Różowe okulary?

napisał/a: carpe_diem 2010-03-31 13:09
Zdepresjonowana napisal(a):carpe_diem, ogolnie nasz forumowy troll jest dosc ciezkostrawny...

jeden z uzytkownikow pisal co u trolla i troll nawet sie nie posilil na zaspokojenie jego ciekawosci... tylko sie troll przyczepil do mego posta co by trolli nie dokarmiac :P


Wiesz, Zdepresjonowana, nie będę zamieszczać tu swojej opinii, na temat Andry i jej myslenia...bo byłabym mało oryginalna...moja ocena i słownictwo, którego musiałabym użyć, nadawałyby się na bana ze strony admina
napisał/a: ~gość 2010-03-31 13:12
carpe_diem, ja juz dostalam dwa ostrzezenia... w tym jedno dzieki wyzej wymienionemu trollowi :P

tez nie bede sie juz wypowiadac, bo ludzie swego czasu wypowiedzieli tu juz tyle "pochlebstw" pod jej adresem ze starczy do konca zycia i jeden dzien wiecej :)
napisał/a: ~gość 2010-04-02 09:15
Eastwood napisal(a):Jak sie układa z mężem i czy ukochany nadal dzwoni?

Odrobina złośliwości, czy jezykowe podknięcie? "Ukochany" nigdy go tak nie nazwałam..a zadzwonił jeden raz w ówczesnym okresie...

Eastwood napisal(a):Są wyrzuty sumenia czy wszystko zostało wyparte by lepiej funkcjonować.


W zyciu chyba nie jest tak iż albo-albo...
Świadomość...jest tym, co pozostaje, a tym lepszym funkcjonowaniem także bywa różnie.
Dalej już wnioski.
Eastwood napisal(a):Ogólnie co u ciebie Andro i u męża oczywiście


Co u mnie..
Pewien rozdział mojego życia został zamknięty. Sama historia miała jeszcze ciąg dalszy ale jakoś zabrakło mi sił, by opisać go na forum.

Ja nie wycofałam się w żaden sposób ze swojego postanowienia ani nawet nie zawahałam, jednak paradoksalnie to sam B. przyczynił się bezwiednie do postawienia grubej kropki /wykrzyknika?/ na końcu tego rozdziału.
Jednym, jedynym smsem.
Treść tej wiadomości dla mnie zdefiniowała wszystko.
Było to pod koniec lutego...
carpe_diem napisal(a):Andra napisał/a:
Zdepresjonowana.. wystarczyłoby, abyś tu nie zaglądała... Dziś 31.03.... koniec marca... Co u Ciebie? Chyba to ważny dla Ciebie miesiąc... nie uważasz, iż lepiej byłoby się na tym skupić?


...po co tak złość i agresja ? z lekka niesmaczne...


Racja.
Wszyscy trafilismy na forum z jakimś własnym problemem i jakąś potrzebą...
Nie musimy się polubić ale złośliwość i kłotnie nie są rozwiązaniem.

A dziś.. przygotowania do Świąt..
Refleksje...
carpe_diem, mam nadzieję, że nie bedziesz miała pretensji..ale to te własnie słowa wydają się dość blisko odzwierciedlać moje refleksje... Niestety...
Nic
Jakie to dziwne
tak bolało
nie chciało się żyć
a teraz takie nieważne
niemądre
jak nic

Zdepresjonowana napisal(a):kobieto upadla, bylas jestes i bedziesz dla mnie upadla


Tak jak wspomniałam.. lubić się nie musimy...
Niemniej,przeżyłam większe tragedie...
Zdepresjonowana napisal(a):ja juz dostalam dwa ostrzezenia... w tym jedno dzieki wyzej wymienionemu trollowi


Raczej nie do końca chyba co?

Zdepresjonowana napisal(a):ludzie swego czasu wypowiedzieli tu juz tyle "pochlebstw" pod jej adresem ze starczy do konca zycia


Nie bardzo wiem jak mam rozumieć ów cudzysłów w jaki zamknełaś słowo "pochlebstw"...

Pozdrawiam i wszystkim życzę Pięknych, Mądrych i Pogodnych Świąt Wielkanocnych.
napisał/a: kasiasze 2010-04-02 11:29
Andro, jednak widzisz kluczysz teatralnie, jak ci ktoś tu już zarzucił.
Mozna błądzic, dalekam od potępiania, sama błądziłam, ale ... Na proste pytanie "jak ci z mężem?" nie odpowiadasz. Nie masz obowiązku, jasne. Ale czyż on nie najważniejszy? I wasze stosunki? A tak mam wrażenie, że rzeczywiście to jakiś teatr, obchodzenie półsłówkami. Rkęka na czole, głęboki szept.
"Ukochany" - coż, planowaliście podobno zycie razem, w pewnym okresie chyba był zatem "ukochanym". Jeśli nie, to jeszcze gorzej, bo co to było w takim razie?
Ja też jestem ciekawa jak Ci się układa z mężem, czy jesteś szczęśliwa, pogodzona, cieszysz się dniami z nim czy też jednak ..... czegoś brak?
Ja zakładałam, i dobrze gdybyś się jasno wypowiedziala - ze ty go po prostu nie kochasz i nie szalejesz za nim. Podejrzewam, że nie jesteś odnaleziona, jedynie wybrałaś wygodę.
Bywa. Ale najodważniejsze byłoby przyznanie się do tego.

Także wesołych!
napisał/a: ~gość 2010-04-02 13:11
kasiasze napisal(a):Na proste pytanie "jak ci z mężem?" nie odpowiadasz.

Nie było to z mojej strony celowe, zupełnie.

"Ukochany"... takiego określenia nie użyłam na forum, zatem gdy pojawiło się ono w pytaniu Eastwood, mniej lub bardziej słusznie odebrałam je jako ironię...

kasiasze napisal(a):Ja zakładałam, i dobrze gdybyś się jasno wypowiedziala - ze ty go po prostu nie kochasz i nie szalejesz za nim.

Temat pułapka...
Temat rzeka...
Powtarzam sie chyba...

A jak mi z mężem.....Aaaaaaaabsolutnie inaczej.

Hmmm aż boję się interpretacji...

kasiasze napisal(a):Podejrzewam, że nie jesteś odnaleziona, jedynie wybrałaś wygodę.


Nie znamy się, zatem masz absolutne prawo tak pomyśleć...

Życie, owszem jest sztuką wyboru, jednak wygoda, jest ostatnią rzeczą na jaką bym się zdecydowała...bo wybór to chyba najgorszy z możliwych.
Czasem wydaje się po prostu, iż za mało czasu mamy, zwłaszcza na oportunizm.

Trzeba umieć po prostu wyłowić z tego życia własne Diamenty, Perły.. najlepiej Czarne... Czarne Perły.......
Ja swoją mam....
I żyć, po prostu żyć... z całych sił żyć... ciesząc się każdym dniem.
Nic więcej, nic mniej.

Moja Perła jest nawet bardziej diamentowa...
Nic więcej, nic mniej.......
napisał/a: ~gość 2010-04-05 17:33
Andra napisal(a):Trzeba umieć po prostu wyłowić z tego życia własne Diamenty, Perły.. najlepiej Czarne... Czarne Perły.......


ty wyłowilas stolec... gratulacje....

swego czasu to namietnie zes sie rozpisywala tutaj o swoim prywatnym zyciu, choc wielu juz cie nawet sluchac nie chcialo.....

a z reszta- swieta swieta i po swietach. mam nadzieje ze bylo najs :)
napisał/a: ~gość 2010-04-06 08:05
Zdepresjonowana napisal(a):Andra napisał/a:
Trzeba umieć po prostu wyłowić z tego życia własne Diamenty, Perły.. najlepiej Czarne... Czarne Perły.......


ty wyłowilas stolec... gratulacje....


Niestety jest tak, iż przechadzając się po ścieżkach życia częściej trafiamy na kamienie niż perły...czy też jakkolwiek to nazwać.

A Czarne Perły.. cóż .. unikat, coś cennego, wyjątkowego, prawda..
Jest na świecie jedna tylko osoba, która w 100% będzie wiedziała co mam na myśli...

Zdepresjonowana napisal(a):swego czasu to namietnie zes sie rozpisywala tutaj o swoim prywatnym zyciu


Nie do końca.. moje prywatne życie to nie tylko ostatnie 2 lata i wbrew pozorom udało mi sie przeżyć kilka wyjątkowych chwil, których nie muszę dziś żałować...
Zdepresjonowana napisal(a):choc wielu juz cie nawet sluchac nie chcialo.....

A to jest oczywista oczywistość...
Trudno jest rozmawiać z każdym o wszystkim, prawda?
I wierz mi lub nie, ale znalazło sie kilka osób, które jednak chciały...

Natomiast cóż, nie czas i miejsce chyba aby rozwodzic sie na podobne tematy, odbiegając coraz bardziej od głównego wątku...

Wspomniałąm wczesniej...
I Ty i ja traaiłyślmy tutaj z jakimś problemem...
Nie musimy się polubić ale wzajemna złośliwość czy uszczypliwość niczego nie wniesie i też nie taki jest charakter forum.

I sądzę, że ja jako osoba znacznie od Ciebie starsza , powinnam być chyba ponad to....

Zatem życzę Ci powodzenia w Twojej walce, jak również znalezienia Własnej Legendy...
A Święta... owszem były najs...hihihihi

Pozdrawiam!
napisał/a: ~gość 2010-04-06 08:36
ja sie pojawilam na tym forum ze swoim problemem, ale szybko odnalazlam sie w tym zeby pomagac ludziom rozwiazywac ich problemy. ale ktos musi chciec rozwiazac problem, a nie chelpic sie tym, ze sie zrobilo co sie zrobilo i szukac akceptacji i fan clubu...
napisał/a: Tigana 2010-04-06 10:37
napisal(a):Jest na świecie jedna tylko osoba, która w 100% będzie wiedziała co mam na myśli...


chyba trochę przeceniasz swoją wyjątkowość, Andro. to, że się naczytałaś ostatnio Coelha, nie zmienia faktu, że jesteś jedną z setek zdradzających, i sama się w ten szereg ustawiłaś.... Więc trochę pokory i szacunku wobec innych, skoro chcesz sie na tym forum wypowiadać, bo piszesz jedno

napisal(a):I sądzę, że ja jako osoba znacznie od Ciebie starsza , powinnam być chyba ponad to


a robisz coś zupelnie przeciwnego.
napisał/a: ~gość 2010-04-06 11:13
Zdepresjonowana napisal(a):szybko odnalazlam sie w tym zeby pomagac ludziom rozwiazywac ich problemy.

Owszem.. jednak ja do grona tych osób nie należę..
Zdepresjonowana napisal(a):ktos musi chciec rozwiazac problem, a nie chelpic sie tym, ze sie zrobilo co sie zrobilo i szukac akceptacji i fan clubu...

A to jest właśnie pułapka..
Cokolwiek powiem, masz do mnie stosunek jaki masz, zatem żadne moje słowa nie wnosą absolutnie niczego...
Stąd moje poprzednie słowa... nie musimy się lubić...

Tigana, Coelha czytam od dawna...
Natomiast nie chodzi o moją wyjątkowość bądź jej brak...
Bo jak słusznie zauważyłaś jestem jedną z wielu.

Po prostu i zwyczajne, TE akurat słowa, a w nich mnie, rozumie tak do końca jedna osoba....nie z uwagi na moją wyjątkowość, a jej.
napisał/a: carpe_diem 2010-04-06 11:21
Andra napisal(a):Niestety jest tak, iż przechadzając się po ścieżkach życia częściej trafiamy na kamienie niż perły...czy też jakkolwiek to nazwać.

A Czarne Perły.. cóż .. unikat, coś cennego, wyjątkowego, prawda..
Jest na świecie jedna tylko osoba, która w 100% będzie wiedziała co mam na myśli...


...bardzo górnolotnie...tylko, co poeta miał na myśli ?
Szukasz czarnych pereł, księcia na białym rumaku, czterolistnej koniczyny i być może całej masy rzeczy wyjątkowych i równie nierealnych...Kim ta jedna osoba ,o której piszesz ? Mężem ? On na pewno nie zrozumie Twoich aluzji do czarnych pereł...Dla niego jesteś pospolitym zdrajcą...Były (?) kochanek ? Wątpię, z Twoich opisów, że w ogóle zastanawia się, co myślisz i czego pragniesz...A może czas zejść na ziemię i popatrzeć na codzienność, jaką zgotowałaś swoim postępowaniem ? Tymczasem zachowujesz się, jak pokrzywdzona przez los bezradna osóbka, która na wszelką krytykę ( chyba nie spodziewałaś się pochlebstw ?!) reaguje tupaniem nóżek...
napisał/a: ~gość 2010-04-06 20:55
Zdepresjonowana napisal(a):ludzie swego czasu wypowiedzieli tu juz tyle "pochlebstw" pod jej adresem ze starczy do konca zycia

carpe_diem napisal(a):chyba nie spodziewałaś się pochlebstw ?!)


Zaczynam się gubić.

carpe_diem napisal(a):kochanek? Wątpię, z Twoich opisów, że w ogóle zastanawia się, co myślisz i czego pragniesz...


To chyba dobrze prawda? A ja mam nadzieję, że tak właśnie czyni...

Skoro zaś napisałam, iż moją jakąś tam metaforę rozumie jedna osobą, to znaczy, iż nie chcę rozwijać... Tłumaczyć i brnąć dalej w świat baśni, białych rumaków itd...
Jest to dla mnie ktoś wyjątkowy, osoba którą uważam za mądrego przyjaciela, mentora...ktoś kto w chwili bardzo dla mnie szczególnej podał pomocną dłoń. Rozumie mnie i Widzi, stąd wie co oznaczają moje słowa.
Nie potrzebuję osoby tej przedstawiać.. Zrobiłam dygresję w jej stronę, ale nie będę rozwijać tematu...

W końcu cały wątek dotyczy chyba zupełnie czegoś innego...

Wciąż pojawiają się takie czy inne osoby chętne mnie rozszarpywać.. to za potknięcie językowe, to za brak uczuć to za ich nadmiar....

Forum, to miejsce gdzie każdy ma prawo wypowiedzieć własne zdanie. I tak też się dzieje..
Natomiast nie można z każdym rozmawiać o wszystkim...
Po prostu nie można...