Wejście do kościoła - z kim i jak?
napisał/a:
iwa2
2007-08-04 14:33
ksiądz powiedział, że to od nas zależy jak chcemy wchodzić do kościoła więc wejdziemy razem a za nami świadkowie
napisał/a:
aga202
2007-08-04 16:03
nie wiem jak by bylo lepiej
nie zastanawialisnmy sie jeszcze
nie zastanawialisnmy sie jeszcze
napisał/a:
aptekara
2008-01-11 14:23
Ostatnio zastanawiam się nad tym, czy nie poprosić taty o to żeby poprowadził mnie do ołtarza. Miało by to moim zdaniem pewną symbolikę. Wchodzę z tatą (pierwszym mężczyzną mojego życia), który prowadząc mnie do tego ołtarza tak jakby wyraża akceptację dla mojego przyszłego męża, a wychodzę z mężem, czyli z mężczyzną, z którym spędzę resztę życia... Ach rozmarzyłam się...
A co Wy o tym myślicie? Może któraś z Was zastosowała takie rozwiązanie na Waszym ślubie? Piszcie, bo bardzo jestem ciekawa!!! [/b]
A co Wy o tym myślicie? Może któraś z Was zastosowała takie rozwiązanie na Waszym ślubie? Piszcie, bo bardzo jestem ciekawa!!! [/b]
napisał/a:
timona86
2008-01-11 14:40
u mnie niestety nie ma takiej tradycji, tzn. Para Młoda razem wchodzi do kościoła. A szkoda, bo często widziałam na filmach i to bardzo wzruszający moment. Chodź wydaje mi się, że mój tato nie byłby tym uradowany, bo on nie lubi publicznych wystąpień, i nie lubi okazywać uczuć, że co nie znaczy, że mnie nie kocha
napisał/a:
arTemida
2008-01-11 15:10
Prowadzenie do ołtarza przez tate, mimo ze piekne, kojarzy mi sie zbyt amerykańsko a ja nie lubie tego co amerykańskie...
Bardziej podoba mi sie tradycja wprowadzenie pary młodej do koscioła przez. kaplana.
Na swoim slubie zamierzam zrobic 2 w 1
wprowadzi do kościola mnie tata, przy ostatnich ławkach czeka narzeczony z rodzicami i ksiadz z moja mamą, nastepuje przetasowanie w parach:), rodzice ruszaja, ksiadz i my.troche to skomplikowane ale mi własnie tak się podoba.
Byc może swiadków umieszcze też w tym orszaku
Bardziej podoba mi sie tradycja wprowadzenie pary młodej do koscioła przez. kaplana.
Na swoim slubie zamierzam zrobic 2 w 1
wprowadzi do kościola mnie tata, przy ostatnich ławkach czeka narzeczony z rodzicami i ksiadz z moja mamą, nastepuje przetasowanie w parach:), rodzice ruszaja, ksiadz i my.troche to skomplikowane ale mi własnie tak się podoba.
Byc może swiadków umieszcze też w tym orszaku
napisał/a:
aptekara
2008-01-11 16:17
U nas też nie ma takiej tradycji. Ja sama to sobie wymyśliłam...
Ciekawy pomysł, nie powiem - rozważę i taki... Tyle, że u nas nie ma z kolei tradycji, że do ołtarza idą też rodzice i teściowie. Jeśli wchodzi para młoda razem to za nimi idą tylko świadkowie.
napisał/a:
arTemida
2008-01-11 16:38
U mnie tez nie ma takiej tradycji, najwyzej goscie z ławek wypadną
napisał/a:
Kinia
2008-01-11 18:34
Mnie prowadził tato, ale strasznie się stresował i miał taką poważną minę, ż e hej, ale fajnie było
napisał/a:
jarzynka
2008-01-11 18:39
Tradycja, nie tradycja, tata zestresowany prowadzil mnie do oltarza, a prezd nami maszerowaly dziewczynki z platkami roz. Dla mnie to byla cudna sprawa, polecam!!
napisał/a:
basia1125
2008-01-11 21:37
A mnie szczerze mówiąc średnio się to podoba....
napisał/a:
Karolinka_U
2008-01-11 21:39
skoro polecasz to bede tam miała - musze tylko przygotowac tate bo on strasznie nerwowy w takich sprawach
napisał/a:
jarzynka
2008-01-11 21:45
Karolinka_U, gupol :) mysle, ze dla ojcow to tez jest mega wydarzenie :) Moj byl strasznie stremowany :)