Nerwica

napisał/a: misiakasia1 2012-05-06 08:29
dzieki Lucyna, jestes jak swiatlo w tunelu!!!!
moje dzieci maja 5 i prawie 1,5 roczku.
chche kupic metode 1000 krokow, ale musze byc w pl, a to dopiero w wakacje :(
dzieki, bede wierzyc ze sie wylecze!!!!!!!! ze dam rade!! choc to w tej chwili wydaje sie albo malo ralne, albo wiecznoscia do wyzdrowienia.
napisał/a: Ajjc 2012-05-06 20:13
lucyna2 napisal(a):Misiakasia, będzie dobrze, u mnie jest o niebo lepiej zawalczyłam dla swoich dzieci i warto było, miałam ogromne poczucie winy, że dzieci mają mamę, która wszystkiego się boi. Przeszły objawy nerwicy. Daję radę bez leków. Z czego ogromnie się cieszę. Napisz w jakim wieku masz dzieciaczki. Bo moja nerwica zaczęła się kiedy dzieci były maleńkie i dlatego było tak ciężko. Pytałaś czy ktoś czegoś próbował i pomogło mu. Tak stosowałam metodę 1000 kroków, psychoterapię i wszystko co gdzieś wyczytałam a mogło mi pomóc. warto było, chociaż to była ciężka praca. Pozdrawiam gorąco.



kochana! wiem co przezywasz! mam to samo;( dzis np taki zimny ponury dzien i u mnie zawroty glowy starszne, fakt podchodze do wszystkiego starsznie emocjonalnie.Wczoraj mielismy impreze rodzinna i sie wzruszylam- dzis sa efekty- czuje sie jak trup....coz probuje zyc, tez dla dziec -mam synka 12 lat i mlodszego 2 latka....

u mnie glownie to obawa przed smiercia- ale nie starch ze bedzie bolalo- tylko to ze moje dzieci zostana same;(

jak sie za siebie biore, mowie sobie zer TO TYLKO NERWICA- jakos mija-potem wraca i tak wkloko, z tym ze ja jestem na lekach od 10 lat;( ale innego wyjscia nie mialam, potem sie uzaleznilam i tak zyje..

sa dni ze czuje sie rewelacyjnie i zapominam ze mam nerwicew i dla tych dni warto zyc!
napisał/a: lucyna21 2012-05-06 21:20
Ajjc, synek ma już 2 lata, pamiętam jak byłaś w ciąży. Zobacz 2 lata minęły i dalej żyjesz!!!!!!!!!!!!! Kiedyś ktoś mi powiedział, że nie tak łatwo jest umrzeć i miał rację. Ty też nie umrzesz, szkoda czasu na takie myślenie, skoro mi się udało, może się i Tobie udać, ale musisz wziąć się za pracę nad sobą, jest to wielki wysiłek, ale jak patrzę na siebie sprzed kilku lat, to warto było. 2 lata jestem bez leków, daję radę, robię rzeczy, które kiedyś były nie do wyobrażenia. Po prostu wróciłam do żywych. Warto i jeszcze raz warto, powinnaś zmienić swoje myślenie, na pozytywne.

Misiakasia, pani przesyła tą metodę na e-mail trzeba tylko wpłacić kiedyś było 50 złotych, nie wiem ile teraz. Możesz te zadania robić sama w domu. Kiedyś też nie wyobrażałam sobie, że się wyleczę, nie wiem, może kiedyś to powróci, ale wiem, że posiadłam już wiedzę, jak mam postępować, by nie było tak tragicznie jak kiedyś.

Pozdrawiam
napisał/a: Alexandera 2012-05-07 12:20
Jak sobie radzicie?
U mnie nieco lepiej.
napisał/a: Ajjc 2012-05-07 13:42
lucyna2 napisal(a):Ajjc, synek ma już 2 lata, pamiętam jak byłaś w ciąży. Zobacz 2 lata minęły i dalej żyjesz!!!!!!!!!!!!! Kiedyś ktoś mi powiedział, że nie tak łatwo jest umrzeć i miał rację. Ty też nie umrzesz, szkoda czasu na takie myślenie, skoro mi się udało, może się i Tobie udać, ale musisz wziąć się za pracę nad sobą, jest to wielki wysiłek, ale jak patrzę na siebie sprzed kilku lat, to warto było. 2 lata jestem bez leków, daję radę, robię rzeczy, które kiedyś były nie do wyobrażenia. Po prostu wróciłam do żywych. Warto i jeszcze raz warto, powinnaś zmienić swoje myślenie, na pozytywne.


Pozdrawiam



tez to sobie mowie kochana:

tak ma juz 2 latka a dokladnie skonczy je 28 maja;) wiec juz niedlugo: strasznie ten czas leci:0

przez te dwa lata bylo tych atakow malo nerwicy---ufff
ale teraz wrocily na maxa znowu- sama nie wiem czemu...w sumie to mam dosc trudna sytyuacje z ojcem moze dlatego.

maz juz nie pozwala mi ogladac filmow gdzie ktos umiera bo strasznie przezywam,a jak juz jakies dziecko choruje, umiera -szok- placze jak bobr az sie trzese.

ehh ale probuje zyc:0 dla dzieci!
napisał/a: la_inca 2012-05-08 10:31
Witajcie!
przeczytałam cały wątek zajęło mi to rok :)
Dziś postanowiłam do Was napisać, walczę z tym już ok 3 lat, a może dłużej, ale wcześniej nie byłam świadoma tego co mi dolega.
Chodzę na terapię od września ub. roku. co tydzień. Potrafię po niej poradzić sobie z napadami paniki, ale ostatnio mój stan się pogorszył, czyli standardowe objawy powróciły. A było juz tak pięknie. Pojawiły mi się też aury oczne, czy macie z nimi problem??

Szkoda, ze juz nie piszą te osoby, które pisały na początku, był to bardzo fajny wątek, wesoły, podtrzymujący na duchu :)
może dałoby się jeszcze raz go rozkręcić??
pozdrawiam wszystkich serdecznie
napisał/a: Ajjc 2012-05-08 22:34
la_inca napisal(a):Witajcie!
przeczytałam cały wątek zajęło mi to rok :)
Dziś postanowiłam do Was napisać, walczę z tym już ok 3 lat, a może dłużej, ale wcześniej nie byłam świadoma tego co mi dolega.
Chodzę na terapię od września ub. roku. co tydzień. Potrafię po niej poradzić sobie z napadami paniki, ale ostatnio mój stan się pogorszył, czyli standardowe objawy powróciły. A było juz tak pięknie. Pojawiły mi się też aury oczne, czy macie z nimi problem??

Szkoda, ze juz nie piszą te osoby, które pisały na początku, był to bardzo fajny wątek, wesoły, podtrzymujący na duchu :)
może dałoby się jeszcze raz go rozkręcić??
pozdrawiam wszystkich serdecznie



witaj kochana, powiem ci a raczej napisze,ze tez mi brauje tych dziewczyn z ktorymi pisalam 2 lata temu:( tylko gdzie one sa???

piszesz o aurach ocznych- przerabialam to bedac w drugiej ciazy- cos okropnego.Zaczynalo sie duza plama, ktora sie rozmywala i przez 15-20 minut bylam slepa;(.
pomagalo mi zamykanie sie wowczas w lazience lub nakrycie glowy recznikiem, pojawila sie wowczas bol glowy i aura mijala, u mnie to byly migreny oczne.

po ciazy minelo- tzn 2 lata ich nie bylo, a pod koniec ciazy mialam je 2-5 razy dziennie, teraz zostaly mi migreny te normalne z bolem glowy tylko.

na nerwice choruje 11 lat juz chyba- koszmar, teraz przerabiam nawrot strasznego poczucia ze sie dusze-puchnie mi gardlo.
dzis sobie ztym poradzilam, zaczelam ukladac ubrania, zajelam sie wszystkim czym moglam i nalge wszystko przeszlo- franca poszla...ha ciekawe na jak dlugo!

pisz tu z nami kochana bedzie ci latwiej
napisał/a: la_inca 2012-05-09 09:48
Pisząc o aurach, czy tam migrenach jak zwał tak zwał myślałam właśnie o Tobie Ajjc. Miałam to ze 3 razy w życiu, w dość dużych odstępach czasu, ale własnie ostatnio powróciły... Okropne uczucie.
Najgorsze jest to, że już wydaje się, ze radzisz sobie z objawami a tu bach i znowu są.
U mnie pojawia się ścisk w gardle, ale najbardziej dokuczają mi zawroty głowy, nawet nie zawroty tylko takie dziwne uczucie trudne do opisania, zapadanie się ?? Nauczyłam się je ignorować, to przeszły w ścisk serca :/, zaczęłam ignorować ścisk serca, wróciły "zawroty" i tak w kółko.

Zastanawiałam się gdzie są dziewczyny, myślałam, że wiesz i tylko od czasu do czasu zaglądasz tutaj, ale okazuje się, ze zaginęły :) Może jeszcze ktoś się odezwie i będzie jak dawniej.
napisał/a: Ajjc 2012-05-09 12:27
la_inca napisal(a):Pisząc o aurach, czy tam migrenach jak zwał tak zwał myślałam właśnie o Tobie Ajjc. Miałam to ze 3 razy w życiu, w dość dużych odstępach czasu, ale własnie ostatnio powróciły... Okropne uczucie.
Najgorsze jest to, że już wydaje się, ze radzisz sobie z objawami a tu bach i znowu są.
U mnie pojawia się ścisk w gardle, ale najbardziej dokuczają mi zawroty głowy, nawet nie zawroty tylko takie dziwne uczucie trudne do opisania, zapadanie się ?? Nauczyłam się je ignorować, to przeszły w ścisk serca :/, zaczęłam ignorować ścisk serca, wróciły "zawroty" i tak w kółko.

Zastanawiałam się gdzie są dziewczyny, myślałam, że wiesz i tylko od czasu do czasu zaglądasz tutaj, ale okazuje się, ze zaginęły :) Może jeszcze ktoś się odezwie i będzie jak dawniej.


wczoraj wieczorem mialam taki scisk gardla ze brakowalo mi oddechu- gdyby nie maz pewnie bym poleciala na pogotowie, ale nauczyl mnie troszke opanowywac to cholerstwo.
Zawroty glowy mam dzis- satrszne.

w dodatku od tygodnia lecze biegunke i dochodzi mi stres ze zaraze dziecko male;(-

u mnie byly juz chyba wszystkie mozliwe objawy nerwicy a jesli nie to juz sie boje co to moze byc......

mozeliwe ze sie odezwa te starsze furomowiczki:0

tesknie za nimi;)
napisał/a: la_inca 2012-05-09 13:25
o to współczuję, a nie jest na tle nerwowym ta biegunka??
Powiem Ci, że niby wiem, że to od tego dziadostwa /objawy/ ale za każdym razem jak sie pojawiaja, to takie światełko mi sie zapala, czy teraz to też tylko objaw, czy nie jakaś choroba :(
echhh cieżko jest.
Ale tak jak piszą dziewczyny trzeba wziąć się w garść i nie dawać.
Buziaki
napisał/a: adriana4 2012-05-09 14:36
Witajcie kochani:*
ja dalej antydepresanta, nie biorę. Wogole żadnego leku obecnie nie biorę mimo że jest średnio..
bóle głowy, zawroty głowy i uczucie jakbym się miała zaraz przewrócić (ale tylko tak jest na dworze),ale chciałam napisać przedewszystkim że dostałam pracę:) od jutra zaczynam i cieszę się bardzoo:) mimo, że niewiem jak to będzie..zobaczymy.. Ale wkońcu wyjde na dłużej z domu:) a pracę mam siedzącą. pozdrawiam i życzę dużo dużo zdrowia !
napisał/a: adriana4 2012-05-09 14:55
Też troszkę, się boję tego jutrzejszego dnia bo ..nowi ludzie, może otoczenie a ja jestem bardzo zamknięta w sobie i nieśmiała ;/
tak czy inaczej trzymam za nas wszystkich mocno kciuki :)