seks z zonatym facetem

napisał/a: rudzielec5 2007-09-28 12:09
Anukis widocznie zaangażowałam sie w ten związek uczuciowo i chyba tylko to mnie w jakiś sposób tłumaczy i nie pozwala z nim definitywnie zerwać. Ten drugi mieszkal ponad 300 km ode mnie i rzadko się widywalismy. Chciał mnie zmienić, ja jestem zodiakalnym baranem i jestem bardzo żywiołowa a on był spokojnym człowiekiem. Twierdził ze powinnam siedzieć w domu a nie widywać się ze swoimi znajomymi. Przy czym on potrafil spędzić ze swoimi znajomymi prawie całą noc. I właśnie w tym czasie kiedy to czepianie sie mojego faceta zaczęło mi przeszkadzać pojawił się obecny kochanek. Gdyby się nie pojawił to może i powalczyłabym o związek z tamtym facetem, trochę wystopowałabym z tymi imprezami i znajomymi ale pojawił się ktos kto miał podobny temperament do mojego i twierdził że nie powinnam się na siłę zmieniać. Wybrałam najprostszą drogę jaką się dało, poszłam na łatwizne. I to był mój błąd a teraz nie wiem jak mam sie z tego wyplątać.
napisał/a: Anukis 2007-09-28 12:23
Przyznaje racje twojemu obecnemu, co do zmiany. Nie rozumiem kolesi, ktorzy ograniczaja wolnosc swoich partnerek sami z niej korzystajac. Takie postepowanie sklania do ucieczki.
Mam tylko nadzieje, ze spotkasz kogos o podobnym temperamencie, wolnego. Kogos, kto nie bedzie cie ograniczal. Trzymam kciuki.
napisał/a: Anukis 2007-09-28 12:27
Co najbardziej ci utrudnia zerwanie tej znajomosci?
napisał/a: rudzielec5 2007-09-28 12:58
Chyba to, że niedaleko mieszka i jest zawsze wtedy kiedy go potrzebuję. Pomaga mi, toleruje moje kaprysy, nawet jak jest zawalony robotą to znajdzie czas dla mnie, nie próbuje mnie zmienić. W jakiś tam sposób pokazuje, że zależy mu na naszej znajomości. To są chyba główne powody. Dzięki za kciuki :)
napisał/a: Anukis 2007-09-28 13:05
To masa sprzecznych uczuc toba targa. Kurcze nie zazdroszcze. Nie wiem, co bym zrobila na twoim miejscu. Nie wiem, czy mozna powiedziec, ze poszlas na latwizne-wrecz odwrotnie :o Niezle sobie skomplikowalas zycie
napisał/a: rudzielec5 2007-09-28 13:35
Wiem że się zaangażowałam i dlatego odradzałam takie "związki". Na początku byłam świeża i nie wiedziałam jak to jest w takim układzie, też myślalam że moge podejść do takiego układu bez uczuć ale okazało się zupelnie inaczej. W sumie nie jestem już taka młoda i powinnam przewidzieć jak to się może potoczyć ale zachowałam się jak głupia naiwna panienka. Wiem jedno, nie chcę żeby dla mnie zostawił swoją żone, odpowiada mi tak jak jest ale nie potrafię też powiedzieć koniec (powiedzieć potrafię ale potem wracam do niego). Nie wiem na co liczę, czego oczekuję. Zresztą nikt nie powiedział że w życiu będzie nam łatwo;)
napisał/a: Anukis 2007-09-28 13:39
A jego zona podejrzewa cos. Nie boisz sie, ze ma duzy temperament ;) (bez obrazy)? Ma koles dzieci? Duzo pytam, bo chce sie zorientowac w sytuacji. Kiedys o maly wlos znalazlabym sie w podobnej sytuacji, ale ten d...ek nie powiedzial, ze jest zonaty. Dowiedzialam sie przypadkiem i dzieki bogu. Skonczylam te znajomosc zanim wyladowalam z nim w lozku i jestem wdzieczna losowi. Co dziwne jego zona wiedziala o mnie zanim ja dowiedzialam sie o jej istnieniu :confused: Myslala i pewnie dalej mysli, ze bylam jego kochanka. Gdyby wiedziala... pewnie spalaby spokojniej
napisał/a: Anukis 2007-09-28 13:54
Chociaz musze przyznac, ze mnie kusilo zeby wskoczyc raz do wyra, dac czadu, zeby nie zapomnial do konca zycia :D Jakos nie moglam (zona, dziecko) i facet czar stracil. To bylo ponad 15 lat temu, nie widzialam kolesia nigdy potem i cale szczescie. Zrob wszystko, zeby to zakonczyc :)
napisał/a: rudzielec5 2007-09-28 14:08
jego żona jest nieświadoma jego zdrad. Od około 10 lat jest z nią a od 3 lat tworzą małżeński związek. przez cały ten czas mial kochanki. Teraz ma z nią dziecko. Powiedział że jego żona to dobra kobieta ale jest fatalna w łóżku i dlatego szuka stałej kochanki. Nie wiem co mnie podkusiło żeby sie w to wplątać. Użył pięknych czułych słówek i to było chyba to. Stało się
napisał/a: Anukis 2007-09-28 14:13
Nie rozumiem goscia. Mial 10 lat zeby cos zmienic w zwiazku, albo zmienic kobiete, jak mu nie odpowiada. Moze chodzi o kase?
napisał/a: rudzielec5 2007-09-28 14:28
Nie chodzi o kase, razem się dorobili domu. Sytuację finansową mieli podobną. Wydaje mi się, że gdyby nawet miał taką żonę która byłaby dobrą kobietą, byłaby dobra w łóżku i miała same zalety to on i tak zdradzałby swoją żonę. To jest taki typ. W domu udaje świętoszka i kochającego męża i ojca a jak wyjdzie z domu to zupełnie inny człowiek. Nie wiem, może to ma zapisane w genach;) chociaż znam jego rodzinę i wiem że nie są tacy jak on. Przypuszczam że on chce się w ten sposób dowartościować albo zagłuszczyć moze jakieś swoje kompleksy i dlatego szuka kochanek. Nie rozumiem w tym wszystkim tylko tego, że tak bardzo się stara żeby mnie zatrzymac przy sobie.
napisał/a: Anukis 2007-09-28 15:15
Najwyrazniej mu wygodnie. Pewnie dlatego, ze ty do niego cos poczulas, zyczylabys sobie tego samego z jego strony, ale wydaje mi sie, ze on kocha tylko siebie i sobie chce kolo dupci dobrze zrobic.