Przyjaźń damsko-męska

napisał/a: wolandina 2008-08-26 14:48
Wydaje mi się, że przyjaźń damsko-męska rodzi się jedynie w wyjatkowych sytuacjach. Osobiście doświadczyłam w życiu jednej jedynej tego typu więzi, która trwa do dziś - ale jej powstane zależało od kilku czynników. Na początku rzeczywiście, zarówno ja jak i T.,myśleliśmy że łączy nas coś więcej, że może moglibyśmy być razem. Zachłysnęliśmy sie tym, jak świetnie się ze sobą czujemy i jak nieskończenie długo możemy ze sobą rozmawiać o wszystkim. Z biegiem czasu, rozmów i spotkań zrozumieliśmy jednak, że po prostu nie ma między nami chemii. Ne ucierpiało ani żadne z nas, ani nasza więź - wręcz przeciwnie - byliśmy szczęśliwi że dane nam było spotkać przysłowiowe "bratnie dusze". Jako że trwa to do dziś, wierzę w przyjaźń damsko-męską.
napisał/a: Under 2008-08-26 20:22
olaola napisal(a): Na początku rzeczywiście, zarówno ja jak i T.,myśleliśmy że łączy nas coś więcej, że może moglibyśmy być razem. Zachłysnęliśmy sie tym, jak świetnie się ze sobą czujemy i jak nieskończenie długo możemy ze sobą rozmawiać o wszystkim. Z biegiem czasu, rozmów i spotkań zrozumieliśmy jednak, że po prostu nie ma między nami chemii.


Taka przyjaźń jest piękna, ale ludzi "bez pary" takich jak ja bywa czasami niesłychanie frustrująca. Spotykasz kogoś z kim świetnie się gada na każdy temat, macie podobne poczucie humoru, lubicie razem się bawić, spotykać, wszystko super.... i tu pojawia się problem, chemii brak. Mnie to niesamowicie wkurza, że jesteśmy uzależnieni od czegoś na co nie mamy wpływu.
napisał/a: Fragma_88 2008-08-26 20:50
Fajnie jeśli można się spokojnie przyjaźnić z facetem (: mój przyjaciel umie słuchać,szczerze komentuje to co mówię,czasem się sprzeczamy,on zna prawie wszystkie moje odpały,wie kiedy jestem zła,jak czasem nie mam humoru i się na niego wściekam potrafi mnie rozbawić i jest fajniejszy niż moje 'damskie przyjaciółki' ale gdyby któreś z nas zapragnęło czegoś więcej od drugiego... sprawa by się skomplikowała. Na szczęsie nie ma u nas takiej opcji,nie myślę o nim jak o facecie,jest przyjacielem - bratnią duszą,częścią mnie (: i lubię go nawet gdy daje mi nieźle w kość,czasem się sprzeczamy ale w końcu wszysko kończy się śmiechem (:
napisał/a: paskudnica 2008-08-27 12:26
ja tez wierze w taka przyjazn, bo sama mam faceta przyjaciela...
chociaz wiem,ze faceci nie lubia jak dziewczyny maja kolegow i raczej nie wierza w taka przyjazn damsko-meska, co jest trudne do zaakceptowania przez nich...
dobrze jest miec przyjaciolke jak i przyjaciela, na pewne sprawy zwlaszcza damsko-meskie mozna przynajmniej dowiedziec sie jak to widac 'meskim' okiem...
napisał/a: Fragma_88 2008-08-29 13:50
W mojej przyjaźni nastał kryzys ;) wczoraj sprzeczaliśmy się,miał zły humor bo nie układa mu się z taką jedną dziewczyną.Starałam się go rozweselić i gdzieś wyrwać ale był nieugięty.I taki jakiś nadzwyczaj smutny :( skończyło się na tym,że zamknęłam dziób i sobie poszłam.

Z takim przyjacielem czasem gorzej niż z babą :(
napisał/a: ~gość 2008-08-29 15:07
Jeśli tacy przyjaciele znają się od dziecka, to mają spore szanse by tymi przyjaciółmi pozostać. Jednak w przeciwnym wypadku, prędzej czy później któraś ze stron poczuje coś więcej. Dlatego nie wierzę w taką CZYSTĄ przyjaźń między kobietą a mężczyzną.
Kiedyś myślałam inaczej Co nie zmienia faktu, że mam wielu dobrych kumpli płci przeciwnej, ale znacznie bezpieczniej gdzieś tam mieć te ograniczenia w przyjaźni...
napisał/a: Monini 2008-08-29 17:02
Fragma_88 napisal(a):skończyło się na tym,że zamknęłam dziób i sobie poszłam.

pewnie przyjdzie jak to przemysli zeby cie przeprosic...

Ja w taka przyjazn chcialabym wierzyc, ale jeszcze takiej nie przezylam i raczej sie nie zanosi. Mamy (wspolnie z mezem zreszta) kumpli, ale to tylko kumple, ostatnio myslelismy, ze mamy przyjaciela, ale sie pomylilismy, bo przyjaciol sie nie oklamuje! Szkoda, ale mam nadzieje, ze jeszcze trafimy na prawdziwych Przyjaciol, takich przez duze P ;)))
napisał/a: Fragma_88 2008-08-29 17:10
Ja też mam nadzieję że traficie :)

Fajnie jest mieć kogoś takiego... wiem,że pogodzimy się jeszcze z "P".Chciał być sam,wszystko sobie chyba przemyśleć.Ja też jak jest mi smutno wolę być sama i czasem takie chęci pomocy przez innych mnie jeszcze bardziej przygnębiają.Przemyśli wszystko,może jeszcze sama się do niego dzisiaj odezwę,zapytam jak się czuje? Wiem że nie jest mu za wesoło... troche mnie to gryzie ale tak było już wiele razy. Po prostu czasami choć byśmy chcieli nie umiemy sobie pomóc :)
napisał/a: kaska1082 2008-10-06 15:48
skasował mi się post na całą stronę więc już nie będę zaczynać od początku tylko dobrą radę napiszę: POSTARAJCIE SIE ZNALEZC PRZYJACIELA W ZONIE/ MĘŻU a nie szukać tego poza związkiem bo jeśli wasz mąż nie jest waszym przyjacielem to co was z nim łączy seks? To lepiej byłoby ożenić się z przyjacielem chyba...

I piszę z doświadczenia bo moje małżeństwo wisi na włosku właśnie przez pojawienie się "przyjaciólki' w życiu męża...
napisał/a: Fragma_88 2008-10-15 20:47
Przyjaźń DAMSKO-MĘSKA nie istnieje...

Kiedy dzisiaj czytam swoje wcześniejsze posty... mam ochotę wyć!

Ale wiem,że łzy tu nie pomogą,nie ukoją bólu....!!!

Jednak mam lekcje wiem już że w moim przypadku taka przyjaźń...

NIE MA SZNAS NA PRZETRWANIE.
napisał/a: Kolorowy 2008-10-16 20:40
Taka przyjaźń ma szanse na przetrwanie ale trzeba się pilnować aby nie przerodziła się w coś bliższego. Jak cos się dzieje trzeba reagować za wczasu.
napisał/a: Fragma_88 2008-10-17 13:50
Ale niestety trudno przewidzieć kiedy sprawy zachodzą za daleko