Jak poznaliście swoich partnerów (partnerki)???
napisał/a:
~gość
2011-01-10 20:36
upss, zauważyłam, że się tu nie opisywaliśmy :P
jako że to długa historia, to ctr+v'nę to, co kiedyś na blogu opisałam :)
pisane jak widzicie bardzo dawno temu ;)
jako że to długa historia, to ctr+v'nę to, co kiedyś na blogu opisałam :)
pisane jak widzicie bardzo dawno temu ;)
napisał/a:
Nadiya1
2011-01-10 20:49
A nie mówiłam
Jeśli chodzi o Waszą historię to czytałam ze łzami w oczach i nadal te łezki w nich mi się plączą ze wzruszenia. Naprawdę musieliście przejść ciężką drogę aby w końcu być razem na dobre i na złe. Ale widać, że warto było te kilka lat przecierpieć aby w końcu stać się jednością
napisał/a:
~gość
2011-01-10 21:00
szejm on mi :D
Journeyman(ka), :*
właśnie dlatego na obrączkach mamy grawer:
'Warto było czekać...
Journeyman(ka), :*
właśnie dlatego na obrączkach mamy grawer:
'Warto było czekać...
napisał/a:
Nadiya1
2011-01-10 21:02
Ach...
napisał/a:
agacik5555
2011-01-10 21:07
Rooda666, piękna historia...
aż poczułam motyle w brzuchu, jak w momencie dojazdu na miejsce, i łzy w oczach... Ileż wspomnień mam z tej właśnie stacji... Ehh...
aż poczułam motyle w brzuchu, jak w momencie dojazdu na miejsce, i łzy w oczach... Ileż wspomnień mam z tej właśnie stacji... Ehh...
napisał/a:
~gość
2011-01-10 21:10
Rooda666, uwielbiam wasza historie
A teraz MY
P. przychodził na basen i saunę (ja tam pracowałam od maja do końca sierpnia) I często gadka szmatka, jakoś specjalnie nie zwracałam na Niego uwagi, klient to klient. Czasem Go puściłam na saunę za darmo-za ten jego uśmiech i poczucie humoru. Przed sauną rozmawialiśmy codziennie od maja do połowy sierpnia. I kiedyś zapytał: może kawa? Następnym razem po rozmowie o weselu mojej kuzynki : pójdziesz ze mną na wesele mojej kuzynki końcem września? Ja no dobra dobra dobra. I skończyłam prace i nawet o Nim zapomniałam. P. pracuje z moją ciocia. 14 września sms od nieznajomego numery: Pytał czy pójdę z Nim na wesele. Czy pamiętam Go jeszcze i że tęskni. Spotkaliśmy się 16-go by omówić szczegóły wesela. 16-go byliśmy umówieni na 16-stą kawa i długie rozmowy bez końca.
Wesele 18-sty września przyjechał po mnie o 10 i pojechaliśmy. Jego rodzina była mną oczarowana. Na ślubie podczas przysięgi powiedział, wiesz chciałbym mieć żonę do 30-ki, a ja: P. to już niedługo? A On do mnie: wiem Asiu. A My na tym wesele jak w amoku: zapatrzeni w siebie, rozmawialiśmy na okrągło o wszystkim, przetańczy całą noc. Pod koniec wesela zadedykował mi piosenkę „moja mała blondyneczko” (jestem blondynką) oraz „przetańczyć całą noc” tańczyliśmy sami na parkiecie było gdzieś po 4 w nocy. Było niesamowicie, czułam się przy Nim jakbyśmy byli długo długo się znali. Wszystkim przedstawiał jako MOJA Asię.
A teraz przełom. Wracaliśmy do domu-67 km, bo rodzice nie pozwolili mi tam zostać na noc. I postanowiliśmy zobaczyć wschód słońca. Było cholernie zimno. A my dwa wariaci patrzymy na mgłę…bo nic innego nie było widać. Przytulił mnie mocno i powiedział daj buzi: a ja nie nie. Później mnie obrócił w swoją stronę i spojrzeliśmy sobie prosto w oczy, tak to mi chyba nigdy serce nie zabiło, dał mi buziaka w czółko, później w policzek….aż nasze usta się spotkały…
Wyobraźcie sobie to 6 rano, zimno jak diabli, plac widokowy przy dość ruchliwej drodze (dziewczyny z rejonu bb wiedza o jakie miejsce chodzi) …i My całujący się…tak długo, że za moimi plecami słońce zeszło….
I od tego dnia jesteśmy nierozłączni….
(jej ale się rozpisałam)
A teraz MY
P. przychodził na basen i saunę (ja tam pracowałam od maja do końca sierpnia) I często gadka szmatka, jakoś specjalnie nie zwracałam na Niego uwagi, klient to klient. Czasem Go puściłam na saunę za darmo-za ten jego uśmiech i poczucie humoru. Przed sauną rozmawialiśmy codziennie od maja do połowy sierpnia. I kiedyś zapytał: może kawa? Następnym razem po rozmowie o weselu mojej kuzynki : pójdziesz ze mną na wesele mojej kuzynki końcem września? Ja no dobra dobra dobra. I skończyłam prace i nawet o Nim zapomniałam. P. pracuje z moją ciocia. 14 września sms od nieznajomego numery: Pytał czy pójdę z Nim na wesele. Czy pamiętam Go jeszcze i że tęskni. Spotkaliśmy się 16-go by omówić szczegóły wesela. 16-go byliśmy umówieni na 16-stą kawa i długie rozmowy bez końca.
Wesele 18-sty września przyjechał po mnie o 10 i pojechaliśmy. Jego rodzina była mną oczarowana. Na ślubie podczas przysięgi powiedział, wiesz chciałbym mieć żonę do 30-ki, a ja: P. to już niedługo? A On do mnie: wiem Asiu. A My na tym wesele jak w amoku: zapatrzeni w siebie, rozmawialiśmy na okrągło o wszystkim, przetańczy całą noc. Pod koniec wesela zadedykował mi piosenkę „moja mała blondyneczko” (jestem blondynką) oraz „przetańczyć całą noc” tańczyliśmy sami na parkiecie było gdzieś po 4 w nocy. Było niesamowicie, czułam się przy Nim jakbyśmy byli długo długo się znali. Wszystkim przedstawiał jako MOJA Asię.
A teraz przełom. Wracaliśmy do domu-67 km, bo rodzice nie pozwolili mi tam zostać na noc. I postanowiliśmy zobaczyć wschód słońca. Było cholernie zimno. A my dwa wariaci patrzymy na mgłę…bo nic innego nie było widać. Przytulił mnie mocno i powiedział daj buzi: a ja nie nie. Później mnie obrócił w swoją stronę i spojrzeliśmy sobie prosto w oczy, tak to mi chyba nigdy serce nie zabiło, dał mi buziaka w czółko, później w policzek….aż nasze usta się spotkały…
Wyobraźcie sobie to 6 rano, zimno jak diabli, plac widokowy przy dość ruchliwej drodze (dziewczyny z rejonu bb wiedza o jakie miejsce chodzi) …i My całujący się…tak długo, że za moimi plecami słońce zeszło….
I od tego dnia jesteśmy nierozłączni….
(jej ale się rozpisałam)
napisał/a:
abunee
2011-01-10 21:11
Rooda666, pięknie to opisałaś historia jak z jakiejś powieści Cudownie że się odnaleźliście
napisał/a:
mała_czarna
2011-01-10 21:12
tak jak i ja :)
napisał/a:
Nadiya1
2011-01-10 21:16
gerberek, no proszę. Potrzeba tak niewiele
napisał/a:
~gość
2011-01-10 21:18
Journeyman(ka), tak nie wiele a otrzymuje sie tak wiele
napisał/a:
beatka950
2011-01-10 21:43
Rooda666, piękne poprostu piękne aż sie wzruszyłam
napisał/a:
~gość
2011-01-10 21:56
Rooda666, ooo Roda to ty juz jestes mężatką??
piękna historia
piękna historia