Samotność

Izaczek
napisał/a: Izaczek 2011-09-02 23:26
piszesz o zaczątkach (Twoim zdaniem) depresji, zamykasz się na ludzi, w czterech scianach (przejaw aspolecznosci), masz niską samoocenę.. i jeszcze się pytasz na co Ci psycholog?

dobranoc Chemiczna.. z tego pieca chleba nie będzie .. nie z Twoim podejsciem..
napisał/a: kwiatlotosu2 2011-09-03 10:39
Chemiczna, Ty jesteś bierna. "Na co mi to, na co mi tamto..."

No pewnie po co Ci, skoro lepiej siedzieć, czekać na cud i nic nie robić w tym kierunku, żeby było lepiej.
Mam wrażenie, że tak naprawdę nie zależy Ci nad zmianą swojego życia, bo skoro by tak było, to na pewno coś byś robiła, starała się.
Nawet nie chce Ci się przeczytać jeszcze raz swojego tematu i wypisać wszystkie sugestie jakie dostałaś (tak jak ajs pisała), tylko czekasz na gotowe, aż ktoś to za Ciebie zrobi.
napisał/a: Chemiczna 2012-03-23 01:44
dlaczego mnie nikt nie chce??? po kazdej randce, zero odzewu ze strony mezczyzn, nawet jak sie spotkam na luzie, traktuje faceta jak kolege, nie narzucam sie, a oni sie do mnie potem nie odzywaja. zaczynam doszukiwac sie mankamnetow w mojej urodzie, bo charakter mam wporzadku, ja na serio nie wiem w czym tkwi problem...prosze o jakies wskazowki.
napisał/a: ~gość 2012-03-23 08:19
Może wybierasz jakiś zapatrzonych w siebie narcyzów co liczą na szybki seks ? Nie ma seksu nie ma znajomości. Ile masz lat (wiem wiem, gdzieś jest napisane, ale bądź tak miła)?
napisał/a: errr 2012-03-23 09:08
dajesz się im już poderwać czy nadal udajesz niedostępną?
umawiasz się na spotkania czy nadal przekładasz z tygodnia na tydzień?
zapanowałaś jakoś nad swoim oficjalnym "co to ja nie jestem"?
napisał/a: kasiasze 2012-03-23 14:38
Chemiczna, zakładasz nowy wątek, mimo iż już jeden stary pn "samotność" miałaś .... Własnie moderator połączył Ci

Moze tu tkwi problem - jesteś rozdygotana, rozkojarzona, skupiona na sobie a nie np. na wygodzie, dobrym samopoczuciu innych?
Jesteś niewątpliwie atrakcyjną dziewczyną, ale sądzisz, że samo ciało i pewna wiedza ogólna (jaką pewnie posiadasz) wystarczy. Tymczasem liczy się charakter najbardziej - dobroć, ciepło, serdeczność ... Patrzenie na potrzeby innych!
napisał/a: Chemiczna 2012-03-23 17:24
dr preszer, chyba trafiles prawie w samo sedno, wybieram mezczyzn z problemami, a raczej tylko u takich mam "szczescie", innych odstraszam albo najzwyczajniej w swiecie nie jestem w ich typie, mi sie podobaja przystojni mezczyzni, nie ukrywam tego, zwyczajny, o srdniej urodzie mezczyzna nie ma u mnie szans, a lat mam 24...

errr, poderwac czy sie daje, trudno powiedziec, nie ejstem w stanie nikogo poznac w realu, latwiej jest przez net..ostatnio poznalam mezczyzne, ktory zaproponowal mi spotkanie, oczywiscie mial zamieszczone swoje zdjecia, od razu wpadl mi w oko, ale nie nastawialam sie na "big love". Spotkalismy sie w ciagu tyg. 3 razy, po 3 randce siedzac w samochodzie, zapytal czy moze mnie pocalowac, szczerze mowiac, zaskoczylo mnie to i powiedzialam nastepnym razem..niestety nastepnego razu juz nie bylo, niestety albo stety,pozniej zaczal mnie unikac, wkoncu napisalam do niego smsa, czy ma zamiar kontynuowac znajomosc, a jesli nie to niech poda powod, napisal: ze jest zawalony praca i jak znajdzie wiecej czasu da znac, jak widac nie znalazl go ryczalam po tym moze 1 wieczor, bylo mi przykro, ze znowu ktos mnie olał, nie dal szansy chociaz na przyjazn..
tak wiec widzisz spotkan nie przekladam, azkolwiek kazda randka jestem tak zestresowana, ze przed musze wypic 1 piwo, dla odwagi, inaczej nie potrafię..

problem tkwi w tym, ze spotykam sie z kims, a potem nie dostaje zadnego smsa, checi kontynuowania dalszej znajomosci, w listopadzie spotkalam sie z kolega z LO pisalismy sporo, czulam, ze wpadlam mu w oko, po spotkaniu z nim nie odedzwal sie do mnie do dzisiejszego dnia...

staram sie byc niewyniosla aczkolwiek, czasami przeginam w druga strone i uwazam, ze nie zasluguje na zadnego faceta..

aktualnie spotkalam sie z kolega ze studiow, z innego kierunku, napisal do mnie po spotkaniu, potem na FB na drugi dzien czekalam na jego wiadomosc, nie bylo, potem we wtorek, srode i nic..sama sie mecze z tym kto powinien pierwszy napisac, ja sie nie chce narzucac, a po drugie, jestem pewana,ze nie widzi tego bym byla jego kandydatka na dziewczyne.

powiem szczerze, ze zaczynam sie juz powoli w tym gubic, nie mam 30 lat, ale chcialabym miec kogos, nie na siłę oczywiscie, ale trace nadzieje, skoro za kazdym razem dostaje kosza.

kasiasze mi sie wydaje, ze mezczyzni wogole maja w nosie moj charakter, wg mnie liczy sie tylko wyglad.
napisał/a: ~gość 2012-03-23 22:27
No koleżanko, jak się gra o duże stawki średnimi kartami to szanse wygranej też są średnie lub znikome. Podejdź do tego realistycznie, przeważnie taki wymuskany metroseksualny gejek liczy na szybki numerek i nic poza Twoją pochwą się nie liczy. Wyjątki się zdarzają ale większość z nich już jest zajęta przez przeciętne dziewczyny, które potrafiły docenić coś więcej niż ich urodę i kasę. Masz jeszcze trochę czasu. Jak do 28 nie znajdziesz gościa to coś pomyślimy nad jakimś rozwiązaniem.

Może przestań pokazywać, że Ci zależy na spotkaniu ? Nie smsuj, nie wysyłaj zaproszeń na FB czy co tam teraz się robi. Niech zawalczy o Ciebie :).
napisał/a: Chemiczna 2012-03-23 22:56
dr preszer, bardziej obojetna to juz nie potrafie byc, nie narzucam sie z smsami, czekam cierpliwie, ale z tego czekania nic nie wychodzi, bo..woogle sie do mnie nie odzywaja, zreszta jest ponoc rownouprawnienie

dlaczego dopiero po 28. rż. pomyslimy nad rozwiazaniem, ja uwazam, ze teraz jest mi potrzebne!

co do gejkow, to ja w takich nie gustuje...gustuje w starszych ok 30 stce, po 30 stce, zadbanych, modnie ubranych, wyperfumowanych, zaradnych, ustawionych, tacy widza czego tak naprawde oczekuja od kobiety, na seksie chyba az tak im nie zalezy...
napisał/a: kasiasze 2012-03-24 09:02
Chemiczna, "ustawiony", modnie odziany facet koło 30-tki woli się bawić niż związywać serio. Tak uważam. Zatem zmień cel, albo myślenie o związku
napisał/a: ~gość 2012-03-24 10:32
@kasiasze, true true :). Potwierdzam jako 30 latek.
napisał/a: ~gość 2012-03-24 14:01
kasiasze napisal(a):modnie odziany facet koło 30-tki woli się bawić niż związywać serio.
a jak już myśli o związku, to z podobnie ustawioną kobietą... elegancką, z klasą. tak zaobserwowałam chociaż za wiele obiektów do obserwacji nie miałam przyznaję ;)