NPR - naturalne planowanie rodziny

napisał/a: farazi 2011-05-05 16:29
surykatkaa, nic nie tracisz, podejmując próbę nauczenia się. Co do urządzeń i komputerków, sama kiedyś chciałam to sobie kupić, ale przekonałam się, że termometr i trochę wiedzy mi wystarczą. Plus oczywiście dziewczyny na forum Poza tym znam lepsze sposoby zagospodarowania tak dużych pieniędzy
napisał/a: Katherina 2011-05-05 22:55
kania napisal(a):Czy którejś facet nie był za npr i trzeba było go namawiać? I jak to zrobiłyście?
Ja nie pomogę, bo to mój jest za nprem, a mnie co pewien czas bierze wściekłość, może nie na metodę, ale na mój organizm, który współpracować nie zamierza i to mój facet mnie pociesza A on jest za nprem, bo: wiara, bo nie chce, żebym się tabletkami truła, bo on nie cierpi wszystkich sztucznych i obcisłych rzeczy (włącznie ze mną w rajstopach), więc na hasło "prezerwatywa" dostaje drgawek i mówi, że on by czegoś takiego nie założył. A reszta to są wczesnoporonne, więc odpadają. I w sumie też droga eliminacji z tego wyszła
napisał/a: MałaZ 2011-05-06 09:17
A mój się bał na początku, ale raz spróbował i zaufał i cały czas to On lepiej tego pilnował Serio
napisał/a: ~gość 2011-05-06 10:00
Katherina,
Fajnie masz :)
Dla mojego męża wszystko byłoby ok, gdyby niepłodność przedowulacyjna (wg Doringa) trwała 7 dni, faza płodna 10, a niepłodność poowulacyjna 14 (co teoretycznie jest możliwe :D ). 10 dni wstrzemięźliwości to jeszcze do przeżycia. Bo czekanie, które czasem potrafi sie wydłużyć do 3 tygodni, to dla niego co najmniej trudne..
napisał/a: ~gość 2011-05-06 10:34
Jakby któras była zainteresowana :

Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka po raz kolejny organizuje sympozjum
[...]
21 maja 2011 r. organizujemy kolejne sympozjum, będące tym razem okazją do naukowej dyskusji wokół naturalnych metod planowania rodziny i antykoncepcji.

Aby wziąć udział w sympozjum, należy do 15 maja br. wysłać formularz zgłoszenia dostępny na stronie internetowej www.sympozjum.pro-life.pl Udział w sympozjum jest bezpłatny.

Sympozjum "Naturalne planowanie rodziny czy antykoncepcja"
Kraków, 21 maja 2011 r. (sobota)

Program:
11:00 Otwarcie Sympozjum
11.10 prof. dr hab. n. med. Bogdan Chazan - "NPR we współczesnej medycynie"
11.40 dr n. med. Iwona Rawicka "Przegląd współczesnych metod antykoncepcyjnych"
12.00 dr hab. Urszula Dudziak "Wartości NPR w budowaniu więzi małżeńskiej"
12.30 przerwa
13.00 dr Ewa Ślizień-Kuczapska "Szkodliwość/skutki uboczne antykoncepcji"
13.30 lek. med. Anna Misztal "Skuteczność antykoncepcji i NPR"
13.50 lek. med. Maria Szczawińska "NPR w diagnostyce schorzeń ginekologiczno położniczych"
14.10 mgr Karolina Bebelska "NPR w okresie premenopauzalnym życia kobiety"
14.30 dr hab. Teresa Olearczyk "Dlaczego małżeństwa decydują się na antykoncepcję"
15.00 Dyskusja
15:30 Zakończenie

Miejsce:
Centrum Dydaktyczno - Kongresowe Collegium Medicum UJ, Kraków, ul. Św. Łazarza 16

:) :) :)
napisał/a: errr 2011-05-06 11:48
fajne toto. Szkoda, że nie mieszkam w Krakowie.
napisał/a: kania3 2011-05-06 16:33
szukająca, jak dwie osoby wybierają ze względu na wiarę, to pół biedy. Gorzej jeżeli dla jednej osoby jest to kwestia wiary, a druga podchodzi bardziej liberalnie.;)
Ja nadal twierdzę, że jeżeli już ktoś w tym związku będzie miał problem z nieregularnością współżycia, to będę to JA. Chociaż z tą nieregularnością, to też nie jest tak źle, przynajmniej na dzień dzisiejszy. Zazwyczaj pierwszą fazę mam 13 dni, 7-9 drugiej, trzecia 14. Chyba że mi się spierniczy jak ostatnio i zepsuje statystyki a potem wróci do normalności, ale dziecko i tak będziemy chcieli mieć, więc i tak będzie naginanie zasad. Ja jestem raczej optymistycznie nastawiona, on zazwyczaj też, tylko mu się czasem coś nagle przypomni.

W ogóle to on chyba nie ufa moim zdolnościom interpretacji Ja normalnie to jestem zupełnie nieogarnięta, jak on usłyszał, że będę się regularnie obserwować i codziennie rano temperaturę mierzyć, to myślałam, że mnie śmiechem zabije Może mu powinnam pokazać ten wątek, że tu robię za fachowca, to by się przekonał, bo w zasadzie to on chyba nawet nie wie, że tu piszę.
napisał/a: ZZZ 2011-05-06 16:54
Drogi narzeczony Kani!
Jeśli będziesz miał dość cierpliwości, żeby przeczytać cały wątek, to się sam przekonasz, że Kaniucha to forumowe guru i wymiata w kwestii NPRowej wiedzy. A jak nie masz czasu albo ochoty tego wszystkiego czytać, to uwierz na słowo :D Kania rządzi!
napisał/a: kania3 2011-05-06 17:26
napisał/a: Katherina 2011-05-06 17:38
szukająca napisal(a):Katherina, Fajnie masz :)
Taaaa. Bo w teorii. Ja ciekawa jestem, co będzie, jak przyjdzie co do czego i będzie musiał wytrzymać ten czas

Izaczek, brzmi ciekawie.

ZZZ napisal(a):Kaniucha to forumowe guru i wymiata w kwestii NPRowej wiedzy


napisał/a: basia1125 2011-05-07 11:47
kania napisal(a):Czy którejś facet nie był za npr i trzeba było go namawiać? I jak to zrobiłyście?

Mój nie byl za npr i dalej nie jest.
Ale poniewaz nie stosujemy zadnej antykoncepcji poniewaz jest nam niepotrzebna, to ja sobie obserwuje on o tym wie ale w niczym nam to nie przeszkadza (czy pomaga to tez raczej nie, bo póki co nie widzac rezultatów w postaci ), wiec luz.
Ale gdybysmy miei stosowac npr w celu odkladania potomstwa, to chyba musielibysmy przejsc jakies straszne boje, zeby w pelni zaakceptowal npr.

Katherina napisal(a): bo on nie cierpi wszystkich sztucznych i obcisłych rzeczy (włącznie ze mną w rajstopach),



szukająca napisal(a):Dla mojego męża wszystko byłoby ok, gdyby niepłodność przedowulacyjna (wg Doringa) trwała 7 dni, faza płodna 10, a niepłodność poowulacyjna 14 (co teoretycznie jest możliwe

No to ja mniej wiecej tak wlasnie mam
Mniej wiecej, bo:
przedowulacyjna: 10 dni
plodne: 8-12 dni
poowulacyjna: 12 dni
A i tak wiem, ze narzekalby na te 8-10 dni plodnych
napisał/a: ~gość 2011-05-07 13:33
kania napisal(a):ale dziecko i tak będziemy chcieli mieć, więc i tak będzie naginanie zasad.

No w takim wypadku to rzeczywiście nie ma aż takiego problemu :)
Poza tym z tego co widziałam na jednym z Twoich wykresów, dni ze śluzem nie masz za dużo. Ja, mimo że wg Doringa mogę przyjmować nawet 7 dni, to już w 6 dzień jeśli nie mam plamienia, widzę jakiś śluz. Nawet w wykresach z późniejszym skokiem, zaraz po miesiączce pojawiał się już śluz. Fakt, że gorszej jakości, ale też się liczy.. Więc zasada wnikliwej obserwacji (lub ostatniego dnia suchego) nie wchodzi w grę :( I praktycznie niepłodność przedowulacyjną mam tylko 5 dni :( Potem płodna, co najmniej 2 tygodnie (w moich cyklach normalnej długości, czyli 27-29 dni), a jak mi się coś skopie to jak pisałam, nawet 3 tygodnie.., a niepłodna poowulacyjna max 10 dni (mimo że stosuję wszystkie zalecenia, ta faza nie chce się wydłużyć :( )

Katherina napisal(a):Taaaa. Bo w teorii. Ja ciekawa jestem, co będzie, jak przyjdzie co do czego i będzie musiał wytrzymać ten czas

Ale dobrze że chociaż w teorii jest za :)