kto placi

napisał/a: ~gość 2008-03-17 17:54
nefri4182 napisal(a):Baltazar ,,,,,, Tobie już się chyba poprzewracało w głowie ;) Muszę Cię ściągnąć na ziemie, bo już przesadzasz :)


Hehehe... Myślałem, że może w tej gazecie, na którą albatrosss(ona) się powołuje, coś napisano na ten temat :D Bo w gazetach bywają czasem różne "ciekawe" teorie... ;)
napisał/a: albatrosss(ona) 2008-03-19 16:58
BaltazarGąbka rady tyczące się związków i "nocnego życia razem " są w Cosmopoloitan . :) co do efektów o nie wiem , jednak robią dobre wrażenie , więc może warto skorzystać .
napisał/a: ~gość 2008-03-19 18:25
albatrosss(ona) napisal(a):robią dobre wrażenie

w jakim sensie? że fajnie napisane i wciąga i takie wszystko ładnie pięknie się wydaje? taka rola piszących, podejrzewam, że jakby dobrze i autorytatywnie ktoś napisał artykuł o pozytywach jedzenia fast-foodów to część ludzi też zaczęła by je jeść ;)
napisał/a: ~gość 2008-03-19 18:53
albatrosss(ona) napisal(a):robią dobre wrażenie


No coż, może i robią, w każdym razie z niektórych można się pośmiać :D

Człowiek (a w szczególności kobiety) jest na tyle skomplikowany i ma na tyle różne motywy działania, że nie zawsze działa według określonych schematów. Reasumując - to że facet zapłaci, wcale nie musi oznaczać, że mu zależy... ;)
napisał/a: Shizuka1 2008-03-19 19:07
BaltazarGąbka, racja, ale zazwyczaj jak podobam sie facetowi to az pali sie do placenia:)
napisał/a: ~gość 2008-03-19 20:01
Owszem, nie twierdzę że tak nie jest. Na pewno każda ze stron daje jakieś znaki, że ta druga osoba się podoba. Jednak z mojego doświadczenia z kobietami wynika, że nie należy temu ślepo ufać. Zdarzało mi się, że kobieta dawała mi jakieś znaki (tak przynajmniej mi się wydawało) a potem były nieporozumienia, bo okazało się że zrozumiałem coś na opak... ;)
sylwana82
napisał/a: sylwana82 2008-03-19 22:10
BaltazarGąbka napisal(a):to że facet zapłaci, wcale nie musi oznaczać, że mu zależy... ;)


To że kobieta zapłaci to też nie musi oznaczać , że jej zależy .. raczej pokaże kto tutaj ma klase ;) chociaż czasami może to przestraszyć faceta i biedak ucieknie od niej gdzie pieprz rośnie ;)
Wychodzę z założenia , że facet powinien płacić ,..... nie tylko dlatego , że taka jest przyjęta reguła i tak nakazuje dobre wychowanie ale również dlatego aby poczuł sie prawdziwym facetem.
napisał/a: ~gość 2008-03-31 22:45
Ja sie nieźle wkręciłem, na początku chciałem zabłysnąć, nieźle mi sie powodziło, kasa była, płaciłem za wszystko, wakacje, taxy, drogie prezenty przez dwa roki :o ... a teraz troche lipa z kaską i w sumie niewiem jak ja mam jej to powiedzieć
napisał/a: sorrow 2008-03-31 23:01
Wprost człowieku, wprost. Jeśli ma być między wami jakaś bliskość to nic się nie stanie, kiedy będzie z tobą przeżywać chude okresy. O wiele lepiej w ten sposób niż, gdybyś udawał, a potem do jakiejś tragedii doprowadził.
napisał/a: ~gość 2008-03-31 23:11
No ja wiem, ale tak jakoś głupio sie czuje jak np. przy kasie w kinie ona ma wyciągnąć portfel przy ludziach i płacić za nas ... to nie mój styl.
napisał/a: marteczka3 2008-03-31 23:29
no tak... odwieczny problem kto płaci i za co. ja generalnie nie na wielu randkach w zyciu bylam, to i doswiadczenie male, ale wydaje mi sie, ze na poczatku jednak powinien zapraszac facet... placenie kazdy za siebie wydaje mi sie... jakies takie nie na miejscu w tej kwestii. jasne, ze nie moze tak byc zawsze, ze on placi, a ja nic. ale rewanż, że czasem ja czasem on, ma znacznie wiekszy sens niz kazdy za siebie.

Romantyczny, co do Twojej kwestii - moim zdaniem powinienesc jej to szczerze i otwarcie powiedziec. tak jak napisal sorrow, musicie umiec dzielić się dobrym i złym. jesli przyszly ciezsze czasy, ona musi o tym wiedziec, i na pewno nie bedzie Ci tego miala za zle!
napisał/a: ququXka 2008-04-01 21:35
sorrow napisal(a):Wprost człowieku, wprost.

Dokładnie! To jest tak na prawdę kwestia umowy.
Jeśli wyraźnie mężczyzna zaprasza na randkę (kino, kawiarnia, cokolwiek), to on powinien płacić. Kobieta wtedy może wykonać gest sugerujący chęć zapłacenia, ale wtedy on zaprzeczy i sam ureguluje rachunek.
Jeśli to jest wyjście bardziej przyjacielskie, wynikłe z dyskusji (Choć pójdziemy gdzieś do kina, fajny film grają itd), to każdy płaci za siebie.
Ja czasem płacę za kolegów, jak ja ich zapraszam :) Np jako rewanż za coś.