Wejście do kościoła - z kim i jak?
napisał/a:
Angelika1
2007-03-21 10:12
- podobnie, jak ja - też jeszcze nie wiem, aczkolwiek samo takie wejście mi się podoba. Po drugie, też mamy taką tradycję
napisał/a:
Patka2
2007-04-12 18:22
Takie pytanko , Kacperek bedzie szedł przed Wami może??
Bo tak sie zastanawiałam nad tym faktem??
Fajnie by to wyglądało najpierw on a potem rodzice.
napisał/a:
Kinia
2007-04-12 18:27
Wiecie właśnie się dowiedziałam, że mój tata chce mnie poprowadzić do ołtarza.
napisał/a:
slonko4
2007-04-12 18:33
Ja już zaczynam przeżywać to wejście do kościoła. Byłam w niedzielę wielkanocną w kościele, bo umówiłam się z organistą. I jak zagrał nam Wagnera na wejście, a potem Mendelsona to w kościele takie brzmienie było, że hoho! Ćwiczyliśmy troszkę to wejście i aż mi się łezka w oczku zakręciła ze wzruszenia. To nie wiem co na ślubie będzie! A kościół długi na 47 metrów...to spacerkiem do ołtarza pójdziemy
napisał/a:
palika
2007-04-12 19:26
Patka, nie mam pojecia jak to bedzie. Chyba bym sie bala, bo moje chlopaczysko jest nieobliczalne i moglby po drodze rozne koziolki fikac . MArzylo mi sie, zeby niosl obraczki, ale to wszystko jest jeszcze w proszku. Czas pokaze
napisał/a:
MonikaLuc
2007-04-13 11:19
to może mu do rączek przywiązać niteczką skoro taki buziak-łobuziak ?? :)
Ale przyznaję że fajnie by to wyglądało :)
napisał/a:
Patka2
2007-04-13 11:25
Może sie uda cos wymyslić, uważam że pieknie by to wyglądało jakby młody szedł przed Wami albo tak jak piszesz żeby niósł obrączki.
Ja bym bardzo chciała żeby moja Wika w pieknej sukieneczce szła przed nami w kosciele a potem podała nam obrączki :)
Byłabym naprawde szczęsliwa, może uda mi się bo w przyszłym roku moja zołza bedzie mieć 4 latka więc mysle że nie bede mieć żadnych problemów z tym.
napisał/a:
MonikaLuc
2007-04-13 11:29
o ho ho jak pieszczotliwie :) żartowałam oczywiście. Z tymi bąblami to tak jest :) łobuziaki ze hej :) ale kochane łobuziaki
Pytałam kilka dni temu tatę czy zaprowadzi mnie przed ołtarz i zgodnie z mamą powiedzieli że lepiej będzie jak ksiądz - wujek po nas wyjdzie i nas oprowadzi przed ołtarz. Nie chce to nie zmuszam
napisał/a:
~gość
2007-04-14 13:40
U mnie ślubu udzieli nam (prawdopodobnie) moj kuzyn, więc będzie prawdopodobnie tak, że przyjdzie do nas nawa glowną do tylu, przywita się z nami (rozladuje stres, bo to jajcarz straszny ) i razem z nim pójdziemy na swoje miejsca.. Mam nadzieję, że nie będzie miał obowiązków na swojej parafii, które by mu uniemożliwily przyjazd już na 14..Zawsze to lepiej, kiedy przy ołtarzu stoi ktoś nam życzliwy i znajomy
napisał/a:
Klusia
2007-04-15 14:30
my podobnie jak większość osób razem będziemy wchodzili do Kościółka...
napisał/a:
orka2
2007-04-15 17:06
A my pewnie osobno :) u nas nie ma zwyczaju ze ksiadz wychodzi po pare mloda :) Mlodzi przed slubem ide do zakrysti podpisac papiery i pewnie Misiek wejdzie przez zakrystie do kosciola a mnie bedzie do oltarza prowadzil tatus :) mam nadzieje ze sie zgodzi bo bardzo mi na tym zalezy :) a slubu beda nam udzielac dwaj bracie mojej mamy i brat babci i kuzyn mamusi :P
napisał/a:
~gość
2007-04-16 13:43
OOO... będzie msza koncelebrowana :D
Ten zwyczaj oddawania panny młodej mlodemu przez ojca lub opiekuna dopiero przed ołtarzem jest bardzo fajny...ale u nas nie ma takiej tradycji. Choć zawsze można to zmienić...moja kumpela tak wlaśnie wchodzila do Kościola, prowadzona przez ojca I mialo to swoj urok, kiedy zestresowany Pan Młody najpierw wszedł w towarzystwie świadkow a za nim wsunęła się Panna Mloda oparta o ramię ojca