złamanie kości łódeczkowatej nadgarstka

napisał/a: loskamilos 2009-01-07 19:16
na szczęście ja jak już trafiłem do lekarza w Koszalinie to akurat do dobrego specjalisty, który (poprzez swojego znajomego w Szczecinie) skierował mnie do jeszcze lepszego specjalisty, w dodatku chirurga ręki - więc idealnie w moim przypadku - do Szczecina. ze wszystkich lekarzy, których spotkałem w trakcie mojego leczenia jestem bardzo zadowolony (jeden z nich, ten drugi, jak zapisywał mnie na operację i dowiedział się, że jestem studentem z Gdańska, to wcisnął mnie w szybszy termin i tym sposobem czekałem tylko 2 miesiące na operację).

powoli ręka dochodzi do siebie, ale muszę w końcu zacząć nią ruszać w tej ciepłej wodzie z solą bocheńską.
wy ćwiczycie?
napisał/a: leba44 2009-01-07 23:37
w sumie 4 miesiace z malymi przerwami. no niestety taka byla moja droga zanim trafilem do konstancina... ja lecze sie na ubezpieczenie najpierw w marcu 07 bylem w piekarach slaskich to na 25 lutego br mam termin na operacje (musze to odwolac) a w konstancinie pierwszy raz bylem jakos zaraz pozniej 03/04 2007r. pierwszy zabieg mialem 3 wrzesnia. tak jest wlasnie jak sie leczy na NFZ. a ta sol bochenska cos daje? bo nigdzie mi nic o niej nie wspominali
napisał/a: leba44 2009-01-07 23:40
heh u mnie w miescie nie ma warunkow na takie operacje... a w poradni ort. lek na wszystko - gips. troche sie najezdzilem z ta reka (5 razy do konstancina i raz w piekarach) do kostancina mam 180km i do piekar tyle samo
napisał/a: Wojo1 2009-01-08 14:36
Rafau a Ty ile nosiłeś gips?

Oszczędzałeś tę rękę, czy roibiłeś wszystko co chciałeś, tak jak loskamolos i ja?
napisał/a: Rafau 2009-01-08 16:09
Wojo napisal(a):Rafau a Ty ile nosiłeś gips?

Oszczędzałeś tę rękę, czy roibiłeś wszystko co chciałeś, tak jak loskamolos i ja?


za pierwszym razem nosiłem gips 2 miesiące i rękę mocno oszczędzałem. Po drugim podejściu nosiłem tylko ortezę, też 2 miesiące, jednak ściągałem ją co jakiś czas, żeby rękę umyć :)
napisał/a: leba44 2009-01-08 23:21
ja nie oszczedzalem czesto pakowalem sie w bojki niektore przypadkowe ktore konczyly sie straszliwym bolem i naruszeniem reki od 3dni tak lajtowo do 2 tyg;/ zawsze wygladalo to tak ze z dnia na dzien powoli przechodzilo i powoli zaczynalem ruszac nadgarstkiem bo na poczatku czulem jakbym zlamal od nowa;/ musze przyznac ze miedzy 1 a 2 zabiegiem naruszylem najgorzej w historii mojej jakby to nazwac "choroby"? reka wracala kolo 3 tyg do stanu przed zdarzeniem. i ostatnio miedzy 2 a 3 zabiegiem ale naszczescie dosc lajtowo 3 dni i wrocilo do tego co bylo wczesniej;/ zaniedbalem ja wiem....;/
napisał/a: loskamilos 2009-01-08 23:32
leba44, że się wyrażę - trza mieć łeba żeby nie szanować tak zdrowia.
ja oszczędzałem ostro w gipsie, co najwyżej pisałem albo jadłem itp
a po zdjęciu już prawie normalnie używam, nie podpieram się tylko i nie dźwigam nic w tej ręce.
wszystko z głową.
napisał/a: Rafau 2009-01-08 23:40
leba44 zaczniesz szanować swój nadgarstek po operacji, jak poczujesz ten ból, od którego za przeproszeniem, zesrać się można. ;)
napisał/a: leba44 2009-01-08 23:45
no ja tez ją oszczedzam mam wizualnie chudsze przedramie od prawej reki naszczescie jestem praworeczny. od wrzesnia mam stabilizator z ktorym prawie sie nie rozstaje od kąd mam zabiegi. moge napisac jeszcze ze alkohol to szalenstwo:| nie jestem jakims zulem ale wszystkie bojki wynikaly akurat na fantazji... takie glupie myslenie lodosci sie wlacza wtedy.... na drugi dzien sie bije w glowe i mysle "co ja znowu zrobilem" Powiecie ze pije sie z glowa. Zgoda. ale po 2 czy 3 przypadkach mialem taka nauczke ze bardzo uwazalem na nia. Z daleka omijalem takie sytuacje gdzie moglo sie cos dziac. Czesto jest tak ze wlasnie jak sie na cos bardzo uwaza to jest calkiem na odwrot. I na ostatnie zdarzenia nie mialem zupelnie wplywu. miedzy 1 a 2 zabiegiem zostalem poprostu napadniety
napisał/a: leba44 2009-01-08 23:52
Te zabiegi tez sa bolesne ostatni byl tragiczny myslalem ze nie dam rady chyba znieczulenie nie zaczelo dzialac.... polega on na zrobieniu zastrzyku z moja komorka macierzysta w szczeline tej kosci aby pobudzic ja do ponownego kosciozrostu to wez sobie pomysl jak wkuwa mi sie w kosc. rentgen jest kolo mnie i wszystko widze na ekranie w ktorym miejscu jest igla musi lekarz idealne sie wkuc.... Pierwsze dni po zabiegu reka wraca powoli do sprawnosci bo jest niezle naruszona;/ dodam jeszcze ze tak samo mam staw rzekomy
napisał/a: Rafau 2009-01-08 23:59
A jak rokowania po tych zabiegach? Dobre?
napisał/a: leba44 2009-01-09 16:43
stuprocentowej gwarancji na pelne wyleczenie nie ma... zabiegi napewno mi nic nie pogorsza ale czuje ze jest duzo lepiej. na ile sie wykuruje zobaczymy za 6 tyg. wtedy jade na konsultacje