Brak orgazmu! co robic?

napisał/a: Petunia 2008-03-10 00:24
podczas snu miałam najlepszy i chyba jedyny orgazm w życiu!!
napisał/a: lelinka 2008-03-10 13:04
Petunia. Razem ze swoim chłopakiem postarajcie się to Wam się uda. Tylko nie myśl o tym jak się kochasz. Po prostu bądź rozluźniona a orgazm sam przyjdzie. Doznasz wtedy takiej "słodyczy". Uwielbiam to. Mój chłopak zawsze chce żebym to ja pierwsza doszła do orgazmu. Czasem udaje nam się, że obydwoje razem dochodzimy to przyjemność jest ogromna.
napisał/a: Krokodilla 2008-03-10 22:49
Lelinka-to nie jest takie proste... Pozazdrościć...Każdy z nas jest inaczej zbudowany i każdy z nas inaczej to przezywa...Może io raczja z tym odprężeniem i większą starannością...Ale ja i tak próbowałam wszytkiego...gdzieś się to wypaliło ;/
napisał/a: fairy_86 2008-03-10 22:51
Kroko, zakochaj sie ;)
Wraz z miloscia przyjdzie i namietnosc, i ogien, i rozkoszne zblizenia...
Pisalas ze nie jestes teraz w zwiazku, ale to nie bedzie trwalo wiecznie :)
Milosc Cie dopadnie i znow bedziesz wsyztsko przezywac na nowo, dasz sie poniesc :p
Uszy do góry.
napisał/a: Krokodilla 2008-03-10 22:59
uszy sa wysoko - tyle że ja obecni jestem na etapie "facet to ciul"...sorki za obrazę męskiej części forum , ale tak mam na ta chwilę :p Wkurzysłam się ostatnio i stwierdziłam że nie potrzebuje ani faceta ani sexu... świetnie sobie daję rade sama-nie potzrebuje niczyjej pomocy a tymbardziej faceta ;/ :) ale penie to jest krótkotrwałe i juz niedługo sie znowu "zakocham"hahaha :P
napisał/a: fairy_86 2008-03-11 10:36
Tak, to jest krotkotrwale.
Ten etrap tez przechodzialm pare razy, ale zawsze konczyl sie w dosc niedlugim czasie :)
Milego dnia zycze.
napisał/a: Krokodilla 2008-03-11 20:13
dzięki...
miłej i upojnej nocki :)
napisał/a: Petunia 2008-03-11 20:36
Może wina braku orgazmu leży po mojej stronie, bo największą przyjemność sprawia mi "głęboki" i chwilami dość "mocny" sex, widzę, że małżonek się stara, a ja jakoś nie czuję zbliżającego się orgazmu:( Jak widzę, że on już nie ma siły i serce mu prawie wyskakuje z wysiłku, to albo mówię mu że doszłam (żeby nie robić mu przykrości) albo stwierdzam, że nie dam rady dojść. Czasem się zastanawiam, czy jest taka opcja, że może moje ciało nie jest zdolne do przeżywania tego typu rozkoszy...
napisał/a: Petunia 2008-03-11 20:38
z tego co widzę, spore grono kobiet ma problem z orgazmem pochwowym. Ciekawa sprawa..
napisał/a: Gracja6 2008-03-16 22:55
nie, oni już się pogodzili:D teraz tylko "kto się czubi ten się lubi" ;)
napisał/a: Viktoria9 2008-03-17 20:53
A co to w ogóle jest ??
I są różne rodzaje orgazmu ?
napisał/a: ~Zbynia 2008-03-17 21:26
co do orgazmu tego nie da się opisać , ale ja czuje mrowienie na całym ciele i ciepło które się rozchodzi od stóp do głów. Szkoda że ten prawdziwy orgazm zdarza się tak rzadko (w porównaniu z facetami), ale jest wart nawet łez............