Czy mąż ma racje?

napisał/a: KokosowaNutka 2014-10-29 11:05
majka1986 napisal(a):napisałam: "Obiecałam, że wtedy wrócimy do rozmowy o dziecku. nie wiem czy dobrze robię no ale... " nie wiem czy dobrze robię, zgadzając się wcześniej niż planowałam zostać mama...

No ale nie wiesz ile czasu zajmie wam poprawienie waszych relacji.
napisał/a: majka1986 2014-10-29 11:07
oj no dobra to takie moje bla bla bla, no ale dotrzymam obietnicy i jak tylko wszystko wróci na swój tor zgodzę się na macierzyństwo. Podjęłam decyzje, że karierę odłożę na później...

[ Dodano: 2014-10-29, 11:09 ]
KokosowaNutka napisal(a):No ale nie wiesz ile czasu zajmie wam poprawienie waszych relacji.
no nie. Może faktycznie ten rok
napisał/a: errr 2014-10-29 13:02
Jak się przyłożycie do za rok znów będziecie jak młode gołąbki. Tylko musicie się przyłożyć bo z samego gadania o naprawie relacji one się nie naprawią.
napisał/a: majka1986 2014-10-29 15:02
errr, mam nadzieje, że tak będzie. Ale liczę na to, że uda nam się odbudować nasze relacje trochę szybciej...
napisał/a: KokosowaNutka 2014-10-29 15:42
Jak obie strony chca to moze pojsc w miare szybko :)

Tylko jak podchodzi do tego Twoj maz? Nie mysli przypadkiem, ze tydzien bez sprzeczek i juz bedzie ok?
napisał/a: majka1986 2014-10-29 17:11
KokosowaNutka napisal(a):Nie mysli przypadkiem, ze tydzien bez sprzeczek i juz bedzie ok?
Ej no teraz mnie zszokowałaś, znaczy się w tym sensie, że dałaś mi do myślenia. No chyba nie, znaczy mam nadzieje, że nie.
napisał/a: dr preszer 2014-10-30 08:40
majka1986 napisal(a):Ej no teraz mnie zszokowałaś, znaczy się w tym sensie, że dałaś mi do myślenia. No chyba nie, znaczy mam nadzieje, że nie.


Piszesz jakbyś go znała miesiąc. Przecież takie coś się musiało wcześniej zdarzać. Nie szliście nigdy na kompromisy ?
napisał/a: majka1986 2014-10-30 09:32
dr preszer, odpisując na post KokosowaNutka, chodziło mi bardziej o to, że mam nadzieje, że mąz zakumał (u facetów rożnie to bywa ) , że tu nie chodzi tylko o poprawienie stosunków między nami, ale o jakiś dłuższy czas na ponowne zbliżenie się do siebie. Chwiałabym , żeby on udowodnił mi że potrafi znaleźć czas dla dziecka na codzień, a nie tylko w weekendy. Ale dla pewności zapytała go wczoraj czy mnie dobrze zrozumiał. Okazało się, że tak!

[ Dodano: 2014-10-30, 09:49 ]
dr napisal(a):Przecież takie coś się musiało wcześniej zdarzać.
?
dr napisal(a):Nie szliście nigdy na kompromisy ?
Pewnie, że szliśmy. Chyba jak każda para Ale mi akurat łatwo nie przychodzi chodzenie na kompromis. Jestem raczej osoba upartą. no ale niekiedy trzeba
napisał/a: dr preszer 2014-10-30 10:30
majka1986 napisal(a):dr preszer, odpisując na post KokosowaNutka, chodziło mi bardziej o to, że mam nadzieje, że mąz zakumał (u facetów rożnie to bywa ) , że tu nie chodzi tylko o poprawienie stosunków między nami, ale o jakiś dłuższy czas na ponowne zbliżenie się do siebie.


No mi też o to chodziło, czy zmiana jest chwilowa na pokaz czy stała. Dlatego odwołałem się do jakiś poprzednich ustaleń między wami. Czy były na chwilę czy na stałe.
napisał/a: majka1986 2014-10-30 12:07
dr preszer, Chwilowej na pokaz nie biorę pod uwagę jeśli mamy poważnie rozmawiać o dziecku. Bo to nie zabawka, którą jak się człowiek znudzi można rzucić w kąt. Jeśli mamy mieć małego bobasa, to raczej oboje powinniśmy z siebie coś dać a nie tylko ja (mam tu na myśli to, że nie potrzebuję weekendowego tatusia do mojego dziecka). Takie jest moje zdanie.
napisał/a: dr preszer 2014-10-30 12:35
Nie o to mi chodziło a o inne rzeczy. Czy nie będzie tak, że nagle mąż strzeli focha i pójdzie po nowy samochód. Tak jak ostatnio. Teraz coś ustaliliście i trzymacie się tego. W przeszłości też pewnie coś ustalaliście. Jakie były efekty tego ustalania ?
napisał/a: majka1986 2014-10-30 12:51
dr napisal(a):W przeszłości też pewnie coś ustalaliście.
No i zawsze było tak jak ustaliliśmy. Tylko jakoś wcześniej właśnie tej jednej kwestii nie ustaliliśmy - posiadania dziecka.Okazało się, że dla niego było oczywiste, że po ślubie przyjdzie czas na dziecko, dla mnie jednak niekoniecznie. Ale myślę, że już doszliśmy do porozumienia
dr napisal(a): Czy nie będzie tak, że nagle mąż strzeli focha i pójdzie po nowy samochód. Tak jak ostatnio.
Wiesz, sama nie potrafię wytłumaczyć jego ostatniego zachowania. to było takie ostentacyjne i szczeniackie. Zachowywał się jak dziecko, które nie może mieć jakiejś zabawki więc kupuje sobie inna. Nie wiem co tym chciał pokazać i już w to nie wnikam
dr preszer, jeśli on strzeli focha w najbliższym czasie, że chce mieć już teraz dziecko, to będzie oznaczać, że ma gdzieś nasze ustalenia i mnie. Ja bynajmniej tak do tego podchodzę.

[ Dodano: 2014-10-30, 13:09 ]
Skoro coś ustalamy to po to, żeby się tego trzymać. nie po to, żeby za chwilę zmieniać zdanie.