co zrobic by nie pogorszyc sytuacji :(

napisał/a: kobieta27 2008-10-11 21:12
sama własnie myslałm o tym żeby zniknąc na kilka dni , zeby sie troche pomartfił o mnie ale z drugiej strony skoro jest tak zimy to może moja nie obecność wykorzystać do spotkania sie z nią , masakra , kim okazuje sie człowiek po wielu latach bycia razem,to straszne.....
napisał/a: Frotka 2008-10-11 21:14
Nooo... często czas na przemyślenie dużo daje. Niekiedy dopiero z oddalenia można spojrzeć na całość sytuacji i wyciagnąć wnioski... Czasowa rozłąka (rozłaka -nie rozstanie!) w niektórych sytuacjach wydaje mi się czymś bardzo dobrym.
napisał/a: Frotka 2008-10-11 21:15
Gdyby to wykorzystał na spotkania z nią to byłby palantem do potęgi. Żona w ciąży nie wytrzymuje stresu i znika na kilka dni -który normalny facet wykorzystałby to na spotkania z obcą babą? Mnie sie wydaje, ze to by pomogło.
napisał/a: Frotka 2008-10-11 21:19
Jemu teraz coś na mózg padło i jest chwilowo zaślepiony -raczej mu w końcu przejdzie, ale chyba powinien wyraźnie odczuć, że postępuje źle. Ja bym jednak radziła wyjazd... Najgorsze jest to, że dzieciaczek wszystko z Tobą przeżywa :(
napisał/a: kobieta27 2008-10-11 21:25
nie wiem co zrobic, to jest mój mąż ale nie moge pozwolić sobie na to by krzywadził mnie tak całe życie, bez poczucia winy, muszę coś zrobić...zeby go ruszyło, a jesli nie to koniec, choć bedzie bolało jeszcze bardziej, tylko co zrobić , musze pomysleć\dzieki za rady i podtrzymanie na duchu :)
nixie7
napisał/a: nixie7 2008-10-11 21:51
kurcze, a nie możesz poudawać ze coś Ci jest..?
no wiesz, jakieś słabości... itp,
albo serio musisz uciec gdzieś bez słowa,
do koleżanki najlepiej i sie nie odzywać..
najlepiej zostawić list ale króciutki żeby sie przeraził,
co typu,
"zawiodłam sie, to juz koniec... "

jemu serio potrzeba wstrząsu...
co za ...
:(
napisał/a: kobieta27 2008-10-11 22:00
udanaie nic tu nie pomoze dzis naprawde sie bardzo żle czułam a on tylko spytał co mi jes i dalej sowje...zyje w swoim swiecie
napisał/a: Frotka 2008-10-11 23:22
A czy tego typu sytuacja zdarza się pierwszy raz?
Wydaje mi się, że on sobie nie zdaje sprawy z Twojego bólu.
Jeśli list nie pomógł, to wydaje mi się, ze jedynie Twój wyjazd może pomóc.
On musi przeżyć wstrząs, bo najzwyczajniej mu odbiło.
napisał/a: Frotka 2008-10-11 23:31
Ja bym chyba w takiej sytuacji wyjechała gdzieś daleko (gdybym miała taką możliwość), informując go wcześniej, że to co robi sprawia mi ogromny ból, bo właśnie teraz najbardziej go potrzebuje i że wszystko ma swoje granice. Że muszę wyjechać ponieważ i tak nie odczuwam teraz jego opieki, a nawet przeciwnie - czuję się odtrącona. Można mieć znajomych, ale ostry flirt to już przesada. On pewnie uważa, ze to nic złego, bo nie dochodzi do zdrady fizycznej. On chyba jakoś inaczej na to patrzy niż my...
Dziwne... może to wszystko ma jakieś głębsze podłoże.... Może doszło wcześniej do jakiś sytuacji konfliktowych między Wami?

Wydaje mi się, że raczej na pewno mu to minie. Że mu po prostu strasznie odbiło i kiedyś Cię będzie bardzo przepraszał za to.
Może on uważa, że Ty tylko "marudzisz", bo przecież on nic złego nie robi korespondując... a ona pewnie go w tym utwierdza. To musi być jakaś wyjątkowo wredna baba, wie przecież, że to nie jest wolny facet, że spodziewacie się dziecka. Niestety są takie wredne egoistki na świecie. Gdy Twój mąż wreszcie przejrzy na oczy, będzie mu bardzo wstyd za tą sytuację.
Może powiedz mu, że to nie chodzi o znajomość samą w sobie, tylko o charakter tej znajomości.
napisał/a: kratka4 2008-10-11 23:37
Oj faceci-co za............no aż słów cholewcia brakuje.No ale coś musisz zrobić,bo inaczej całe twoje zycie będzie pasmem zmartwień.Szkoda tylko,że tak bardzo to przeżywasz,bo dzidziuś na pewno to odczuje(oby nie)Proponuje albo wyjechać,jak proponuja kolezanki wyżej albo .........zrobić tak jak on tobie.Zacznij nawijać przez telefon,a chocby z kolezanką dla picu.Zacznij wychodzić częsciej sama,umaluj się uczesz fajnie.A co??Niech nie mysli sobie facet,że tylko przez niego płaczesz.Udaj,że nic sie nie dzieje i pokaż że jestes silna!!!No nic innego chyba nie da się wymysleć.Chyba,że uważasz że jest to powód rozstania.Ale to już sama musisz podjąc decyzje.Trzymam kciuki za Ciebie i nie pozwól sie poniżać ani obarczać winą za jego błędy.
Bądź dzielna chocby dla dziecka.pozdrawiam:
napisał/a: Frotka 2008-10-11 23:54
Fajnie by było, gdyby się okazało, że ta baba to tak na prawdę jakaś bardzo nieatrakcyjna małolata zabawiajaca się na fikcyjnym profilu, z cudzymi fotkami. Życzę Wam tego! Jego zachowanie oczywiście nadal by o czymś mówiło, ale miałby niezłą nauczkę
i byłoby mu podwójnie głupio. Nie wiem... on chyba musi odczuć, że może Ciebie stracić. Pewnie podświadomie uważa, że jak jesteś w ciąży i zaobrączkowana to "i tak należysz do niego" i może sobie robić co chce.
Naprawdę bardzo Ci współczuję i trzymam za Ciebie kciuki.
napisał/a: Frotka 2008-10-12 08:42
Trochę moich porannych przemyśleń :)

Problem jest taki, że dla każdego zdrada zaczyna się w innym momencie. Dla wielu facetów musi dojść do kontaku fizycznego żeby mówić o zdradzie, natomiast kobiety bardzo często odczytują jako zdradę nadmierne zainteresowanie swojego mężczyzny inną kobietą. Dla wielu kobiet najtrudniejszym rodzajem zdrady jest zdrada psychiczna. Jednak wielu facetów nie ma bladego pojęcia o psychice kobiet i bez wyrzutów sumienia wdają się w jakieś dziwne, wirtualne znajomości. Nie byłoby nic złego w tych wirtualnych znajomościach gdyby nie to, że ich charakter nie ma znamion układu koleżeńskiego. Trudno tu mówić o przyjaźni, bo z przyjaciele to ludzie, na których można liczyć w trudnych sytuacjach, a nie ludzie z którymi sie przede wszystkim flirtuje, bo w przyjaźni chodzi o coś zupełnie innego. Im dłużej myślę nad Twoją sytuacją, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że on naprawdę nie widzi nic złego w tym co robi. On podchodzi do całej tej sytuacji jako do czegoś nierealnego. I nawet jeśli tak, to skoro teraz już wie, jak bardzo Ciebie to boli to powinien coś z tym zrobić. Wydaje mi się, tak jak już wcześniej pisałam, że on teraz (chyba podświadomie) chce Ci pokazać, że nie możesz mu mówić co ma robić, gdy on nie dostrzega nic złego w swom zachowaniu.
Awanturami nic nie osiągniesz poza odwrotnym skutkiem. Zakazami też nie.
Jedynie spokojna, rzeczowa rozmowa mogłaby pomóc...
Albo może jedyne co możesz zrobić to przeczekać, wyjechać na trochę.
Faceci czasem sa strasznie bezmyślni, wdają się w jakieś dziwaczne układy, a potem nie potrafią zruzumieć dlaczego ich kobieta cierpi. Brak pojęcia o kobiecej psychice...