RAK MÓZGU -GLEJAK

napisał/a: Izabela841 2011-06-03 06:59
Kasiu!
Jak się czuje Twój mąż? I jak Twoje samopoczucie?
Wciąż o Was myślę i trzymam kciuki!!!
napisał/a: lokki2 2011-06-03 14:19
Witam
Mąż jest już po drugiej operacji przeprowadzonej w Bydgoszczy.Po 7 dniach po operacji jest już w domu.Czuje się dobrze, nie ma żadnych powikłań.Za 3 m kontrolny rezonans i wtedy zobaczymy co dalej.
Kasia - Lokki2
napisał/a: Izabela841 2011-06-03 16:18
Cudowne wieści!!! Oby tylko takie pojawiały się na forum!!!
Pozdrawiam Was serdecznie!!! Cieszę się razem z Wami!
napisał/a: BeataWROC 2011-06-06 09:28
witam
szukam pomocy w leczeniu 10 letniej dziewczynki. Ma raka mózgu (4 stopnien), nie ma możliwości jego wycięcia.
Jeżeli ktoś z Państwa zna podobne przypadki bardzo proszę o kontakt. Chodzi mi o sposób leczenia (obecnie ma chemie), kliniki, leki........... z góry bardzo dziękuje. wroclaw4@wp.pl
napisał/a: ONA71 2011-06-06 21:13
tez zmagam sie z tą chorobą w rodzinie ,glejak wielopostaciowy IV stopien nie ma mozliwosci operowania ,jedynie przedluzanie zycia ,obecnie radioterapia skojarzona z chemą poki co czuje sie dobrze ale co bedzie dalej wielka niewiadoma...strach przed kolejnym dniem,jak zyc majac taka perspektywę ze dni sa niemal policzone...medycyna tak idzie do przodu a nie ma sposobu na takiego pasozyta
napisał/a: fiolek123456789 2011-06-21 13:59
U mojego chłopaka wykryli 2 guza i też jest groźny... Jego organizm jest tak słaby ze laserem nie możne go wyleczyć ponieważ cały czas mdleje...
Już 4 lipca będzie miał zabieg na pierwszego guza, który będzie polegał na wbiciu 30 igieł w głowę w obrębie tego raka... lekarze będą próbowali pobudzić go aby pękł sam i cała krew wypłynęła na zewnątrz. rozpadnie on się na kilka części... ryzyko jest bardzo duże mniej niż 50%, potrzebna jest rzadka grupa krwi... ale zabieg odbędzie się w jednym z najlepszych szpitali w Polsce w Trzebnicy...
NA sali będzie mu mogła towarzyszyć rodzina oraz najbliżsi..
napisał/a: agneti83 2011-06-21 15:33
stan mojego taty był ciężki miesiąc po naświetlaniu tylko leżał prawie miesiąc i mówił od rzeczy, nie chciał brać lekarstw i jeść, nie odróżniał przedmiotów, smaków itd, zwiększono mu dawkę sterydów oprócz tego dajemy mu na własną rękę Reishi. prawdopodobnie miał bardzo duży obrzęk mózgu. Obecnie jego stan się poprawił (od początku czerwca); jest praktycznie taki jak przed naświetlaniem, je, porusza się, jest jeszcze osłabiony i ma lekkie ataki padaczkowe raz na 2 tyg, jestem dobrej myśli w połowie sierpnia jest mój ślub wiec on myśli teraz o przygotowaniach:0 bądźcie dobrej myśli i nie tracie nadziei:)
napisał/a: grosik841 2011-06-29 12:27
Cześć Wszystkim!! Jestem nowa na forum bo szukam informacji na temat glejaków i sposobu ich leczenia. Od miesiąca żyjemy w nerwach bo okazało się że mój tata ma glejaka ;( na tomografii wyszedł guz a na rezonansie że guz pochodzenia glejowego :( Tata miał operacje 21 czerwca dzisiaj wraca już do domu. Na szczęście czuje się dobrze, nie ma żadnych komplikacji bo operacji ale nie wiemy co robić dalej żeby guz nie powiększał się. Pomóżcie!!
napisał/a: kacperk 2011-08-12 14:26
juz wczesniej pisalem na forum. wiem, ze mam raka m. (gl) jednak jego aktywnosc zmniejszyla sie po zabiegu oraz okresowym naswietlaniu, jednak wraca. ostatnio odkrylem guzek w innej partii ciala (wczesniej go nie bylo, okolice imtymne*) jestem zaniepokojony ta sytuacja. stad pytanie, gdzie moge poddac sie badaniu- zalezy mi na czasie i optymalnej pewnosci// ?
napisał/a: kacperk 2011-08-30 07:37
Ponownie przyłączam się do wątku. Proszę powiedzcie mi na ile normalna jest sytuacja chwilowej utraty wzroku? Czy bardzo należy się obawiać, jak często i do czego może to prowadzić? Dzisiaj po raz pierwszy przeżyłem taki koszmar, poprzedził to nieznośny, pulsacyjny ból głowy. Z góry dziękuję k.
napisał/a: psychopony 2011-09-15 21:23
Jestem wolontariuszką i od niedawna zajmuję się chłopcem z glejakiem. Jest po operacji odbarczenia mózgu (ma wycięty kawałek kości w czaszce) i został już wypuszczony do domu, guz nie nadaje się do operacji, ale dzięki wielkiej trosce ze strony rodziny, bioenergoterapeuty oraz zielarza (który z resztą jest z wykształcenia chirurgiem) chłopiec czuje się coraz lepiej. Mimo złych rokowań lekarzy jego stan zdrowia polepsza się z każdym dniem, jest z nim kontakt i potrafi szczerze się śmiać. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób rak mózgu może brzmieć jak wyrok, ale według mnie wiele zależy od chorego i jego nastawienia. Na pewno ktoś kto pomaga choremu musi spowodować ,żeby wyeliminować strach i lęk, zarówno przed chorobą jak i przed śmiercią, na pewno musi porwać chorego do walki, a żeby to zrobić sam musi być twardy i uparty, przy tym autentyczny i przepełniony wiarą w zwycięstwo. Kolejną bardzo ważną rzeczą jest zmiana stylu życia, odpowiednia dieta potrafi czynić cuda. Każdemu polecam książkę "Antyrak nowy styl życia" dr David Servan-Schreiber oraz zajrzenie na ........, który pomógł odnieść zwycięstwo w walce z chorobą już niejednej osobie. W swojej pracy P. Ryszard zaleca oczywiście permanentny kontakt z lekarzem prowadzącym, choćby z powodu kompetencji, aspektów prawa i dostępności do niezbędnej diagnostyki medycznej.
djfafa
napisał/a: djfafa 2011-09-15 21:40
Ale prosiłbym bez podawania namiarów na takich specjalistów.