[MASTURBACJA] i jej tematyka

napisał/a: mi.chal 2008-07-10 21:45
No to chyba już te zaprzeczenie tak na przekór napisałaś, bo jeśli chodzi o naturę facetów to raczej ja wiem o wiele więcej niż Ty
napisał/a: Karolinka_U 2008-07-10 21:47
Necia, a ja sie z tobą zgodze ja też wiem ze mój mąz tego nie robi bo po co
Necia napisal(a):ie wiem po co miałaby to robić skoro ma mnie na codzien
dokładnie
napisał/a: mi.chal 2008-07-10 22:08
Dobrze, że mężczyźni i kobiety się nie rozumieją nawzajem bo by było nudno. Zdrowy mężczyzna (wnioskuje, że młody jest) i twierdzicie, że bez seksu czy masturbacji by wytrzymał dłużej niż 2 tygodnie? To ja myślałem, ze u mnie tydzień przerwy to już super długo...a tu proszę jacy twardziele.

Oj dziewczyny...ile wy jeszcze spraw nie wiecie o swoich mężach... i dobrze, macie co odkrywać i lepiej też byście się niektórych rzeczy się nie dowiedziały nigdy...

A tak zaczepnie jeszcze spytam: nie patrzy na ulicy na inne dziewczyny?

[ Dodano: 2008-07-10, 22:10 ]
Świat facetów w większości kręci się wokół seksu, statystycznie zdrowy mężczyzna myśli o seksie co 2min
napisał/a: mi.chal 2008-07-10 22:23
Necia, nadzieja umiera ostatnia...

widać, że jesteś ślepo zakochana...i on też w Tobie

Necia napisal(a):mi.chal napisał/a:
A tak zaczepnie jeszcze spytam: nie patrzy na ulicy na inne dziewczyny?

a to juz jest ale odpowiem, nie, ma mnie EOT

to jest najlepsza wypowiedź
napisał/a: mi.chal 2008-07-10 22:40
Nie czytasz moich postów w tym dziale w takim razie.
Mam dziewczynę z którą jest mi świetnie, rozumiemy się doskonale, rozmawiamy o wszystkim i żadna sprawa szczególnie dot. życia seksualnego nie jest nam obca.
Z Tobą tez sie fajnie pisze mi
Pewnie, że nie każdy się masturbuje, nie każdy się ogląda za innymi (to było uogólnienie) - tak robi 95% facetów, reszta jest zakochana w tej jedynej, którą ma u boku.
Zakochanie nie trwa wiecznie, nie zawsze można być ze swoją ukochaną (np. moja teraz na 3tyg wyjechała) i co wtedy? Nie zawsze partnerzy się dobiorą do swoich potrzeb erotycznych, widać, że Wy się dobraliście perfekcyjnie skoro tak wszelkie jego sprawy znasz na wylot. I miejcie sobie tak zawsze (co jest oczywiście nie możliwe;P) No, ale dla ślepo zakochanych ludzi nic nie trafia logicznego i stwierdzonego statystycznie i z medycznego punktu widzenia
napisał/a: eska1 2008-07-10 23:20
Ja nie wiem, domyślam sie tylko.
Jednak uważam, że są sytuacje i "sytuacje". Niekiedy to wybaczalne i zrozumiałe. Jak osoby nie widzą siebie przez dłuższy okres czasu, bo np. któreś z nich pracuje za granicą. Wtedy to do przeżycia.
Jeżeli natomiast przebywam z chłopakiem codziennie i "przyłapuję" go na czymś takim to nie wyobrażam sobie tego. ;/ Dla mnie wtedy nie byłoby wytłumaczenia. ;/ Może dlatego tak do tego podchodzę, bo pod względem potrzeb dobraliśmy się idealnie. Wiem o tym na 100%.
napisał/a: sorrow 2008-07-11 00:24
Jaka ciekawa dyskusja się rozwija, a mi.chal znowu wszystkich swoją miarą mierzy :).

Masturbacja jest naturalna w pewnym wieku, a potem zanika z wielu przyczyn... chociażby dlatego, że życie spędza się ze stałą partnerką. U niektórych nie zanika, ale to trudno nazwać rzeczą naturalną. Wiem, że teraz gadam jak jakiś "impotent" conajmniej, ale... tak to jest. Fakt niewygodny dla wielu i może trudny do zrozumienia - masturbację regularną (lub prawie) trzeba odróżnić od okazjonalnej. Ta pierwsza to uzależnienie, często związane również z innymi tematami okołoerotycznymi. Jak kobietę zapytam czemu pije rano kawę, to powie, że lubi. Jak zapytam faceta w stałym związku czemu masturbuje się kilka razy w tygodniu, to powie to samo :). Ok... problem pojawia się wtedy, kiedy ona mówi, że bez kawy to nie może normalnie funkcjonować, a on że nie wyobraża sobie spędzenia 2 tygodni bez masturbacji. Przekonywać kobiety od kawy nie ma sensu... co najwyżej mnie wyśmieje, a z facetem tak samo. Niektórzy zdają sobie z tego sprawę i szukają pomocy... np. tutaj: http://onanizm.pl//index.php?showtopic=3570 .

Tak więc odpowiadając bardziej do początkowego wątku... dlaczego mój chłopak się masturbuje? Nie dlatego, że wszyscy tak robią, nie dlatego że mu czegoś w związku brakuje, nie dlatego że mu się nie podobasz... tylko dlatego, że nie potrafi przestać :).
napisał/a: zonka79 2008-07-11 02:48
Samozaspokajanie sie jest zdrowe i korzystnie wplywa na kazdy zwiazek!!!
Poproscie partnera/ke, zeby zrobila to przy Was...mozna sie wiele nauczyc jak zaspokoic najlepiej partnera bo nikt nie zna swojego ciala tak dobrze jak my znamy swoje cialo i wiemy jak mu sprawic najwieksza rozkosz!

Polecam wszystkim bez wyjatku pojscie do ksiegarni i zakup ksiazki autorsta TRACEY COX;
" HOT SEX czyli sex bez tabu''
ROZDZIAL PIERWSZY TEJ KSIAZKI TO : MASTURBACJA

Naprawde goraco Wam polecam ta ksiazke i zachecam do lektury!!!
Gwarantuje, ze wciagnie Was bezszelestnie od deski do deski!
Ogromnym walorem tej ksiazki jest to, ze napisana jest przystepnym jezykiem z duza dawka poczucia humoru.
Moj maz kupil te ksiazke, tak z ciekawosci, zeby poznac bardziej jak to jest z cialem kobiety....i wiecie co?? wiele sie nauczylam o meskim ciele i jego potrzebach jak i co nie co wiecej o swoim choc myslalam, ze nie ma przede mna tajemnic

Dodam jeszcze, ze jestesmy mlodym, szczesliwym i zadowolonym z naszego zycia seksualnego malzenstwem

pozdrawiam
napisał/a: mi.chal 2008-07-11 09:33
sorrow, każdy swoją miarą widzi świat i wkurza mnie jak ktoś ciągle w naszych czasach uważa onanizm za coś złego, z czego trzeba się wręcz z tego leczyć.
Nie trawię takich opinii i nie rozumiem jak można ślepo uważać, że masturbacja to efekt uboczny czegoś tam.
Jak tak przedstawiasz sprawę to każdy człowiek jest uzależniony i powinien się z tego leczyć, bo np. jest zakochany, pije kawę, rano wstaję o 6 rano, nie lubi lodów truskawkowych - leczyć ich trzeba bo są uzależnieni od tego.

Nie zaakceptuje poglądu, że masturbacja jest czymś negatywnym bo dla mnie jest to pogląd związany ze średniowieczem i zacofaniem. Nie mówię tu o przypadkach gdy się to robi codziennie i to po kilka razy. Tylko weź mi powiedz czemu organizm wypracował sobie takie zachowanie jak samo zaspokajanie??? Z fizjologicznego punktu widzenia z tego co wiem to nasienie jest produkowane non stop i co, jak nie ma gdzie się podziać???
Analogicznie jest z kobietą gdy ma owulacje - po co to się dzieje co miesiąc? nie mogłoby np. wtedy kiedy jest zakochana lub z kimś w związku by się "przygotować" na rodzicielstwo? Te rzeczy dzieją się także dlatego by w pewien sposób wyczyścić nasz organizm.
Pewnie, że jak facet będąc w stałym związku z kobietą częściej się masturbuje niż kocha ze swoją kobietą to jest coś nie tak - ale nie z nim tylko ogólnie z ich związkiem. Ale jeśli robi to raz na jakiś czas być może na urozmaicenie swojego życia erotycznego to powiedz mi łaskawie co w tym złego? Nie mówię tu o przypadku gdy facet jest sam i to robi regularnie - bo to już jest 100% normalnością.
Ogólnie podoba mi się to forum, ale obiecuję sobie, że jak zobaczę tu twój wpis (a uważam cię tutaj za znającego się na tych sprawach) że jak facet się masturbuje to powinien się z tego leczyć i szukać pomocy jak z tego wyjść to już więcej tu nie zaglądam.
napisał/a: sorrow 2008-07-11 10:53
mi.chal napisal(a):obiecuję sobie, że jak zobaczę tu twój wpis (a uważam cię tutaj za znającego się na tych sprawach) że jak facet się masturbuje to powinien się z tego leczyć i szukać pomocy jak z tego wyjść to już więcej tu nie zaglądam.

Bez przesady mi.chal, nie ma sensu sugerować się moją skromna osobą odnosnie uczestnictwa w forum :). Na szczęście nie będziesz musiał podejmować tak drastycznych decyzji, bo ja żadnego onanisty do leczenia zachęcac nie zamierzam. Ja wbrew temu co piszesz wcale się za znawcę nie uważam... po prostu czytam co ludzie piszą i zastanawiam się nad niektórymi opiniami. Czasem tez sprawdzę na sieci, czy rzeczywiście tak jest, czy też po prostu temu komuś się tak wydaje (tak znalazłem to forum, o którym wspomniałem, gdzie ludzie prezentują zgoła odmienny pogląd od ciebie). Czasem niektóre sformułowania bardziej mi się każą zastanawiać... np, że każdy facet będący w związku po prostu musi to robić, bo wszyscy to robią, albo że dwóch tygodni bez masturbacji nie da się przeżyć. Rozumiem, że jeden musi, a drugi wcale nie i takie stwierdzenie wydaje mi się duzo bardziej prawdopodobne niż poprzednie.

Piszesz o naturze, że nas obdarzyła możliwością samozaspokajania. To trochę jakby to delikatnie rzec naciągane spojrzenie na sprawę. Naturę dużo bardziej rozmnażanie interesuje niż twoje przyjemności :) i to jest jej pierwszorzędnym celem. Jeśli spojrzysz na swoich krewnych z gromady ssaków, to nie widzę zbyt często ich przedstawicieli ssących swoje członki (bo koty np. mogą :) ). Może to kwestia filmów przyrodniczych, albo raczej ich autorów, że czekają z ujęciami na koniec masturbacji, żeby film nakręcić. Może przedstawiają skrzywiony obraz świata ewentualnie podrzucając, że ten, czy inny gatunek został "przyłapany" na masturbacji od czasu do czasu. Seks ogólnie rzecz biorąc (rozszerzając temat masturbacji) to nie odżywianie, ani oddychanie. Bez tego można żyć i dorosły człowiek zazwyczaj nie ma "przymusu" masturbacji. Lubi to robić - zgoda, robi czasami - zgoda, musi to robić (szczególnie jak jest w związku) - nie... nie wytrzyma miesiąca, bo mu się coś tam produkuje - z całą pewnością nie prawda. Jak tu ktoś wcześniej mądrze zauważył to, że myśli o seksie, to nie znaczy, że musi go realizować.

Pozdrawiam szczerze z krainy ciemnoty i zabobonów! :)
napisał/a: mi.chal 2008-07-11 14:16
myślałem, że zdążę się wycofać z tego co rano napisałem, no ale byliście pierwsi z postami
Ale jak dla mnie sytuacja się uspokoiła i z przebiegu dyskusji jestem zadowolony, fajna była
Dobrze, że się sorrow wypowiedziałeś i mnie z Necią uspokoiłeś w postach, dobrze także, że zonka79 się wypowiedziała.
Moje uogólnienia i porównania wynikały z chęci przerysowania sytuacji by ją dobitniej pokazać.
Dla mnie samo zaspokajanie jest rzeczą naturalną, nawet pomimo jestem w związku. Mam wielkie szczęście, że moja dziewczyna nie jest taka jak Necia i inne, które nie akceptują w ogóle masturbacji swojego chłopaka. I ciekaw jestem skąd ona tak bardzo zna swojego męża, że tak ze 100% pewnością wypowiada się za niego
Ciekawe czy zdaje sobie sprawę o czym rozmawia z kumplami bez obecności kobiet...ale to takie moje spostrzeżenie nie do zaprzeczenia przez nią Troszkę ją jeszcze "poatakuje", hehe
Czy może także wie, co jej mąż śni w nocy?może także we śnie nie ma sytuacji z innymi kobietami? Jest ślepo zapatrzony w Necie i świata poza nią nie widzi...
Przepraszam za moje docinki do waszego związku Necia ale to tylko, żebyś przyznała sobie, że wszystkiego o swoim mężu nie wiesz - bo to facet, a jeszcze nie słyszałem o facecie, który by nie spoglądał na inne dziewczyny... no chyba, że byłby... gejem, co należy wykluczyć

Współczuje dziewczynom, które nie akceptują, że ich chłopak od czasu do czasu się sam zabawia. Mają wielki problem...

Ok, starczy tych moich wywodów. Idę sobie coś ugotować na obiad
napisał/a: mi.chal 2008-07-11 15:20
Necia napisal(a):mi.chal napisał/a:
ciekaw jestem skąd ona tak bardzo zna swojego męża, że tak ze 100% pewnością wypowiada się za niego

no dziwne, skąd znam mojego męza? no niebywałe
kiedy sie ozenisz moze to zrozumiesz

Necia nie czyta ze zrozumieniem jestem w stałym związku od ponad 2 lat i uważasz, że jak się ożenię to coś to zmieni z moją znajomością mojej dziewczyny?

Necia napisal(a):nie ma po co spoglądać, niczego mu w domu nie brakuje, zeby musiał tego szukac na ulicy

nadzieja umiera ostatnia...ciekawe czy tak powiesz np. za dwa lata

I jeszcze parę cycatów z portali medycznych
Ten się tyczy masturbacji gdy nie ma mozliwości współżycia:
"Współczesna seksuologia widzi w masturbacji więcej dobrego niż złego.
Bez względu na wiek, można robić to tak często, jak często jest potrzeba seksualna. Co więcej, zachowania takie nie tylko nie są szkodliwe, ale wręcz mają charakter prozdrowotny. Pozwalają zachować funkcje seksualne wtedy, kiedy nie ma możliwości współżycia z realnym partnerem. Jedyny warunek jest taki, że podczas masturbacji nie może być treści i fantazji dewiacyjnych (zoofilii, pedofilii, przemocy)." - dr Wiesław Ślósarz
seksuolog, psycholog
źródło: http://www.zdrowemiasto.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1605&alt=56

bardzo wiele opinii na temat masturbacji z Gazety Wyborczej - 17/07/1993
z tego się dowiedziałem że się myliłem, że 95% facetów masturbuje się
"Onanizuje się 28 proc. dorosłych kobiet i 64 proc. dorosłych mężczyzn. Młodzież męska onanizuje się niemal w całości, żeńska - niemal w połowie" - Zbigniew Lew-Starowicz
źródło: http://niniwa2.cba.pl/szczygiel_onanizm_polski.htm

cytat: „Medycyna i psychologia udowodniły już ponad wszelką wątpliwość, że sama masturbacja nie pociąga za sobą żadnych złych następstw. Szkodliwa staje się dopiero wówczas, gdy istnieje zbyt wielkie zaniepokojenie i obawa z jej powodu." („Parents' Magazine” ) „Wielu lekarzy jest obecnie zdania, że przesadne twierdzenia o szkodliwości masturbacji wyrządziły więcej szkody (...) niż samo jej praktykowanie.” — „Encyclopedia Americana", tom 14, str. 592 w wydaniu z przed czterech lat."

Faktycznie trudno coś znaleźć medycznego traktującego masturbację jak się jest w stałym związku.
Przerażającą większość portali, które masturbację negują to portale duchowne, traktujące o religii itp.
Śmiem na podstawie tego twierdzić, że jako, że nasz kraj jest stosunkowo religijny to mit, że onanizm jest szkodliwy jest mocno zakorzeniony w społeczeństwie.
A tak mi przyszło do głowy pewna myśl: skoro kościół nadal neguję masturbacje to jak sobie radzą księża i zakonnice? modlitwą? przecież nie mają możliwości współżycia a masturbacja jest dla nich grzechem...