Pierwszy raz z prostytutka.
napisał/a:
~gość
2011-03-01 11:52
Tak w sumie o co Ci chodzi ?
napisał/a:
krasnolud1
2011-03-01 12:01
załamany_facet, to teraz nam komplement sypnąłeś Sądziłam że masz ze 40lat i stąd Twój negatywizm do wszystkiego, a tu całe życie chłopie przed Tobą. Tak na dobrą sprawę to skoro chcesz isć ulżyć sobie i się rozprawiczyć czy jak to się nazywa, to czemu notorycznie zarzucasz kata. Szukasz argumentów potwierdzających że bycie prawiczkiem jest ble i wybierasz selektywnie tylko to co CI pasuje, narzucając nam że też powinnyśmy w ten sposób myśleć, bo inne myślenie jest złe, ograniczone, zacofanie i co najlepsze czuje się jakbym z innej epoki pochodziła bo mam kilka lat więcej Wydoroślej i zrozum, że do seksu trzeba przede wszystkim dojrzałości psychicznej, a nie nabrzmiałych gaci
napisał/a:
~gość
2011-03-01 13:39
no to jak zadajesz pytanie to pisz od jakiej grupy wiekowej odpowiedzi oczekujesz. Osobiście się nie wyszalałam, a jednak mi wszystko jedno. Ale już się przyzwyczaiłam, że bywam wyjątkiem, więc nie bierz mojej odpowiedzi pod uwagę.
pierwsza z brzegu definicja słowa "młodzież" określa tą grupę społeczną jako przedział 11-19 lat, co sprawia, że jest to forum dla ludzi już innych mentalnie niż tutaj. Tak, uważam, że stali bywalcy forum we-dwoje są poważniejszymi ludźmi niż na forach dla młodzieży. Ale ok, sprecyzowałeś, że szukasz młodszej dziewczyny niż te odpowiadające na tym forum, więc kieruj się wypowiedziami nastolatek :)
pierwsza z brzegu definicja słowa "młodzież" określa tą grupę społeczną jako przedział 11-19 lat, co sprawia, że jest to forum dla ludzi już innych mentalnie niż tutaj. Tak, uważam, że stali bywalcy forum we-dwoje są poważniejszymi ludźmi niż na forach dla młodzieży. Ale ok, sprecyzowałeś, że szukasz młodszej dziewczyny niż te odpowiadające na tym forum, więc kieruj się wypowiedziami nastolatek :)
napisał/a:
Krakoos
2011-03-01 17:17
Szkoda, że piszący postów nie widzą tego pierwszego od autora, gdyż wtedy może dotarłoby jak oddalają się od tematu. Nieważne.
Dla mnie podstawową kwestią jest jak autor tematu postrzega siebie jako prawiczka i czego oczekuje po spotkaniu za kasę. Czy stanie się doświadczonym kochankiem? Czy pomoże to przełamać nieśmiałość? Szczerze wątpię. To mit, że w ciągu godziny po zapięciu rozporka nagle dojrzewamy. Pomaga to rozładować tymczasowe napięcie, ale niewiele można się z tego nauczyć niestety. To przychodzi z czasem, kiedy dwoje ludzi bardziej lub mniej kochających się, uczy się swoich ciał, reakcji, oczekiwań, możliwości...
Ja bym to nazwał półśrodkiem bez większego wpływu na kompleksy, czy przyszłe doświadczenia.
Dla mnie podstawową kwestią jest jak autor tematu postrzega siebie jako prawiczka i czego oczekuje po spotkaniu za kasę. Czy stanie się doświadczonym kochankiem? Czy pomoże to przełamać nieśmiałość? Szczerze wątpię. To mit, że w ciągu godziny po zapięciu rozporka nagle dojrzewamy. Pomaga to rozładować tymczasowe napięcie, ale niewiele można się z tego nauczyć niestety. To przychodzi z czasem, kiedy dwoje ludzi bardziej lub mniej kochających się, uczy się swoich ciał, reakcji, oczekiwań, możliwości...
Ja bym to nazwał półśrodkiem bez większego wpływu na kompleksy, czy przyszłe doświadczenia.
napisał/a:
załamany_facet
2011-03-01 19:59
O to, że ciapolenie o tej jedynej o tym, że życiowy nieudacznik który jest brzydki i nigdy nie miał okazji się szanuje i jest cudownym wartościowym meżczyzną których mało... wcale się nie szanuje i wcale jego prawictwo nie jest zaletą bo po prostu nie ma żadnej wartości jeżeli nikt go nie chciał nigdy. O to, że piszą {"poczekaj na właściwą kobiete" a nie powiedzą ile można czekać, chyba, że powiedzą "ile trzeba"... nie każdy znajdzie miłość ale im nie przeszkadza gadać takie idiotyzmy. Teksty to już w ogóle typu "Na każdego przyjdzie pora" są dobijające. A jak nie znajdzie się miłośći aż do śmierci to co?? Są też takie przypadki. Jak ktoś stanie się impotentem nieuleczalnie to kto zwroci jemu stracone lata bo wielcy mędrcy przekonywali, że warto czekać?? Takich będe gnębić.
Nie znam nikogo (prócz brzydkich dziewczyn) kto powie, że dziewictwo po 20 u faceta to zaleta, żadnej dziewczyny. Jak każda potencjalna dziewczyna z którą "kręciłem" się dowiedziała, że nikogo nigdy nie miałem(nie w łóżku ale ogólnie) to albo z szyderą i pośmiewiskiem zrywały zainteresowane albo tracił zainteresowanie i się urywały kontakty. Więc nikt mnie nie przekona, że to zaleta i zawsze będe podkreślał, że to wada. Puki nie spotkam żadnej która zainteresuje się mną i zaakceptuje prawictwa to zawsze będe tak powtarzać. A wiem, ze nigdy nikogo nie znajdę. Bo tylko gadać potrafią panny, że lubią takich spokojnych, ułożonych chłopaków, nie imprezujących... a i tak jak takiego spotkająto się nim w ogóle nie zainteresują.
powiedz to jemu http://www.forum.obcasy.pl/viewtopic.php?f=28&t=14669
Poza tym też byłaś kiedyś nastolatką też miałaś swoje myślenie. Inne nie inne. Kto wiem, natomiast te nastolatki też kiedyś będą miały 24 lata... czy ileś tam. Może zmienią podejście, tylko, że problem jest taki, że puki co sobie korzystają z życia...
a ja chce tylko dziewicy i żadnej innej nie zaakceptuje. Też mam postanowienie swoje. I mam prawo.
A wy wręcz przeciwnie. Argumenty, że tamte są młode i głupie... że seksuolodzy nie rozmawiali z każdą kobietą na tej planecie to ich zdanie się nie liczą(że kobiety wolą doswiadczonych), to że wyśmiewają prawiczków w realu też do was nie przemawia bo przecież "widocznie była głupia"... to, że kobiety wybierają inny typ faceta nieżeli ten który mówią, że jest super fajny( w tym przypadku spokojny prawiczek, romantyk... ), to, że są stereotypy(które biorą się skąś...) też do was nie przemawiają... nic do was nie przemawia. I nikt mi żadnych sensownych kontrargumentów na moje poglądy nie dał. Tylko nazywaliście mnie tak czy siak, że jestem niedojrzały, że co ja tam wiem... albo po prostu haahhahahahahahaha i durne emotki dodawać.
vanilla czyli wiedząc, że mam tyle lat(bo nie raz pisałem) to jak rozumiem wam chodziło,żebym szukał kobiet starszych tak?? Najlepiej rozwódkę z dzieciakiem może :/?? Myślałem, że logiczne, że rówieśniczkę albo młodszą...
(idiotyczne te emotki... i bardzo wkurzające)
Krakoos, autor dawno się nie udziela.
Nie znam nikogo (prócz brzydkich dziewczyn) kto powie, że dziewictwo po 20 u faceta to zaleta, żadnej dziewczyny. Jak każda potencjalna dziewczyna z którą "kręciłem" się dowiedziała, że nikogo nigdy nie miałem(nie w łóżku ale ogólnie) to albo z szyderą i pośmiewiskiem zrywały zainteresowane albo tracił zainteresowanie i się urywały kontakty. Więc nikt mnie nie przekona, że to zaleta i zawsze będe podkreślał, że to wada. Puki nie spotkam żadnej która zainteresuje się mną i zaakceptuje prawictwa to zawsze będe tak powtarzać. A wiem, ze nigdy nikogo nie znajdę. Bo tylko gadać potrafią panny, że lubią takich spokojnych, ułożonych chłopaków, nie imprezujących... a i tak jak takiego spotkająto się nim w ogóle nie zainteresują.
powiedz to jemu http://www.forum.obcasy.pl/viewtopic.php?f=28&t=14669
Poza tym też byłaś kiedyś nastolatką też miałaś swoje myślenie. Inne nie inne. Kto wiem, natomiast te nastolatki też kiedyś będą miały 24 lata... czy ileś tam. Może zmienią podejście, tylko, że problem jest taki, że puki co sobie korzystają z życia...
a ja chce tylko dziewicy i żadnej innej nie zaakceptuje. Też mam postanowienie swoje. I mam prawo.
A wy wręcz przeciwnie. Argumenty, że tamte są młode i głupie... że seksuolodzy nie rozmawiali z każdą kobietą na tej planecie to ich zdanie się nie liczą(że kobiety wolą doswiadczonych), to że wyśmiewają prawiczków w realu też do was nie przemawia bo przecież "widocznie była głupia"... to, że kobiety wybierają inny typ faceta nieżeli ten który mówią, że jest super fajny( w tym przypadku spokojny prawiczek, romantyk... ), to, że są stereotypy(które biorą się skąś...) też do was nie przemawiają... nic do was nie przemawia. I nikt mi żadnych sensownych kontrargumentów na moje poglądy nie dał. Tylko nazywaliście mnie tak czy siak, że jestem niedojrzały, że co ja tam wiem... albo po prostu haahhahahahahahaha i durne emotki dodawać.
vanilla czyli wiedząc, że mam tyle lat(bo nie raz pisałem) to jak rozumiem wam chodziło,żebym szukał kobiet starszych tak?? Najlepiej rozwódkę z dzieciakiem może :/?? Myślałem, że logiczne, że rówieśniczkę albo młodszą...
(idiotyczne te emotki... i bardzo wkurzające)
Krakoos, autor dawno się nie udziela.
napisał/a:
~gość
2011-03-01 21:23
hm, no to widocznie muszę założyć, że nie jestem w Twoim guście, ale generalnie na powodzenie nie narzekałam nigdy, a nie jest to dla mnie wada :P
a hm przyszło mi tak do głowy, że może to były specyficzne dziewczyny? W sensie no nie wiem, raczej takie szalejące, jakieś imprezowiczki mniejsze lub większe? Takim to faktycznie może przeszkadzać, ale chyba bardziej szara myszka (nie mówię o zahukanej dziewczynie, ale takiej spokojniejszej) inaczej by podeszła. Kwestia też jak wcześnie o seksie zaczęliście rozmawiać? Chociaż Ty piszesz, że zwijały żagle już po wspomnieniu, że nie byłeś z nikim w związku... Wiesz, może zaniepokoiło je to z punktu widzenia, że coś nie halo z Tobą skoro do tej pory z nikim nie byłeś? Niektórzy mają takie podejście, chociaż dla mnie facet z 30. na karku bez żadnych związków po drodze byłby podejrzany, nie ukrywam, ale 22- latek? Bez przesady. No ale ja jestem z takim... Jak się dowiedziałam, że nie zalicza imprez co tydzień to wierz mi że kamień spadł mi z serca, bo sama za tym nie przepadam ;)
Oczywiście, że masz, bo mogłaby Cię świadomość jej przeszłości zniszczyć nawet niezależnie od Twojej woli. Tylko mam nadzieję, że masz świadomość, że jakbyś poszedł się rozprawiczyć do dziwki, to nie fair będzie wymaganie dziewictwa od swojej dziewczyny
jeśli chodzi o ścisłość, to chodziło mi o dziewczyny starsze niż wypowiadające się w przytoczonym wątku (chyba, że chodziło Ci o jakieś wcześniejsze wypowiedzi?). Nie namawiam Cię na rozwódkę z dzieckiem bo to przeczy dziewictwu jako wymaganiu, ale sądzę, że nie powinieneś szukać w zbyt młodszych dziewczynach (raczej w rówieśniczkach szukaj tak jak wspomniałeś). Chociaż kurcze... jak widzę moją 3 lata młodszą kuzynkę i jej ekipę, to ja w ogóle wątpię w młodszych ode mnie :/
ps ja Cię nie obrażam, staram się prowadzić spokojną dyskusję, choć pewnie różnie to bywa, dlatego też liczę na to samo z Twojej strony ;)
a hm przyszło mi tak do głowy, że może to były specyficzne dziewczyny? W sensie no nie wiem, raczej takie szalejące, jakieś imprezowiczki mniejsze lub większe? Takim to faktycznie może przeszkadzać, ale chyba bardziej szara myszka (nie mówię o zahukanej dziewczynie, ale takiej spokojniejszej) inaczej by podeszła. Kwestia też jak wcześnie o seksie zaczęliście rozmawiać? Chociaż Ty piszesz, że zwijały żagle już po wspomnieniu, że nie byłeś z nikim w związku... Wiesz, może zaniepokoiło je to z punktu widzenia, że coś nie halo z Tobą skoro do tej pory z nikim nie byłeś? Niektórzy mają takie podejście, chociaż dla mnie facet z 30. na karku bez żadnych związków po drodze byłby podejrzany, nie ukrywam, ale 22- latek? Bez przesady. No ale ja jestem z takim... Jak się dowiedziałam, że nie zalicza imprez co tydzień to wierz mi że kamień spadł mi z serca, bo sama za tym nie przepadam ;)
Oczywiście, że masz, bo mogłaby Cię świadomość jej przeszłości zniszczyć nawet niezależnie od Twojej woli. Tylko mam nadzieję, że masz świadomość, że jakbyś poszedł się rozprawiczyć do dziwki, to nie fair będzie wymaganie dziewictwa od swojej dziewczyny
jeśli chodzi o ścisłość, to chodziło mi o dziewczyny starsze niż wypowiadające się w przytoczonym wątku (chyba, że chodziło Ci o jakieś wcześniejsze wypowiedzi?). Nie namawiam Cię na rozwódkę z dzieckiem bo to przeczy dziewictwu jako wymaganiu, ale sądzę, że nie powinieneś szukać w zbyt młodszych dziewczynach (raczej w rówieśniczkach szukaj tak jak wspomniałeś). Chociaż kurcze... jak widzę moją 3 lata młodszą kuzynkę i jej ekipę, to ja w ogóle wątpię w młodszych ode mnie :/
ps ja Cię nie obrażam, staram się prowadzić spokojną dyskusję, choć pewnie różnie to bywa, dlatego też liczę na to samo z Twojej strony ;)
napisał/a:
załamany_facet
2011-03-01 22:53
Wszystkie to imprezowiczki. Jedne większe, drugie mniejsze. Kobiety która w ogóle imprez nie lubi nie są mi znane.
Oczywiście, że tak. Dokładnie na tej podstawie. Na tej podstawie oceniają też prawiczków "że coś z nim nie halo" po 20. Tak niestety jest i tak to się kończy zawsze w moim przypadku. Osobiście sam bym gały zrobił na wieść gdybym to usłyszał od atrakcyjnej dziewczyny. Szkoda tylko, że wcześniej sam pisałem, że tak jest, to mi odpowiadali, że to debilne myślenie i nikt tak nie myśłi...
Kolejny szok... Wcześniej to też mi pisali, że jestem głupi bo nie ocenia się człowieka po ilości partnerów, co było to było i nic mi do tego i takie tam...
Mój wymóg dziewictwa jest spowodowany tym, że sam jestem prawiczek i nie chce być porównywany i zazdrosny. Gdybym nie był to nie przeszkadzałoby mi jej doświadczenie.
Gdzie ja znajdę 22 letnią dziewicę
Możesz troszkę rozjaśnić? Bo niezbyt dokładnie wiem co masz na myśłi ;>
Wybacz. Nie chce nikogo urazić, ale człowiek ma pewne granice wytrzymałości a moja się skończyła z kolejnym zdaniem "warto czekać" jakiś czas temu, dlatego jestem taki nerwowy i bojowy.
Oczywiście, że tak. Dokładnie na tej podstawie. Na tej podstawie oceniają też prawiczków "że coś z nim nie halo" po 20. Tak niestety jest i tak to się kończy zawsze w moim przypadku. Osobiście sam bym gały zrobił na wieść gdybym to usłyszał od atrakcyjnej dziewczyny. Szkoda tylko, że wcześniej sam pisałem, że tak jest, to mi odpowiadali, że to debilne myślenie i nikt tak nie myśłi...
Kolejny szok... Wcześniej to też mi pisali, że jestem głupi bo nie ocenia się człowieka po ilości partnerów, co było to było i nic mi do tego i takie tam...
Mój wymóg dziewictwa jest spowodowany tym, że sam jestem prawiczek i nie chce być porównywany i zazdrosny. Gdybym nie był to nie przeszkadzałoby mi jej doświadczenie.
Gdzie ja znajdę 22 letnią dziewicę
Możesz troszkę rozjaśnić? Bo niezbyt dokładnie wiem co masz na myśłi ;>
Wybacz. Nie chce nikogo urazić, ale człowiek ma pewne granice wytrzymałości a moja się skończyła z kolejnym zdaniem "warto czekać" jakiś czas temu, dlatego jestem taki nerwowy i bojowy.
napisał/a:
~gość
2011-03-02 09:58
kwestia też jakie imprezy. Osobiście domówki bardzo lubię, ale do dyskotek czy klubów nigdy nie chodziłam i nie kręci mnie to (doświadczyłam uroków w czasie panieńskiego koleżanki, który był w klubie studenckim, więc to nie tak, że "nie spróbowałam, ale wiem że mi nie posmakuje").
pewnie też tak pisałam, więc precyzując moje słowa, chodziło mi o to, że ciężko mieć pretensje, że ktoś ma pierwszy raz za sobą z miłości. Ale ja rozumiem o co Ci chodzi, że te obawy czy dyskomfort byłyby silniejsze od Ciebie, bo tak samo ode mnie byłby silniejszy niesmak związany z pierwszym razem np u prostytutki. Z przeszłością mojego chłopaka też miałam momentami problem, ale już wyszłam na prostą. Więc podsumowując uważam, że nie powinno się rozliczać z "kulturalnej" przeszłości (w sensie seks z miłości), ale rozumiem, że może to być problemem, bo sama takowy miałam.
szczerze mówiąc zaczynam się poddawać i przyznawać Ci rację w nawiązaniu właśnie do mojej kuzynki i jej "pokolenia"... A chodziło mi o to, że ona nie mając jeszcze ukończonych 18. lat wyprowadziła się do sporo starszego faceta, ma problem ze zdaniem matury, jest w technikum a mimo różnicy 3 lat między nami, kończymy w tym samym czasie edukację przy czym ja studia akurat, co pokazuje że biedna ma problem nawet z przechodzeniem z klasy do klasy, a poziom technikum wysoki nie jest... Jej koleżanki też są już mamusiami z kilkuletnimi bąblami... Wiem, że to tylko jakiś wycinek, ale nawet jeżdżąc w autobusie na uczelnię (specyfika trasy sprawia, że jeżdżą w nim głównie studenci), będąc na 5. roku widzę nowy narybek co rok i jest niestety coraz gorzej. same jakieś plastiki, poziom rozmów jest na tyle żenujący, że gdyby nie ból uszu podkręcałabym muzykę w słuchawkach na max. O "facetach" nie wspominając. Ulizani na boczek, półdługie włoski i inne cuda wianki. To mają być studenci politechniki? Zawsze kojarzyło mi się to ze stereotypowymi informatykami ( :P ) i resztą fajnych facetów, ale nie lalusie... Eh chyba musiałam się wyżalić :P
pewnie też tak pisałam, więc precyzując moje słowa, chodziło mi o to, że ciężko mieć pretensje, że ktoś ma pierwszy raz za sobą z miłości. Ale ja rozumiem o co Ci chodzi, że te obawy czy dyskomfort byłyby silniejsze od Ciebie, bo tak samo ode mnie byłby silniejszy niesmak związany z pierwszym razem np u prostytutki. Z przeszłością mojego chłopaka też miałam momentami problem, ale już wyszłam na prostą. Więc podsumowując uważam, że nie powinno się rozliczać z "kulturalnej" przeszłości (w sensie seks z miłości), ale rozumiem, że może to być problemem, bo sama takowy miałam.
szczerze mówiąc zaczynam się poddawać i przyznawać Ci rację w nawiązaniu właśnie do mojej kuzynki i jej "pokolenia"... A chodziło mi o to, że ona nie mając jeszcze ukończonych 18. lat wyprowadziła się do sporo starszego faceta, ma problem ze zdaniem matury, jest w technikum a mimo różnicy 3 lat między nami, kończymy w tym samym czasie edukację przy czym ja studia akurat, co pokazuje że biedna ma problem nawet z przechodzeniem z klasy do klasy, a poziom technikum wysoki nie jest... Jej koleżanki też są już mamusiami z kilkuletnimi bąblami... Wiem, że to tylko jakiś wycinek, ale nawet jeżdżąc w autobusie na uczelnię (specyfika trasy sprawia, że jeżdżą w nim głównie studenci), będąc na 5. roku widzę nowy narybek co rok i jest niestety coraz gorzej. same jakieś plastiki, poziom rozmów jest na tyle żenujący, że gdyby nie ból uszu podkręcałabym muzykę w słuchawkach na max. O "facetach" nie wspominając. Ulizani na boczek, półdługie włoski i inne cuda wianki. To mają być studenci politechniki? Zawsze kojarzyło mi się to ze stereotypowymi informatykami ( :P ) i resztą fajnych facetów, ale nie lalusie... Eh chyba musiałam się wyżalić :P
napisał/a:
~gość
2011-03-02 18:56
to juz znasz - ja ;)
coz, moze nie nikt, ale ja na pewno tak nie mysle... ale tak jak vanilkę zaniepokoilby mnie taki facet po 30stce... ale 20latek 20kilkulatek NIE
coz, moze nie nikt, ale ja na pewno tak nie mysle... ale tak jak vanilkę zaniepokoilby mnie taki facet po 30stce... ale 20latek 20kilkulatek NIE
napisał/a:
załamany_facet
2011-03-02 22:39
bombowo to odkreślę pierwszą kreskę na 10 tysięcy innych kobiet jakie w swoim życiu spotkałem. Na prawdę niesamowity wynik. Czekam tylko teraz na komentarze innych podobno nie imprezujących dziewczyn... i że one też znają 10 innych i każda kolejna też 10 innych dziewczyn co nie imprezują. Ciekawe czemu ja nie znam, żadnej...
A mnie osobiście zaniepokajają kobiety i faceci którzy w wieku 19 lat z nikim nie byli. Jest to dla mnie już podejrzane. I czy jak 29 lat ma to jest wszystko cacy a jak stuknie 30 to już nagle coś podejrzane? Bo tak to trochę brzmi... dla większości ta granica jest po 20 a po 30 jest strasznie zawyżona i pomyślałbym, że taka osoba to w zakonie życie spędza. A bzdury typu "nie spotkało się odpowieniej osoby" przy takim wieku to po prostu śmiech na sali.
Wow. No nie wierzę :P Mogę dodać też ranking o tym, żę w Polsce teraz średnia wieku to 18 lat?? Czyli o nastoletnią dziewice ciężko??
P.s Jesteś z gdańska Vanillia?
napisał/a:
~gość
2011-03-02 22:54
nie.. ja mam taka osobistą granicę dla faceta - dla mnie to lat 27(moze nawet 26 ale bardziej 27) bo wczesniej to zwykle studia, wchodzenie w doroslosc w sensie zycie zawodowe... mozna nie miec czasu ani ochoty na powazny czy tez jakikolwiek zwiazek... ciesze sie ze jestem wyjątkiem :P choc mysle ze nie.. moj mezczyzna tez nieimprezowy i bardzo mnie to cieszy...
napisał/a:
krasnolud1
2011-03-02 23:04
to powiem Ci że pisze pracę magisterską gdzie jednym z kryteriów badania był wiek inicjacji, a średnia to suma wyników więc są np. 15latkowie i 20-kilkulatkowie
do tego nie jest też tajemnicą, że osoby które mają w perspektywie ukończenie studiów statystycznie nieco później zaczynają współżyć niż np os. z wykształceniem zawodowym, do tego predyspozycje osobowościowe, miejsce pochodzenia, uwarunkowania rodzinne/środowiskowe i cała masa innych czynników. Faktem jest z każdym rokiem trudniej znaleźć osobę bez doświadczeń, ale to nie znaczy że takich osób nie ma. Zresztą nie wiem jakie znaczenie dla Ciebie ma dziewica czy nie, skoro sam nie masz potrzeby oddać jej swojego pierwszego razu? Może warto poszukać innego towarzystwa, niż krzykliwe nastolatki które żyją z imprezy na imprezę i okazałoby się, że istnieje też inna strona medalu w zabawie zwanej życiem we dwoje
do tego nie jest też tajemnicą, że osoby które mają w perspektywie ukończenie studiów statystycznie nieco później zaczynają współżyć niż np os. z wykształceniem zawodowym, do tego predyspozycje osobowościowe, miejsce pochodzenia, uwarunkowania rodzinne/środowiskowe i cała masa innych czynników. Faktem jest z każdym rokiem trudniej znaleźć osobę bez doświadczeń, ale to nie znaczy że takich osób nie ma. Zresztą nie wiem jakie znaczenie dla Ciebie ma dziewica czy nie, skoro sam nie masz potrzeby oddać jej swojego pierwszego razu? Może warto poszukać innego towarzystwa, niż krzykliwe nastolatki które żyją z imprezy na imprezę i okazałoby się, że istnieje też inna strona medalu w zabawie zwanej życiem we dwoje