Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
matka chłopaka jest nadopiekuńcza
Jestem w związku z facetem od ponad 2 lat. Ja mam 22 on ma 21. Obydwoje studiujemy ja zaocznie on dziennie. Ja pracuje. On pracuje w wakacje za granicą i takie dorywcze prace w PL. Kocham go mocno, ale jest jeden problem, przyszła teściowa... chodzi o to ze facet jest dorosły a ona mu broni wiele rzeczy... np spania ze mna tzn nei chodzi o codzienne nocowanie u siebie ale np mialam wolna chate a ona mu pwiedziala ze on ma swoje lozko a to sa jej zasady i jej dom i nie ma zdnego spania. A jak jedziemy gdzies sami razem na weekend czy wakacje to nic nie gada. Dla mnei to jest chore.. naprawde. A on zamiast sie jej postawic i powiedziec ze to jest jego sprawa to mówi mi ze on sie nie chce kłócic z matka bo wie ze moze na nia liczyc ze zawsze mu rodzice pomoga a ja mu tlumacze ze znam ja na tyle ze wiem ze go z domu nei wyrzuci ze pare dni sie obrazi a potem jej przejdzie a przynajmniej on pokaze na co go stac. I teraz nie wiem czy moze mu na mnie nie zalezy? skoro nie potrafi tegoi zrobic... ja mu powiedzialam ze jest mamin synkiem (to ze zlosci) to teraz on sie tlumaczy ze on tez nie chce u mnei spac ze dopiero po slubie, a wczesniej nie gadal takich rzeczy. ALe jak gdzies jedziemy to bardzo chetnie ze mna spi. A mi nie chodzi o zaden sex itp bo przeciez to mozna robic o kazdej porze dnia i nocy ale mam 22 lata i dla mnei to jest frajda spac z facetem przytulic sie i rano obudzic sie w jego ramionach... a ona to wszystko komplikuje... a jak jej powiedzialam swoje to powiedziala ze to sa jej zasady i ze jak kocham go to powinnam sie dostosowac... Nienawidze jej z calego serca.. juz nie wiem jak mam postepowac , wydaje mi sie ze nie zalezy mojemu facetowi na mnei skoro nie robi tego dla NAS i nie postawi sie jej tlumaczac sie jakimis wymowkami... mowi mi ze mnei kocha ale musze to zaakceptowac... ehhh ciezka mam sytuacje.. zastanawiam sie czy nie napisac tej malpie jakiegos listu czy cos i wygarnac jej wszystko jak go krzywdzi bo robi z niego zyciową kalekę.. bo pzreciez to jest wzorowy facet pomaga jej we wszystkim bo ojciec to ciagle w robocie i on musi robic kosic ploty malowac w domu sprzatac uczy sie synek nie pali nie pije nie cpa jest w stalym zwiazku ona niby mnie lubi a takie szopki odprawia... ciezko mi to jest zrozxumiec... mialam juz mysli zeby zakonczyc ta znajomosc mimo ze kocham go bardzo ale boje sie ze nie bedzie nas we dwoje tylko we troje do konca zycia ze bedzie sie wpie.. do nas zawsze... ehh
![](https://rozmowy.polki.pl/webapps/modules/CMForum/html/front/magenta/assets/img/smiles/024.gif)
Ona ma swoje racje, swoj punkt widzenia i ma do tego prawo, bo jednak troszke (przyznaj) on jest ja jej ciagle utrzymaniu. Skoro tak, ma prawo miec neiestety swoje widzimisie. Moze niesluszne i nienowoczesne, ale na razie tak ma.
Ty jestes po prostu bardziej niz on niezalezna (mieszkasz sama?), pracujesz, uczysz sie, jestes starsza.... On jeszcze chyba po prostu dojrzewa. Slyszalas, ze mezczyzni dojrzewaja pozniej?
Mozesz sie wsciekac, ale niewiele tym wskorasz chyba, najwyzej czesciej sie bedziecie klocic.
Wyhamuj nieco i POMYSL
CZY TO JEST NA PEWNO FACET NA ZYCIE?
Przekonuj sie o tym kazdego dnia i tygodnia. Mow o swoich oczekiwaniach ale szanuj odczucia innych tez ..... nie kaz mu ciagle sie stawiac i wybierac.
Slowa, ze jej "nienawidzisz" na pewno sytuacji nie pomoga .....
Powodzenia w przemysleniach
Dziękuje Ci za rady Kasiasze miło ze chociaz jedna osoba sie zainteresowała:)
Wiele zalezy tutaj od postawy Twojego chlopaka- jego zaangazowania w Wasz zwiazek, jego dojrzalosci. To prawda, ze kazdy chce spokoju, ale nie kazdy chce, aby ktos kierowal jego zyciem... Moze wowczas ono jest latwiejsze, ale w takiej sytuacji Twoj chlopak bylby "mamisynkiem".
Z drugiej strony on ma dopiero 21 lat, czyli jest w pierwszej polowie studiow, na utrzymaniu rodzicow, pewnie jeszcze nie w glowie mu malzenstwo, powazne zobowiazania wobec kobiety.
Mysle, ze jezeli poza ta kwestia Twoj chlopak spelnia inne Twoje oczekiwania, to wstrzymaj sie z jakimikolwiek dzialaniami ( pisanie listow do jego mamy, itp.) i pohamuj sie w krytykowaniu jej do niego. Wiem, ze to trudne, ale postaraj sie az tak nie narzucac, obserwuj i oceniaj, ew. delikatnie cos zasugeruj. Nic nie rob pohopnie, bo mozesz pozniej zalowac.
![](https://rozmowy.polki.pl/webapps/modules/CMForum/html/front/magenta/assets/img/smiles/004.gif)