Opóźniona mutacja głosu

napisał/a: midnight2 2011-03-17 16:26
W maju bede mial 17 lat (...), a co do chemioterapii to na mutacje nie ma wpływu...(według mnie oczywiście) a czy wie ktoś ile ta mutacja może trwac bo u mnie juz troche trwa(...)
napisał/a: Dolmet 2011-03-17 19:39
trwa do 4 lat
napisał/a: Chuck 2011-03-20 14:41
Ja mam prawie 18 lat i mam tę mutacje już ponad 4 lata. Ale się nie martwię bo czytałem że niektórzy mają po 20lat i jeszcze przechodzą mutacje.
napisał/a: golebiedwa 2011-03-20 22:27
Chuck! Chuck! Chuck! ;)

Jako, że mam już trochę stażu z "drugim głosem" - powiem Ci, że nie ma sensu męczyć się z tym głosem. Też jestem w 2 klasie liceum, blokadę przełamałem na wakacjach i powiem Ci, że była to najważniejsza, najlepsza rzecz, którą zrobiłem i gdybym wiedział, że to ułatwi mi tak życie to nie czekałbym i nie czaił się z tym tylko od razu bym jechał "drugim głosem" od kiedy bym wiedział tylko, że go mam.
Jestem po prostu innym człowiekiem, w 1 klasie nie odzywałem się do nikogo, w klasie na lekcji modliłem się o to by nauczyciel nie pytał mnie, nie kazał nic czytać etc. dokładnie Cię rozumiem. A teraz potrafię rozmawiać z zupełnie obcymi osobami, iść do sklepu, lekarza, czy chociażby do kina kupić bilet. Zapisałem się na prawko, czego bym nie zrobił w tamtym czasie na pewno. Chłopie weź się w garść olej system i mówi jak chłop z jajami! Mówię Ci nie wahaj się tylko zrób to i po kłopocie.
Pozdrawiam
napisał/a: midnight2 2011-03-21 16:34
aha do 4 lat, chyba około : } Ps:Cieżko wycwiczyc ten grubszy głos,a jeszcze ciezej nim rozmawiac(...).
napisał/a: Chuck 2011-03-22 17:02
No mam zamiar mówić drugim głosem, ale nie teraz, tylko na wakacjach. Bo co? Z dnia na dzień przyjdę do szkoły i zabłysnę nowym głosem. Oswoję się z tym stopniowo na wakacjach( I TO JEST PEWNE!!!). Jak przyjdę we wrześniu do szkoły to im gały opadną!
napisał/a: midnight2 2011-03-23 18:54
He zycze powodzenia : ) a ja nawed niewiem czy mam ten 2 glos : (
napisał/a: prosto2011 2011-03-26 21:55
Jaki drugi głos? O czym wy bredzicie? Nie macie zadnego "drugiego" głosu. Macie jeden i na dodatek słaby, cichy głos. Przestancie zyc zludzeniami. Przepraszam ze wam odbieram nadzieje, ale taka jest prawda. I nic na to nie poradzicie. Przynajmniej we wlasnym zakresie, moze jakies dlugie profesjonalne intensywne szkolenia, cwiczenia zeby podniesc sile glosu o pol tonu, co i tak nie da wam tego samego co inni maja normalnie od urodzenia. Tak to jest, cichy glos to przeklenstwo, wszystko co chce sie powiedziec, nasze "ja" rozbija sie doslownie o to kuriozalna bariere - struny, caly aparat mowy. Obserwuje ludzi odkad zauwazylem ta zaleznosc, nie wazne czy jestes gruby chudy brzydki niski piegowaty bez reki bez nogi i tak jesli masz po prostu normalny glos nie jest tak zle, ale gdy nawet nic ci nie brakuje, sprawiasz wrazenie normalnego (dopoki sie nie odezwiesz) gdy tylko zabrzmi twoj glos, jestes przez otoczenie traktowany jak niepelnosprawny wlasnie, lekcewaza cie, maja cie za nic. Bo o co chodzi w zyciu? Chodzi o rozmowe, nawiazywanie kontaktow, bo nie jestesmi zwierzetami, po to mamy GŁOS. Wszystko toczy sie wokol glosu, szukalem na ten temat wielu informacji w internecie i rzeczywiscie znalazlem- glos okresla twoja osobowosc, nie na odwrot, na zasadzie sprzezenia zwrotnego im silniejszy masz glos tym pewniejszy siebie jestes (a pewnosc daje kolejne korzysci i tak dalej i tak dalej...)Nie mozna spotkac czlowieka pewnego siebie, odwaznego, ktory ma cichy glos. Nie raz wyobrazacie sobie kogos po jego glosie. Im lepiej on brzmi tym lepiej o tym czlowieku myslicie, a tu nagle staje wam przed oczami zupelnie normalny osbnik taki ja wy. Co on ma czego ja nie mam? , zapytacie - Głos. Niemniej znalazlem te informacje ale nie przywiazuja one duzej wagi do glosu w ludzkim zyciu, co jest wedlug mnie bardzo duzym wrecz fundamentalnym błędem. Moze dlatego ze wiekszosc ludzi mowi normalnie i nawet nie zastanawia sie nad tym, tak jak nikt sie glebiej nie zastanawia ze widzi slyszy dopoki tego nie straci - dosc dosadny przyklad, ale chce zebyscie zrozumieli. Na moim przykladzie sie to wszystko sprawdza - normalny chlopak do ok. polowy gimnazjum (mutacja), potam porazka za porazka. Co sie zmienilo? Analizowalem wszystko dzien po dniu z mojego zycia, dlaczego tak a nie inaczej, itd itp - nie chcialem wogole brac pod uwage glosu, choc wszyscy zaczeli mi powtarzac "mow glosniej" , "nic nie slychac" a ja: "o co im chodzi" przeciez mowie normalne...Liceum to najgrszy okres mojego zycia ( najgorszy do tej pory) Po nim zdalem sobie sprawe jak znaczaca role odgrywa glos. Wedlug mnie nawet podstawową. To wszytsko doprowadzilo mnie do potwierdzenia tez na podstawie zachowan ludzi ( pamietam takiego chlopaka z liceum- jeszcze gorszy przypadek ode mnie, wysoki, postawny, ogolnie wszyscy go traktowali jak powietrze, bez nikogo slowem, no i nawet nie zdziwilem sie jak brzmi jego glos, a byl ledwo slyszalny, i dlaczego mnie nie zdziwil? bo kazdy samotny wyobcowany czlowiek ma taki glos, bo to ten glos sprawia ze jeden jest pewny siebie a drugi boi sie wlasnego cienia) Takze nie liczcie ze cos sie zmieni w waszym zyciu, to jest poza wasza kontrola, chcialbym zeby bylo inaczej, ale coz, biologii nie przeskoczysz. Obdarlem was z nadziei, ale jak mawiaja : nadzieja matka glupich. A propos biologii: to ma tez swoje tak jakby ewolucyjne wytlumaczenie: no nie oszukujmy sie ze znalezieniem partnerki latwo miec nie bedziecie, co za tym idzie, no wlasnie, moze o to chodzi..Natura wyraznie nie promuje słabych głosow - wrecz przeciwnie. Uffffff długi wywod, ale nie dziwcie sie na to zlozyly sie moje okolo 4-letnie doswiadczenia. mam nadzieje ze to wam oszczedzi niepotrzebnego trwania w jakis mrzonkach i marazmach o lepszym jutrze, no niestety.. Cieszcie sie tym co macie. Na koniec (ostatnio ogladalem film na yt o lektorach polskich - polecam) T. Knapik w jednym z wywiadow opowiadal angdote: jak chcesz miec glos nie mozesz niczego na "P" = pic, palic, ze o panienkach nie wspomnie. Ale jak masz glos mozesz pic palic, piep*yc ( hehe :)) i nic ci nie bedzie.
kostasz
napisał/a: kostasz 2011-03-28 09:58
Witam Dolmet. Powiedz, jaka to była chemioterapia, w znaczeniu, jaki nowotwór leczyła i czy miałeś też radioterapię całego ciała lub w jakiś stopniu obejmującą szyję? Czy miałeś jakieś operacje?
napisał/a: golebiedwa 2011-03-28 15:39
prosto2011 napisal(a):Jaki drugi głos? O czym wy bredzicie? Nie macie zadnego "drugiego" głosu. Macie jeden i na dodatek słaby, cichy głos. Przestancie zyc zludzeniami. Przepraszam ze wam odbieram nadzieje, ale taka jest prawda. I nic na to nie poradzicie. Przynajmniej we wlasnym zakresie, moze jakies dlugie profesjonalne intensywne szkolenia, cwiczenia zeby podniesc sile glosu o pol tonu, co i tak nie da wam tego samego co inni maja normalnie od urodzenia. Tak to jest, cichy glos to przeklenstwo, wszystko co chce sie powiedziec, nasze "ja" rozbija sie doslownie o to kuriozalna bariere - struny, caly aparat mowy. Obserwuje ludzi odkad zauwazylem ta zaleznosc, nie wazne czy jestes gruby chudy brzydki niski piegowaty bez reki bez nogi i tak jesli masz po prostu normalny glos nie jest tak zle, ale gdy nawet nic ci nie brakuje, sprawiasz wrazenie normalnego (dopoki sie nie odezwiesz) gdy tylko zabrzmi twoj glos, jestes przez otoczenie traktowany jak niepelnosprawny wlasnie, lekcewaza cie, maja cie za nic. Bo o co chodzi w zyciu? Chodzi o rozmowe, nawiazywanie kontaktow, bo nie jestesmi zwierzetami, po to mamy GŁOS. Wszystko toczy sie wokol glosu, szukalem na ten temat wielu informacji w internecie i rzeczywiscie znalazlem- glos okresla twoja osobowosc, nie na odwrot, na zasadzie sprzezenia zwrotnego im silniejszy masz glos tym pewniejszy siebie jestes (a pewnosc daje kolejne korzysci i tak dalej i tak dalej...)Nie mozna spotkac czlowieka pewnego siebie, odwaznego, ktory ma cichy glos. Nie raz wyobrazacie sobie kogos po jego glosie. Im lepiej on brzmi tym lepiej o tym czlowieku myslicie, a tu nagle staje wam przed oczami zupelnie normalny osbnik taki ja wy. Co on ma czego ja nie mam? , zapytacie - Głos. Niemniej znalazlem te informacje ale nie przywiazuja one duzej wagi do glosu w ludzkim zyciu, co jest wedlug mnie bardzo duzym wrecz fundamentalnym błędem. Moze dlatego ze wiekszosc ludzi mowi normalnie i nawet nie zastanawia sie nad tym, tak jak nikt sie glebiej nie zastanawia ze widzi slyszy dopoki tego nie straci - dosc dosadny przyklad, ale chce zebyscie zrozumieli. Na moim przykladzie sie to wszystko sprawdza - normalny chlopak do ok. polowy gimnazjum (mutacja), potam porazka za porazka. Co sie zmienilo? Analizowalem wszystko dzien po dniu z mojego zycia, dlaczego tak a nie inaczej, itd itp - nie chcialem wogole brac pod uwage glosu, choc wszyscy zaczeli mi powtarzac "mow glosniej" , "nic nie slychac" a ja: "o co im chodzi" przeciez mowie normalne...Liceum to najgrszy okres mojego zycia ( najgorszy do tej pory) Po nim zdalem sobie sprawe jak znaczaca role odgrywa glos. Wedlug mnie nawet podstawową. To wszytsko doprowadzilo mnie do potwierdzenia tez na podstawie zachowan ludzi ( pamietam takiego chlopaka z liceum- jeszcze gorszy przypadek ode mnie, wysoki, postawny, ogolnie wszyscy go traktowali jak powietrze, bez nikogo slowem, no i nawet nie zdziwilem sie jak brzmi jego glos, a byl ledwo slyszalny, i dlaczego mnie nie zdziwil? bo kazdy samotny wyobcowany czlowiek ma taki glos, bo to ten glos sprawia ze jeden jest pewny siebie a drugi boi sie wlasnego cienia) Takze nie liczcie ze cos sie zmieni w waszym zyciu, to jest poza wasza kontrola, chcialbym zeby bylo inaczej, ale coz, biologii nie przeskoczysz. Obdarlem was z nadziei, ale jak mawiaja : nadzieja matka glupich. A propos biologii: to ma tez swoje tak jakby ewolucyjne wytlumaczenie: no nie oszukujmy sie ze znalezieniem partnerki latwo miec nie bedziecie, co za tym idzie, no wlasnie, moze o to chodzi..Natura wyraznie nie promuje słabych głosow - wrecz przeciwnie. Uffffff długi wywod, ale nie dziwcie sie na to zlozyly sie moje okolo 4-letnie doswiadczenia. mam nadzieje ze to wam oszczedzi niepotrzebnego trwania w jakis mrzonkach i marazmach o lepszym jutrze, no niestety.. Cieszcie sie tym co macie. Na koniec (ostatnio ogladalem film na yt o lektorach polskich - polecam) T. Knapik w jednym z wywiadow opowiadal angdote: jak chcesz miec glos nie mozesz niczego na "P" = pic, palic, ze o panienkach nie wspomnie. Ale jak masz glos mozesz pic palic, piep*yc ( hehe :)) i nic ci nie bedzie.



Kolego, kompletnie nie zrozumiałeś o co tutaj chodzi. Tutaj chodzi o mutacje, która trwa i trwa. Mężczyzna może mieć wysoki głos już po mutacji, no bo taka jego natura, może to być genetyczne, czy spowodowane powikłaniami po chorobie najczęściej krtani.
Chyba sam to przeszedłem i wiem, jak zmieniło się moje życie, tu chodzi o taki przypadek: od urodzenia mówisz, ten głos jest wiadomo dziecinny, ale w okresie dojrzewania zmienia się przez tzw. mutację. W niektórych przypadkach tak jak to było np. u mnie, ja mówiłem tym dziecinnym głosem i było to dla mnie całkiem normalne, kiedy nie stało się horrorem, kiedy wszyscy w koło mówią jak mężczyźni, a Ty nie potrafisz się odezwać. W końcu zauważyłem, że ja też potrafię wydobyć z siebie męski głos. Przestawiasz się jak byś przełączał włącznik od światła on/off. Możesz mówić i możesz piszczeć. Tylko teraz jak już wiesz, że możesz, to nie wiesz jak to zrobić włącza ci się wielka blokada w głowie "no bo co wczoraj piszczałem, a jutro będę mówić nisko ?" Co pomyślą inni? Wstyd, zażenowanie, kłopot. Chyba koledzy piszą, że też mogą mówić dwoma glosami, tylko jak się przełamać?

I nie masz prawa tutaj pozbawiać nadziei tych wszystkich, którzy tutaj trafili i mają tą nadzieje, bo ja jestem najlepszym przykładem, gdybym tutaj któregoś pięknego dnia nie zajrzał dalej mówiłbym jak dziewczynka, ale przełamałem się zacząłem używać tylko niskiego głosu, a wyskoki z czasem sam zanikł i tutaj dopiero mogę Ci przyznać rację, że już nie mogę mówić dwoma głosami.
Pozdrawiam.
napisał/a: Chuck 2011-03-29 13:48
prosto2011, ja też się z tobą nie zgadzam. Uważasz że jesteśmy od początku skazani na porażkę, a przecież to zależy od nas czy zabierzemy się za to czy się pogodzimy z naszym losem. Ja sobie cholera nie dam życia zmarnować przez głos. Będę robił co tylko się da(ćwiczenia, wizyty u lekarza). Człowiek z cichym głosem też może być pewnym siebie.
Pozdrawiam
napisał/a: prosto2011 2011-03-29 16:33
Kazdy moze modulowac swoim glosem - ale golebiedwa- jak sam mowisz jaka to przyjemnosc zastanawiac sie i kontrolowac non stop, zeby twoj glos byl gruby i niski? Trzeba uzywac swojego naturalnego głosu, ktorego wg mnie sie nie zmieni. I jak masz jakies anomalie, to sorry, masz ciezko. Nie wiem, jesli tobie sie udalo jakims cudem, moze rzeczywiscie mocno opozniona mutacja, to dobrze. Ale z dnia na dzien zeby zmienic glos - pierwsze slysze..Jesli bedziesz uzywal swojego grubego glosu - to nie bedzie brzmiec naturalnie, a glos to jakies 40 % przekazu, potem sa gesty ciala, a dopiero na koncu sens słów,ludzie sobie wyrabiaja opinie w pierwszej kolejnosci na podstawie jak mowisz, a nie co mowisz. Z reszta ty miales problem z tym jak brzmisz, a mi chodzi o siłę głosu..Mozna miec meski glos, ale cichy - o to mi bardziej chodzi. Ja sie pozbylem nadziei, tym ktorzy maja 20(!) lat i czekaja na koniec mutacji (ona juz wam sie dawno skonczyla) - tez radze bo pozniej bedzie wieksze rozczarowanie, przypominam ze mutacja trwa jakies 3 miesiace... Konkluzja nie jest optymistyczna - taki wydawaloby sie nieznaczacy element - głos - a potrafi rozlozyc cale nasze zycie towarzyskie i w ogole, eh...