Seks przedmałżeński - grzech????

napisał/a: errr 2012-09-14 11:13
postmortem69 napisal(a):Bo podważa sens wiary? Masz rację errr zagalopowałem się, ale nie tylko w papieskości, ale w swojej naiwności, bo pomyslałem przez chwilę, że ludzie kierują się racjonalnym i logicznym myśleniem Jako nałogowy palacz rzadko odwiedzam lokale, w których nie można palić, a jeżeli już taki wybiorę to nie palę w nim, bo to źle świadczyłoby o moim rozumie, wszak mogłem sobie iść gdzie indziej. Ale to dość naciągana analogia
tak naciągana że aż jej nie rozumiem..
Piszesz tak, jakby grzech wykluczał człowieka z danej religii. Przespałam się z kimś = nie jestem już katolikiem. Dobrze to odbieram?
napisał/a: postmortem69 2012-09-14 11:48
errr napisal(a):Piszesz tak, jakby grzech wykluczał człowieka z danej religii. Przespałam się z kimś = nie jestem już katolikiem. Dobrze to odbieram?

Całkowicie nie tak to odbierasz Grzech jest nierozerwalnie zwiazany z religią i nie może nikogo wykluczyć, ale myślenie: "dzisiaj sobie zgrzesze bo mam wolną wolę, a wyrzutami sumienia będę się martwił jutro" podważa sens wiary. Tak jak napisała KokosowaNutka jak się człowiek w jakąś religię "wpisuje" bierze ją z "całym dobrodziejstwem inwentarza" (oczywiście z logicznego założenia), wiedząc, że nie zawsze może być tak jak się chce, że czasami trzeba będzie zacisnąć zęby i zrobić coś na co się nie ma ochoty, albo nie robić czegoś na co się ma, a nie stwierdzać "jestem katolikiem, ale to czy bedę grzeszył czy nie, to moja wolna wola", bo po co w takim razie pchać się w jakąś religię? I nie chodzi o jakiś chory perfekcjonizm, bo wierni grzeszą i będą grzeszyć, świadomie i nieświadomie, ale zważ dlaczego grzeszą - grzeszą bo czują się ograniczeni, bo czują, że nie do końca mają wolną wolę.
napisał/a: errr 2012-09-14 12:03
postmortem69 napisal(a):ale myślenie: "dzisiaj sobie zgrzesze bo mam wolną wolę, a wyrzutami sumienia będę się martwił jutro" podważa sens wiary.
ależ ja tego absolutnie nie podważam:) zgadzam się z tym w pełnej rozciągłości.
więc źle zrozumiałam to co piszesz ale się do tego przyczyniłeś zdaniem że chwilowe poddanie się grzechowi przekreśla człeka jako katolika:)
napisał/a: sorrow 2012-09-14 15:19
Plączą się tu dwie zupełnie różne sprawy i może stąd brak pełnego porozumienia odnośnie tego bycia katolikiem. Jedna sprawa to naruszać zasady z różnych powodów... czyli grzeszyć. Druga to kwestionować zasady (czyli ta cała wybiórczość, traktowanie religii jak sklepu z zabawkami, gdzie kupujemy tylko te, co nam pasują). Zgadzam się tu w pełni z kanią, bo skupiła się tu w pełni na niedoskonałości natury ludzkiej, błądzeniu, upadaniu i powstawaniu. To wcale nie przekreśla człowieka jako katolika. Może z zewnątrz wygląda jak katolik na pokaz, zakłamany, płytki, ale... to ciągle katolik, tylko taki, który się pogubił (może nawet o tym jeszcze nie wie :)). Osoba natomiast wybierająca zasady jej pasujące, a odrzucająca, te które średnio jej leżą myślę, że tym katolikiem już nie jest... co więcej, myślę, że sama już być nim nie chce.
napisał/a: chickadee 2012-09-22 00:28
Jak dobrze że już jestem po ślubie
Przynajmniej teraz nie grzeszymy
napisał/a: tungus 2012-10-01 08:24
sex przed ślubem ??? :| a później prosto do piekła ??? :P ciekaw jestem jaki procent małżeństw rozpada się po ślubie przed którym nie było seksu
napisał/a: Fragma_88 2012-11-08 20:59
Piszę po długiej przerwie i stwierdzam jedno:

Seks przed ślubem jest Ok, umacnia związek i rozpala zmysły. Ale... właśnie, jest pewne istotne bardzo ale... rozpoczęcie współżycia nie może rozpocząć się zbyt wcześnie i trwać 'do znudzenia'. Mężczyzna powinien uwodzić swoją kobietę aby ją znów posiąść. Musi tęsknić za nią, zasłużyć. Kiedy dostaje to co najlepsze bez gry, szybko się nudzi. Według mnie, moich obserwacji wynika, że pary które mocno korzystają z tego rodzaju okazywania sobie miłości przed ślubem szybko się tym nudzą, bo 'wisienka na torcie' jest już zjedzona... odpowiednio by było sprawdzić się, spróbować siebie... i ostrożnie brnąć w tej sferze, a eksperymenty i kontynuację po ślubie, i dlatego najlepiej zrobić 'to' w krótkim czasie przed ślubem, póki namiętność i uczucie jest na najgorętszym etapie - to moje spostrzeżenia.
napisał/a: mała_czarna 2012-11-08 21:22
Fragma_88 napisal(a):pary które mocno korzystają z tego rodzaju okazywania sobie miłości przed ślubem szybko się tym nudzą, bo 'wisienka na torcie' jest już zjedzona...


myślę, że w dużej mierze to czy się nudzą czy nie zależy od tego na ile dla nich seks jest satysfakcjonujący i na ile są sobie w stanie urozmaicić łóżkowe życie - jeśli mają fantazję to i po 20 latach uprawiania seksu wcale nie muszą być znudzeni i ciągle będą znajdować sposób, żeby mieć tę wisienkę :)
napisał/a: Fragma_88 2012-11-08 21:26
mała_czarna, zgadza się, masz rację ale sęk w tym, że nie każda para ma takie podejście, a wtedy... znudzeni zbierają swoje zabawki i odchodzą
napisał/a: mała_czarna 2012-11-08 21:29
Fragma_88 napisal(a): sęk w tym, że nie każda para ma takie podejście, a wtedy... znudzeni zbierają swoje zabawki i odchodzą


jeśli mają takie podejście to nie ma znaczenia kiedy zaczną uprawiać seks - jeśli się nie dokłada do pieca to gaśnie i wtedy zawieje nudą i się rozejdą - tyle, że po ślubie ;)
napisał/a: Rooda666 2012-11-08 21:35
Fragma_88 napisal(a):Mężczyzna powinien uwodzić swoją kobietę aby ją znów posiąść. Musi tęsknić za nią, zasłużyć. Kiedy dostaje to co najlepsze bez gry, szybko się nudzi.
a kobieta o mężczyznę to już nie musi się starać, uwodzić etc? ;>

Swoją drogą rozwala mnie podejście, że facet na seks "musi sobie zasłużyć"

mała, jak zwykle się z Tobą zgadzam ;)
napisał/a: Fragma_88 2012-11-08 21:35
mała_czarna, co racja to racja... dałaś mi inne spojrzenie na tą sprawę fakt... to tylko może opóźnić ten proces.

Swoją drogą... gdy para już współżyła przed ślubem, miała udany seks. I nagle to się urywa, przestają to robić bo nie mają możliwości. Czy myślicie, że ich miłość może przetrwać czy raczej pewne, że mężczyzna prędzej czy później skusi się na inną kobietę? Co myślisz mała_czarna?

[ Dodano: 2012-11-08, 21:39 ]
Lily Luna napisal(a):"musi sobie zasłużyć"
A czy nie uważasz, że przed ślubem chodzenie z facetem do łóżka za każdym razem gdy tego chce nie jest zbyt łatwe i nudne dla niego? czy nie lepiej czasem odmówić, albo podkusić i zrobić to z kobiety inicjatywy, a nie tylko wtedy gdy facet tego chce? po prostu idiotycznie to nazwałam mając na myśli właśnie to co wyżej