KU PRZESTRODZE INNYM

napisał/a: ill11 2010-02-08 21:10
pcheelka napisal(a):Można kogoś kochać ponad wszystko i oddać się zdradzie... smutne acz prawdziwe.

Wlasnie od ponad miesiaca staram sie to zrozumiec i nie bardzo potrafie...To uslyszalam od meza.Ze kocha,ał,ać bedzie i nie wie jak"to"sie stalo...

Ladny post,zawiera bardzo duzo madrych zdan.
napisał/a: pcheelka 2010-02-08 21:16
ill11 napisal(a):
pcheelka napisal(a):Można kogoś kochać ponad wszystko i oddać się zdradzie... smutne acz prawdziwe.

Wlasnie od ponad miesiaca staram sie to zrozumiec i nie bardzo potrafie...To uslyszalam od meza.Ze kocha,ał,ać bedzie i nie wie jak"to"sie stalo...


Zawsze jest to samo: nie wiadomo jak to się stało! Zawsze wydaje się że nie bylibyśmy do tego zdolni, mówimy: "nigdy bym nie była/był do tego zdolny"; "nigdy mnie to nie będzie dotyczyć".
A potem przychodzi chwile, sekunda i jest już za późno... Potem jest płacz, zgrzytanie zębów...

Porozmawiaj z mężem, zapytaj czego mu brakowało? Dlaczego to zrobił?
Zawsze jest jakiś powód.
Myślę, że nigdy tego nie zrozumiesz.
napisał/a: misiaczek771 2010-02-08 21:18
Ale ja dzieki temu przykremu doświadczeniu jakim był ten romans zrozumiałam ale niestety dopiero po czasie ze miedzy mna a partnerem jest prawdziwe uczucie zrozumiałam ze on jest jedyna osoba która mnie tak doskonale zna rozumie i zawsze pomaga i która ja kocham a jednoczesnie tak bardzo skrzywdziłam......teraz dopiero po tk długim czasie dochodzi do mnie to jak bardzo go skrzywdziłam i jak ja tak mogłam????????????
Tak mogłam bo miałam chwile słabosci bo pokochałam innego faceta bo on rozkochał mnie w sobie bo zrobiłam sobie nadzieje i wtedy mój facet przestał sie liczyc az tak bardzo -wiem byłam głupia!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale zakochani ludzie nigdy nie podejmuja racjonalnych decyzji.................
napisał/a: pcheelka 2010-02-08 21:19
ill11 napisal(a):
Ladny post,zawiera bardzo duzo madrych zdan.


Dziękuję ;)

[ Dodano: 2010-02-08, 21:21 ]
misiaczek77 napisal(a):Ale zakochani ludzie nigdy nie podejmuja racjonalnych decyzji.................


To nie mogło być zakochanie, a zauroczenie w które popadłaś. Dobrze, że żałujesz i zdajesz sobie sprawę z tego co zrobiłaś.
napisał/a: ill11 2010-02-08 21:26
pchelko ja juz wszystko wiem-dlaczego to sie stalo,co,gdzie i kiedy.Natomiast nigdy nie zrozumiem(i tu masz racje)jak mozna kochac kogos bardzo i swiadomie go skrzywdzic.Dla mnie sprawa jest prosta-kocham,wiec nie ma takiej opcji,zeby ktos mi zamacil w glowie.Mam jakas blokade (obraczka jako sim-lock)i nie interesuja mnie inni faceci.
Natomiast sadze,ze po to czlowiek ma mozg,zeby z niego korzystac,tak?I nie ma wytlumaczenia,ze samotnosc,poped,wodka,niezrozumienie.Wolna wola-ot co.Rozmowa,samokontrola,swiadomosc,a przede wszystkim moralnosc i lojalnosc-to klucz do szczescia.Wiem,naiwna jestem...

[ Dodano: 2010-02-08, 21:28 ]
misiaczek77 napisal(a):Tak mogłam bo miałam chwile słabosci bo pokochałam innego faceta bo on rozkochał mnie w sobie bo zrobiłam sobie nadzieje i wtedy mój facet przestał sie liczyc az tak bardzo -wiem byłam głupia!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale zakochani ludzie nigdy nie podejmuja racjonalnych decyzji.................

Misiaczek,ale wytlumacz mi jedno-skoro zakochalas sie w kochanku to po co ciagnelas uklad z partnerem?Kochalas obu jednoczesnie?
napisał/a: misiaczek771 2010-02-08 21:33
Ja tez zawsze należałam do tych osób które całe życie gardziły zdrada gardziły takimi osobami i nie dziwie sie ludziom któezy oceniają mnie negatywnie bo maja racje i to jest mi bardzo potrzebne aby zrozumiec niektóre rzeczy. J a przez całe swoje zycie byłam pewna ze NIGDY nie potrafiłabym zdradzic swojego ukochanego faceta .zawszezastanawiałam sie jak tacy ludzie pózniej moga zyć........ i zyłam tak przez rok!!!!!!!!!!!! W kłamstwie smutnu i cierpieniu ze okłamje swojego facetaa jednczesnie w wielkim szczesciu jakim była nasz miłośc z kochankiem to była miłosc nie zadno zauroczenie............!!!!!!!!!!!!!!
Jednak miłość do jego zony zwycieżyła i miłość do mojego faceta............. czy dorze wybraliśmy to sie okaze ale mam nadzieje ze dobrze!!!!!!!!!!!1
napisał/a: ill11 2010-02-08 21:35
napisal(a):Jednak miłość do jego zony zwycieżyła i miłość do mojego faceta............. czy dorze wybraliśmy to sie okaze ale mam nadzieje ze dobrze!!!!!!!!!!!1

A ktora milosc zwyciezyla pierwsza?Jego do zony czy Twoja do partnera?
napisał/a: pcheelka 2010-02-08 21:37
ill11 napisal(a):pchelko ja juz wszystko wiem-dlaczego to sie stalo,co,gdzie i kiedy.Natomiast nigdy nie zrozumiem(i tu masz racje)jak mozna kochac kogos bardzo i swiadomie go skrzywdzic.Dla mnie sprawa jest prosta-kocham,wiec nie ma takiej opcji,zeby ktos mi zamacil w glowie.Mam jakas blokade (obraczka jako sim-lock)i nie interesuja mnie inni faceci.
Natomiast sadze,ze po to czlowiek ma mozg,zeby z niego korzystac,tak?I nie ma wytlumaczenia,ze samotnosc,poped,wodka,niezrozumienie.Wolna wola-ot co.Rozmowa,samokontrola,swiadomosc,a przede wszystkim moralnosc i lojalnosc-to klucz do szczescia.Wiem,naiwna jestem...


Nie nie jesteś naiwna, tak w wielu przypadkach jest, ale bywają momenty gdy właśnie te wartości zawodzą. To jest moment, nie jesteśmy w stanie tego zatrzymać. Można być moralnym i zdradzić. W zależności od wymiaru w jakim tę moralność postrzegamy.
Wszystko zależy od tego w z jakiej strony na to patrzeć, to taki sam problem rzeka jak abrocja. Jedni ją rozumieją inni nie są w stanie nawet o tym pomyśleć.
Czasem w naszej głowie przestawiają się wartości, do głosu dochodzą instynkty, takie są już schematy naszego myślenia.
napisał/a: misiaczek771 2010-02-08 21:40
tak kochałam obu jednoczesnie!!!!!!!! WIiem to zabrzmi naiwnie aletak było i nadel jest. pytasz kto pierwszy zakonczył nasz romans ??? czy kochas mnie rzucił??? nie nie rzucił mnie. razem podjelismy ta decyjze o rozstaniu duzo o tym rozmawialismy nie było łatwo ale decyzja zapadła
napisał/a: Magdalena32 2010-02-08 21:47
misiaczek77 napisal(a):zrozumiałam ze on jest jedyna osoba która mnie tak doskonale zna rozumie i zawsze pomaga i która ja kocham


właśnie on jest taki słodki misiu który zawsze był dobry i tylko to Ciebie do niego ciągnie że nie ważne co będziesz robiła będziesz miała w domu spokój i kogoś kto Tobie zawsze będzie pomagał, a z tym kochaniem nie przesadzaj bo nie kochasz go o czym nie raz już miałaś okazję to sprawdzić. jest Ci z nim wygodnie i tyle.

a co do rozstania z kochankiem, jestem pewien że to kochanek wyszedł z propozycją końca romansu i Ty jako ta "porzucona" teraz wybierasz mniejsze zło czyli stałego partnera i wmawiasz sobie coś czego już od dawna nie ma czyli miłość do niego. aha i jeszcze jedno chcesz dalej okłamywać faceta to najpierw zrób testy i sprawdź czy jesteś zdrowa (bo romans możesz ukrywać ale chorobę już nie!) bo nie wiadomo czy przypadkiem jakiegoś prezentu nie dostałaś od kochanka, gdybyś była dojrzała to po rocznym romansie pierwsze co byś zrobiła (przed ratowaniem związku) byłoby właśnie zbadanie się na obecność wielu chorób tych przenoszonych drogą płciową...
napisał/a: ill11 2010-02-08 21:55
Misiaczek,wiec trwaj przy swoim.Musisz byc przekonana co do slusznosci tejze decyzji.Nie pochwalam tego,ze nie powiesz partnerowi o zdradzie.Ale to Twoje zycie.Jesli potrafisz zyc z takim brzemieniem...Mnie by wlasne mysli pozabijaly,ale ludzie sa rozni.Bedac zdradzona ciesze sie,ze wiem.Bo zylabym w przeswiadczeniu,ze mam fantastycznego meza,ktory pomimo odleglosci kocha i jest lojalny.A nie byl...

Pewnie do konca dni swoich bede sie zastanawiala,jak to jest mozliwe,zeby w momencie,kiedy juz cos sie zaczyna dziac w kierunku zdrady,nie ocknac sie.Nie przypomniec sobie,ze jest osoba,ktorej cos sie obiecywalo,z ktora budowalo sie zycie.Nie rozumiem.Owszem,jesli w gre wchodzi alkohol,to wiem,ze przytlumia to i owo.Tak bylo w przypadku mojego zdradzacza.Ale Ty zdradzalas ROK.Jak moglas pozniej spac z partnerem,przytulac sie do Niego?Stlumilas poczucie winy,wyparlas to ze swojej swiadomosci?
napisał/a: misiaczek771 2010-02-08 21:59
nie było tak ze kochas mnie porzucił razem podjelismy ta decyzje bo wiedzielismy ze tak trzeba inaczej byc nie może poprostu nie moze.
dotaro do nas ze tak dłużej nie mozna ranić osób które tak bardzo kochamy.wiem ze nikt w to nie uwieży ze można kochac i zdradzac jednoczesnie.
jednak gdy człowiek sie zagubi to robi wiele dziwnych rzeczy????????co do chorób to dziekuje ze martwisz sie o moje zdrowie ale nie potrzebnie.