprawde mi sie podoba, no to jakos przeboleje cene ...
napisał/a: ~gość 2009-12-26 11:42
charlize napisal(a):
martusia24, mi nie chodzi o to, zeby sie 'pokazac', tylko ze jak juz znalazlam suknie, ktora naprawde mi sie podoba, no to jakos przeboleje cene ...


Mi nie chodzi o to że nie wiadomo jaka suknia ma być wesele nie wiadomo jakie wszystkiego pod sufit tylko o to że przecież się w prześcieradle nie pójdzie jednak trzeba jakoś wyglądać. Źle mnie zrozumiałaś
Ja też widziałam ogromniasta wielka, piękna suknie ale po co mi taka jak się ruszać nie będę mogła a po za tym cena kosmiczna mi samej też chodziło o delikatną suknię nie lubię kiczu i przesady
napisał/a: piotrekn 2010-01-04 10:13
Żona miała używaną za 1200 złotych. W salonie kosztowała 3 tyś. Jest w tak dobrym stanie, że powinna udać się ją sprzedać dalej.
napisał/a: krasnolud1 2010-01-05 12:32
w lublinie mozna za 1200-1500zl uszyc nowa kiecke, dopasowana tylko do Ciebie. a wchodzac do sklepiku w ktorym szyja odrazu widac czy krawcowa umie to robic czy nie i z jakich materialow to wykonuje. ja mialam sobie wlasnie szyc na zamowienie (pani wycenila mi hiszpnke z ogromna iloscia falban-kiedys mnie takie cos bulwersowalo, ale dla jaj zmierzylam taka sukienke, i o zgrozo olsnila mnie, dlatego miala byc wlasnie taka , wiec wyceniono mi taka na 1400zl, a w salonie kosztowala 3tys - 1,5tys mogabym wiec przeznaczyc np na pralke ), ale zupenie przypadkiem znalazlam dosc prosta sukienkę sprzed 2 sezonow w wyprzedaży (identyczny kroj ma teraz w kolekcji demetrios ) i kupilam za jeszcze mniej NOWĄ z gwarancja drobnych przerobek tuż przed ślubem
napisał/a: bluebell1 2010-01-05 18:36
dziewczyny ja też myślałam że suknia powinna być tylko moja, zamówiona tylko dla mnie i oczywiście kupiona, i naprawdę wydałam na nią niemało, i co, teraz po ślubie suknia wisi w szafie, za specjalnie chętnych na nią nie było a i sprzedawać mi się nie paliło, i dochodzę do wniosku że mogłam wypożyczyć, z jedną trzecią tej ceny a może mieć coś innego w zamian. Teraz jak moje koleżanki przygotowują się do ślubu podpowiadam im żeby wypożyczały, osobiście nie jestem za szyciem sukien, ze wzoru. Ale jak macie sprawdzone krawcowe to czemu nie, tylko pod tym warunkiem.
napisał/a: krasnolud1 2010-01-06 00:05
bluebell,
napisal(a):dziewczyny ja też myślałam że suknia powinna być tylko moja, zamówiona tylko dla mnie i oczywiście kupiona, i naprawdę wydałam na nią niemało, i co, teraz po ślubie suknia wisi w szafie

doklanie, ja mam 3 starsze siostry wiec wiem o tym od dawna z autopsji,
ja najpierw szukalam czegos uzywanego, ale mam tak nietypowe rozmiary ze w nic nie mogla sie zmiescic wiec trzeby by isc jeszcze z suknia do przerobki, potem chodzilam po salonach i tam kazdy model ktory przymierzylam tez byl do przerobki (mam 30cm roznicy miedzy pasem a biodrami...) i nawet gorset tego nie mogl sciagnąć jak trzeba. ostatecznie mialam szyc na zamowienie (bo to chociaz polowa ceny sklepowej) ale prawdziwym przypadkiem weszlam do ostatniego sklepu (ktory wczesniej nie wiem czemu mijalam szerokim lukiem) jaki byl w miescie i tam znalazlam sukienke ktora mi sie spodobala i byla za 1/4 ceny salonowej, bo jak pisalam byla z kolekcji sprzed 2 lat, wypozyczenie by mnie wiecej kosztowalo, a wcale nie jest tak ze przestala byc modna, bo w nowej kolekcji innej firmy niemal identyczna kosztuje prawie 3,5tys to czasem poprostu warto poszperac i nie rzucac sie na najnowsza kolekcje, bo ona tak naprawde niewiele rozni sie od tej poprzedniej, a roznice to moze dostrzega sie na przestrzeni 4-5lat...