Co Ze Mną Jest????

napisał/a: Ania2110 2007-07-26 13:25
Dobrze wiedzieć że to nie tylko ja mam taki problem, cały czas mam jednak nadzieję na to że po urodzeniu się dzidziusia nasze życie wróci do normy. Przecież taka sytuacja jest nie tylko męcząca dla mojego mężą, ja również bardzo to przeżywam nie chcę żeby mój stres odbijałsię w jakimkolwiek stopniu na dziecku. A nie potrafię byc na to obojętna. :(


P.S. Lonely napisz jak tam Twoje sprawy się toczą. ;)
napisał/a: merienda 2007-07-27 01:46
Hej kobietki.

W zasadzie nie wiem po co to piszę, oryginalna nie będę :)
Nie mam ochoty na seks. Plaga jakaś?
Z facetem jestem 3 lata, dzieci niet, tabletki biorę. Najfajniejszy facet na świecie i nie wymienię go na innego.
Niejeden nazwał mnie "Demonem seksu", dawno temu. Każdą wolną chwilę spędzałam na myśleniu o seksie. Robiłam różne ekstremalne rzeczy w łóżku, podniecało mnie byle co, faceci wymiękali ...
Teraz seks mógłby dla mnie nie istnieć. Od nieużywania chyba niedługo mi zarośnie!
I jak widzę, że inni piszą tu "strasznie rzadko się kochamy, tylko dwa razy w tygodniu, toż to ekstremum", nie wiem, czy śmiać się, czy płakać. Ja kocham się z facetem raz na kilka miesięcy (biedny ten mój facet). I to nie dlatego, że mi się chce, raczej na zasadzie "no doooooobra", gdy a trudem wydobędę z siebie jakieś marne resztki pożądania. Rany, przecież raz na kilka miesięcy to znaczy kilka razy w roku!!! Paranoja!

Jak mój facet coś próbuje, myślę tylko "no nie, znowu" i zastanawiam się jak z tego dyplomatycznie wyjść, bo przecież to już 61523 raz z rzędu jak go spławiam. Na szczęście nie dochodzi do absurdu ściemniania, znamy się na wylot (poza seksem), wie bardzo dobrze co i jak i nie jest zbyt natrętny. Raczej "bada teren", żeby zobaczyć, czy aby przypadkiem mi się tym razem nie chce.

Nie mam ochoty na seks ani z nim, ani z nikim innym, nawet jakby do mnie zapukał Brad Pitt z różą w zębach i CinCin w dłoni, zero, null.

Zawsze działały na mnie filmy erotyczne, próbowałam się więc nimi podkręcić, żeby może się przebudzić (choć na oglądanie nie mam ochoty), ale równie podniecające jest dla mnie gotowanie z Makłowiczem czy prognoza pogody. Owszem, fizycznie doprowadzę się do orgazmu, ale myśli są zupełnie gdzie indziej, a trzy sekundy po orgazmie myślę już co jutro na śniadanie zrobić. Kobiety, wiemy przecież jak to z nami jest, że najważniejszym organem erogennym jest nasz mózg. Facet może być brzydki, gruby i mieć małego, ale dla nas być najbardziej podniecającym młodym bogiem na świecie, bo podnieca nasz mózg.

Mój mózg jest totalnie zahibernowany, nie odbiera żadnych sygnałów. I panie które tu na forum radzą "zmień faceta", "to nie ten", "miłość to seks więc się już nie kochacie" - nie możecie tak uogólniać. To nie takie proste. A co, jak nie kręci cię nie tylko twój facet, ale nikt ani nic?

Nie wiem po co to piszę. Nikt z Was mi tego problemu nie rozwiąże. Szlag mnie trafia, mam dość. Faceta - najbardziej cierpliwej istoty na Ziemi - mi żal, bo wiem, że się morduje i nie wiem komu jest bardziej głupio, jemu czy mnie, że musi się onanizować.

Ale jakoś mi, cholera, lżej jak się wygadałam.
Dzięki.
napisał/a: Ania2110 2007-07-27 21:14
Droga Merienda, mi też jest lzej jak się tu wygadam. To trochę pocieszające że nie tylko ja mam taki problem.
Ale nigdy nikomu nie uwierzę, jak będzie mi mówil ze seks nie ma znaczenia, bo może nie ma przez kilka dni, może tygodni a nie jak tygodnie zamieniają się w długie miesiące oczekiwania. Ja cały czas mam nadzieje że po ciąży będzie okey, ale mój mąż mówi że stara się nie patrzeć już na mnie jak na obiekt seksualny, bo poprostu to jest zbyt trudne dla niego jak leży obok mnie i nic nie może bo ja jestem jak patyk. Dużo o tym rozmawialismy i narazie nie chcemy mieć drugiego dziecka, nie wiem jakbysmy to znieśli, co raz częściej myślę że ON marnuje sobie zycie przy mnie. jest przecież młody, a ma żone która nie nadaje się nawet do seksu, jest mi naprawdę co raz gorzej z tym ztym. Nie radzę sobie już. Rośnie między nami jakaś bariera, dzisiaj próbowaliśmy popieścić się, i niby wszystko było dobrze na początku, ale po kilku minutach oON stracil zapał, powiedział że nie zastępuje mu to seksu, że przez pierwsze kilka razy było okey, ale to nie jest rozwiązanie na dłuższą metę dla niego. Boję się, nie wiem co będzie....
Uffff..... już troszkę lżej na serduszku, ale tylko troszkę....
napisał/a: Sylwunia26 2007-07-30 12:33
Pisze do Was bo ja miałam dokładnie ten sam problem co Wy wszystkie.Znamy się z mężem od ponad 4 lat,małżeństwem jesteśmy od nie całego roku.Mamy 2-letnie bliżniaki i tu pojawił się problem.Ja też na początku gdy poznałam obecnego męża kochaliśmy się bez przerwy,zaczeliśmy na drugim spotkaniu(choć już na pierwszym miałam ogromną ochotę na niego) i trwało to do momentu urodzenia dzieci.To po porodzie(na szczęście-cesarka) straciłam zupełnie ochotę na seks.Mój mąż mnie namawiał a ja wkurzałam się.Zaczęły się ukradkiem, jakieś filmiki porno,oglądanie filmów w internecie co jeszcze bardziej denerwowało i odpychało mnie(te piękne,zgrabne kobitki,a ja wiecznie zmęczona i za gruba).Kłótnie i krzyki to już była norma.Dość,pomyślałam że dłużej już tak nie wytrzymam.Przecież ten człowiek jest najważniejszą osobą w moim sercu to dlaczego tak bardzo się oddalamy.Potanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce,schudłam ponad 7 kilogramów(co znów dało mi pewność siebie)zaczęłam kusić męża,mówić do niego sprośnym językiem(jak dawniej).Teraz wszystko się zmieniło,już zapomniałam że mój mąż jest takim zaj......kochankiem.Czasem śmiejemy się że już nie długo kiwnie małym palcem a ja będe miała orgazm.Dziś jest w trasie, od wczoraj wieczora,a ja już tęsknie za nim,jego dłońmi,pocałunkami i seksem.Mam nadzieję że etap pod hasłem"nie chce seksu, minął bezpowrotnie" i teraz pozostaje mi cieszyć się faktem że mój mąż jest zadowolony że odzyskał tę dawną kobietę i wspaniały sex.Życze Wam wszystkim tego,powodzonka.
napisał/a: Iwonka20 2007-07-30 17:08
Witam Was! Jestem tu pierwszy raz i tak sobie to wszystko cztyam i chyba dojde do wniosku ze to chyba ze mna jest cos nie tak bo ja mam caly czas ochote na sex ale mój partner jest niestety w anglii a ja tu usycham
napisał/a: AmericanLife 2007-07-30 17:31
Moze po prostu znudzilo Ci sie.. :)
napisał/a: anna294 2007-07-30 22:27
A ja chcialabym miec ochote na sex i nie mam, to chyba ze mna cos jest nie tak a nie z toba Iwonko20. Jak mam odzyskac sprawnosc seksualna? Mam dopiero 28 lat, a to trwa od momentu kiedy urodzilam pierwsze dziecko. W dodatku nigdy nie mialam orgazmu pochwowego. JAKOS Z TYM ZYJE, ale chce mi sie ryczec.Zazdroszcze wam.
napisał/a: Sylwunia26 2007-07-31 10:04
Ja do anny29,czytałaś to co napisałam powyżej o sobie(sylwunia26).Miałam dokładnie ten sam problem co Ty a jak zauważyłaś jestem ciut młodsza.Na początku kochaliśmy się po 3-4 razy dziennie,potem dzieci(bliżniaki) i ochota prysła jak bańka mydlana.Doszło do tego że kochaliśmy się raz w miesiącu bez specjalnego entuzjazmu z mojej strony.Wiesz i to nas trochę oddaliło od siebie,mąż już nie całował mnie jak wracał z pracy,nie przytulał w nocy bo twierdził że mu ciepło a ja miałam wrażenie że jestem starą,grubą i wiecznie zmęczoną życiem kurą domową.Wiesz my jesteśmy wyjątkowo dobrani w seksie(od początku tak było)gdy spotkaliśmy się po raz trzeci i spojrzeliśmy na siebie to od razu wiedzieliśmy czego i jak chcemy w łóżku.Nasz sex był cudowny,dlatego nie potrafiłam zrozumieć co się dzieje.Powiedziałam sobie dość,schudłam,zaczęłam bardziej dbać o siebie i na nowo odkryłam w sobie kobiete.A mój mąż,cóż woli zjeść wieczorem szybkie tosty i kochać się zemną a nie jak wcześniej uroczystą kolacje i nie zadowoloną żonę.Jeżeli będe mogła Ci jakoś pomóc pisz,nie jestem ekspertrm w tych sprawach(mój mąż jestem trzecim i jak myśle otatnim kochankiem)ale nie zamieniłabym Go na kogoś innego bo jest najlepszym kochankiem na świecie.Sylwunia26.
napisał/a: merienda 2007-07-31 18:47
Sylwunia26

Czy w nieerotycznym okresie czułaś raczej totalny brak zainteresowania seksem (leci w TV scena erotyczna, a ty nic; podrywa cię kolega z pracy, a tobie to zwisa), czy raczej brak zainteresowania seksem z mężem?
napisał/a: Sylwunia26 2007-07-31 19:50
Merienda
Totalny brak zainteresowania,któregoś razu gdy poszliśmy na basen to mój mąż wylukał gdzieś w rogu basenu pare bzykającą się, i uwierz że nawet to mnie nie ruszyło.To było tak że seks i wszystko z nim związane wkurzało mnie.
napisał/a: iw76 2007-08-18 21:12
czesc, a ja mialam wrecz odwrotna sytuacje moj maz przez 5 lat nie chcial mnie dotykac, a jak do czegokolwiek dochodzilo on nie mogl temu sprostac, nie mial erekcji albo mial ja tylko 5 min. i pozniej znowu to byla tragedia, martwilam sie , przezywalam, obwinialam ze moze to moja wina ( na codzien byl dobrym mezem i ojcem). i co wy na to?
napisał/a: aaa 2007-08-19 11:42
Ja kiedyś miałam ten sam problem.Jestem mężatką 12 lat,urodziłam 3 dzieci.Moje najmłodsze szczęście ma teraz1,5roku.Były momenty,że się brzydziłam seksem.Ale teraz od jakiegoś czasu czuje się jakby biabeł wemnie wlazł.Mogłabym się kochać 3 razy dziennie.Wręcz jestem zła jeśli mój kochany mąż niespełni swojego obowiązku wieczorem.Niemam pojęcia jaka może być przyczyna tak dużej zmiany.Ale jestem szczęśliwa,że takie zmiany zaszły.Czuję się jak na początku naszego związku.Może minoł ten moment kiedy czabyło wiecznie niańczyć dzieci.Jeśli macie jakieś sugestie to piszcie.