Samotność
napisał/a:
Chemiczna
2011-08-17 19:39
ice_queen, to jakie mam miec podejscie do tego wszystkiego? mam sie karmic zludzeniami, nadziejami ktore i tak do niczego nie prowadza? wole sie pogodzic z losem, najwidoczniej na nikogo nie zasluguje, bo naprawde widuje takie kaszaloty na ulicy, a maja cudownych kochajacych mezczyzn...a ja wydmuchana wychuchana w markowych ciuchach, makijazu nie przyciagam do siebie osobnika plci meskiej...
napisał/a:
Izaczek
2011-08-17 20:09
a nie przyszło Ci kiedyś do głowy, ze moze wlasnie jestes ZA wychuchana, ZA BARDZO zadbana, ZA atrakcyjna..???
i mezczyzni oduszczają, ba, nawet nie startują do Ciebie, myslac "za wysokie progi"
nad tym przede wszystkim powinnas popracowac
chodzisz do psychologa? bo samoocenę masz na poziomie -100 (albo i niższą)
i mezczyzni oduszczają, ba, nawet nie startują do Ciebie, myslac "za wysokie progi"
nad tym przede wszystkim powinnas popracowac
chodzisz do psychologa? bo samoocenę masz na poziomie -100 (albo i niższą)
napisał/a:
Chemiczna
2011-08-17 20:16
niestety nie jestem typem szarej myszki. dlaczego niby ma ich odstraszac tym, ze dbam bardzo o siebie i o swoje dobre samopoczucie?
samoocene mam niska to prawda, i wpadam czesto w skrajnosci albo widze takie szare myszki, albo kobiety o wymiarach modelek wtedy utwierdzam sie w przekonaniu, ze serio jestem nic warta.
niestety natura obdarzyla mnie kobiecymi ksztaltami, mysle ze w tym tkwi problem i odstrasza to facetow. mezczyzni teraz poszukuja kobiet ktore pokazuja w czasopismach, tv a nie prawdziwe, naturalne kobiety...
samoocene mam niska to prawda, i wpadam czesto w skrajnosci albo widze takie szare myszki, albo kobiety o wymiarach modelek wtedy utwierdzam sie w przekonaniu, ze serio jestem nic warta.
niestety natura obdarzyla mnie kobiecymi ksztaltami, mysle ze w tym tkwi problem i odstrasza to facetow. mezczyzni teraz poszukuja kobiet ktore pokazuja w czasopismach, tv a nie prawdziwe, naturalne kobiety...
napisał/a:
Izaczek
2011-08-17 20:24
przeciez o tym pisałam, a raczej o Twojej postawie
Ty nawet tych atutów nie próbujesz wykorzystac lub robisz to w niewłąsciwy sposób, z jednej strony dbasz o siebie (przesadnie?), z drugiej piszesz 'niestety natura'..
Stety, dbaj o siebie, ale postaraj sie być też ludzka.. moze mniej wyniosła, mniej zamknięta... (nie wiem, czy taka jestes, zastanów się..)
naprawdę polecam psychologa, wizyty nie gryzą, wystarczy chcieć
Ty nawet tych atutów nie próbujesz wykorzystac lub robisz to w niewłąsciwy sposób, z jednej strony dbasz o siebie (przesadnie?), z drugiej piszesz 'niestety natura'..
Stety, dbaj o siebie, ale postaraj sie być też ludzka.. moze mniej wyniosła, mniej zamknięta... (nie wiem, czy taka jestes, zastanów się..)
naprawdę polecam psychologa, wizyty nie gryzą, wystarczy chcieć
napisał/a:
Chemiczna
2011-08-17 20:33
psycholog nie sprawi, ze znajde sobie faceta pozatym u psychologa juz bylam, i nie widze w tym sensu, zeby znowu wywalic pieniadze i tak niczego nowego o sobie sie nie dowiem.
tak masz racje, jestem wyniosla i zamknieta w sobie a to dlatego ,ze mezczyzni mnie wczesniej skrzywdzili i nie potrafie im zaufac.
tak masz racje, jestem wyniosla i zamknieta w sobie a to dlatego ,ze mezczyzni mnie wczesniej skrzywdzili i nie potrafie im zaufac.
napisał/a:
Izaczek
2011-08-17 20:35
i koło się zamyka..
bo nie od tego jest psycholog
ok, nie namawiam..
bo nie od tego jest psycholog
ok, nie namawiam..
napisał/a:
Chemiczna
2011-08-17 20:38
ice_queen, singielki tez musza byc na tym ziemskim padole widocznie..
napisał/a:
~gość
2011-08-17 20:58
trochę mi się kłóci z Chyba mamy inne definicje naturalności ;) Wiesz, z wypowiedzi kilku mężczyzn, którzy właśnie stawiają na naturalność wynika, że po 1. im mniej makijażu tym lepiej, po 2. kobiece kształty jak najbardziej. Nie typu waleń, ale bioderko i cycek ma być. Z resztą sama na powodzenie nie narzekałam nigdy, a właśnie taki typ reprezentuję.
napisał/a:
Chemiczna
2011-08-17 21:12
to cholera wie, w czym tkwi problem
napisał/a:
Izaczek
2011-08-17 21:13
Chemiczna, przeczytaj sobie Namiętnik Gretkowskiej, co prawda czytałam go wieki temu, ale chyba Ci się spodoba..
[ Dodano: 2011-08-17, 22:54 ]
zreszta wystarczy pierwsze opowiadanie pt. Sandra K. (20s.)
i zacznij o siebie walczyć, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.. bo na razie dbasz chyba jedynie o ciało, a całą resztę chyba mocno zaniedbujesz..
sciskam
[ Dodano: 2011-08-17, 22:54 ]
zreszta wystarczy pierwsze opowiadanie pt. Sandra K. (20s.)
i zacznij o siebie walczyć, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.. bo na razie dbasz chyba jedynie o ciało, a całą resztę chyba mocno zaniedbujesz..
sciskam
napisał/a:
Chemiczna
2011-08-22 14:59
to chyba dobrze, ze dbam o cialo, nie wydaje mi sie zebym zaniedbywala cala reszte...co masz konkretnie na mysli? jestem osoba wyksztalcona, oczytana studiuje, czytam duzo ksiazek, spotykam sie z ludzmi...jednak w milosci to mam prawdziwego PECHA, nie wiem czy cokolwiek to zmieni.
napisał/a:
~gość
2011-08-22 15:13
Jak będziesz wierzyć w tego pecha to się nic nie zmieni.