mi dentystka wyrywala 6stke, meczyla sie z pol godziny ale dala rade, goil sie fakt dlugo i krew sie lala 2 dni ale nie bylo zle. kolejna dentystka byla w szoku ze ktokolwiek podjal sie wyrwania 6stki bo to zab pomiedzy i wg....
ee to nie bylo zle ;)
errr, a na dzien tez bedziesz go nosila? ;) bo jak tak to wspolczuje, nigdy sie nie nauczylam z nim mowic a nawet ciezko mi bylo spac bo sie dusilam
No to super. Szczęściara.
Ja to jestem świadoma tego, że pecha miałam po prostu i byłam tym małym procentem, który miał chyba wszystkie możliwe komplikacje.
nie mam wyjścia:(
24 na dobre poza jedzeniem i seksem:(
nosiłaś?
jak było?
mi opuchlizna już schodzi, łykam tylko antybiotyk co 12 godzin, zero bólu. Jestem szczęściarą:D
jesteś dobrym pacjentem mojej kumpeli jak zęba wyrwali, brała antybiotyk jeden dzien, po czym uznała, ze jak już nie boli- ooo, naiwna- to nie musi przecież nic brać, więc na drugi dzień odstawiła antybiotyk i myślałam, że mi zejdzie
pomyśl sobie, jaki będzie efekt końcowy - ja jak patrzę, co mam teraz i porównuję z tym co miałam, to woooowwww
kazał mi łykać antybiotyk przez 6 dni i powiedział że to dlatego, że dużo kości wyciął. Przeraziła mnie ta wycięta kość i grzecznie jem co 12 godzin bo mi się umyślało że inaczej mi to zacznie gnić i takie tam;)
Ja nie wiedziałam, że mi kość wycięli, dopiero na prześwietleniu po paru miesiącach zobaczyłam. Żyłam sobie w błogiej nieświadomości. :D Pewnie też bym lekarzowi zeszła, jakby mi powiedział. Może dlatego tak cierpiałam i tyle było zabawy z infekcjami, szczękościskami i przepłukiwaniem mojego krateru hmmm...
Czegoś takiego to chyba nie, w sensie, że i na górę i na dół. Miałam tylko górę (namiętnie odgryzałam sobie ten drucik ), ale to chyba zwykły aparat wyciągany był, bez cudów (chociaż wygląda prawie tak samo) i to mi wystarczyło, żeby przez pierwszy tydzień pluć jak lama. Na początku się mówi, jak z konkretnym upośledzeniem, ale w sumie spoko. Dasz radę. Widok ząbków po zdjęciu drutów mi wynagrodził wszystkie cierpienia (chociaż tak całkiem idealnie to nie jest, ale w sumie tylko ja to widzę, więc nie ma co się czepiać, zadowolona jestem bardzo :) )
Zobaczysz jak po zdjęciu się będziesz uśmiechać do każdej szyby i każdego lustra. :D
mi opuchlizna już schodzi, łykam tylko antybiotyk co 12 godzin, zero bólu. Jestem szczęściarą:D
[ Dodano: 2012-11-24, 22:59 ]
A masz już takie zboczenie, że kaźdemu na zęby patrzysz?
hm... myślałam że takie rzeczy się powinno mówić pacjentowi.
mam nadzieję, że się jakoś przyzwyczaję do tego urządzenia. Wzięłam się za to prostowanie razem z kolegą żeby nam było raźniej we dwójkę drutami świecić i on już będzie miał normalny aparat zakładany a ja to coś:( będzie miał pół roku przewagi nade mną, będę sama z drutami chodzić.
Ale już się nie mogę doczekać prościutkich zębów :D
A masz już takie zboczenie, że kaźdemu na zęby patrzysz?
mam to zboczenie :)
[ Dodano: 2012-12-07, 23:28 ]
mam tego twin blocka....
dopiero od paru godzin ale już go szczerze nienawidzę
mam ślinotok, seplenię, mężu nie rozumie co do niego mówię, ciśnie mnie w zęby, mierzi mnie, ciśnie, szlag mnie zaraz trafi...
mam ślinotok, seplenię, mężu nie rozumie co do niego mówię, ciśnie mnie w zęby, mierzi mnie, ciśnie, szlag mnie zaraz trafi...
hihihi, i tak będzie jeszcze trochę
A mi załozyli wczoraj łuk końcowy - jej, jak to pieknie brzmi : KOŃCOWY Przed wakacjami zdaje się ze się z blacharką pożegnam TYlko ten jakiś upierdliwy łuk, wszystkie zęby mnie bolą, jakbym pierwszy raz miała założone dziadostwo. Pan doktor powiedział, ze tak będzie, bo ten łuk wprawia w mikro-wibracje wszystkie zęby, żeby się ułożyły w miarę naturalnie, w sensie, żeby po zdjęciu nie wyglądały jak sztuczna szczeka. Heh...
errr, wspolczuje ja mialam twinblocka jako 8mio latka i uzywalam tylko na noc bo nie umialam w nim mowic i plulam (nigdy nie nauczylam sie w nim mowic)
a w sumie na noc tez mi bylo ciezko sline przelykac przez sen i odpuscilam.
tyle ze mi tylko jedna trojka wystaje (taka wampirza ;))
heh, kumplowi koleżanka założyła aparat chyba w grudniu i mówi że do wakacji mu ściągnie choć wcześniej mówiła że będzie z tym chodził conajmniej półtora roku. Szczęściarz jeden.
A ja się do mojego czerwonego twin blocka przyzwyczaiłam, teraz noszę go tylko w domu ale wcześniej nie miałam oporów by pokazywać się w nim i nawet rozmawiać z ludźmi na masowych imprezach:D pośmiali się pośmiali z mojego seplenienia i się przyzwyczaili:)
Do tej pory nie nauczyłam się w tym mówić ale przestałam się ślinić chyba po dwóch czy trzech dniach :D
Generalnie go lubie:D
mężu mówi że go to podnieca jak w nim mówie:D i że fajnie wyglądam z tymi drutami. Ech... chyba ciągle jest we mnie zakochany skoro tak to widzi.
Nie spieszy mi się z pozbywaniem się go bo zgrzytam też zębami a to ustrojstwo chroni mi je przed ścieraniem. Tak więc dolną część będę nosić dopóki nie przestanę zgrzytać czyli do ....
No i przede wszystkim super to ustrojstwo działa:) z pierwszej przerwy między zębami jarałam się chyba z tydzień, teraz mam dziurki między większością zębów :D i o to chodziło :D
i odpuscilam.
no właśnie z tego co widze w necie to chyba większość odpuszcza. Znajoma też miała i też odpuściła i teraz aparat będzie nosić chyba do usr. śmierci bo jej się nie chciało nawet na noc blocka zakładać
errr, u mnie zlozylo sie to akurat z przerosnietym migdalem przy ktorym nie umialam oddychac z aparatem wiec odpuscilam, ale w sumie nie zaluje, jedna trojke i wyprostowalo a druga lekko skrzywiona.
gdybym nie miala partnera to moze kiedys bym sie zdecydowala na staly ;)
kuzynka ma i po roku ma zabki miodio a miala takie wampirze