Kochac dwoch mezczyzn rownoczesnie...?

napisał/a: Tini_00 2015-01-20 23:28
Hej,
Troche czasu minelo ale potrzebowalam go, zeby jeszcze raz wszystko dokladnie przemyslec. Moi rodzice, tak jak przypuszczalam, poza tym ze zapewne byli mna bardzo rozczarowani to staneli twardo po stronie mojego chlopaka, powiedzieli ze to dla mnie idealny mezczyzna, ze mialam szczescie ze na kogos takiego trafilam i nie powinnam tego wszystkiego psuc i rozbijac dziecku rodziny przez chwilowy kryzys w zwiazku i zauroczenie kims innym...a ja coz- musze im przyznac racje. Wprawdzie nasz staz zwiazku nie jest jakos oszalamiajaco duzy, jednak troche razem przeszlismy i wiem, ze on mnie naprawde kocha...powiedzialam mu o ciazy, w koncu kiedys musialam to zrobic. Bardzo sie ucieszyl, nawet nie spodziewalam sie az takiej reakcji...obiecal ze wszystko sie zmieni, ze bedzie spedzal ze mna wiecej czasu, wszystkim sie zajmie i bedziemy wspaniala rodzina...oczywiscie zauwazyl, ze nie podzielam az tak jego entuzjazmu ale wytlumaczylam sie, ze jestem przemeczona i zle sie czuje w ciazy. Nie wiem czy podjelam dobra decyzje, z jednej strony zawsze bylismy razem szczesliwi i moze znowu to naprawimy i bedzie jak dawniej, stworzymy prawdziwa rodzine, nasze dziecko bedzie miec prawdziwego i kochajacego ojca- skad mam wiedziec czy M. poradzilby sobie z taki wyzwaniem i potrafil zaakceptowac w pelni nie swoje dziecko? a z drugiej nie wiem czy moge nie przyznac sie do zdrady i caly czas go oklamywac...no i M.- wiem ze go skrzywdzilam, powiedzial wprawdzie, ze nie bedzie na mnie naciskal bo nie chce rozbijac naszej rodziny i najwazniejsze zebysmy ja i dziecko byli szczesliwi ale to nie znaczy, ze tak po prostu o nim zapomne...
Moj chlopak jak narazie bardzo sie stara i kiedy jest przy mnie mysle, ze podjelam dobra decyzje i wszystko sie znowu ulozy...Ale kiedy zostaje sama nachodzi mnie znowu mnostwo watpliwosci i nie wiem czy moge byc naprawde szczesliwa bez M...
napisał/a: dr preszer 2015-01-21 11:04
Czyli bez zmian na froncie :). Powiedz chłopakowi o M. Wszystko się samo rozwiąże w mgnieniu oka.
napisał/a: enhunter 2015-01-21 11:24
dr napisal(a): Powiedz chłopakowi o M. Wszystko się samo rozwiąże w mgnieniu oka.


preszer wg. mnie ma tu racje.
Życie w kłamstwie, zwłaszcza, że M. w cale tak po prostu może nie zniknąć i będzie o sobie dawał znać, czy to kawa, czy spacer - może Ciebie psychicznie zniszczyć na amen.
Jak chłopakowi powiesz o M. to pozbędziesz się tego ciężaru kłamstwa, jednocześnie sytuacja sama się rozwiąże. Albo kocha Cie tak jak mówi i przełknie to jakoś albo M. będzie zobligowany Ciebie przygarnąć.
napisał/a: KokosowaNutka 2015-01-21 11:25
Czyli zdecydowalas sie zostac z mezem? Jesli tak to radzilabym Ci zerwac kontakt z M. Bedzie cholernie bolalo ale z doswiadczenia wiem, ze to na dluzsza mete dobre rozwiazanie. Poczatkowo bedzie ciezko, bedziesz go wspominac, idealizowac, wyobrazac jakby to bylo gdybyscie byli razem, pewnie dojdziesz nieraz do wniosku, ze z nim byloby o wiele lepiej ale czas leczy rany. Jesli mowisz, ze maz sie stara to dobry znak. Ty tez sie postaraj.
Jesli Cie to pocieszy to pewnie jesli bys zostala z M. to pewnie nie moglabys pogodzic sie ze strata meza i cala sytuacja wygladalaby tak samo, tylko, ze panowie zamieniliby sie miejscami. Dlatego wazne, ze podejlas decyzje. Im wczesniej tym szybciej ustabilizuje sie cala sytuacja a Ty odnajdziesz spokoj.
napisał/a: Tini_00 2015-01-23 16:16
Nie wiem jak mam powiedziec o swojej zdradzie...nigdy by mi tego nie wybaczyl, zwlaszcza ze chodzi o jego przyjaciela...Tylko bym namieszala, jeszcze by sie pobili albo niewiadomo co...Poza tym jakby to wygladalo przed M? "Wiesz, zostalam na lodzie wiec w sumie moglbys mnie z braku laku przygarnac?" Mysle, ze jesli zostane z moim partnerem lepiej bedzie jesli o niczym by sie nie dowiedzial..nie zawsze prawda jest najlepszym rozwiazaniem
napisał/a: enhunter 2015-01-23 16:21
Tini_00 napisal(a):Tylko bym namieszala


I tak już sporo namieszałaś.

Zamierzasz urwać kontakt z M.?
napisał/a: Valkiria_ 2015-01-23 16:46
Tini_00, to i tak wypłynie wcześniej czy później. Czegos takiego ukryć się nie da. Po prostu nie.
I wiedz ze powróci to w najbardziej nieodpowiednim momencie.
Powinnaś wziąć odpowiedzialność za swoje czyny a nie zasłaniać się troską o nie sklocenie ze sobą "przyjaciół" podczas gdy chodzi tylko i wyłącznie o twoj egoizm i wygodę.
napisał/a: Tini_00 2015-01-23 21:27
enhunter napisal(a):
Tini_00 napisal(a):Tylko bym namieszala


I tak już sporo namieszałaś.

Zamierzasz urwać kontakt z M.?

Tak chybo byloby najlepiej...Zreszta on sam powiedzial, ze nie powinnismy sie juz sptykac. Tylko, ze ja strasznie za nim tesknie i nie wyobrazam sobie, ze ma zniknac z mojego zycia...
Masz racje, sama namieszalam i sama sie w tym wszystkim zaplątalam...:/
napisał/a: dr preszer 2015-01-25 00:30
Tini_00 napisal(a):
Tak chybo byloby najlepiej...Zreszta on sam powiedzial, ze nie powinnismy sie juz sptykac. Tylko, ze ja strasznie za nim tesknie i nie wyobrazam sobie, ze ma zniknac z mojego zycia...


Czyli nie zerwiesz. Tylko pogarszasz sprawę. Na końcu zostaniesz sama.
napisał/a: enhunter 2015-01-25 16:58
Człowiek który przyznaje się do błędu z reguły ma większą taryfę ulgową niżeli ten, który prawdę zataił. Wydaje mi się, że prędzej czy później i tak to wyjdzie na jaw, a wtedy zarówno M. Ciebie nie przygarnie, jak i obecny facet nie wybaczy i zostawi.
napisał/a: anonimowa12 2015-01-25 19:50
Uważam,że nie możesz okłamywać swojego chłopaka.
Po pierwsze ty bedzies sie zle z tym czuć,myslec o tym i się stresować a po drugie jeśli ta sytuacja wyjdzie na jaw w poźniejszym czasie,wtedy na pewno ci nie wybaczy:C
Porazmawiaj z nim szczerze,moze akurat zrozumie.Jesli kochasz swojego chlopaka i jestes szczesliwa ze bedziesz mama,badz z nim. Z drugiej strony.Zauważ ile wymieniłaś wad i zalet przyjaciela a ile chłopaka.Zkrytykowałaś swojego chlopaka a na koncu dodalas ze go kochasz a przeciwieństwem jest to jak mowisz o przyjaciele,chwalisz go..
napisał/a: pablo3z 2015-01-31 04:34
Jeśli nie powiesz o tym swojemu facetowi, to mam nadzieję, że dowie się o tym kiedy będziesz go najbardziej potrzebowała i właśnie wtedy kopnie Cie grubo w dupe. Wiem, jestem złośliwy. Wiem, może to niemiłe. Ale na prawdę nie potrafię pojąć jak można nawet pomyśleć o zatajeniu czegoś takiego. Przed kimś z kim się żyje? Przed kimś do kogo się coś czuje? Przed ojcem swojego dziecka? ŻE-NU-JĄ-CE. Sory, widziałem już ludzi pogubionych w swoich uczuciach, widziałem takich, którzy zastanawiali się co zrobić. I część z nich rozumiem mimo, że nie podjęła najlepszych decyzji. Ale nigdy nie zrozumiem jak można nie powiedzieć prawdy osobie, z którą się jest, której sie jest winnym prawdę - jakakolwiek by nie była.
Raz, że chronisz swój tyłek. A dwa, że chronisz tyłek fałszywego kumpla. A takiego nikt nie chce mieć.
To, że tam sobie bajerowałaś i wyszło tak a nie inaczej, to Twój wybór. Fair to nie było, ale przecież każdy może popełnić błąd i każdy je popełnia. Tylko każdy też musi wziąć na siebie odpowiedzialność za te błędy.

Na szczęście "Karma is a bitch"