Jak poznaliście swoich partnerów (partnerki)???

napisał/a: losiek123 2011-08-10 17:13
emka_100
tak patrze na wasz staż... 1 miesiąc 23 dni, a od 1 miesiąca i 13 dni nie palisz - czyżby wspólna decyzja o rzuceniu nałogu ?
napisał/a: errr 2011-08-10 18:39
err napisal(a):
Poznalam go na katolickim obozie wedrownym w 2004r.
byl absolutnie nie w moim typie, w ciagu 12 dni obozu zamienilam z nim zaledwie pare zdan, nasza najdluzsza rozmowa trwala moze z 10 minut i bardziej towarzyszylam kolezance z nim rozmawiajacej. I ona wtedy do mnie ze fajny koles i wogole :D a ja sobie mysle -ej kobieto, co w nim takiego fajnego.
Moze sie troszeczke wytlumacze, w tamtym czasie mialam pstrobzdzio w glowie, nie interesowali mnie mezczyzni a juz szczegolnie tacy ulozeni mezczyzni. Dla rownowagi wspomne ze mojego pierwsze wrazenie bylo: ladna dziewczyna ale lepiej trzymac sie od niej z daleka.
Spiknelismy sie trzy miesiace pozniej na spotkaniu poobozowym. Nagle okazalo sie ze myslimy bardzo podobnie a facet z niego swietny. Cala noc gadalismy i gralismy w pingponga na szkolnym holu.
Zeby nie bylo tak do konca slodko to kiedy pierwszy raz napisal mi ze musimy powaznie porozmawiac mialam ochote wiac gdzie pieprz rosnie. I tego wieczora dostal takiego malutkiego kosza :)
No ale pare dni pozniej juz wiedzialam ze z nim byc.
o to, to je moja historia :D
Dodam tylko, że jesteśmy mega udaną parą.
napisał/a: ~gość 2011-08-10 21:00
Bardzo fajne historie dziewczyny, niektóre na prawdę niezwykłe :) muszę się zebrać żeby opisać swoją :P
napisał/a: Nadiya1 2011-08-10 21:45
Emma88 napisal(a): muszę się zebrać żeby opisać swoją

Czekamy :)
napisał/a: kania3 2011-08-11 23:56
Tak czytam i sobie myślę, że się wcale nie dziwię, że starsi ludzie lubią te wszystkie "a pamiętasz jak się poznaliśmy..." Fajne historie i w ogóle fajnie się wspomina takie rzeczy.:)
Izaczek
napisał/a: Izaczek 2011-08-12 00:15
kania napisal(a):że starsi ludzie lubią te wszystkie "a pamiętasz jak się poznaliśmy..."
oj, nie tylko starsi ludzie
ja tez bywam bardzo sentymentalna..
napisał/a: Veriolla 2011-08-14 18:28
Więc ja też opowiem swoją historię:) z moim G poznałam się 3lata temu w okolicznościach dość banalnych, bo w szkole. ja uczennica pierwszej klasy, taka bidna, przestraszona a on trzecioklasista. już pierwszego dnia dane mi było zwrócić na niego uwagę, bo potrącił mnie na schodach. moje pierwsze słowa do niego, jakze romantyczne 'co się cieszysz idioto'?;)) Od tamtej pory gdzie ja tam i on, co wyprowadzało mnie z równowagi, gdyż goscia nie cierpiałam. później sms-y od niego, które sukcesywnie ignorowalam. 24kwietnia 2009 roku maturzyści mieli zakończenie roku szkolnego. i kolega poprosił mnie, zebym poszla z nim na ognisko z tejże okazji. zgodziłam się, jednak do glowy mi nie przyszło zapytać u kogo ta impreza. i gdy dojechalismy na miejsce okazalo się, że gospodarzem jest mój G:) o jakie było moje zdziwienie i wściekłość:) jednak stwierdziłam, że skoro jestem gosciem to wypadaloby się jakoś przyzwoicie zachować i porozmawiać z gospodarzem:) rozmowa przerodzila się w milosc, która trwa do tej pory:) i na sam koniec pragnę powiedziec, że to wszystko było intryga uknuta przez G i jego kolege (mojego partnera na ognisku) bo biedne kochanie nie wiedziało jak się zbliżyć do takiej zolzy:)
napisał/a: chasia 2011-08-16 23:43
emka_100 napisal(a):chasia, Fajnie się Wam zaczęło To było przeznaczenie, że akurat do tego clubu Was wpuścili


napisał/a: candela1 2012-02-03 09:09
O nie było mnie tu jeszcze
to może i ja opiszę naszą historię...

No więc po wielu zawirowaniach życiowych i uczuciowych w październiku 2010 trafiłam do Hiszpanii jako au pair. Pierwsze 2 dni były straszne, pytałam sie sama siebie co ja tu w ogóle robię, czułam sie potwornie samotna i jeszcze mi internet nie działał...Pomyślałam sobie, że w Walencji jest przecież dużo erasmusów i na pewno znajdzie się jakis polski student informatyki chętny pomóc samotnej dziewczynie na obczyźnie
Zaczęłam przeglądać fora NK itp i na jednym z for znalazłam wypowiedź chłopaka z lipca, że wyjeżdża właśnie do Walencji. Wydedukowałam, że juz powinien tutaj byc no i napisałam Tak tak napisałam do kompletnie obcego faceta, którego wypowiedź znalazłam na forum czy nie naprawiłby mi neta...
Powiedział, że nie ma sprawy, umówiliśmy się w polskiej misji (ach ten wątek katolicki). Po mszy wygramoliłam się z moim rowerkiem z kościoła ubrana w białą bluzeczkę i spódniczkę. Potem mi powiedział, że wyglądałam jak taka urocza sierotka
Pojechalismy razem na plażę, A. po drodze kupił wino i sangrię. Siedzieliśmy tak i gadaliśmy parę godzin aż do późnej nocy...
Teraz mniej romantycznie. W pewnym momencie zachciało nam sie sikać A. jak to facet poszedł po prostu do morza i załatwił to co trzeba ja byłam zmuszona zrobić to samo (pustkowie dookoła) ale z wiadomych przyczyn miałam utrudnioną sytuację. Aby się ukryć wchodziłam coraz dalej w to morze aż ...fala mnie zalała i stałam cała przemoczona wróciłam do A usiadłam obok niego (miał niezły ubaw i później stwierdził, że zrobiłam to specjalnie ) i tak sie trzęsłam przed siebie. W pewnym momencie a mnie nieśmiało przytulił żeby mnie niby ogrzać i mnie pocałował....
Tak to się zaczęło
napisał/a: lisbeth871 2012-02-03 09:14
super candela
napisał/a: WiosnaRadosna 2012-02-03 12:17
candela, rewelacyjna historia
Izaczek
napisał/a: Izaczek 2012-02-03 15:34
candela, świetna historia :)