Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?

napisał/a: PiotrZG 2019-08-07 19:23
Michorek... napisal(a): (...) Da się to zrobić, ale trzeba chcieć, naprawdę chcieć.

O tototo! :) Cześć Magda ;) I Tobie życzę pokoju, dobra i ciepła w sercu :)
marta_w
napisał/a: marta_w 2019-08-07 20:28
Stara Gwardia czuwa :) Cieszę się z Waszego zwycięstwa. Jestem dużo spóźniona, ale dołączę do Was :) Zresztą trenowałam co nieco :)
Wojownik
napisał/a: Wojownik 2019-08-07 21:11
Witaj, Martusiu.
Nie jesteś spóźniona. Jesteś na czas, bo jesteś teraz. Nie było żadnego wczoraj, nie ma żadnego jutro, jest tylko dziś, pamiętasz? Dziś to jedyne, co mamy. Bardzo serdecznie Ciebie pozdrawiam.
marta_w
napisał/a: marta_w 2019-08-08 08:06
O! I Paweł Wojownik czuwa! Wiecie co najbardziej mi dolega i co najtrudniej zwalczyć? Poczucie wstydu! Że okazałam się słaba. Przecież przez te ostatnie 5 lat paliłam i nie paliłam na zmianę. Dopóki dokuczały mi fizyczne objawy - nie paliłam, kiedy mijały - /zawsze tak po 4 m-cu niepalenia/ znajdował się powód żeby zapalić. Okłamywałam siebie samą. Nie wiecie ile razy tu zaglądałam i wstyd było mi się przed Wami przyznać do porażki. Siebie oszukiwałam, Was nie mogłam. Dzięki, że jesteście.
marta_w
napisał/a: marta_w 2019-08-08 21:42
Chciałam się wyżalić ;( odrzuciło post "treść nie może zawierać wulgaryzmów" . Najwulgarniejszym słowem była " głupota" ;( Co się dzieje z tym forum?
marta_w
napisał/a: marta_w 2019-08-09 07:53
Fizycznie czuję się dobrze. Można powiedzieć, nawet doskonale. Pewnie organizm przywykł do tych moich rzucań i myśli sobie ' dobrze, dobrze poczekam te 4 miesiące:) to tylko jeszcze 3. Znów się poddasz...... Boję się początku piątego miesiąca. Za każdym razem gubiło mnie poczucie zbytniej pewności siebie.
napisał/a: PiotrZG 2019-08-09 12:20
marta_w napisal(a): Chciałam się wyżalić ;( odrzuciło post "treść nie może zawierać wulgaryzmów" . Najwulgarniejszym słowem była " głupota" ;( Co się dzieje z tym forum?
Niestety to już nie to samo forum, jakie było kilka lat wstecz.
Z tego co piszesz można wnioskować, że w sferze psychicznej spontanicznie wyrobiłaś niewyjaśnione mechanizmy i cyklicznie wracasz do nałogu. Utrwalasz je każdym kolejnym powrotem do nałogu. Przeanalizuj okoliczności i znajdziesz przyczynę. Tylko Ty jesteś w stanie sobie pomóc. Trzymaj się dzielnie i walcz Siostro :)
Michorek...
napisał/a: Michorek... 2019-08-09 13:19
Martuś, najtrudniej jest wybaczyć...sobie. Widocznie to jest Twoja droga, tak to miało wyglądać. Nie bój się, wierz w siebie i zawrzyj pokój z samą sobą.
Piotrze, dziękuję za życzenia dla mnie, spokoju tak bardzo mi brakuje, szczególnie tego w sercu.
Wojowniku, czuwaj, to niesie otuchę.
marta_w
napisał/a: marta_w 2019-08-09 17:06
PiotrZG napisal(a):
Z tego co piszesz można wnioskować, że w sferze psychicznej spontanicznie wyrobiłaś niewyjaśnione mechanizmy i cyklicznie wracasz do nałogu. Utrwalasz je każdym kolejnym powrotem do nałogu. Przeanalizuj okoliczności i znajdziesz przyczynę. Tylko Ty jesteś w stanie sobie pomóc. Trzymaj się dzielnie i walcz Siostro :)
Masz rację. Być może, za krótko trwały u mnie fizjologiczne objawy odstawienia i, ponieważ było mi łatwiej - więc naprawdę było trudniej. Czytam kolejny raz wypowiedzi niektórych z Was. Z niektórych tworzę osobne pliki /Michorek, Ty, Wojownik, Lusiek, cahir/. Staram się znaleźć to co Wy macie a czego mi brakuje. Czy to jakiś pęd do samozagłady czy co? Na poniedziałek mam echo serca i wysiłkowe badania. I jak sądzisz o czym myślę od popołudnia? Tak jest zgadłeś! Jak przetrwam weekend bez papierosa w oczekiwaniu na badania. / Wizyty u lekarzy denerwują mnie nieopisanie, wolę sobie tłumaczyć dolegliwości nerwicą/. Dziękuję za dobre słowo Bracie :)
marta_w
napisał/a: marta_w 2019-08-09 17:12
Michorek... napisal(a): Martuś, najtrudniej jest wybaczyć...sobie.
I to chyba trafna diagnoza. Nie umiem sobie wybaczyć. Niby idę do przodu ale z głową odwróconą do tyłu. Ja chyba siebie nie bardzo lubię. Ale podobno „Młodość przychodzi z wiekiem” /Manoel de Oliveira/, zatem jeszcze mam szansę.
Spokojnego i radosnego weekendu wszystkim NP i rzucającym.

napisał/a: Smutnosc89 2019-08-09 17:49
Witam wszystkich serdecznie, u mnie jest 17 miesiąc NP:) uff ale to zleciało. Myśli o fajach mam jeszcze czasem, a jak ludzie palą koło mnie to tylko odsuwam się od nich:) Fizycznie bardzo dobrze, psychicznie 75% dobrze. Najgorzej jest kiedy pojawiają się nerwowe momenty czyli stres. Wtedy coś tam gniecie I kuje w klacie.

Rok temu w sierpniu pamiętam jaki był upał, miałem panic attack, a na plaży chodziłem jak zombi i leżałem taki umierający z bólu głowy i wiele innych paskudnych skutków ubocznych.

Moja rada to wszystko co związane z stresem zlikwidować czyli,, coś'',,,ktoś''.itd.
Pozdrawiam
marta_w
napisał/a: marta_w 2019-08-09 20:40
Gratuluję Smutność świetnego wyniku. Widzę, że z bywających tutaj, tylko ja taka sierotka, bez wyniku . Chociaż.... gdyby podliczyć wszystkie moje czasowe abstynencje, uzbierałoby się kilka lat.:) Co do stresu... Takie, których przyczyny można samemu usunąć, nie powodują u mnie chęci palenia. Raczej stres spowodowany swoistą bezradnością - nie umiem się pogodzić, że na coś nie mam wpływu chociaż to mnie dotyczy :))) Pozdrawiam:)