KU PRZESTRODZE INNYM

napisał/a: Magdalena32 2011-01-24 14:17
no o seks akurat nie chodziło no a skoro piszesz że jesteś z nim tak duchem i ciałem, co zrobiłabyś gdyby facet powiedział że masz odejść z pracy?
bo wiesz to że jesteś z nim i mówisz ze go kochasz, spędzasz z nim czas itd to trochę mało bo to samo jakby nie patrzeć robiłaś kiedy miałaś romans, chociaż trochę źle się wyraziłem bardziej chodziło mi o to co takiego robisz dla niego (poprzez zmianę siebie) aby to zrekompensować.

a tak na marginesie skoro jest tak jak było przed romansem to już to nie najlepiej wróży na przyszłość bo sama na początku pisałaś że brakowało Tobie pewnych rzeczy a skoro jest tak jak było to tylko czekać aż znowu zmienisz zdanie co do miłości wobec partnera. i dlatego powinnaś zrozumieć skąd się ten romans wziął, dlaczego w niego się wpakowałaś i musisz to wiedzieć od swojej strony a nie bo kochanek mnie adorował itd
jeżeli nie zrozumiesz wszystkich swoich błędów itd to kiedyś może się to powtórzyć.

i żebyś nie napisała że źle Tobie życzę, życzę abyś zrozumiała i nie zrobiła z życia swojego faceta takiego bagna jakie ja miałem dzięki TAK wypowiedzianemu przez "narzeczoną". bo to co piszesz jest jakby pisane przez moją eks (wiele słów które napisałaś sam słyszałem, po tym kiedy się sprawa wydała) i żebyś Ty w przeciwieństwie do niej potrafiła naprawić to co sama zniszczyłaś i nie powielała tych samych błędów jak wcześniej. bo teraz można jeszcze "bezboleśnie" odejść ale później po ślubie będzie tylko gorzej więc nie warto się w to pakować tylko z własnej wygody.
napisał/a: ~gość 2011-01-24 14:54
Hmm przyznaję się że nie przeczytałam wszystkiego, tylko główny post,a to dlatego że ten temat już był. Nie pamiętam nicka Autora, ale to już było. Tyle w temacie.
napisał/a: misiaczek771 2011-01-24 15:20
Dominiku dziękuje ci ze te wszystkie słowa i przykro mi ze zostałeś zraniony przez osobe którą kochałeś i teraz dzieki takim wypowiedziom zaczynam rozumieć jak bardzo zraniłam swojego faceta i jest mi coraz bardziej przykro i załuje tego coraz bardziej.
Ja codziennie zadaje sobie pytanie czemu zgodziłamsie na ten romans ?? czemu dałam mu sie uwieść?? I odpowiedz mam tylko jedna choć może wydawać sie głupia i śmieszna. Wydaje mi się ze oboje wtedy zbłądziliśmy tak bardzo zauroczyliśmy sie soba i tym tajemnym romansem ze zapomnieliśmy o rzeczywiatości zapomnieliśmy o całym świecie a przede wszystkim o swoich partnerach.
Przed romansem na mojej drodze wiele razy stawał przystojny facet zianteresowany mną ale ja nigdy do nikogo nie poczułam czegos takiego bo wiedziałam ze mam faceta ze jestem tylko jego i go kocham na zawsze.I nigdy nawet nie pomyslałam ze mogłabym go zdradzić .Wiec nie potrafie odpowiedzieć dlaczego w tym przypadku było inaczej ? Dlaczego to wszystko sie stało?
napisał/a: Myszunia25 2011-01-24 15:52
Misiaczek nie zadręczaj sie już tym,wierze że masz nauczke na całe życie i więcej już nie popełnisz takiego błędu,człowiek jest tylko człowiekiem.Mówi sie że "człowiek uczy sie na błędach" ale nie każdy, mam nadzieje że ty będziesz zalliczac sie do tych których życie nauczyło wiele.
napisał/a: ~gość 2011-01-24 19:14
A czemu mu nie powiesz o wszystkim ? Ma prawo wiedzieć, tak przynajmniej mi się wydaję.
napisał/a: Magdalena32 2011-01-24 21:27
misiaczek77 napisal(a):Dlaczego to wszystko sie stało?


jeżeli nie wiesz musisz usiąść i pomyśleć, albo nawet wyjedź i wtedy przemyśl to na spokojnie, bo jakby nie było teraz możesz nie być całkowicie obiektywna bo "wyrzuty sumienia" mogą powodować chęć pozostania przy facecie a naprawdę między Tobą a nim z Twojej strony może już nic nie być poza "koleżeństwem" o czym sama zresztą wcześniej pisałaś.
bo zauroczenie się samo z siebie nie wzięło, możliwe że wtedy już nic takiego do swojego faceta nie czułaś i stąd romans, a teraz tylko jesteś przez wyrzuty sumienia z nim i to że wmawiasz sobie uczucie do niego.

więc tak jak wcześniej pisałem, nie zrozumiesz dlaczego tak się stało to nie zgadzaj się na żadne jego oświadczyny, choćby oświadczał się przed tysiącami ludzi TY się nie zgadzaj, bo po co robić mu nadzieję, lepiej odłożyć to w czasie i mieć całkowitą pewność co do tego niż za jakiś czas się rozmyślić i tu nie rób tego samego błędu co moja eks i bez całkowitej pewności co do uczucia wobec niego nie mów Tak.
napisał/a: lordmm 2011-01-25 10:23
kasiasze napisal(a):
Jesli ktoś kradł i przestał - to powiemy mu "jeszcze nieraz ukradniesz"?
Jesli ktoś był chory na raka to powiemy mu "pewnie znowu zachorujesz, nie ciesz się"?
Litości.


Myślę, że przeginasz z tymi porównaniami bo nijak mają się do pani m77. Ona mówi o tym, że na tym weselu była po to, żeby się odegrać na kochanku? Tutaj powinnaś o litość wołać, bo to właśnie dlatego wiem, że koleżanka jeszcze odwali, bo jeszcze nie znalazła swojego, a z obecnym jest tylko dlatego, że nie chce być sama. Pojawi się następny i znów będzie błądzić? Litości!!! O jakim błądzeniu mowa. Zbłądzić możesz raz, więcej razy to już jest działanie z premedytacją, a podejście do wesela pokazuje tylko że misiaczek się nie zmienił.

napisal(a):I trochę logiki, albo jesteś życzliwy pani misiaczek77, albo nie.
Napisałeś dwie opinie wykluczjące się.


niezły rym, ale nie widzę w którym miejscu sobie przeczę.
napisał/a: misiaczek771 2011-01-25 10:51
Wiec powiedz mi jak powinnam sie zachować na weselu zeby było dobrze twoim zdaniem??? bo nie rozumiem co było złego w moim zachowaniu???? Przeszkadza Ci ze byłam zadowalona z tego ze czułam się wyjątkowo ładnie i ze widziałam jego ciągle spojrzenie na sobie??Tak jestem dumna z tego i to bardzo.Zobaczyć blask w oku byłego bezcenne..............i to było moje działanie z premedytacja bo on tez wiele razy mne skrzywdził
napisał/a: Magdalena32 2011-01-25 14:30
ok wiele razy Ciebie skrzywdził ale sama za każdym razem wracałaś i brnęłaś w to coraz bardziej, opisując swoją historię na forum i otrzymując dziesiątki porad co do zakończenia tego układu.

wiesz tak mi się zdaje że tak Ciebie obserwował bo może mu się Twój wygląd podobał i dzięki temu mógł chcieć dotrzymać słowa które dał telefonicznie (że się zabawicie na weselu) ale żona mu w tym przeszkodziła, więc to odegranie się może sprawić że narobiłaś mu tylko apetytu i za jakiś czas znowu da znać o sobie.

lordmm napisal(a):Zbłądzić możesz raz, więcej razy to już jest działanie z premedytacją


i tak Misiaczku jeżeli kolejny raz pójdziesz na żywioł, lub będziesz bliska tego to już dłużej nie ciągnij związku bo to nie będzie miało żadnego sensu.

teraz takie pytanie stosunek Twojego faceta do Ciebie jak wygląda?
jest tak samo jak przed romansem i w jego trakcie?
to jest ważne, bo pisałaś na początku że nic takiego nie czułaś ze strony swojego faceta itp więc ciekawi mnie czy to się zmieniło, bo jeżeli to się nie zmieniło radykalnie a Ty nie obniżyłaś wymagań sytuacja może się powtórzyć, bo jak twierdzi pewna pani z tego forum że za zdradę odpowiada tylko i wyłącznie zdradzony więc ciekawe właśnie jak wygląda stosunek faceta do Ciebie.
napisał/a: ~gość 2011-01-25 14:54
A ja nadal jestem ciekawy czemu nie powiedziałaś facetowi o romansie ? Skoro Ty teraz taka kochająca i wierna jesteś to trzeba o wszystkim mówić kochającemu partnerowi :)
napisał/a: Alien 2011-01-25 14:55
misiaczek77 napisal(a):Zobaczyć blask w oku byłego bezcenne..............i to było moje działanie z premedytacja bo on tez wiele razy mne skrzywdził

Kobieto oszukujesz siebie i wszystkich wokoło, a najbardziej swojego "stałego" partnera, którego zdradzałaś przez bardzo długi czas. To, iż piszesz, że działałaś z premedytacją świadczy jedynie o tym, że nadal zależy Ci na kochanku. Co mu chciałaś udowodnić? Chyba tylko to, że swoim zachowaniem chciałaś mu pokazać "Patrz co straciłeś, mogłeś się bardziej postarać", a gdyby tak zrobił to nie byłoby tu wogóle mowy o Twoim partnerze, bo pobiegłabyś bez zastanowienia za kochankiem.
Moim zdaniem powinnaś wszystko wyjawić swojemu partnerowi, oczywiście bez szczegółów, chyba że sam o nie zapyta. Nie można tak perfidnie oszukiwać drugiej osoby i żyć w kłamstwie tylko dlatego, że dba się o własną d..e. Związek zbudowany na klamstwie do niczego nie prowadzi. A swoją drogą to dziwie się, że Twój facet niczego się nie domyślił, bo takie rzeczy da się wyczuć wcześniej lub później.
Jesteś już dorosłą kobietą i masz wyrobiony charakter, który ciężko będzie zmienić, ale jeżeli nadal będziesz taką egoistką to skończysz sama, zgorzkniała i z pewnością nie zbudujesz normalnej rodziny.
Jak na razie Twoje zachowanie przypomina mi model takiej "słodkiej idiotki", pustej i próżnej, zapatrzonej w siebie i nie widzącej nic poza czubkiem swojego nosa.
Twój partner ma prawo znać prawdę, a Ty obowiązek pogodzenia się z decyzją jaką podejmie po jej poznaniu.
Możliwe, że jesteś piekną kobietą (nie wiem, nie znam Cię) ale to przeminie, a Ty na starość będziesz sama i nigdy nie będziesz wiedziała co to prawdziwa miłość i oddanie. Ale za to bedziesz miała piękne wspomnienia z chwil spędzonych z kochankiem . . . będzie co wspominać. A jak już pamięć bedzie zawodzić to przeczytasz na forum
napisał/a: misiaczek771 2011-01-25 15:33
Dominiku jestem szczerze zaskoczona twoimi wypowiedziami po raz pierwszy czuje ze ktoś mnie próbuje zrozumieć .Dziekuje Ci za to. Pytasz o stosunek mojego faceta do mnie?? Nie zmienił sie wcale jest jak przed romansem.Raz dobrze raz zle .Czasem boje sie ze teraz ja staram sie za bardzo bo czasem wydaje mi się ze chłopka mnie totalnie olewa a ja na siłe pcham sie do niego.Tak z wyrzutów sumienia . Ale są chwile kiedy jest na naprawde cudowni kochamy sie bardzoi jest cudownie.
Alien czasem też tak mysle ze oszukuje sama siebie bo na dnie mojego serca jest jeszcze odrobina jakiegoś uczucia do kochanka i teraz cała sobą i moze po częsci wbrew siebie chce wyrzucić go z pamięci.Ale jestem pewna że chce tego. A co do mojego faceta to juz samo nie wiem czy to miłość czy tylko chęć zabicia wyrzutów sumienia i taka miłość na pokaz. Nie wiem tego to wszystko zaczyna mnie juz przerastać