Skąd wpadki???

napisał/a: ~gość 2010-10-21 17:38
Ja się wypowiem jako ta z młodszego pokolenia.
Wpadki moim zdaniem wynikają z niewiedzy oraz z ROZBESTWIENIA młodzieży i zerowej edukacji seksualnej w Polsce. Znam dziewczynę ma 19 lat, która ma czworo potencjalnych ojców do swojej córeczki!!!
Moja szkoła "króluje" w okolicy i słynie z ciężarnych uczennic. Każdego roku jest minimum 6 uczennic w ciąży. Nam rok temu po wysypie wakacyjnym wychowawczyni powiedziała, dziewczyny piłujcie sie bo jak jedna wpadnie to reszta poleci.
Co to jest za edukacja jak ludziom pełnoletnim na lekcji PDŻ mówią, że dziewczynki dostają okres w wieku 13 lat a chłopcy maja mutacje? Litości to nas dotyczyło jakieś 5 lat temu. A jak zapytamy o seks i antykoncepcje to puszczają farbę i nas wyżywają lub od razu temat zmieniają. A jak kolega powiedział, że my jesteśmy chyba bardziej uświadomieni od pani...to wylądowaliśmy klasą u dyrektora na dywaniku za obrazę nauczyciela. Ostatnio sie dowiedzieliśmy, że współżycie dotyczy tylko i wyłącznie małżeństw starających się o dzieci, w innych przypadkach juz nie.
A co rozbestwienia to. Jak ja byłam w gimnazjum to co to nie było grać w butelkę z pocałunkiem w usta a co dopiero mówić w butelkę z pocałunkiem z języczkiem. Matko co to nie było. A jak słyszę teraz o tych ciążach ze "słoneczka" to aż cos mi sie dzieje, bo to przecież są dziewczyny 3-4 lata młodsze ode mnie. Za powiedzmy "moich" czasów gimnazjalnych, nie było do wyobrażenia.
Jak ostatnio sie dowiedziałam od kuzynki co ma 17 lat, że dziewice i do 3 stosunków nie zachodzą w ciąże, to aż mi kopara opadła. I od niej też, że chłopach do 20 r.ż nie wytwarza plemników zdolnych do zapłodnienia to aż mi włosy dębem stanęły.
Jak edukacja seksualna tak leży, rodzice też nas nieuświadamianą (bo to temat tabu) to nie dziwmy się, ze tak jest a nie inaczej...
napisał/a: Kamiska1 2010-10-21 19:52
asieczka napisal(a):Wpadki moim zdaniem wynikają z niewiedzy oraz z ROZBESTWIENIA młodzieży i zerowej edukacji seksualnej w Polsce.

Zgadzam się z Tobą.

Pamiętam, że kiedy ja miałam w szkole średniej pdż, to nie dość, że były to zajecia nieobowiązkowe, to jeszcze przyszła do nas jakaś nawiedzona baba i opowiadała o tym, ze: seks tylko wtedy kiedy FACET chce, tylko po to, żeby mieć dzieci, nie można z tego czerpać przyjemności. Ponadto: kobieta powinna się bezgranicznie poświęcić wychowaniu dzieci, bo jak pójdzie do pracy to później nie będzie się mogła z dziećmi dogadać, będą problemy wychowawcze itd itp o dupe rozbić.... no i oczywiście najważniejsze: być uległą mężowi i mu usługiwać...
No więc skoro młodzież ma takie wykłady, to skąd ona ma się dowiadywać czegokolwiek prawdziwego o seksie?! Rodzice raczej o tym nie rozmawiają z dzieciakami, więc te sięgają po jakieś porno czy ki ciul wie co tam jeszcze i myślą, że to jest coś "normalnego" i tak ma to wszystko wyglądać. A przecież na takich filmach nigdy żadna panienka w ciążę nie zachodzi! No i oczywiście dodatkowo wiecznie krążące mity o seksie...
Bosh... ja się naprawdę dziwię, czy to jest tak trudno choćby na jakiejś głupiej biologii przy okazji omawiania układu rozrodczego poświęcić trochę więcej czasu, żeby ktoś RZETELNIE wszystko wytłumaczył za wczasu...
napisał/a: ~gość 2010-10-21 19:54
Kamiska, 1 czesc to tak jakbym słyszała moja kobite od tego dennego przedmiotu
napisał/a: Kamiska1 2010-10-21 20:07
Może to była ta sama :D miała objazd po okolicach
napisał/a: ~gość 2010-10-21 20:08
Kamiska, możliwe
napisał/a: ~gość 2010-10-21 20:56
asieczka napisal(a):Jak edukacja seksualna tak leży, rodzice też nas nieuświadamianą (bo to temat tabu) to nie dziwmy się, ze tak jest a nie inaczej...
bo młodzi też wolą "po łebkach" poczytać informacje, więcej bajek niż prawdy, sami się nie doedukują, to już trzeba niezłego samozaparcia, żeby przejrzeć sporo wiarygodnych źródeł. Ja też miałam pdż pożal się Boże, w domu seks to tabu (ocknęli się jak miałam 19 lat i już wszystko co chciałam to wiedziałam), ale dokształcałam się na własną rękę. A że wiedziałam, że net bywa mylący, to czytałam jak najwięcej, żeby dojść w końcu do prawdziwej informacji...
Kamiska napisal(a):Pamiętam, że kiedy ja miałam w szkole średniej pdż, to nie dość, że były to zajecia nieobowiązkowe, to jeszcze przyszła do nas jakaś nawiedzona baba i opowiadała o tym, ze: seks tylko wtedy kiedy FACET chce, tylko po to, żeby mieć dzieci, nie można z tego czerpać przyjemności. Ponadto: kobieta powinna się bezgranicznie poświęcić wychowaniu dzieci, bo jak pójdzie do pracy to później nie będzie się mogła z dziećmi dogadać, będą problemy wychowawcze itd itp o dupe rozbić.... no i oczywiście najważniejsze: być uległą mężowi i mu usługiwać...
tu jest ten ból, że ten przedmiot prowadzą pedagodzy (czyli najczęściej psycholog, mała szansa żeby był chociaż seksuologiem z wykształcenia), wfiści, wychowawcy (czyli cały przekrój przedmiotów), biolodzy lub o zgrozo katecheci... czyli najczęściej ludzie wygłaszający mocno subiektywne opinie. Powinna być specjalność na którymś kierunku studiów taka, żeby właśnie ludzie mogli po niej nauczać obiektywnie o seksie... Bo oni gadają co wiedzą i co uważają, a nie to co powinni. Swoją drogą sama nawet chciałabym poprowadzić taki przedmiot, ciekawe doświadczenie by to było :P
napisał/a: nie-bo 2010-11-17 09:31
moi uczniowie posiadali wiedzę typu - zakładanie prezerwatywy boli, więc on nie będzie... masakra
moja wpadka była związana nawet nie wiem z czym, lekarz twierdził, że tarczyca niekoniecznie aż tak wpłynęła na pigułki, zatem musiałam je brać nieregularnie, czego sobie nie przypominam - zakładam, ze mój syn po prostu miał się pojawić na świecie - każda metoda ma te kilka procent niepewności i akurat na mnie trafiło
napisał/a: Gvalch'ca 2010-11-22 08:48
Dobra, byłam u tego ginekologa. Na dodatek innego niż zazwyczaj. No i pytałam o ten alkohol. Tak więc:
biegunki i wymioty spowodowane piciem alkoholu jak najbardziej mają wpływ na skuteczność tabletek antykoncepcyjnych;
po alko częściej zdarza się też zapomnieć tabletki;
duże ilości alko pite kilka dni pod rząd mogą spowolnić wchłanianie tabletki do organizmu. Jak powiedziała pani doktor warto co drugi dzień zrobić przerwę w piciu Potem, nie wiedzieć czemu pytała też czy jeszcze studiuję
całkowicie rezygnować z picia alkoholu z powodu stosowania pigułek antykoncepcyjnych nie ma potrzeby.
W każdym razie potwierdziła to co dowiedziałam się już wcześniej i tego będę się trzymać.
napisał/a: duszek1 2010-11-22 13:00
KarolciaK napisal(a):ja jesli chodzi o tabletki to popijalam sokami z cytrusow (ale to akurat rzadko),pije alkohol,bralam antybiotyki ktore obnizaja dzialanie tabletek (doxycyclina) i w ciazy nie jestem,no i jeszcze zdarza mi sie brac tabletki +/- 2 godz. ale nie wiem,moze cos ze mna nie tak


ja miałam tak samo przez lat bóg raczy wiedzieć ile

miałam po prostu dobrze dobrabe i nie zapominałam o tym aby wsiąść pigułkę wieczorem, ogólnie w telefonie alarm ustawiony na 21 ale milion razy wzięłam np o 23 albo o 20.00 - bo gdzieś byliśmy na mieście czy coś... :)
napisał/a: ~gość 2010-11-22 13:10
duszek napisal(a):ogólnie w telefonie alarm ustawiony na 21 ale milion razy wzięłam np o 23 albo o 20.00
bo tabletek nie trzeba brać o tej samej godzinie a o tej samej porze, to trochę róznica :)
napisał/a: po-kryjomu 2011-07-21 18:19
Pojawiło się tu wiele dygresji, uciekacie od samego tematu.
Ja znam parę, która za metodę uznawała stosunek przerywany Mają dwoje dzieci. Jak na razie
Izaczek
napisał/a: Izaczek 2011-07-23 18:49
skoro już ktoś inny odkopał temat, to i ja wtrące swoje trzy grosze

moi znajomi wpadli, bo ona 'stosowała kalendarzyk' - o tyle o ile miałą wyliczone płodne/niepłodne, przy czym miała bardzo nieregularne cykle

cóż, głupota nie boli