Czy mąż ma racje?
napisał/a:
KokosowaNutka
2014-10-22 10:06
Utopią jest dla Ciebie szacunek, troska i wzajemne wspieranie sie w zwiazku? No to gratuluje.
Ja napisalam jak wyobrazam sobie zwiazek. A to jak inni do tego podchodza to juz inna bajka.
napisał/a:
enhunter
2014-10-22 10:08
Konflikt jest na tyle poważny, że raczej nie dojdziecie do porozumienia.
Pół dziecka w 4.5 miesięcznej ciąży nie urodzisz.
Z drugiej strony jesteś młoda, wykształcona, stoisz u progu swojej kariery.
Może lepiej, żeby mieć dziecko właśnie teraz, a nie jako 35 letnia bizneswoman. Wtedy będzie jeszcze trudniej.
Pół dziecka w 4.5 miesięcznej ciąży nie urodzisz.
Z drugiej strony jesteś młoda, wykształcona, stoisz u progu swojej kariery.
Może lepiej, żeby mieć dziecko właśnie teraz, a nie jako 35 letnia bizneswoman. Wtedy będzie jeszcze trudniej.
napisał/a:
KokosowaNutka
2014-10-22 10:10
Ale z drugiej strony dziecko w obecnej chwili moze te kariere opoznic albo zupelnie przekreslic.
napisał/a:
enhunter
2014-10-22 10:12
Dziecko to nie choroba, tak samo jak bycie w ciąży.
napisał/a:
KokosowaNutka
2014-10-22 10:21
No nie, ale jednak niektore ze swoich planow trzeba przez to odlozyc na pozniej. Poza tym nie wiadomo jak bedzie znosic ciaze. A co jak ciaza bedzie zagrozona i bedzie musiala wiekszosc czasu lezec w lozku? A co jak dziecko urodzi sie slabe czy chore i bedzie trzeba poswiecic mu wiecej czasu i opieki niz normalnie? Fajnie tak mowic 'to tylko ciaza oj tam oj tam'. A jej mezowi to wszystko wisi bo on ograniczy sie do oddania nasienia i dalej bedzie zyl jak wczesniej.
napisał/a:
majka1986
2014-10-22 10:23
No właśnie sęk w tym, że do tej pory wszystko układało się między nami dobrze. Zawsze się wspieraliśmy, wszystkie decyzje omawialiśmy i podejmowaliśmy razem. Każdy myśli, słysząc właściciel firmy niewiadomo co, a on jest zwykłym facetem, znajduje czas dla mnie, przyjaciół, czas na wakacje gdzie odcina się od pracy i nie odbiera telefonów. Jest wspaniałym, kochającym mężem, tylko właśnie temat dziecka nas od jakiegoś czasu dzieli.
[ Dodano: 2014-10-22, 10:25 ]
Najlepsze jest to, że ja też ostatnio tak myśle...
[ Dodano: 2014-10-22, 10:28 ]
No i to jest jeden z moich argumentów. Teraz mam swój czas i chciałabym go wykorzystać. Gdy on rozwijał swoja firmę i nie miał zbyt wiele czasu dla mnie, potrafiłam to zrozumieć i nie trułam mu, że mnie zaniedbuje. Dlaczego on nie może teraz zrozumieć mnie... Przecież nie mówię, że nie chce w ogóle mieć dzieci tylko, że nie chce mieć teraz.
napisał/a:
KokosowaNutka
2014-10-22 10:29
To w takim razie musicie cos zrobic i to szybko bo jesli wasze problemy sie teraz poglebia to byc moze juz nie bedzie odwrotu i stracicie to, co do tej pory budowaliscie latami. Tylko cholera nie mam pomyslu zadnego.. Sama mowisz, ze rozmawialiscie na ten temat X razy.
Hmm a powiedz Ty chcesz miec dziecko, prawda? Tylko nie teraz? A on o tym wie? Nie moze odczekac tego roku, dwoch?
napisał/a:
dr preszer
2014-10-22 10:30
Mi chodziło o związek autorki, który raczej przypomina układ. Chodziło mi ile znasz takich związków, że facet dużo zarabia i utrzymuje rodzinę a kobieta ma coś do powiedzenia.
A potem może urodzić potworka albo mieć problemy z zajściem w ciąże.
Plusik ode mnie :D
A mieliście jakiś kryzys w związku ?
napisał/a:
enhunter
2014-10-22 10:33
Albo postaw wszystko na jedną kartę.
Powiedz mu, że jak tak bardzo chce to proszę, niech robi sobie z Tobą dziecko.
Jak poczuje taką prawdziwą niechęć, to właśnie sam fakt, że mu pozwoliłaś zadziała na niego w odwrotny sposób. Twój brak przekonania powinien uświadomić go, że nie chcesz jeszcze dziecka...
Taka metoda "win, win"
On będzie miał świadomość, ze wygrał, bo Ty się zgodzisz na to dziecko
a Ty wygrasz, bo stwierdzi, że skoro już może je mieć, ale widzi jak bardzo go nie chcesz to poczeka.
50/50 że się uda, lepsze to niż zaraz lecieć do prawnika z pozwem, albo dowiedzieć się, że Twój mąż płaci alimenty za rok.
Powiedz mu, że jak tak bardzo chce to proszę, niech robi sobie z Tobą dziecko.
Jak poczuje taką prawdziwą niechęć, to właśnie sam fakt, że mu pozwoliłaś zadziała na niego w odwrotny sposób. Twój brak przekonania powinien uświadomić go, że nie chcesz jeszcze dziecka...
Taka metoda "win, win"
On będzie miał świadomość, ze wygrał, bo Ty się zgodzisz na to dziecko
a Ty wygrasz, bo stwierdzi, że skoro już może je mieć, ale widzi jak bardzo go nie chcesz to poczeka.
50/50 że się uda, lepsze to niż zaraz lecieć do prawnika z pozwem, albo dowiedzieć się, że Twój mąż płaci alimenty za rok.
napisał/a:
KokosowaNutka
2014-10-22 10:40
U mnie tak bylo kilka lat (jakos 3-4). Wyjechalam do meza za granice i najpierw uczylam sie jezyka, potem poszlam na uczelnie. Oczywiscie z racji tego, ze sie uczylam nie moglam podjac pracy na caly etat wiec tylko sobie dorabialam cos raz na jakis czas zeby miec na swoje wydatki ale caly dom utrzymywal maz. I wiesz co NIGDY nic mi nie wypomnial, nigdy niczego nie zalowal, do tego ZAWSZE wszystkie decyzje podejmowalismy razem, bylismy partnerami. Pamietam nawet, ze mi bylo czasem glupio z tego powodu, ze on zarabiai a ja chodze do szkoly jak gimbaza ale zawsze mi mowil wtedy to, co ja juz wczesniej napisalam: 'nigdy nie wiadomo co sie stanie w przyszlosci. Byc moze ja strace swoja prace za jakis czas i Ty bedziesz nas utrzymywac. Bez sensu sobie cokolwiek wypominac, przeciez jestesmy malzenstwem, co moje to i Twoje'.
Wg mnie powinna byc to norma w kazdym zwiazku i to tyczy sie nie tylko kwestii pieniedzy ale takze innych spraw.
Na Boga ona ma 28 lat.. za dwa lata bedzie miec ledwo 30.. Rozumiem jakby chciala rodzic po 40stce a tak to bez przesady.
napisał/a:
majka1986
2014-10-22 10:41
Tu się grubo mylisz! Nie jestem niczyją utrzymanką. Tak wyszło, że on zarabia więcej. Ale to nie oznacza, że ja nie mam nic do powiedzenia. Gdyby zależało mi tylko na jego kasie to nie robiłabym problemu i urodziła mu dziecko i żyła w "szczęśliwym" małżeństwie. Nie wiem jakie masz priorytety, ale dla mnie kasa to nie wszystko!
[ Dodano: 2014-10-22, 10:43 ]
Wydaje Ci się, że jak ludzie maja kasę to nie mają problemów? Kryzysy w związku? A kto ich nie miał!
[ Dodano: 2014-10-22, 10:47 ]
Powiedz mu, że jak tak bardzo chce to proszę, niech robi sobie z Tobą dziecko. [/quote]
I co, mam go oszukiwać? Powiedzieć mu, że zajdę w ciąże tylko dla niego bo ja nie chce mieć teraz dziecka. A po kryjomu brać tabletki i udawać, że wszystko jest okey? Chyba nie na tym ma polegać związek dwojga ludzi...
napisał/a:
enhunter
2014-10-22 10:51
A kto Ci karze go oszukiwać?
Odstaw tabletki i tak mu powiedz. Nawet dobrze to ujęłaś. Że tylko dla niego, bo Ty teraz nie chcesz. Możesz nawet dodać trochę dramaturgii i powiedzieć, że niepowiedziane, że pokochasz tak bardzo niechciane dziecko. Jeżeli facet ma cokolwiek Ciebie na uwadze, to tak jak napisałem. Uświadomi sobie, że wygrał (i większości to wystarczy), ale jak już Ciebie złamał to teraz okaże się litościwy i da Ci czas. Lepiej tak zaryzykować, niż zniszczeniem małżeństwa, którego oprócz dzieckiem nie możesz uratować.
Odstaw tabletki i tak mu powiedz. Nawet dobrze to ujęłaś. Że tylko dla niego, bo Ty teraz nie chcesz. Możesz nawet dodać trochę dramaturgii i powiedzieć, że niepowiedziane, że pokochasz tak bardzo niechciane dziecko. Jeżeli facet ma cokolwiek Ciebie na uwadze, to tak jak napisałem. Uświadomi sobie, że wygrał (i większości to wystarczy), ale jak już Ciebie złamał to teraz okaże się litościwy i da Ci czas. Lepiej tak zaryzykować, niż zniszczeniem małżeństwa, którego oprócz dzieckiem nie możesz uratować.