Nerwica

napisał/a: gosia701 2008-07-14 14:31
Dziękuję Krysiu za zrozumienie!
Moja nerwica z depresja pojawiła się 7 lat temu kiedy zaszłam w drugą ciążę. Ciąża była zagrożona, bo ja byłam chora na nadczynność tarczycy. W końcu urodziłam córeczkę 1 miesiąc wcześniej - długi pobyt w szpitalu + wydziwianie lekarzy którzy chcieli koniecznie znaleźć u córeczki jakąć chorobę genetyczną = załamanie i depresja z nerwicą. Po ok. 1,5 roku zmagań z różnymi lekarzami okazało się że dziecko jest zupelnie zdrowe (zresztą do dzisiaj). No ale oczywiście ja tego napięcia i stresu nie wyrobiłam i zmagałam się jeszcze rok z depresją. Potem wróciłam do pracy i wszystko wróciło do normy. Aż do roku 2006 kiedy mój tata zachorował na raka. Znowu się załamałam i wiele nie potrzebowałam i już mnie ma nerwica. Ale tata wyzdrowiał i jakoś po roku się pozbierałam i było znowu super, aż do marca tego roku. Przede wszystkim znowu dopadła mnie znowu nadczynność tarczycy, a objawy są podobne do nerwicy. No i wpadłam w panikę. Dostałam jod radioaktywny, lecz czułam się coraz gorzej, więc jeszcze endokrynolog włączył leki na tarczycę. Z tym że teraz chyba mam silniejsze objawy nerwicy niż poprzednio. Najgorzej jest rano, gdy słyszę jak mąż wychodzi do pracy, to wpadam w panikę. Ja wychodzę 40min później i cały ten czas myślę tylko o tym by nie paść. Również gdy wychodzę do kościoła, marketu, sklepu...... a wczoraj byliśmy całą rodzinka w Naleśnikarni i tam też mnie wzięło i nic nie zjadłam.... o rany kiedy to się skończy???? Pozdrowionka
napisał/a: daria211 2008-07-14 17:27
Witajcie wszyscy widzę nowe osoby do nas dołączyły... pamiętajcie, ze tu nie jesteście sami.. zawsze was wysłuchamy i tu zawsze możecie się wyżalić....tak Krysiu chyba "ja" jak na razie najlepiej stoję z psychiką przyśle ci ten link jeszcze raz ....widocznie gdzieś się zapodział...Krysia ma rację.. to jak się czujemy..nie jest wyssane z palca tylko należy przyjżeć się lepiej swojej przeszłości tam gdzieś leży odpowiedź...najlepiej pomaga psychoterapia ja jestem już po.... i czuję się jak nowo narodzona.. te poszukiwania przyczyny też mogą się okazać trudne.. dlatego najlepiej jak jest osoba trzecia, która potrafi obiektywnie spojrzeć na sytuację, nakierować i uświadomić pewne rzeczy, których my nie widzimy...chętnie chciałabym was poznać bliżej dziewczyny..pozdrawiam pa :*
napisał/a: krysia1705 2008-07-14 17:40
Hej Gosiu:)
tak wlasciwie to tylko tu zajzalam,bo nie zabardzo mam teraz czas zeby pisac,ale musze choc krutko. Wiesz to nie samowite jak nasze nerwice sa podobne i jak podobnie sie zaczely.U mnie pierwsze objawy nerwicy tez pojawily sie jak zaszlam w ciaze z druga corka,jestem po operacji tarczycy,tez zle sie czuje w kosciele,markecie i ogolnie tam gdzie jest duzo ludzi.Tez czesto mam wrazenie ze padne,jak zostaje sama w domu(i nikt mi nie pomoze)No a teraz dosc powaznie zachorowala moja mama,dlatego objawy u mnie nasilaja sie.Wiesz ja jestem po kilku psychoterapiach i jakos sobie juz radze z nerwica,ale nie zawsze jest tak jakbym chciala.Szczegolnie gdy duzo sie dzieje w moim zyciu (tak jak teraz) Dobra musze konczyc,jak bede miala wiecej czasu wieczorem to tu jeszcze zajze i cos napisze.Nie martw sie Gosiu,poradziosz sobie.Poprostu musisz poznac przyczyne twojej nerwicy,nie wiem czy bylas juz u jakiegos psychologa? Czy ciagle sobie sama radzisz z objawami?
Pozdrawiam i narazie;)
napisał/a: krysia1705 2008-07-14 17:45
Hej Daria! zgadzam sie z toba w 100% Tez chetnie bym poznala tych z ktorymi pisze,no kto wie moze sie kiedys uda;)
Dziewczyny uciekam,narazie!
napisał/a: daria211 2008-07-14 17:49
Krysiu trzymam kciuki za Twoją mamę.... mam nadzieję, ze wszystko się ułoży .. powinnaś po tym wszystkim trochę odpocząć.... bo rzeczywiście za dużo się nazbierało......odezwij się wieczorkiem ja lecę obiad robić pa :*
napisał/a: Ewelaaa 2008-07-14 18:53
Czesc Dziewczyny!!!

krysia1705 napisal(a):nie zalamuj sie,to minie,badz dla siebie dobra,postaraj sie wyciszyc jakimis cwiczeniami(np.oddechowe) Wiem ze to trudne jak czlowiek znajduje sie w takim nieciekawym stanie ale dasz rade,napewno.
Dzięki Krysia za wsparcie:) i w ogóle dzięki dziewczyny, że jesteście:)
Dzisiaj jest troszkę lepiej.. a w ogóle to zastanawiam się właśnie czemu mnie tak dopadło raptownie?!?! Ale taki właśnie urok nerwicy-,że dopadnie Cie w najmniej oczekiwanym momencie..

Dzisiaj rozmawiałam z psychoterapeutką- bo okazało się,że jest taka pani u mnie w mieście. Już na emeryturze- ale po dzisiajeszej 15-minutowej rozmowie zgodziła się mi pomóc:) W środę mam do niej dzwonić i się umówić na wizytę. A od września ta pani zaczyna terapie grupową- wiec pewnie też się wybiorę. Cieszę się,że udało mi się załatwić tą psychoterapię - bo jednak czuję,że bardzo jej potzrebuję (miałaś rację Daria)

Witam serdecznie w Naszym gronie Gosię i Kaję:) No to będziemy się wspierać wzajemnie :)
Kaja.. u mnie też tak jest, że czasami mam bardzo dobre dni- jakoś nie odczuwam dolegliwości , jestem pozytywnie nastawiona do wszystkiego, zero lęków i ta siła- która mi mówi,że poradze sobie z ta nerwicą (bo co to dla mnie?!?) A kiedy indziej załamka- poddaje się tym myślom.. Właśnie teraz mam jakieś gorsze dni.. Ale zawsze jest tak, że po gorszym dniu nastaje ten lepszy- i tego się trzymam:)
Gosia nie jesteś sama! U nas w gronie cieplutko:) Przypomnijcie mi to Napisze któregoś dnia taka fajaną opowieść o "puchowym" (jeśli nie przekręciłam:p Szef mi opowiedział) podnosi na duchu:)

Oki zmykam. Ja to się zawsze rozpisze.. :p
Ps. Krysia- no to jutro trzymamy kciuki

Trzymajcie sie nerwuski :>
napisał/a: krysia1705 2008-07-14 22:26
Czesc wieczorkiem, jeszcze raz wszystkim!
Wiecie co siedze tu sobie i jeszcze raz wszystko czytam,ale chyba juz dzis nic madrego wam tu nie napisze,bo bardzo sie denerwuje przed jutrzejszym dniem.
Przede wszystkim chcialam tez powitac Kaje,jakos mi umknelas jak tu ostatno bylam;) Fajnie ze Gosia i Kaja tez sie do nas dolaczyly,przeciez mozemy sie tu wspierac,wymieniac doswiadczeniami.To takie zobaczenie swoich objawow z innej perspektywy.Dziewczyny odzywajcie sie czesto,bedziemy sobie pomagac):)
Ewelka fajnie ze sie zalapalas na ta psychoterapie,a na grupowa sie tez zapisz,momentami ciezko ale super sprawa.Ja od psychoterapi grupowej zaczelam leczenie mojej nerwicy.To bylo jak skok na gleboka wode,ale bardzo szybko nauczylam sie "plywac" i blogoslawie pania ktora mnie tam wyslala. Ta psychoterapia dala mi najwiecej(wiecej ludzi,wiecej spraw zauwazy) Potem mialam jeszcze indywidualne psychoterapie,ktore tez bardzo wiele mi daly.Teraz znam siebie juz od podszewki hihi!
Dobra dziewczyny ide juz spac,bo nie chce juz dluzej myslec o tej jutrzejszej operacji Mamy,mysle ze sie choc troche wyspie,bo jak nie to jutro bedzie ze mna jeszcze gorzej a musze sie jakos trzymac.
Zycze wam spokojnej nocy i zero objawow,do jutra!
Acha Ewelka ja czekam na te opowiesc o "puchowym" pa pa!
napisał/a: daria211 2008-07-14 23:25
to super Ewelkaa, że idziesz na psychoterapię... na prawdę cieszę się, że masz taką okazję.. wierzę, że tam Ci pomogą zobaczysz ile dobrego Ci to przyniesie..i ile dzięki temu zrozumiesz....ja szykuję się do łóżeczka dobranoc i trzymajcie się dziewczyny pa :*
napisał/a: Bepamina 2008-07-14 23:47
Cześć wszystkim nerwusom! Tym "straym" i tym "nowym".
Własnie wróciłam z wakacji nad morzem.
I tu mogę powiedzieć całą prawdę: było okropnie! Wciąż kulka w gardle! Wciąż nowe sytuacje, wciąż nowi ludzie, nowe otoczenie, nerwy , nerwy i niepokoje! W tym nagła i niespodziewana przykra sytuacja z rodziną!
Jak udało mi się przebrnąć przez najgorsze i zaczęłam czuć się troszkę pewniej, oswajać się, uspokajać - to był czas wyjazdu.

Pozdrawiam i Dobranoc wszystkim.
napisał/a: gosia701 2008-07-15 09:19
Dzień dobry dziewczyny!
Jak się dziś czujecie? Bo ja jakby trochę lepiej, choć obudziłam się o 5 rano i oczy w słup już nie mogłam zasnąć, a teraz kręci mi się w głowie to i tak czuję się lepiej niż wczoraj i cieszę się z tego. Jutro idę do psychiatry, bo kończa mi się leki, a w piątek do psychologa. To głupie ale lubię te wizyty, bo zawsze mnie pocieszą i wychodzę z nich zdrowa!!! Aż do następnego dnia. Co prawda u Pani psycholog byłam dopiero 3 razy, ale bardzo fajnie mi się z nią rozmawia.
Krysiu! Bardzo mi przykro z powodu Twojej mamy, wiem jak to boli i wiem co czujesz bo też to przeszłam. Ale miejmy nadzieję że wszystko się dobrze zakończy i życzę zdrowia Twojej mamie i Tobie.
Aha......czy Wam też jest tak bardzo gorąco szczególnie rano i w nocy - budzę się zlana potem, a w ciągu dnia dłonie i stopy mokre.
Pa...do usłyszenia
napisał/a: Kaja_k 2008-07-15 09:53
Dzień dobry.
Nocka mi dziś minęła lepiej niż ostatnich kilka bo obudziłam sie tylko dwa razy-za pierwszym razem wstałam z takim dziwnym uczuciem lęku jakbym czegos się bała,wypiłam meliske i jakoś udało mi się zasnąć.Drugim razem jakis psiak ujadał mi pod balkonem,moja babcia mówiła,ze jak pies wyje to ktos umrze,oczywiście dopadł mnie paniczny strach i męczyłam się prawie do rana zeby znów zasnąc...
A od rana czuje się jakbym miała nadmuchana głowe,skurcz żołądka i ogólnie jakas roztrzęsiona jestem,no cóż to są własnie te moje "gorsze dni".
Krysiu trzymam kciuki za Twoja mame-wszystko będzie dobrze,musi być.
Gosiu te "napady"goraca mam również, -rano ,w nocy,czasem w ciagu dnia,wyglada to róznie-czasem sa to pocace sie dlonie i stopy,innym razem wrażenie jakby ktos oblał mnie czyms goracym,kilkakrotnie czułam goraco tylko na twarzy..
Do usłyszenia nerwuski:)
napisał/a: krysia1705 2008-07-15 16:34
Witam kochane nerwuski:)
Wlasnie przed chwila wrocilam ze szpitala,od Mamy.Jest juz po operacji,czuje sie dobrze i mam nadzieje ze juz nic gorszego sie nie przytrafi.Zato ja jestem wykonczona,lek i niepokoj mnie dzisiaj nie opuszczal,nie moglam nic jesc.Teraz juz troche puszcza,ale i tak ciagle czuje jakis niepokoj.No ale to chyba normalne w takiej sytuacji.Oj Bepaminko,to mnie ale "pocieszylas" z tym wyjazdem nad morze,jak przeczytalam twoja relacje, to mi sie az slabo zrobilo hehe! w sobote wyjezdzamy nad morze.No trudno niech sie dzieje wola Boska,miejsce zarezerwowane,trzeba jechac.Zawsze pocieszam sie tak,ze jak naprawde bedzie zle to poprostu zrezygnuje,nikt na sile nie bedzie mnie tam trzymac!i od razu lepiej;)
Gosiu,wczoraj nie zauwazylam ze juz chodzisz do psychologa,to bardzo dobrze(to wogule pierwsze wizyty,czy juz kiedys bylas u jakiegos psychologa) piszesz ze to trzecia wizyta,to musi byc ich troche wiecej zebys zauwarzyla poprawe,a czasami(szczegulnie na poczatku)czlowiek wychodzi z tamtad zdolowany,ale to normalne jak dowiadujemy sie czegos o sobie co niebardzo nam pasuje.Nie zrazaj sie!!!Wazne ze jestes zadowolona z tych wizyt,poprostu tej osobie trzeba ufac.Jak cos nam w niej nie pasuje to lepiej poszukac kogos innego!
Kaju z tymi nocami to utapienie jak nie mozna spac:( ale widze ze sobie swietnie radzisz,najwarzniejsze sie nie zalamywac z tego powodu.Ja tez mialam taki okres ze bardzo zle spalam,wiem jak czlowiek sie czuje nastepnego dnia,caly rozdygotany,nie mozna sie na niczym skupic,objawy nerwicy jesze bardziej sie wtedy nasilaly.Ja w takim okresie staralam sie poprostu wiecej ruszac,cwiczyc,biegac,jezdzic na rowerze,zeby sie pozadnie zmeczyc.Wtedy opada cale napiecie i czlowiek lepiej spi,u mnie to troche dzialalo;)
Daria pelna optymizmu dziewczyno,napisz nam cos fajnego!
Wiecie co juz sie troche lepiej czuje jak tu sobie z wami pogadalam:) Pozdrawiam was goraco!