NPR - naturalne planowanie rodziny

napisał/a: Konieczynka 2011-05-08 16:31
kania, farazi dziękuję Wam bardzo W takim razie miałam najkrótszy cykl z dotychczasowych. Co ten stres robi... Miałyście rację, że do ślubu jeszcze wszystko się poprzestawia.
napisał/a: ~gość 2011-05-08 18:04
kania napisal(a):
szukająca, czyżbyś sprawdzała elektronicznym?

A gdzie tam! Po tym jak raz elektroniczny mierząc pod rząd wskazał różnicę 0,9, włożyłam go do szafki z lekarstwami i używam jak jestem chora ;) Mierzyłam tym różowym z INERu :)

farazi napisal(a):szukająca, bierzesz poprawkę na to, że temperatura nie wzrasta liniowo przez cały dzień? Z jakiegoś powodu Rotzer zaleca mierzenie przed 7.30.

No tak, ale chyba dziwne, że od 6.30 do 7.15 wzrosła mi temperatura o 0,2?
A może orientujecie się, dlaczego akurat tak jest zalecane? Bo ja chodzę spać zwykle ok 2-3 i potem mierzę między 6.30 a 7.15 i często dalej śpię. Czy od tego może coś zależeć?
napisał/a: farazi 2011-05-08 18:33
szukająca napisal(a):No tak, ale chyba dziwne, że od 6.30 do 7.15 wzrosła mi temperatura o 0,2?
ok, właśnie dotarło do mnie, że w ciągu godziny teoretycznie rośnie o 0,1 i już wiem, skąd Twoje zdziwienie. Może któraś z dziewczyn się wypowie, bo ja się w ten temat nie zagłębiałam.
napisał/a: Katherina 2011-05-08 18:51
farazi napisal(a): właśnie dotarło do mnie, że w ciągu godziny teoretycznie rośnie o 0,1 i już wiem, skąd Twoje zdziwienie.
No właśnie teoretycznie, bo moja przyjaciółka sobie zrobiła taki test z mierzeniem i jej między 6:00 a 7:30 nie wzrasta nic, więc to chyba od organizmu zależy. Dlatego ja też chcę to u siebie sprawdzić, a póki co pilnuję dokładnie godziny pomiaru.
napisał/a: ~gość 2011-05-08 19:43
Hm, to ja już nie wiem. Ale ja prawie od samego początku mierzę o różnych godzinach (to znaczy w przedziale 6.30-7.15) i nigdy nie miałam problemów z interpretacją temperatury. Poza tym nie zdarzyło mi się w fazie temperatur niższych mieć 36,5 (tak jak dzisiaj o 7.15). Chyba skonsultuję z panią Zdulską przy najbliższej okazji jak to z tym jest :D

[ Dodano: 2011-05-08, 20:06 ]
Poza tym, owszem, Rotzer zaleca mierzenie przed 7.30, ale też mówi o tych odstępach 45 minut w jedną i w drugą stronę od zwyczajowej pory mierzenia. Czyli jednak nawet jak temperatura nie zostaje na jednym poziomie w tym przedziale 1,5 godziny, nie powinno to mieć wpływu na czytelność wykresu. Tak mi się wydaje..
napisał/a: ZZZ 2011-05-08 20:13
dzięki, dziewuszki za pomocne dłonie
w poprzednim cyklu nie było skoku, ale było krwawienie, które uznałam za śródcykliczne i liczę dni dalej. Na razie nie ma skoku, chociaż już 50dc. Mogę przeklepać moje dane i Wam pokazać, ale tam nic ciekawego nie ma, trochę śluzu, tempka cały czas poniżej 36,4 no i tyle

jak tak czytam o tych testach, zmianach tempki w krótkim czasie to aż się dziwię, że nie miałam nigdy problemów z interpretacją :D ja nigdy nie robiłam takich testów, więc nawet nie wiem, jak szybko mi rośnie
z całą pewnością strzepanie termometru nie wpłynie na tepkę, bez przesady w końcu

co do szkodliwości galinstanu, to on jest nietrujący dla środowiska, tzn gleba, woda itp, ale jak takie coś sobie do żołądka wprowadzę?... no mam schizę i już
kurde
trza baterię zmienić, na razie mierzyć tym mniej zużytym elektrykiem i tyle (obydwa microlife). nic na razie nie wymodzę, zwłaszcza że jest weekend
napisał/a: Joasia.K 2011-05-08 20:53
farazi napisal(a):Mam takie pytanie do Was, tylko się nie śmiejcie. Planując wakacje próbowałybyście się wstrzelić w drugą fazę, wiadomo dlaczego , ryzykując zdychanie pod koniec wyjazdu? Czy też raczej po okresie, żeby mieć spokój w czasie wyjazdu i cały czas fazę niepłodności przedowulacyjnej

jeśli o mnie chodzi to ja zdecydowanie próbowałabym celować w niepłodność poowulacyjna.. i właśnie też próbuję coś ustalić i kombinować coś w tym kierunku.. ale do wakacji to moje cykle powaryjują znając życie a nie wiem kiedy dokładnie mój Ł dostanie wolne w pracy także ja planować będe gdzieś w lipcu.. ale ja już wolę zdychać pod koniec wyjazdu, ale za to na wczasach se zaszaleć jakoś nie ufam niepłodnośći na początku cyklu..
napisał/a: ZZZ 2011-05-08 21:26
farazi, może lepiej celować w fajną ofertę last minute niż w niepłodną fazę, serio.
napisał/a: farazi 2011-05-08 22:03
ZZZ, prosiłam o nieśmianie się

Ech, pierniczyć celowanie, są ważniejsze sprawy niż II faza na wakacjach
napisał/a: ZZZ 2011-05-08 22:27
ale ja sie nie smieje przeciez
do urlopu jeszcze Ci sie z nerwow 3 razy zmieni, lepiej szukac last minuta
napisał/a: farazi 2011-05-08 22:38
ZZZ napisal(a):do urlopu jeszcze Ci sie z nerwow 3 razy zmieni,
masz rację, dlatego nie będę sobie tym zawracać zbytnio głowy.

A wiesz co, właśnie spojrzałam na ofertę "naszego" biura i last minute wcale nie są tańsze. Ale to już chyba nie miejsce na dyskusje o tym.
napisał/a: ~gość 2011-05-09 10:01
Wierzcie, albo nie. To dzisiejszy pomiar:
6.30 - 36,2
7.00 - 36,15
O 7.30 już nie zmierzyłam, bo po drugim pomiarze strasznie mi się chciało siku i musiałam wstać

[ Dodano: 2011-05-09, 10:08 ]
farazi,
Oczywiście najelpiej się wstrzelić w już pewną trzecią fazę (żeby nie było problemów z ewentualną zmianą klimatu itp.) i żeby ta faza trwała 2 tygodnie :D Ale rzeczywiście trudno się tak wstrzelić. Nie próbowałam nigdy Last minute, ale w przypadku nprowiczek może to być dorba opcja, nawet jeśli nie jest tańsza Chyba że masz jakieś upatrzone miejsce - wtedy gorzej.