Seks przedmałżeński - grzech????

moniczkawysz
napisał/a: moniczkawysz 2012-05-22 09:46
Nie wyobrażam sobie związku na dłuższą metę bez sexu. Przecież to podstawa !
napisał/a: candela1 2012-05-22 09:55
moniczkawysz napisal(a):Przecież to podstawa !

w takim razie współczuję
napisał/a: Gvalch'ca 2012-08-04 19:19
Czy uważacie, że czekanie z seksem do ślubu powoduje przyspieszenie decyzji o jego wzięciu?
napisał/a: Anuleczka1 2012-08-04 19:30
moniczkawysz napisal(a):Nie wyobrażam sobie związku na dłuższą metę bez sexu. Przecież to podstawa !


Ja też sobie tego nie wyobrażam. Według mnie seks może nie jest podstawą, ale moim zdaniem jest niezbędny do tego aby związek przetrwał. Miłość miłością, ale seks to taka "konieczna" przyjemność :)

Gvalch'ca napisal(a):Czy uważacie, że czekanie z seksem do ślubu powoduje przyspieszenie decyzji o jego wzięciu?


Nie powinno przyspieszyć.

Ja osobiście nie potrafiłabym czekać z seksem do ślubu
ale każdy robi jak chce, o ile obydwoje w związku się na to zgadzają i są w stanie czekać.
napisał/a: Rooda666 2012-08-04 19:43
Gvalch'ca napisal(a):Czy uważacie, że czekanie z seksem do ślubu powoduje przyspieszenie decyzji o jego wzięciu?
wydaje mi się, że to zależy od konkretnego przypadku :)
Na pewno bym tu nie generalizowała ;)
napisał/a: kania3 2012-08-04 19:47
Gvalch'ca napisal(a):Czy uważacie, że czekanie z seksem do ślubu powoduje przyspieszenie decyzji o jego wzięciu?

Oczywiście, że nie.

[ Dodano: 2012-08-04, 20:02 ]
Ja nie zauważyłam, żeby osoby czekające do ślubu jakoś wyprzedzały osoby nie czekające. Na forum z tego co kojarzę jest przedział czekania 3-5 lat. I są osoby nieczekające, które się hajtnęły po kilku miesiącach.

Małżeństwo to przecież nie tylko "legalny" seks. Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek był tak głupi, żeby rzucić wszystko i brać ślub szybciej, dlatego, żeby sobie czekanie skrócić. Jak ktoś nie chce czekać, to najczęściej przestaje czekać.;) Ja bym prędzej powiedziała, że bywa odwrotnie. Że każdy pomysł przyspieszania ślubu z jakiegokolwiek powodu jest odsuwany po to, żeby mieć pewność, że to nie o ten seks chodzi.
napisał/a: ~gość 2012-08-05 09:13
Ja znam jedną parę, która chajtnęła się po pół roku związku (no znali się wtedy ok 4 lata ale wiadomo, że to nie to samo co związek). Co do nich, a raczej niego to się zastanawiam. Był w poprzednim związku 7 lat, był seks. Tu tego seksu do ślubu nie było i miało nie być. Nie wiem czy to u niego przyspieszyło decyzję, fakt że automatycznie mi się nasuwa takie spostrzeżenie, ale z drugiej strony dość często tak jest że jak para była w poprzednich związkach długo i wchodzą w nowy związek już mając powiedzmy odpowiedni wiek, to szybciej dochodzi do ślubu :)
napisał/a: ~gość 2012-08-06 13:03
vanilla napisal(a):dość często tak jest że jak para była w poprzednich związkach długo i wchodzą w nowy związek już mając powiedzmy odpowiedni wiek, to szybciej dochodzi do ślubu :)


vanilla napisal(a):ył w poprzednim związku 7 lat, był seks. Tu tego seksu do ślubu nie było i miało nie być.
to w takim czyms jest ciezej wytrwac jak juz sie kiedys sprobowaloo sexu i pozniej bye bye na kilka lat...

ale co do szybszej decyzji slubu to pewnie zalezy, moja babcia sie zawsze smiala ze dziadek chcial slub po roku (i tak tez wzieli) bo mu sie spieszylo do sexu
napisał/a: KokosowaNutka 2012-08-06 13:11
Mysle, ze seks moze przyspieszyc slub ;) Choc oczywiscie nie musi. My teraz dyskutujemy tu w grodnie zenskim wiec jako kobiety podchodzimy do tego bardziej emocjonalnie.. Jednak mysle jakby spytac sie kilku facetow o zdanie to by sie niektore panie zdziwily

candela napisal(a):
moniczkawysz napisal(a):Przecież to podstawa !

w takim razie współczuję

A ja Tobie ;) Z powodu problemow w sferze seksualnej juz niejeden zwiazek sie rozpadl. Mysle, ze jest on tak wazny jak i sfera emocjonalna.
napisał/a: Anuleczka1 2012-08-06 13:42
KokosowaNutka napisal(a):A ja Tobie Z powodu problemow w sferze seksualnej juz niejeden zwiazek sie rozpadl. Mysle, ze jest on tak wazny jak i sfera emocjonalna.


Dokładnie. Zgadzam się takie glupie gadanie ze seks niby nie jest najwazniejszy - istna bzdura! a później co do czego przychodzi to... upss chyba cos tu zaniedbaliśmy... :]
napisał/a: farazi 2012-08-06 21:51
Znam pary, które czekały do ślubu i takie, które nie czekały. Nie zauważyłam żadnego związku między okresem narzeczeństwa (czy też "bycia razem"), a decyzją o czekaniu bądź nie.
napisał/a: kania3 2012-08-07 10:02
KokosowaNutka napisal(a): Jednak mysle jakby spytac sie kilku facetow o zdanie to by sie niektore panie zdziwily

Faceci? Ci niby bardziej racjonalni? Szczerze wątpię. Ale może mówię tak dlatego, że mój jest do bólu racjonalny i ślub odkładaliśmy na później, zamiast przyspieszać. A co inni robią, to kto ich tam wie. Na tyle ile znam par najróżniejszych i tak patrząc po tym forum, to w ogóle nie widzę żadnego związku między jednym a drugim. Wszyscy wzięli ślub w podobnym czasie.