KU PRZESTRODZE INNYM

napisał/a: ~gość 2011-01-12 17:43
i cio idziesz wkoncu na te wesele?
napisał/a: misiaczek771 2011-01-14 17:59
Tak ide na to wesele. Nie mogę zrobić inaczej to przecież moja przyjaciółka.Zawsze byłyśmy razem na dobre i na złe.To dzięki mnie doszło do tego ich ślubu i oni sa mi za to bardzo wdzięczni .Wiec nie moge zrobić inaczej musze tam być. Decyzja juz zapadła .Ślub juz za dwa tygodnie.
Muszę być bardzo silna i zachowywać sie normalnie choć wiem ze to będzie bardzo trudne bo jakies resztki uczuc jednak jeszcze został.
Ale wiem ze dam rade bo teraz najważniejszy jest mój facet .
O kochanku juz nie myśle no tylko teraz o tym jak to bedzie na tym weselu bo wolałabym go już nigdy więcej nie wiedziec nie mieć żadnego kontaktu nawet wzrokowego.

A dziś jak gdyby nigdy nic zadzwonił mój tel i nie przeczuwając niczego odebrałam. i to był on po tylu miesiącach ciszy i spokoju znowu musiał mi to zrobić. Dzwonił niby tylko w sprawach służbowych więc musiałam go wysłuchac.A na koniec powiedział ze pobawimy sie razem na weselu...... i po tym tel chyba jednak zrezygnuje ze tego wesela. Myslałam ze to wszystko juz skończone ale on znowu zaczyna grać na moich uczuciach
napisał/a: Magdalena32 2011-01-14 18:30
to jak w końcu idziesz na ten ślub czy nie? raz piszesz że tak, ale zaraz w tym samym poście że nie, bo ja się już pogubiłem.

ciekawe w jakim sensie miał na myśli zabawę na tym weselu cwaniaczek jeden no ale chciałaś być seks zabawką i tym dla niego jesteś cały czas, mimo że obecnie nic was nie łączy, ale chyba brak mu zabawki więc rozpoczyna swe podchody.

a teraz mam takie pytanie co zrobiłaś swojemu facetowi aby zrekompensować mu to co robiłaś całymi miesiącami? i nie chodzi mi tu o pozycje seksualne jakie nauczył Ciebie kochaś, ale o gesty i tego typu rzeczy z których "narzeczony" mógłby być zadowolony.
napisał/a: ~gość 2011-01-14 18:33
Kiedyś miałem cię przez ułamek sekundy za nieźle zagubiona kobietę, dziś mam zupełnie inne zdanie na twój temat... ty najzwyczajniej w świecie [Mod: pkt 4 reg.] jesteś... i stawiam dychę, że na weselu cie przeora, gdy tylko żonka odejdzie na bok...

napisal(a):on znowu zaczyna grać na moich uczuciach

Gra na twoich uczuciach... w sumie się mu nie dziwię pomijając krzywdę jaką wyrządza żonce to w jego wieku nieźle pompuje ego takie [Mod: pip-pip] laski na boku, a ona jeszcze wielce zakochana...

Ja sobie nie wyobrażam jak czułby się twój chłopak gdyby dowiedział się, że ten facet w rogu, który tak dziwnie się na niego patrzy to kochaś jego kobiety...
tfuuu w twoją stronę...
napisał/a: misiaczek771 2011-01-14 18:46
I znowu pomyliłam sie piszac na tym forum szkoda ze nie znając zupełnie mnie i mojej sytuacji tak mnie oceniacie....... prawda jest ZUPEŁNIE inna i jestem zupełnie inna osoba . szkoda ze używacie tak bolesnych słów ......... nie znacie mnie wcale a robicie ze mnie [Mod: pip-pip] widze ze nie mam juz czego tu szukac!!!!!!
napisał/a: Magdalena32 2011-01-14 19:01
a gdzie ja użyłem bolesnych słów?
zadałem pytanie, nie obrażając Ciebie, bo skoro napisałaś na forum to chciałaś porady, a ja chcąc "pomóc" chciałbym wiedzieć coś więcej niż kilka zdań które napisałaś.
poza tym w ostatniej wypowiedzi panował chaos bo raz piszesz że idziesz na ślub a za chwilę że nie, więc o to także spytałem jak widzisz.
napisał/a: ~gość 2011-01-14 19:16
napisal(a):nie znacie mnie wcale a robicie ze mnie [Mod: pip-pip]

Ty sama z siebie robisz, mi ci dobrze radzimy, a już samo to, że ty zabierasz swojego faceta na wesele gdzie będzie twój fagas to dla mnie nawet człowieczeństwo nie jest...

napisal(a):prawda jest ZUPEŁNIE inna i jestem zupełnie inna osoba

Fakt w rzeczywistości jesteś wierną i kochającą kobietę pełna wrażliwości i kobiecości....

napisal(a):widze ze nie mam juz czego tu szukac!!!!!!

A czego ty tu szukałaś??
Dobrych rzeczowych rad nie słuchałaś, i tak "kierujesz się sercem" i walisz faceta po rogach a teraz świadomie lub nie odnawiasz znajomość z tą męską [Mod: pip-pip] który chce się zabawić....

Chcesz rady...
1 .* zostaw swojego faceta, nie zasłużył sobie na coś takiego...
*zostaw kochasia, jego żona nie zasłużyła sobie na coś takiego
żyj sama do czasu aż spotkasz kogoś dla kogo będziesz w stanie góry przenosić, wtedy pozostanie w wierności nie sprawiać ci będzie tyle problemów....

2 . * żyj ze swoim facetem, nie zasłużył sobie na takie traktowanie, ale cóż w niebie mu wynagrodzą, albo w następnym wcieleniu będzie niesłychanie przystojny... wynagradzaj mu to, że urosły mu rogi, dzień w dzień, jeśli chcesz z nim być to go chroń przed tymi wybrykami z przeszłości, ma dostać od ciebie taki rodzaj i dawkę uczuć i emocji, że te wbite noże w plecy się zagoją momentalnie (to dla mnie abstrakcyjne myślenie, bo dla mnie zdrada to brak szacunku do partnera, zero miłości i w ogóle game over, ale takie postulaty są ci bliższe i łatwiejsze w wykonaniu)
* zerwij z tym palantem, który [Mod: pip-pip] cię przez x miesięcy wszelki kontakt a nie że on ci rzuci słówko zabawimy się, a ty już wsadza palce w gacie i o "bożesz jakam gorąca" ona ma nie istnieć, omijaj go o 400 metrów i nie daj się sprowokować na tandetne zagrania z jego strony...

Ale znając ciebie to za dwa tygodnie przylecisz tutaj z postem: o boże obciągałam mu jednak mnie nie dałam rady, nie jestem prostytutką, nie oceniajcie mnie, ale on ma coś w sobie, że jestem w stanie kopać mojego faceta pod serce dla niego... bosz
napisał/a: misiaczek771 2011-01-14 19:22
W moich postach panuje chaos bo zupełnie nie wiem co mam zrobic nie mam z kim o tym pogadac wiec szukałam tu porady ale robice ze mnie tu [Mod: pip-pip] nie znając wszystkich faktów i wogóle mnie nie zanjąc ale to wasze prawo .
napisał/a: ~gość 2011-01-14 19:32
misiaczek77, rozumiem że chodzi o mój post... no dobra może inaczej przepraszam ale kogoś mi bardzo przypominasz

Więc co zamierzasz zrobić idziesz na wesele czy nie...??

[ Dodano: 2011-01-14, 19:40 ]
dominik25 napisal(a):a teraz mam takie pytanie co zrobiłaś swojemu facetowi aby zrekompensować mu to co robiłaś całymi miesiącami? i nie chodzi mi tu o pozycje seksualne jakie nauczył Ciebie kochaś, ale o gesty i tego typu rzeczy z których "narzeczony" mógłby być zadowolony.

Świetne pytanie... postaraj się odpowiedzieć, tylko tak solidnie i szczerze
napisał/a: Magdalena32 2011-01-14 20:13
misiaczek77 napisal(a):W moich postach panuje chaos bo zupełnie nie wiem co mam zrobic nie mam z kim o tym pogadac wiec szukałam tu porady ale robice ze mnie tu [Mod: pip-pip] nie znając wszystkich faktów i wogóle mnie nie zanjąc ale to wasze prawo .


no to przedstaw fakty tak aby poznać więcej szczegółów.
chcesz porady, to nie bierz do siebie wszystkich słów i nie obrażaj się za nie (tym bardziej że ja zadałem pytanie, nie obrażając a Ty uciekłaś od odpowiedzi), poza tym jeżeli chcesz porady to ją otrzymasz (ja już nie raz doradzałem różne wyjścia, ani razu nie skorzystałaś, nawet nie brałaś ich pod uwagę) ale to od Ciebie zależy czy wykorzystasz dobre rady czy też nie.
napisał/a: Magulka 2011-01-17 11:53
Dominik25, Eastwood szkoda Waszego czasu. Misiaczek jest tak ułomny, że i tak nic nie zrozumie. Zero moralności oraz szacunku do siebie i innych, który tłumaczy swoją słabością. Oh jaka to ja słaba jestem, nie dam rady, los mi to zesłał, gra na moich uczuciach - ona jest poważnie chora i tyle.

Misiaczek, zacznij się wreszcie leczyć. To najlepsze co możesz zrobić zarówno dla siebie, jak i dla innych.
napisał/a: lordmm 2011-01-17 14:02
już po weselu?