złamanie kości łódeczkowatej nadgarstka

napisał/a: Wojo1 2009-04-24 15:47
u mnie zgięcie dochodzi juz prawie do 90 stopni:) juz prawie nie ma różnicy miedzy prawą a lewą ręką.

Gorzej jest przy odgięciu, ktore ma około 30 stopni.

Nie ma nic lepszego na rozruszanie nadgarstka od basenu. Juz od 3 tyg. codziennie chodzę na basen i odgięcie poprawiło sie o około 10 stopni.

A jak jest u Ciebie loskamilos?
napisał/a: loskamilos 2009-04-25 14:13
zarówno zgięcie jak i odgięcie w granicach 70-80 stopni.
basen mówisz, może trzeba spróbować...

a na blizny coś robicie?
smarujecie/masujecie?
napisał/a: sweet_emenems 2009-04-27 10:24
loskamilos napisal(a):chirurg coś tam gderał że jestem w gronie tych którzy mają największe szanse na powrót do pełni sprawności (młody wiek, stosunkowo szybkie wyjęcie ręki z gipsu).
Ile czasu po operacji miałeś rękę 'w gorszym stanie' niż przed? Tzn. chodzi mi o to, ile czasu miałeś gips, a ile potrzebowałeś na rozruszanie jej do stanu takiego jak ze złamaną łódeczką?

loskamilos napisal(a):jestem po operacji już pół roku (jak ten czas leci, a pamiętam jeszcze jak mi tą śrubę montowali - nie do końca mnie wtedy znieczulili i było z deka nieprzyjemnie

Heh, to ja nie pamiętam jak mi rękę łamali, rozkuwali i skręcali, bo anestezjologa poprosiłem o sedację (chyba nie pomyliłem nazwy) - chodziło o to, by dał mi coś smacznego na sen (albo odwrotnie - coś na smaczny sen ;) ). Nie żałuję, bo przed zaśnięciem pozostawały mi jeszcze resztki czucia w strefie operacyjnej (na skórze, a co głębiej, to diabli wiedzą) - jakieś śladowe ilości - na oko 10-20% czucia miejscami nawet miałem. Gdy spałem, to nawet jak zabolało, to na tyle mało, bym się nie obudził ;) Obudziłem się jak odpinali ode mnie elektrody i od razu chciałem wstawać, iść na salę :)
Podobno ortopedzi/chirurdzy podczas operacji klną tak, że żaden szwc by się nie powstydził ;) zwłaszcza jak coś idzie nie po ich myśli. Słuchawek i głośnej muzy na blok operacyjny nie mogłem zabrać, więc jedyną szansą na spokój duszy był sen.

Ile trwała taka operacja śrubowania łódeczki?
Jak Cię znieczulali? Co czułeś w ramach niecałkowitego znieczulenia? Jak byś opisał to uczucie? Ból rwący, kłujący, ćmiący...? Czułeś cięcie skóry, czy tylko wiercenie, wkręcanie śruby?

loskamilos napisal(a):przed operacją nie mogłem robić pompek/chodzić na rękach (czyli odgiąć nadgarstka do kąt 90 stopni) ze względu na ból.
teraz nie mogę tego zrobić ze względu na jakieś zesztywnienie


Ale ze złamaną kością nie mogłeś odgiąć nadgarstka tylko tak jak do pompek, czy w przeciwną stronę również? U mnie nie ma mowy o robieniu pompek, bo ból (dość silny) odczuwam nawet przy próbie domknięcia drzwi otwartą dłonią, czy przy obsłudze zszywacza biurowego. Nauczyłem się jakoś unikać czynności wymagających takiego odgięcia nadgarstka, więc na codzień bólu raczej nie odczuwam, ale nie wszystko mogę robić (albo robię inaczej niż wcześniej - np. pompki mogę zrobić na kostkach/pięściach, tak samo domykam drzwi, choć głupio to wygląda)



loskamilos napisal(a):ostatnio skończyłem serię 10 zabiegów ultradźwiękami na poprawę zrostu tkanki kostnej.
zobaczymy czy dało wymierne efekty.

Mi przepisali tylko pole EM (chyba magnetronic - o ile pamiętam) na przedramię, ale opinie o tym zabiegu są mieszane - jedni mówią, że przyspiesza zrost, a inni że jest neutralny. O ultradźwiękach wtedy nie słyszałem. Jak one się mają do pola EM?

loskamilos napisal(a):a na blizny coś robicie?
smarujecie/masujecie?

'Nieśmiertelny' Contractubex :) - słyszałem o jeszcze jakimś specyfiku (nie znam nazwy), ale nie stosowałem nigdzie poza twarzą. Nie wiem czy cokolwiek daje...
napisał/a: Wojo1 2009-04-27 15:01
Ja podczas operacji nie czułem absolutnie nic. Najpierw od anestezjologa dostałem znieczulenie w szyje (miałem powiedzieć kiedy poczuje mrowienie w okolicach nadgarstka, jak poczułem wstrzyknął mi znieczulenie), w trakcie operacji dostałem jeszcze pół "głupiego jasia" i uspokajacza do kroplówki. W sumie byli zdziwieni, że po takiej dawce nie zasnąłem (chciałem po prostu wiedzić co mi robią). Na operacje zabrałem ze sobą telefon, w pewnym momencie zaczał dzwonić, próbowałem napisać smsa ale jedną ręką się nie dało:) Opercja trwała 1 godz. i 40 min. Po operacji zawieźli mnie do pokoju i kazali jeszcze leżeć 3 godz.Ręka zaczęła mnie dopiero boleć w nocy więc dali mi znieczulenie do kroplówy.
napisał/a: loskamilos 2009-04-27 19:05
sweet_emenems napisal(a):Ile czasu po operacji miałeś rękę 'w gorszym stanie' niż przed? Tzn. chodzi mi o to, ile czasu miałeś gips, a ile potrzebowałeś na rozruszanie jej do stanu takiego jak ze złamaną łódeczką?

gips 2 miesiące, jakoś na początku (10-12) grudnia mi go zdjęli, a pamiętam że na sylwka miałem już rękę co najmniej tak sprawną jak przed operacją.

emenems napisal(a):Heh, to ja nie pamiętam jak mi rękę łamali, rozkuwali i skręcali, bo anestezjologa poprosiłem o sedację

ja miałem do wyboru albo miejscowe znieczulenie albo narkozę, ale w sumie wolałem nie ryzykować spania. teraz jak na to patrzę to bym się jeszcze raz zastanowił.

emenems napisal(a):Ile trwała taka operacja śrubowania łódeczki?
Jak Cię znieczulali? Co czułeś w ramach niecałkowitego znieczulenia? Jak byś opisał to uczucie? Ból rwący, kłujący, ćmiący...? Czułeś cięcie skóry, czy tylko wiercenie, wkręcanie śruby?

operacja trwała jakieś 2 h. znieczulali mnie pod pachą (3 tubki zmarnował, ale to dlatego żeśmy się nie zrozumieli i nie mówiłem kiedy czuję mrowienie w palcach). jako że to znieczulenie nie poszło po naszej myśli, to czułem juz od początku jak mi skórę rozcinają i jak krew zaczyna po ręce spływać (lekko bo lekko ale jednak coś poczułem). potem jak dobrali się do kości to myślałem że tam wykituję - ciężko określić ból, ale chyba świdrujący najbardziej pasuje (połączenie rwącego i kłującego poniekąd :P). ogólnie - nie polecam.

emenems napisal(a):Ale ze złamaną kością nie mogłeś odgiąć nadgarstka tylko tak jak do pompek, czy w przeciwną stronę również?

w drugą również - uroki stawu rzekomego.

emenems napisal(a): O ultradźwiękach wtedy nie słyszałem. Jak one się mają do pola EM?

to się dopiero okaże - chociaż nigdy nikogo nie pytałem o porównanie pola EM z ultradźwiękami.

Wojo napisal(a):Po operacji zawieźli mnie do pokoju i kazali jeszcze leżeć 3 godz.Ręka zaczęła mnie dopiero boleć w nocy więc dali mi znieczulenie do kroplówy.

ja myślałem że będę twardy i chciałem zasnąć bez środków przeciwbólowych, ale nie dałem rady.
więc pani dała mi tabletke - kroplówki nie miałem założonej. na 2. dzien wyszedłem (powinienem był na trzeci ale sytuacja mnie zmusiła do prośby o wypisanie).
napisał/a: JBravo86 2009-04-29 13:56
[quote="sweet_emenems
I może pochwal się wynikami tej operacji... no - chyba, że po niej nie możesz już pisać... (czarny humor)

[/quote]

wiec jest okolo 2 miesiecy po zdjeciu sruby, reka jest w 98% sprawna, zakres ruchow pelen, jedynie podczas jazdy rowerem czasem cos lekko boli w nadgarstku, ale podejrzewam ze jeszcze jest za wczesnie zeby nie bolalo. ogolnie jest git
napisał/a: osocze 2009-05-31 17:57
Wojo, gdzie byłes u specjalisty we wrocku?. prosze o odpowiedz
napisał/a: Wojo1 2009-06-01 10:34
Na Krzyckiej u dr Kacera. Ale on mieszka w Legnicy, więc najpierw musisz pojechać do jego gabinetu w Legncy na ul. Tatrzańskiej, chyba że może przez tel umówisz się z nim bezpośrednio we Wro
napisał/a: kejcz 2009-06-16 03:22
Witam

Po przeczytaniu postow mam troche stracha i stwierdzilem ze napisze bo widze ze potraficie dobrze doradzic :)

24 kwietnia zostałem pobity, mniejsza o wiekszosc, jednym z powazniejszych urazow jakich doznałem było pekniecie kosci łódeczkowatej nadgartka w prawej dłoni (dostalem w skron i upadlem ta reka na kafelki, taki lajf...)

Na pogotowie poszedlem chociaz zbagatelizowalem sprawe na poczatku bo myslalem ze skrecona albo cos, no i wiadomo RTG, lekarz kazal szyne, za 2 tygodnie do ortopedy zeby dokladnie zdiagnozowal

Po dwoch tygodniach zdjeta szyna, ponownie rtg, no i lekarz potwierdzil pekniecie ale powiedzial ze bez gipsu zeby rehab trwal krocej... dla pewnosci zeby pamietac ze mam cos z reka nosilem opaske uciskowa

Wczoraj kolejna wizyta, przeswietlenie, no i ze generalnie okej, skierowanie na rehab, udalo mi sie na 29 tego miesiaca, 10 zabiegow, takze 13 lipca kolejna wizyta po rehabilitacji powiedzial ze w sumie tylko kontrolna, i ze juz do pracy moge wracac

W zakladzie medycyny sadowej czekaja na zakonczenie leczenia zebym mial komplet dokumentow i to samo w ubezpieczalni, dopiero po skompletowaniu dokumentow bede mogl wystapic o jakies smieszne pieniadze (swoja droga ile procent uszczerbku na zdrowiu mozna dostac za takie zlamanie?)

Ale martwi mnie jedna rzecz
pracuje jako fotoreporter i dosyc intensywnie uzywam prawej reki
probowalem dzisiaj juz normalnie z niej korzystac ale ciagle dokucza mi bol w nadgarstku przy robieniu zdjec i boje sie ze jednak moze to nie byc takie hop siup jak mi sie wydawalo

w zwiazku z czym chcialem Was zapytac czy powinienem poprosic lekarza jutro o l4 jeszcze do tego 13 lipca? no bo niby proste czynnosci moge robic, lapac za klamke, drapac sie po glowie itp :) ale jak czytam ze powiklania po zlamaniu sa czeste i dlugo trwaja to zwatpilem troche i wcale nie chce wracac do pracy tak szybko...

no i inna sprawa po jakim czasie w pelni bede mogl juz korzystac z tej reki bo nie ukrywam ze 10 minut z aparatem w rece ledwo co wytrzymuje bo doskwiera mi bol w nadgarstku a nie wspomne juz o meczach gdzie przez bite 90minut trzeba siedziec z ciezkim teleobiektywem i kadrowac non stop...

z gory dzieki za pomoc

pozdr
Kejczu
napisał/a: oczy_czarne 2009-07-05 20:25
Witam wszystkich, wywalilam sie wczoraj na rowerze i spuchla mi reka. Szukalam w necie co robic na opuchniecie zeby jak najszybciej zeszlo i trafilam na posty z tego forum. Co prawda moje opuchniecie w ogole nie wygladalo mi na cos groznego ale poeszlam sobie na pogotowie (bo mieszkam tuz obok). Zrobili mi rtg i ..... pytanie za 100 punktow: co sie okazalo? No tak, zlamanie kosci łodeczkowej!!! Gdyby nie to forum na milion procent zbagatelizowalabym to! Teraz stukam jednym palcem ten poscik bo prawa reka w gipsie:( Masakra, jak czlowiek nie docenia kiedy ma obie rece sprawne. Teraz wkurzam sie na kazdym kroku bo bez tej reki, jak.... bez reki! Ani sie umyc, ani ubrac, ze o robocie juz nie wspomne. A najgorsze ze to jest dopiero pierwszy dzien a czeka mnie ten gips jeszcze minimum 50 dni. I dlatego postanoiwlam poprosic Was o porade: czy naprawde cala reka musi byc w tym okropnym ciezkim gipsie????/ (mam gips od czubkow palcow az do polowy przedramienia). Czy dobra orteza, ktora unieruchomi kciuk i nadgarstek nie wystarczy? Czytam tu ze zle ukrwienie i dlugie unieruchomienie nie jest dobre w wypadku tej lodeczki.... I jeszcze pytanie - czy jest tu ktos z Warszawy kto moglby mi polecic dobrego ortopede specjalizujacego sie w nadgarstkach? Czytam o Waszych drogach przez meke zanim trafiliscie na sensownego lekarza wiec moze dzieki Wam uda mi sie trafic od razu do fachowca przez duze F... Perspektywa 7 tygodni bez mozliwosci wykonywania pracy to masakra - wyleja mnie jak nic z roboty:(
Bede bardzo, bardzo wdzieczna za rady. Pozdrawiam Wszystkich - Kasia
napisał/a: loskamilos 2009-07-05 22:04
7-8 tygodni gipsu to standard.
mi ostatnio na konsultacjach chirurg powiedział, że ta kostka może nawet rok się zrastać, póki nie nastąpi pełen zrost (oczywiście nie nosi się przez cały ten czas gipsu).

z mojej strony mogę tylko poradzić, żeby cokolwiek palcami ruszać, ja np pisałem prawą ręką jak była w gipsie. wiadomo, że ciężko, ale pewnie było warto się pomęczyć, bo wtedy ręka lepiej ukrwiona jest (trochę).
zwolnienie od specjalisty nic nie da w robocie?
napisał/a: Wojo1 2009-07-06 11:22
cześć pirania, naprawdę masz gips od czubków palców? Ja miałem prawie całe palce odkryte, dlatego nie było tak źle. Do tego miałem żywicowy gips, który jest o wiele lżejszy od zwykłego.

A gips niestety jest konieczny. żadna orteza nie unieruchomi Ci tak ręki jak gips. Ja po ściągnięciu gipsu chodziłem jeszcze jakis czas w ottezie i nie wiem jakbym mocno jej nie zapiął, to i tak był za duży luz. No i by Cie korciło, żeby go zdejmować...