Sex przed, czy po ślubie???

czekanie do slubu bylo mozliwe jak sie kiedys wczesnie wychodzlo za maz... nie wyobrazam sobie kogos kto wezmie slub maja 30 lat i bedzie tak dlugo czekac... a po za tym slub to tez jest duzy wydatek finansowy i nie kazdego na to stac... ale nie wyobrazam sobie pojscia do lozka z kim kogo sie w ogole nie zna albo zna tylko miesiac... ja slubu koscielnego nie mam... w lozku bylam tylko z jednym facetem, on zreszta tez z nikim wczesniej nie byl... na sex zdecydowalismy sie po 3 latach... i chyba tez nie bylismy dopasowani... ale mamy taki sam temperament, takie same podejscie do zwiazku... a slubu koscielnego nie bralismy narazie bo nie dobrze mi sie robi jak sobie pomysle o tych wszystkich przygotowaniach, o weselu, o tym calym stresie... mi wystarczyly zareczyny i szybki slub cywilny zeby nie bylo problemow z ta cala biurokracja...

emila3000 masz racje, ja zaczynam uswiadamiac sobie ze zrobiłam pare zyciowych błędów, no ale cóż takie życie i musze sobie jak zawsze radzic sama z problemami..... Ja właśnie zostałam postawiona przed faktem dokonanym i widze ze moge krzyczec,ryczec, płakać i tak to nic niepomorze.........((:(

sorki, sex musi być przed ślubem-podam ci dobry przykład-kture ciastko najbardziej lubisz? odpowiedziałas? A teraz do sedna- skąd wiesz że akurat to lubisz najbardziej? Odpowiedz jest banalna-bo spróbowałaś kilku i wiesz co jest w twoim guscie a co zupenie nie… tak samo jest z sexem i nie prawda ze nie jest wazny! Bo jest bardzo ważny! I trzeba wiedziec czego się chce i co się lubi, jak dwoje ludzi dogaduje się w lużku to zawsze wszędzie się dogadają

przelecialas wszystkich u siebie w miescie i podjelkas decyzje... juz sobie wyobrazam ten casting... jezeli dla kogos sex to tylko zaspokojenie potrzeb to niech robi takie cos... dla niektorych to naprawde cos bardzo waznego... nie wyobrazam sobie kochac sie ze wszystkimi facetami... chyba ze dla nie ktorych sex jest najwazniejszy i co z tego ze sie kogos bardzo kocha.. nie jest najlepszy w lozku to kopa w dupe i nastepny prosze...

baristyczna85 napisal(a):

sorki, sex musi być przed ślubem-podam ci dobry przykład-kture ciastko najbardziej lubisz? odpowiedziałas? A teraz do sedna- skąd wiesz że akurat to lubisz najbardziej? Odpowiedz jest banalna-bo spróbowałaś kilku i wiesz co jest w twoim guscie a co zupenie nie… tak samo jest z sexem i nie prawda ze nie jest wazny! Bo jest bardzo ważny! I trzeba wiedziec czego się chce i co się lubi, jak dwoje ludzi dogaduje się w lużku to zawsze wszędzie się dogadają

Najbardziej lubie kremówki, są wysmienite i moze jakieś bezy też są smaczne, ale po co mam probować skoro kremowki tyle radochy mi dają :) Zresztą za dużo tych rodzajów ciastek żeby wszystkie spróbować, i z takim podejsciem zawsze trzeba bedzie sprawdzac inne smaki bo co roku nowy cukiernik studia konczy i moze wymyślic niezłe ciacho :) A ja i tak zostane przy swoich kremowkach :)

he he ale numer a więc tak hy hi hi dawno się z takim pytaniem nie spotkałam to jest rzadkość :) Moim zdaniem to nawet powinniście zacząć uprawiać sex przed ślubem w tych czasach a nawet poprzednich he he ludzie to robili przed choć bali się przyznawać stereotyp taki był i jakis chory zakaz rodziców :)A teraz w tych czasach trzeba sprubować czy właśnie się dopasujecie do siebie pod tym względem:)Bo jak nie to będzie was czekać poradnia seksualna w dobrym słowie tego znaczenia zawsze może być gorzej a wtedy zdrady Pozdrawiam

ana82 napisal(a):

Ale wiedziałas że Cie nie podniecał, a to mozna wychwycic nie idąc od razu do łozka.
A co powiecie na to, znam kilka par, które nie wspołzyli ze soba całkowicie, są ostre pieszczoty, sex oralny, ale juz takie "konkretne" sexy zostawiają po ślubie. Wiedzą że się podniecają wzajemnie, kobieta wie, że sprzet sprawny bo staje kiedy trzeba itp ;) Czy moze im sie nie podobac sex jak teraz z samych pieszczot maja tyle satysfakcji?

Masz rację, to już się wie po przytuleniu i pocałunku. Teraz to wiem, ale jak byłam młoda to myślałam, że muszę się przyzwyczaić, że ten brak podniecenia minie, że to ja jestem oziębła itd.

Myślę, że to bardzo dobre rozwiązanie, peeting, ale nie stosunek - wiedzą, że się kręcą, że wszystko działa, że pasują i potem zostaje już to co najlepsze :) fajny pomysł.

ja tez mialam taki plan... ale chyc posiadania dziecka byla silniejsza wiec bylam zmuszona do sexu... ;p

a ja uważam że w zasadzie nie ważne kiedy tylko z kim, a jeśli chodzi o obawę tzw. wpadki to ja się tego nie boję, miliony kobiet modla sie zeby nie wpasc przed slubem a po slubie zaluja ze sie to nie stalo, albo boja sie ze nigdy nie beda mialy dzieci....

To zalezy od osoby i od tego czy sie pragnie okazajac swoje uczycia czy tez nie...:p

pytanie mogłoby się wydawać proste ale ... niekoniecznie...

mówi się, że jeżeli jest miłość, ta prawdziwa miłość to chcąc nie chcąc sex będzie udany, poza tym sexu, czerpania z niego przyjemności trzeba się wzajemnie nauczyć, no bo skąd mam wiedzieć co on lubi, a on skad ma wiedzieć co ja lubię, sex to jest wspólna nauka, poznanie siebie i swoich potrzeb, a kiedy jest miłość to nie ma mozliwości by nie czerpać z niego obustronnych przyjemności, bo przecież miłość to pożądanie, podniecenie, emocje... osobiście dla mnie to jest obojetne czy sex przed slubem czy po,... chociaż robiąc to przed, być może traci się jedną z najlepszych chwil w swoim życiu....

jesli przed to tylko z anonsu na [url]www.lisice.pl[/url]