Powiedziałabyś przed zdradą a nie po?

napisał/a: MEE 2008-01-04 21:25
Heike, to interesujaca uwaga natury ogolnej. Przydatna niewatpliwie austronaltom i historykom starozytnosci. Mysl godna Cezara - Juliusza Gajusza oczywiscie.

PS. Heike, czy TY czasem nie pracujesz dla NASA?
napisał/a: Mru 2008-01-04 23:29
Heike napisal(a):Mee,
mając na uwadze powyższe i to ,ze na tych planetach grawitacja jest 3 krotnie mniejsza od ziemskiej, kobieta i mężczyzna unosząc sie w mieszaninie gazów jaką jest powietrze wpadaja na siebie i empirycznie moga stwierdzić czy jest jakis rodzaj chemii miedzy nimi. Aby policzyć z jaką predkością się poruszają i ile czasu zajmie im aż sie spotkaja, byc moze pomocny byłby tu nefoskop. Ale czasami jest inaczej......Tylko kto pierwszy przekroczy Rubikon?

pozdrawiam.


Huston, mamy problem... Ani na Marsie ani na Wenus nie ma powietrza.
MEE, a Ty bedac w 100% Marsjaninem bedac jednoczesnie w prawie 99% Wenusjanka moze dalbys rade jakos na tej Wenus przezyc. Albo namowic jakas skora do akademickich dyskusji Wenusjanke na podroz do nastepnej galaktyki?

MEE napisal(a):Mru, a co myslisz o pelnej miseczce soczystej karmy dla kotow?

PS. Takie autopokusy bylyby malo kuszace, bo niezaskakujace. Nieprawdaz?


MEE, ja nie twierdzilam, ze moge wszystko ogarnac wyobraznia, a Ty wrecz odwrotnie. Wiec wymysl prosze jakas super pokuse dla samca gatunku homo sapiens wraz z systemem prewencji... albo sie poddaj. :D

M.
napisał/a: Hachiman 2008-01-05 20:50
Nie ma 100% skutecznej recepty na super pukusę działającą zawsze i na każdego samca homo sapiens.

Myślę że receptura na ową zależy równie dobrze od obecnego nastroju petenta, jak i od jego osobowości, przeszłych doświadczeń oraz ogólnych przekonań.

W związku z powyższym, MEE, nawet i w damsko-męskim gronie nie jesteśmy w stanie wymyśleć megapokusy któa zadziałałaby na Ciebie. Nie poddawaj się więc ale ubogać nasze procesy poznawcze i wyjaw parę pokusa-zapobieżenie jednoznacznie skuteczną na Twoją indywidualność.
napisał/a: Mari 2008-01-05 21:03
Mru napisal(a):Huston, mamy problem... Ani na Marsie ani na Wenus nie ma powietrza.
M.

Huston proszę o wyliczenie trajektorii powrotu na ziemię ,bardzo mi na tym zależy, :D bo napotkane ufo doniosło , że na tej planecie prawdopodobnie można spotkać jeszcze prawdziwych mężczyzn!, a powietrza jest pod dostatkiem :p .
napisał/a: MEE 2008-01-06 00:26
Heike, zauwaz, ze kiedy w wiadomych okolicznosciach Cezar wyglaszal slynna potem formule "Alea iacta est", rozpoczynal wojne domowa.
napisał/a: MEE 2008-01-06 00:36
Mru, Przebiegla Kocico, potrzebne jest male sprostowanie. Ja jestem w 98,99 proc. Ziemianka.

Wenus, czyli Afrodyta, byla spawczynia Wojny Trojanskiej, Mars, czyli Ares, jej "promotorem" - w szerokim sensie.

Widze, ze wypowoadasz mi wojne na pokusy.

Wyzwanie przyjmuje. Staw sie zatem jutro wieczorem czasu warszawskiego na placu boju, ktorym bedzie specjalnie zalozony watek, w celu ustalenia zasad pojedynku.

PS. Mru, Kocico Tygrysico, tak przetrzepie Ci futro, ze Ci te zolto-czrne prazki wyplowieja. Pokusom nie ulegniesz.
napisał/a: Heike1 2008-01-06 00:55
Mee,
tak rzeczywiście kości zostały rzucone ale patetyczne słowa Cezara
i przetrzepane futerko to mi nie pasuje razem . Przetrzepane futerko to hucpa z Twojej strony no ale przepraszam bo to do Mru było skierowane
( i Mru tez przepraszam, ze wcięłam się w watek)

Za wiele myśli: z takimi ludźmi niebezpiecznie-pisał Szekspir

Ps. dzięki Wam moje myśli mogą troche odpocząć od problemów

Pozdrawiam
napisał/a: Mru 2008-01-06 00:58
Mari napisal(a):Huston proszę o wyliczenie trajektorii powrotu na ziemię ,bardzo mi na tym zależy, :D bo napotkane ufo doniosło , że na tej planecie prawdopodobnie można spotkać jeszcze prawdziwych mężczyzn!, a powietrza jest pod dostatkiem :p .


Masz racje Mari, wracajmy z tych niezbyt nadajacych sie do zamieszkania miejsc...

Zanim MEE zastanowi sie nad pokusami ja zacytuje Wam Ibn Hazma, ktory pisze tak:

"Czesto ludzie twierdza, ze mezczyzni sa mniej odporni na pokusy od kobiet. Bardzo mnie to dziwi, poniewaz doskonale wiem, ze ze zarowno mezczyzni, jak i kobiety jednakowo sklonni sa do ulegania pokusom. Nie ma mezczyzny, ktory nie oparlby sie pieknej kobiecie mowiacej mu dlugo o milosci. A przeciez wtedy wpada on w sieci szatana, opanowuje go chec grzesznych uczynkow, pochlania go zadza i gubi pozadanie. Nie ma rowniez kobiety, ktora mezczyznie naklaniajacego ja do podobnych uczynkow nie dalaby pelnej wladzy nad soba ani calkowitego panowania, a przed taka wladza i panowaniem nie ma juz ucieczki."

[...]

"Poniewaz ci, ktorzy sa kochani, czesto dopuszczaja sie wiarolomstwa, wiernosc uchodzi wsrod nich za rzecz niezwykla. ale ta niewielka czesc ukochanych, ktorzy dochowuja wiernosci, wyrownuje niewiernosc pozostalych. Mowie o tym w wierszu:
[center]Wspaniala jest nawet niewielka wiernosc ukochanej,
zas wielka wiernosc kochanka znaczy tak niewiele.
Bowiem wspanialsza jest niezwykla odwaga u tchorza
od odwagi czlowieka, ktory jest dzielny i wolny."
[/center]
napisał/a: MEE 2008-01-06 01:07
Mruniu, ten pierwszy cytat bardzo by pasowal do nowego watku "Pojedynek na pokusy".
napisał/a: MEE 2008-01-06 08:31
Przyjaciel Kubusia Puchatka - niejaki Tygrysek, pewnego razu obudzil sie i nie mial paskow.

Pytanie co bylo tego przyczyna? Czyzby zbytnie brykanie? A moze za malo "odbrykniecia"?

PS. Kwestia znikniecia tygryskowych paskow jest godna problemu usmiechu kota z "Alicji w Krainie Czarow".

PS.2. A moze osiolek dal za duzo wybielacza?
napisał/a: Mru 2008-01-06 13:22
MEE napisal(a):Przyjaciel Kubusia Puchatka - niejaki Tygrysek, pewnego razu obudzil sie i nie mial paskow.

Pytanie co bylo tego przyczyna? Czyzby zbytnie brykanie? A moze za malo "odbrykniecia"?

PS. Kwestia znikniecia tygryskowych paskow jest godna problemu usmiechu kota z "Alicji w Krainie Czarow".

PS.2. A moze osiolek dal za duzo wybielacza?


MEE, wybacz, Twoj post jest jak dla mnie zbyt konceptualny... Nie widze zwiazku z tym, o czym pisalismy wczesniej...:o
napisał/a: MEE 2008-01-09 05:33
Mru, nigdy nie bylas dzieckiem?

Im szybciej biegniesz tym bardziej stoisz w miejscu.