Mąż młodszy czy starszy?

napisał/a: MonikaLuc 2007-09-03 12:20
Między mną a moim mężem jest 9 lat różnicy jak u Was. Tylko że ja jestem inna niż ona - nie chce być wredna ale trochę takie niedojrzale zachowanie mi sie ujawnia - nie wiem - może się mylę. Ale ma dopiero 20 lat. Młodziutka, chce się wyszaleć :) Różnica wieku między Wami jakoś mnie nie razi, ale faktycznie - trzeba się dowiedzieć czego ona tak na prawdę chce. Czy chce poważnego związku czy tylko się bawić. Proponowałabym poważną rozmowę.
napisał/a: lonely1 2007-09-09 14:53
Witam.


Nadal utrzymujemy kontakt telefoniczny i ona cały czas mnie zasypuje smsami. Ale jak zaproponowałem spotkanie to znów jakaś taka się robi nieobecna. Może się boi... ta różnica wieku jest spora? Dzięki za podpowiedzi. Pozdrawiam



[ Dodano: 2007-09-16, 20:13 ]


Zaprosiłem ją ponownie na wesele do koleżanki. Niestety wiele rzeczy wpływa na nasze życie. Zapytałem wprost i o zabawę i o hipotetyczny związek. Nic z tego... Niesamowita, nieziemska dziewczyna pozostanie w sferze marzeń jeszcze przez jakiś krótki czas, później uleci z pamięci na zawsze. Co przyniesie życie? Sam już nie wiem czego od niego oczekiwać. Mówienie że będzie dobrze już tak nie pomaga odrzucać niewygodne myśli. Ale dziękuję za pomoc i życzliwe opinie.

Pozdrawiam... Wciąż lonely.
napisał/a: bodo 2007-09-10 22:43
Ja będę starszym mężem
Rocznikowo o 2 a w miesiącach o ponad 15
napisał/a: Alessa1 2007-09-11 21:35
10 lat nie jest złą różnicą :) Moja mama jest starsza od taty o 10 lat... :) i są szczęsliwi :)



mój narzezony jest starszy o 5 lat :)
napisał/a: Parcinka 2007-09-17 10:32
lonely czy różnica wieku jest spora...? To zależy od dojrzałości. Czasem wiek o niczym nie świadczy. Można mieć 30 lat i zachowywać się jak dziecko...Najważniejsze jest to czy ty odczuwasz dużą różnicę wieku? Czy ci to przeszkadza?
Mój mąż jest starszy ode mnie o 7lat i zasze nadawaliśmy na tych samych falach
Więc nie ma reguły...
napisał/a: lonely1 2007-09-17 14:30
Parcinka napisal(a):lonely czy różnica wieku jest spora...? To zależy od dojrzałości. Czasem wiek o niczym nie świadczy. Można mieć 30 lat i zachowywać się jak dziecko...Najważniejsze jest to czy ty odczuwasz dużą różnicę wieku? Czy ci to przeszkadza?
Mój mąż jest starszy ode mnie o 7lat i zasze nadawaliśmy na tych samych falach
Więc nie ma reguły...


Różnica wieku nie stanowi problemu. W summie 9 lat, ale ja nadal czasami czuje się młodszy. Dziewczyna mówi że dużo ostatnio dostała po głowie i rzuciła się w wir pracy i studiów i nie w głowie jej teraz związki. Wierzę, że tak jest, ale dzisiaj postanowiłem, że sie nie poddam. Spróbuję jej udowodnić, że nie ma racji. Kilka razy już odpuściłem po takiej gadce a po miesiącu dziewczyna miała juz kogoś. Niezobowiązująco spróbuję utrzymywać kontakt. Zawróciła mi w głowie. Ale to już temat na inny wątek... przyjaźń, miłość itp. A co do nadawania to oboje stwierdziliśmy, że coś się kręci...
napisał/a: Kalia 2007-09-18 19:35
ja powiem tak , kiedy mialam 17 lat bylam z facetem ktory mial 30 lat !! bylo cudownie lecz niestety okazal sie pajacem ktory liczyl na mloda dupe !! wydaje mi sie ze mozna sie kochac pomimo roznicy wieku !! nie jest powiedziane ze roznica wieku musi byc mala bo milosc nie wybiera , sama poznalam cudownego mezczyzne ja mam 20 lat a on 37 i mimo to czuje ze to jest ten mezczyzna , wydaje mi sie jednak ze w twoim przypadku nie ma mowy na zaden powazny zwiazek , ona nie chce sie wiazac z toba!!
napisał/a: lonely1 2007-09-19 07:09
Kalia napisal(a):ja powiem tak , kiedy mialam 17 lat bylam z facetem ktory mial 30 lat !! bylo cudownie lecz niestety okazal sie pajacem ktory liczyl na mloda dupe !! wydaje mi sie ze mozna sie kochac pomimo roznicy wieku !! nie jest powiedziane ze roznica wieku musi byc mala bo milosc nie wybiera , sama poznalam cudownego mezczyzne ja mam 20 lat a on 37 i mimo to czuje ze to jest ten mezczyzna , wydaje mi sie jednak ze w twoim przypadku nie ma mowy na zaden powazny zwiazek , ona nie chce sie wiazac z toba!!



Dzięki, ale ja chcę powalczyć o nią. A jeśli chodzi o to że wydaje ci się że ona nie chce być ze mną to czy jest szansa na to żeby to się zmieniło? Czy wy kobiety jak już sobie cos poukładacie to amen w pacieżu? Na kolejne wesele już za 2 tygodnie i idę z moją rówieśniczką, tylko że wiem że to juz nie bedzie to samo. Jak walczyć o kobietę? Mówię to juz ogólnie o wszystkich, obiecałem sobie nie mieć więcej "przyjaciółek", które nawet nie wiedzą kiedy mam urodziny itp. Wiesz o czym mówię. Po raz pierwszy w życiu nie chcę odpuszczać, nie chcę i już. Wiem, że chcę spróbować z nią, ale nie chciałbym być odbierany jako jakiś natręt.


Miłego dnia
napisał/a: Kalia 2007-09-19 11:46
kochany , rob co uwazasz za sluszne jesli ci bardzo na niej zalezy to walcz o nia skoro tak bardzo dobrze ci w jej towarzystwie to rob wszystko by o nia walczyc ! jesli ona cie nie bedzie chciala to ''amen w paciezu'' , takie sa kobiety! ale nie masz nic do stracenia , a jesli ona z toba nie chce byc to chocby skaly sie zesraly to nie bedzie z toba ! mysle ze to wszystko jest jakies niedojrzale , czy wy nie mozecie ze soba powaznie porozmawiac???? postawic sprawe jasne a nie takie podchody..
napisał/a: Iria 2007-09-21 00:31
Pelliroja, moja mama jest starsza od taty o 2 lata, a jak się poznali to tato miał 17 lat (jak twój facet), a moja mama 19 :) a spłodzili mnie 2 lata później W rodzinie mojej mamy nie było problemu z zaakceptowaniem tej różnicy wieku, ale rodzice ojca chyba do teraz się z tym nie mogą pogodzić

Także życzę powodzenia z ujarzmianiem teściowej
napisał/a: Itzal 2007-09-21 06:24
heh, dzięki, Iria, to tak, jak walczyc ze smokiem wawelskim - tylko tesciowa na barana nie nabiorę
Ale trudno, albo się ona pogodzi, albo załe zycie bedzie miala problem
napisał/a: lonely1 2007-09-21 08:31
Kalia napisal(a):kochany , rob co uwazasz za sluszne jesli ci bardzo na niej zalezy to walcz o nia skoro tak bardzo dobrze ci w jej towarzystwie to rob wszystko by o nia walczyc ! jesli ona cie nie bedzie chciala to ''amen w paciezu'' , takie sa kobiety! ale nie masz nic do stracenia , a jesli ona z toba nie chce byc to chocby skaly sie zesraly to nie bedzie z toba ! mysle ze to wszystko jest jakies niedojrzale , czy wy nie mozecie ze soba powaznie porozmawiac???? postawic sprawe jasne a nie takie podchody..



Witam.

Rozmowa jako taka miała miejsce. Ale niestety to chyba amen w pacieżu. Pozostaje mi być przyjacielem wchłaniającym wszelkie złe momenty, bycie oparciem w złych momentach i przyjdzie czas, że będę narażony na wysłuchiwanie o jej chłopaku. Może za szybko jej okazałem to co myślę. Może trzeba było się wstrzymać, ale ja nie potrfię tak w sobie chowac emocji. Trzeba było sie pochamować chociażby sie skały zesrały i robić swoje. Może, może, może...

Aktualny wynik:

LONELY : ŻYCIE - 0:1


Pozdrawiam wszystkich udzielających się na moim wątku i dziękuję za opinie.

[ Dodano: 2007-09-25, 15:55 ]
Witam.

Nadal mi chodzi ona po głowie. Cholera. Mógłbym już zapomnieć... A na wesele idę już z kuzynką. Nie wiem co się dzieje. Większość dziewczyn bierze mnie za przyjaciela a nie staram się i nic nie robię... jestem sobą i dobrze się zawsze bawię. Nie oznacza to że nie miałem żadnych poważnych związków. wręcz przeciwnie. Z podziwem patrzę jak niektóre dziewczyny wpatrują się w zimnych jak głaz facetów, którzy nie robią sobie nic z nich.