Co kobiety mysla o prawiczkach?

napisał/a: daffodil1 2010-11-02 12:51
załamany_facet napisal(a):tylko dla mnie jest to tak mała grupka osób, że aż trudno brać pod uwagę taką frekwencje. Jak przykład z totolotkiem

NIE NIE NIE i jeszcze raz NIE!!

załamany_facet napisal(a): Skoro tyle go chce to co mu jest, że żadna go nie zainteresowowała jakoś "bardziej"?

może akurat tak się zdarzyło. co to jakaś reguła, że każdy musi korzystać z okazji?może to właśnie chłopak z dobrego domu i boi się niechcianej ciąży? ludzie są różni

załamany_facet napisal(a):ale jak się potem okaże, że panna w której się zakochał miała 5 czy iluś tam facetów to dla nich też nie będzie to radosna wiadomość i żal do siebie, że się niepotrzebnie czekało.

a może potrzebnie? bo człowiek ambitny jak coś sobie założył to się cieszy, że sprostał swoim słabościom i mu się udało.
napisał/a: ~gość 2010-11-02 18:26
załamany_facet, jestes uparty, Ty wiesz lepiej, w kolko powtarzasz to samo, poza tym prawictwo jest Ci kulą u nogi.. wiec przemyslalam i od dzis zaczynam Cię namawiac na pojscie do prostytutki - przynajmniej bedziesz mial z glowy jak Adamsen, ale miej swiadomosc ze to Twoich problemow nie rozwiaze.. bo nie umiesz wchodzic w relacje z kobietami...
napisał/a: daffodil1 2010-11-02 20:04
ja też już mam dość i przychylam się do
Izaczek napisal(a):wiec przemyslalam i od dzis zaczynam Cię namawiac na pojscie do prostytutki - przynajmniej bedziesz mial z glowy
napisał/a: załamany_facet 2010-11-03 09:50
daffodil napisal(a):NIE NIE NIE i jeszcze raz NIE!!

ale co, nie?
daffodil napisal(a):może akurat tak się zdarzyło. co to jakaś reguła, że każdy musi korzystać z okazji?może to właśnie chłopak z dobrego domu i boi się niechcianej ciąży? ludzie są różni

Ale to nie znaczy, że nie może z kimś być. Niechciana ciąza nie przekresla zwiazku.
daffodil napisal(a):a może potrzebnie? bo człowiek ambitny jak coś sobie założył to się cieszy, że sprostał swoim słabościom i mu się udało.

Nie, bo "szanujemy" się dla przyszłej, żony\męża. A tu jak nie dostaniemy tego samego pozostaje pewien rodzaj niedosytu i smutku.

daffodil napisal(a):ja też już mam dość i przychylam się do
Izaczek napisał/a:
wiec przemyslalam i od dzis zaczynam Cię namawiac na pojscie do prostytutki - przynajmniej bedziesz mial z glowy

Szkoda, w końcu sama mi odpowiedziałaś na ostatni post. Potem tak nagle zdanie zmieniłaś. Ale ok.

Izaczku jak k toś jest w wieku Adamsa i nie umie budować relacji z kobietami to się już nigdy nie nauczy. Posune się naet do stwierdzenia, że gdyby nie poszedł do pani za $ to zawsze byłby prawiczkiem. Jak przez tyle lat nikogo nie spotkał to już nie spotka. Tym bardziej, że nie wie jak się zabrać za relacje, jego umiejętności rozmowy z kobieta i podejście jest na poziomie przedszkolaka który z biegiem lat uczy się ich i kształtuje, on nie ukształtował i już na nauke za późno.
napisał/a: ~gość 2010-11-03 12:18
załamany_facet napisal(a):Posune się naet do stwierdzenia, że gdyby nie poszedł do pani za $ to zawsze byłby prawiczkiem

załamany_facet napisal(a):Tym bardziej, że nie wie jak się zabrać za relacje, jego umiejętności rozmowy z kobieta i podejście jest na poziomie przedszkolaka który z biegiem lat uczy się ich i kształtuje, on nie ukształtował i już na nauke za późno.
2x zgadzam się


ale miej to wszystko na uwadze - zanim osiagniesz wiek Adamsena masz jeszcze czas i na naukę i na budowanie relacji..

ale tak jak napisałam - jesli bycie prawiczkiem Cię az tak paralizuje i nie pomaga zadne nasze tlumaczenie ze kobiet ktore doceniają ten stan jest wiele, to pozbądz sie tego.. nie wiem - 100zl z kieszeni czy iles i masz z głowy... i na luzie podejdziesz do kobiet, bo zniknie ta swiadomosc 'nigdy z zadną tego nie robilem'

tylko pozniej nie licz ze Twoja potencjalna partnerka bedzie szczesliwa jak sie o tym dowie.. jak Cię pokocha to pewnie zaakceptuje z bolem i smutkiem, ze wolales jakas babe za kase.. coz.. Twoj wybór..
napisał/a: daffodil1 2010-11-03 14:07
załamany_facet napisal(a):ale co, nie?

miales cytat wyzej. nie zgodze sie z Twoim przekonaniem o frekwencji (totolotek itd)
załamany_facet napisal(a):Ale to nie znaczy, że nie może z kimś być.

ale to takze nie znaczy, ze z kims byc musi
załamany_facet napisal(a):Niechciana ciąza nie przekresla zwiazku.
często, głównie przez faceta, przekresla
załamany_facet napisal(a):Nie, bo "szanujemy" się dla przyszłej, żony\męża.
a moze ktos w imię swojej wiary?
napisał/a: załamany_facet 2010-11-03 19:32
Izaczek napisal(a):ale miej to wszystko na uwadze - zanim osiagniesz wiek Adamsena masz jeszcze czas i na naukę i na budowanie relacji..

On i tak późno poszedł... dla mnie też za późno takich rzeczy powinniśmy się nauczyć poprzez związki, chodzenie czy chociażby w trakcie przebywania z dziewczynami.

Izaczek napisal(a):
tylko pozniej nie licz ze Twoja potencjalna partnerka bedzie szczesliwa jak sie o tym dowie.. jak Cię pokocha to pewnie zaakceptuje z bolem i smutkiem, ze wolales jakas babe za kase.. coz.. Twoj wybór..

narazie i tak nie pójdę, bo nie mam odwagi.
A co do zacytowanego tekstu to, żadna mnie nie pokocha. A czysto hipotetycznie zakłądając, że jakaś się trafi to by mi też było smutno, jakby nie była dziewicą. I to nie tak że wole babe za kase od(? nie wiem co miałaś na myśłi?) nie wiem... normalnej dziewczyny z którą bym był? Oczywiście, że wolałbym to drugie ale jak żadna nie chce to co ja poradzę.

daffodil napisal(a):miales cytat wyzej. nie zgodze sie z Twoim przekonaniem o frekwencji (totolotek itd)

A ja uważam, że jest jak najbardziej trafna.

daffodil napisal(a):ale to takze nie znaczy, ze z kims byc musi

no nie znaczy. Ale taki typ to nie chce z nikim być. A to ogromna różnica w porównaniu z tymi co chcieliby a nie mogą, nie mają szansy...

daffodil napisal(a):często, głównie przez faceta, przekresla

Nie wiem czy dobrze się zrozumieliśmy. Mi chodziło o to, że jak ktoś się boi ciąży to nie znaczy,że nie może być w związku. Może być tylko nie będą uprawiać seksu przez jakiś czas albo i w ogóle bo wg wielu tutaj seks nie jest najważniejszy... i jak facet kocha to zrozumie i takie tam.

daffodil napisal(a):a moze ktos w imię swojej wiary?

no takich nie biorę pod uwagę.
napisał/a: prawy 2010-11-03 19:42
mam podobny problem co ty (zalamany facet) , wacham sie czy isc, jestem ciekawy seksu, ale boje sie chorob , calej tej otoczki , a wlasciwie jej braku i to upokarzajace placic za przytulenie sie golym cialem do laski. Ale z drugiej strony ile mozna wytrzymac bez seksu. Ja uwazam ze nie mam tego czegos, dlatego nie mam dziewczyny, nie jestem prymitywny
napisał/a: daffodil1 2010-11-03 23:00
załamany_facet napisal(a):no takich nie biorę pod uwagę.

a to czemu? żeby się zgadzały Twoje wyliczenia statystyczne?

prawy napisal(a):mam podobny problem co ty (zalamany facet) , wacham sie czy isc, jestem ciekawy seksu, ale boje sie chorob , calej tej otoczki , a wlasciwie jej braku i to upokarzajace placic za przytulenie sie golym cialem do laski.

jak narazie załamany_facet odrzucil chyba tą opcje
napisał/a: załamany_facet 2010-11-03 23:37
No skoro ty bierzesz ich pod uwagę to nie dziwię się, że porównanie do totolotka jest dla Ciebie przesadne. Doliczając do tego niewielkiego procenta osób które czekają na miłość, osoby które postanowiły wytrwać w "czystości" do ślubu, to faktycznie procent może uledz zmianie. Ale no jak mówiłem ja nie biorę ich pod uwagę. To zupełnie inne podejście i jeden nie zrozumie drugiego. Są ludzie którzy w ogóle wyrzekają się seksu... są ludzie którzy uprawiają seks tylko po to by dziecko mieć. No ale takiego podejścia też nie bierzemy chyba pod uwagę.
Nie biorę bo takim ludzią jest wszystko jedno czy zasmakują seksu czy nie. Nie potrafię dokładnie wytłumaczyć czemu nie biorę pod uwagę ich.
napisał/a: daffodil1 2010-11-03 23:48
załamany_facet napisal(a):. Ale no jak mówiłem ja nie biorę ich pod uwagę.

to faktycznie masz rzeczywiste wyniki 'badań statystycznych'

(tak jakby powiedziec 'większość dzieci jest szczęśliwa...ale nie biorę pod uwagę tych z domu dziecka, z rodzin patologicznych, chorych, niepelnosprawnych' ...przeciez to taki nieistotny procent...)
napisał/a: ~gość 2010-11-04 13:45
generalnie mam dużo na głowie, więc wypadłam nieco z wszelkich dyskusji na forum, ale prosiłeś, żebym podała badania na potwierdzenie moich teorii. nie podam Ci ich, bo tak jak pisałam nie ma wiarygodnych badań na ten temat. w Polsce to nie słyszałam żeby były takie robione (ew. teorie psychologów i im pokrewnych, ale tak jak pisałam nie uważam za wiarygodne, bo robią je wśród swoich klientów a to nie miarodajna grupa), ale jeszcze zapytam osobę, która mogłaby o takowych wiedzieć. Podobnie jak Ty opieram się na obserwacjach, tylko chciałabym tu zauważyć kwestię, że prawiczki głoszą, że kobiety odpycha w nich prawictwo, ale najczęściej nie ujawniają go nawet na spotkaniach, po prostu te spotkania niczym nie owocują, bo ludzie się nie potrafią dogadać, a nie że dziewczyna ucieka z krzykiem, bo facet jej powiedział, że nie miał nikogo przed nią w łóżku... a ja widzę po koleżankach i jasne, że nie ma czegoś takiego, że rzucają się na prawiczków jak na swieże mięcho, ale po prostu większości z nich to nie przeszkadza. Ja nie twierdzę, że szalejemy za prawiczkami. Krzywa gaussa musi być spełniona, więc większość jest po środku, jest im obojętne :)